pobierz z Google Play

15 grudnia 2018

Sobota

Sobota II tygodnia adwentu - wspomnienie dowolne błogosławionego Jana Karola Steeba, prezbitera

Czytania: (Syr 48,1-4.9-11); (Ps 80,2aci3b,15-16,18-19); (Łk 3,4.6); (Mt 17,10-13);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Córki światłości i synowie dnia. Świadectwa młodych błogosławionych i świętych

Czytania

(Syr 48,1-4.9-11)
Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień. Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że tobie jest równy? Ty, który zostałeś wzięty w skłębionym płomieniu, na wozie o koniach ognistych. O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić. Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy.

(Ps 80,2aci3b,15-16,18-19)
REFREN: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie

Usłysz, Pasterzu Izraela,
Ty, który zasiadasz nad cherubinami.
Zbudź swą potęgę
i przyjdź nam z pomocą.

Powróć, Boże Zastępów,
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
I chroń to, co zasadziła Twoja prawica,
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.

Wyciągnij rękę nad mężem Twojej prawicy,
nad synem człowieczym,
którego umocniłeś w swej służbie.
Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie,
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.

(Łk 3,4.6)
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.

(Mt 17,10-13)
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: „Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?” On odparł: „Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał”. Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Według dawnych wierzeń ludu Izraela przed nadejściem Mesjasza miał na ziemi ponownie pojawić się prorok Eliasz. Wielu wierzących Żydów spodziewało się zatem jakiegoś spektakularnego powrotu wielkiego proroka. Tymczasem Jezus wyjaśnia uczniom, że to Jan Chrzciciel był zapowiedzianym Eliaszem, a jego nadejście można rozpoznać przez to, jaki los zgotowali mu ludzie: obojętność serc, odrzucenie i wreszcie męczeńska śmierć. Wielkość proroków mierzy się bowiem siłą oporu, jaki budzą w ludzkich sercach, niechętnych do nawrócenia.

Ks. Jan Konarski, "Oremus" grudzień 2006, s. 55


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Jan Karol Steeb, prezbiter
urodził się 18 grudnia 1773 r. w Tybindze. Jan wychowywany był głównie przez matkę, Christine Elisabeth Immendörfer, która nauczyła go troski o bliźnich, zwłaszcza o ubogich. Początkowo uczył się w znanej szkole humanistycznej w swoim mieście. W 1798 r., gdy miał 16 lat, został przez ojca wysłany do Paryża, gdzie miał ćwiczyć język francuski i poznawać tajniki handlu. W 1791 r. wrócił do domu. Po roku ponownie wyjechał za granicę, tym razem do Werony we Włoszech, gdzie działały znane firmy tekstylne, z których właścicielami jego ojciec utrzymywał kontakty handlowe. Tam poznał katolicyzm, a duże wrażenie zrobiły na nim lektury dzieł Bossueta. We wrześniu 1792 r. Jan Karol przeszedł na katolicyzm, co było powodem zerwania z nim stosunków przez rodzinę, która nawet wydziedziczyła go. Od tego momentu zaczął posługiwać się imieniem Carlo. Podjął studia teologiczne i po ich ukończeniu w 1796 r. przyjął w Weronie święcenia kapłańskie. Założył zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia z Werony. Zgromadzenie zajmuje się posługą w szpitalach, domach opieki i domach dziecka. Poza Włochami posługuje w Niemczech, Szwajcarii, Portugalii, a także w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Jan Karol Steeb zmarł 15 grudnia 1856 r w Weronie.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ŻYCIE Z BOGIEM

Kto idzie za Tobą, Panie, będzie miał światło życia (J 8, 12)

Jezus przyrównał ludzi do kapryśnych chłopców, którym nic się nie podoba i nic ich nie zadowala. „Przyszedł Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: «zły duch go opętał». Przyszedł Syn człowieczy: je i pije, a oni mówią: «oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników»„ (Mt 11, 18–19). Historia się powtarza: i dzisiaj ludzie łatwiej krytykują Ewangelię i Kościół, niż naśladują Chrystusa Zbawiciela, światłość i prawdę nieskończoną.

Sami wierzący nie zawsze dają świadectwo wiernej przynależności do Chrystusa.. Ich życie często obraca się wśród kaprysów zmiennej woli; brak u nich związku między wiarą a uczynkami. Tylko pełne przylgnięcie, obejmujące i wypełniające całe życie, dozwala człowiekowi urzeczywistnić życiową i przyjacielską łączność z Bogiem. „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę... i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać” (J 14, 23).

Aby żyć z Bogiem obecnym we własnym sercu, nie można stale pozostawać na samotności i oddawać się modlitwie. Są zajęcia i kontakty z innymi, związane z obowiązkami własnego stanu, a więc wprost chciane przez Boga. Jeśli kto zajmuje się nimi w mierze wyznaczonej przez wolę Bożą, wówczas nie mogą one same przez się stanowić przeszkody do zjednoczenia z Bogiem. Trzeba jednak pozostawać w zasięgu woli Bożej i kierować się tym jednym założeniem: wypełnić własny obowiązek, by sprawić przyjemność Bogu. Kiedy natomiast, choćby to było nawet w ramach wypełniania obowiązku, człowiek poszukuje bodaj odrobiny własnego zadowolenia — chce zaspokoić ciekawość lub naturalną potrzebę miłości, osiągnąć własne korzyści czy zyskać poważanie innych — wówczas opuszcza drogę woli Bożej, jego serce do wszystkiego się przywiązuje, człowiek sam rozprasza się w niepożytecznych rozmowach, w błahych pragnieniach i staje się niezdolny żyć w łączności z Bogiem. Trzeba stałej i wielkodusznej pracy, aby uwolnić się od tych słabości. Przede wszystkim potrzebna jest wielka czystość intencji, dzięki której chrześcijanin szuka Boga i jednoczy się z Nim w każdym zajęciu. „Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem — zachęca św. Paweł — wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa” (Kol 3, 17).

  • O Jezu, pełnić wolę Ojca Twego, działać ze względu na Niego było Twoim pokarmem, było tym, czym żyłeś... Niechaj to będzie i naszym pokarmem, naszym życiem: działać nieustannie ze względu na Ciebie, żyć tym, żyć myślą o Twojej woli i o Twojej chwale, poszukiwaniem jej i jej wypełnianiem... Mieć nieustannie przed oczyma Twoją wolę i Twoją chwałę. Oto nasze życic, nasz chleb codzienny, nasz pokarm na każdą chwilę za Twoim przykładem, o mój Panie i mój Boże (Ch. de Foucauld).
  • Błogosławieni doskonali w swoim postępowaniu, którzy żyją według prawa Pańskiego. Błogosławieni, którzy zachowują Jego upomnienia i całym sercem szukają Go; którzy nie czynią nieprawości, lecz kroczą Jego drogami.
    Ty, Panie, na to dałeś swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano. Oby moje drogi były niezawodne w przestrzeganiu Twych ustaw...
    Będę rozmyślał o Twych przykazaniach i ścieżki Twoje rozważał. Będę się radował z Twych nakazów, słów Twoich nie zapomnę.
    Daj mi zrozumienie, bym prawa Twego przestrzegał, a zachowywał je całym sercem. Prowadź mnie ścieżką przykazań, bo ja się nimi raduję. Nakłoń me serce do Twoich napomnień, a nie do zysków. Odwróć me oczy, niech na marność nie patrzą; udziel mi życia według Twego słowa (Psalm 119, 1–5. 15–16. 34–37).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 85


Do góry

Książka na dziś

Córki światłości i synowie dnia. Świadectwa młodych błogosławionych i świętych

Niniejsza książka to zbiór artykułów przedstawiających sylwetki młodych świętych i błogosławionych, żyjących w różnych czasach i epokach. Oprócz tych wyniesionych na ołtarze przybliża również postacie współczesnych świadków wiary, pochodzących z wielu zakątków świata

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.