pobierz z Google Play

15 października 2018

Poniedziałek

Poniedziałek XXVIII tygodnia okresu zwykłego

Czytania: (Ga 4, 22-24. 26-27. 31 – 5, 1); (Ps 113 (112), 1b-2. 3-4. 5a i 6-7); (Ps 95 (94), 8a. 7d); (Łk 11, 29-32);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Dekalog. Proste słowa o miłości

Czytania

(Ga 4, 22-24. 26-27. 31 – 5, 1)
Bracia: Napisane jest, że Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej. Lecz ten z niewolnicy urodził się tylko według ciała, ten zaś z wolnej – na skutek obietnicy. Wydarzenia te mają jeszcze sens alegoryczny: niewiasty te wyobrażają dwa przymierza; jedno, zawarte pod górą Synaj, rodzi ku niewoli, a wyobraża je Hagar. Natomiast górne Jeruzalem cieszy się wolnością i ono jest naszą matką. Wszak napisane jest: "Wesel się, niepłodna, która nie rodziłaś, wykrzykuj z radości, która nie znałaś bólów rodzenia, bo więcej dzieci ma samotna niż ta, która żyje z mężem". Tak to, bracia, nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, ale wolnej. Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!

(Ps 113 (112), 1b-2. 3-4. 5a i 6-7)
REFREN: Niech imię Pana będzie pochwalone

Chwalcie, słudzy Pańscy,
chwalcie imię Pana.
Niech imię Pana będzie błogosławione
teraz i na wieki.

Od wschodu aż do zachodu słońca
niech będzie pochwalone imię Pana.
Pan jest wywyższony ponad wszystkie ludy,
ponad niebiosa sięga Jego chwała.

Kto jest jak nasz Pan Bóg,
co w dół spogląda na niebo i na ziemię?
Podnosi z prochu nędzarza
i dźwiga z gnoju ubogiego.

(Ps 95 (94), 8a. 7d)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

(Łk 11, 29-32)
Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: "To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

O wspominanej dziś w liturgii św. Teresie od Jezusa (1515-1582) można powiedzieć, że niebo opanowało jej serce, ale ona nigdy nie przestała twardo stąpać po ziemi. Tych, którzy zagłębiają się w jej pisma, Teresa zachęca do odważnych, trudnych wspinaczek na wyżyny modlitwy, ale jednocześnie uczy, jak żyć chrześcijaństwem na co dzień, w relacjach z innymi. Od 1560 roku do swojej śmierci założyła w Hiszpanii 17 odnowionych klasztorów karmelitańskich. Dzięki swym praktycznym dziełom o modlitwie została ogłoszona doktorem Kościoła.

Małgorzata Konarska, "Oremus" październik 2007, s. 65


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MIŁOŚĆ CHRYSTUSA PRZYNAGLA NAS

Twoja miłość, o Chryste, niech mnie przynagla myślą, że Ty umarłeś za wszystkich (2 Kor 5, 14)

Żarliwość o zbawienie braci rodzi się z miłości, z kontemplacji Chrystusa ukrzyżowanego: Jego rany, Jego krew, rozdzierające cierpienia Jego konania świadczą, jak wiele znaczą ludzie w obliczu Boga i jak Bóg ich miłuje. Lecz na miłość tę ludzie nie odpowiadają i wydaje się, jakoby — niewdzięczni — chcieli coraz bardziej uciekać przed Jego działaniem. Jest to smutny obraz wszystkich czasów, a jawi się również dzisiaj, gdy ludzie zdają się szydzić z Jezusa i niejako ponawiają Jego mękę. „Oto świat płonie pożarem, oto chcieliby na nowo zasądzić na śmierć Chrystusa i tysiące fałszywych świadków przeciw Niemu stawiając chcieliby obalić Kościół Jego”. Jeśli Teresa od Jezusa (D.d. 1, 5) mogła tak powiedzieć o swoim wieku utrapionym przez ruchy protestanckie, o ileż bardziej zasadnie można to powiedzieć o naszym, w którym walka przeciw Bogu i Kościołowi wzrosła niepomiernie i szerzy się na całym świecie. Błogosławieni chrześcijanie, którzy mogą powtórzyć za Świętą: „Serce mi się kraje na widok tylu dusz, idących na zgubę... Zdawało mi się, że tysiąc razy gotowa bym życie moje oddać w ofierze, dla uratowania choćby jednej z tych dusz” (tamże 4. 2). Lecz nie chodzi tylko o pragnienia: należy działać, modlić się i cierpieć. Sobór Watykański II twierdzi: „Przykazanie miłości, które jest największym poleceniem Pana, przynagla wszystkich wiernych do zabiegania o chwałę Boga przez przyjęcie Jego królestwa i o Życie wieczne dla wszystkich ludzi” (DA 3). Apatia, obojętność o zbawienie braci jest znakiem miłości bardzo słabej, podobnej do knota ledwo tlejącego, który wnet zagaśnie. Oddać się życiu wewnętrznemu to nie znaczy troszczyć się tylko o własne zbawienie zapominając o zbawieniu innych; lecz znaczy to żyć w ścisłej łączności z Bogiem, by przyjąć Jego miłość, rosnąć w niej, odwzajemniać ją i szerzyć wokół siebie. Jeśli łączność z Bogiem jest prawdziwa, prawdziwa jest także miłość, z której ona wypływa, a to zawsze oznacza troskę i staranie o chwałę Boga, tak jak Jezus starał się o nią, miłując i zbawiając ludzi. Gorliwość apostolska jest życiowym wymaganiem miłości, jest płomieniem wydobywającym się z ogniska miłości Boga.

  • O potęgo miłości Bożej! Jakże różne są twoje skutki od tych, jakie sprawia miłość światowa! Miłość światowa ucieka od towarzystwa innych, lękając się, by jej nie pozbawiono tego, co posiada, miłość zaś Twoja, Boże mój, przeciwnie, tym jest większa, im więcej przybywa Twoich miłośników; rozkosz jej to tylko zasępia, gdy widzi, że nie wszyscy cieszą się tym dobrem najwyższym. Stąd to, o Dobro moje, pochodzi, że duszę wśród najwyższych pociech, jakich przy Tobie używa, żal ogarnia na wspomnienie tych, którzy tymi pociechami gardzą, którzy je mają utracić na wieki. Tym żalem ściśniona, dusza szuka towarzyszy i ochotnie opuszcza swoje pociechy, gdy się jej zdaje, że zdoła w czym przyczynić się do tego, by inni zapragnęli i o nie starać się zechcieli.
    O, jakże inna jest miłość tych, którzy prawdziwie Cię miłują, Panie, i znają Cię! Jakżeby mogli używać odpoczynku, gdy widzą, że choć w małej cząstce mogą się przyczynić do postępu jakiej duszy, aby wzrosła w Twojej miłości, albo wesprzeć ją dobrą radą, albo obronić ją od grożącego niebezpieczeństwa? Jakże nieznośnie, wobec takiej potrzeby bliźniego, męczyłoby ich własne odpoczywanie! Serce z żalu się kraje na widok tylu dusz idących na zgubę; i kiedy nie może ratować ich czynem, modlitwą nieustanną błaga Cię za nimi, Panie. Tak tracą rozkosz swoją i cieszą się z tej utraty, bo nie zważają na własne zadowolenie, tylko na to, by najlepiej spełniały wolę Twoją (św. Teresa od Jezusa: Wołania duszy do Boga 2, 1; Księga fundacji 5, 5).
  • O Boże mój, gdybym stalą się godną oddać życie za zbawienie ludzi i zniszczyć wszelką złość, jak wielkim by to było dla mnie orzeźwieniem! Wielka to rzecz żyć, a ustawicznie umierać! O, jak wielkie to cierpienie widzieć, że można pomóc innym ludziom oddając życie, a nic móc tego uczynić! O miłości, ty jesteś jak pilnik, który stopniowo wyniszcza duszę i ciało, a następnie umacnia i duszę, i ciało...
    O Trójco, o Ojcze, o Słowo, o Duchu, spraw, aby każdego człowieka dosięgło światło Twoje, aby mogli poznać własną złość; mnie zaś udziel łaski, abym mogła zadośćuczynić za nich oddając nawet życie, kiedy zajdzie tego potrzeba. O, dlaczego nie mogę udzielić wszystkim tego światła? Obyśmy wszyscy razem mogli naprawić Twoją zniewagę, jako że ja sama nie mogę zadowolić Ciebie samego, lecz tylko Twoją dobroć... O Dobroci niezmierzona, napełnij serca Twoich wybranych (św, M. Magdalena de Pazzi).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 315


Do góry

Książka na dziś

Dekalog. Proste słowa o miłości

ks. Michał Olszewski

Zobacz, że dekalog to nie zbiór przestarzałych zakazów i nakazów, ale całkowicie aktualny, niezawodny fundament, na którym warto oprzeć swoje życie!

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.