pobierz z Google Play
październik 2018
21 XXIX Niedziela zwykła (Iz 53, 10-11); (Ps 33 (32), 4-5. 18-19. 20 i 22); (Hbr 4, 14-16); Aklamacja (Mk 10, 45); (Mk 10, 35-45);
22 Poniedziałek XXIX tygodnia okresu zwykłego (Ef 2, 1-10);(Ps 100 (99), 2-3. 4-5);Aklamacja (Mt 5, 3);(Łk 12, 13-21);
23 Wtorek XXIX tygodnia okresu zwykłego (Ef 2, 12-22);(Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14);Aklamacja (Łk 21, 36);(Łk 12, 35-38);
24 Środa XXIX tygodnia okresu zwykłego (Ef 3, 2-12);(Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6);Aklamacja (Mt 24, 42a. 44);(Łk 12, 39-48);
25 Czwartek XXIX tygodnia okresu zwykłego (Ef 3, 14-21);(Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 11-12. 18-19);Aklamacja (Flp 3, 8b-9a);(Łk 12, 49-53);
26 Piątek XXIX tygodnia okresu zwykłego (Ef 4, 1-6);(Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6);Aklamacja (Mt 11, 25);(Łk 12, 54-59);
27 Sobota XXIX tygodnia okresu zwykłego (Ef 4, 7-16);(Ps 122 (121), 1b-2. 4-5);Aklamacja (Ez 33, 11);(Łk 13, 1-9);

21 października 2018

Niedziela

XXIX Niedziela zwykła

Czytania

(Iz 53, 10-11)
Spodobało się Panu zmiażdżyć swojego Sługę cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Sprawiedliwy mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie.

(Ps 33 (32), 4-5. 18-19. 20 i 22)
REFREN: Okaż swą łaskę ufającym Tobie

Słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana,
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska,
według nadziei pokładanej w Tobie.

(Hbr 4, 14-16)
Mając arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili.

Aklamacja (Mk 10, 45)
Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu.

(Mk 10, 35-45)
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: "Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". Lecz Jezus rzekł do nich: "Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Ci, którzy decydują się podążać za Jezusem, nieuchronnie będą z Nim dzielić Jego mękę i krzyż, a więc pić z Jego kielicha. I nie jest to kwestią zaszczytów ani hierarchii w bliskości z Panem, gdyż droga przyjaźni z Chrystusem to droga służby, kto chce być pierwszym, niech będzie sługą i niewolnikiem wszystkich. Stań się najmniejszy, stań się nieważny, stań się jak Chrystus.

O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" październik 2006, s. 91


Do góry

Patroni dnia:

Święty Kasper del Bufalo, prezbiter
urodził się 6 stycznia 1786 r. w Rzymie. W 1788 r. został uzdrowiony z choroby oczu za wstawiennictwem św. Franciszka Ksawerego. Od najmłodszych lat często przebywał w kościele, a zapał, z jakim poznawał prawdy wiary sprawił, że zyskał przydomek "małego apostoła Rzymu". Gdy miał dziewiętnaście lat, został przełożonym nowej szkoły katechetycznej przy Santa Maria del Pianto. Często przemawiał w kościołach i na placach Rzymu, mówił jasnym i prostym językiem. Dnia 31 lipca 1808 r. otrzymał święcenia kapłańskie w kościele Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Montecitorio i został mianowany kanonikiem przy bazylice San Marco. Zajmował się wiernymi w ubogich dzielnicach miasta. Gdy Napoleon zajął Rzym i deportował papieża, a od kapłanów zażądał złożenia przysięgi na wierność sobie, Kasper, kierując się wiernością Ojcu Świętemu, 13 czerwca 1810 r. odmówił złożenia przysięgi. Został za to zesłany do Piacenzy, a później do Bolonii. 13 września 1812 r. został uwięziony w San Giovanni in Monte, w Bolonii, za powtórne odmówienie złożenia przysięgi na wierność Napoleonowi. 12 stycznia 1813 r. przewieziono go do więzienia w Imoli. Gdy 16 maja 1813 r. po raz trzeci odmówił złożenia przysięgi, został przewieziony do fortecy w Lugo, a 10 grudnia skazano go na wyjazd na Korsykę. W lutym 1814 r., po czterech latach wygnania i niewoli, Kasper wrócił do Rzymu. Chciał wstąpić do jezuitów, ale jego spowiednik i przewodnik duchowy poradził mu, by założył własny zakon. Ponieważ chciał przybliżyć wiernym tajemnicę Krwi Chrystusa, założył, wraz z trzema towarzyszami, Zgromadzenie Misjonarzy Krwi Chrystusa. W 1834 r. pomógł św. Marii de Mattias założyć Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. W dwa lata później był już tak wyczerpany, że musiał zmniejszyć swoją aktywność. Jednak gdy w grudniu 1837 r. dowiedział się, że w Rzymie wybuchła epidemia cholery, pośpieszył do miasta, by nieść posługę kapłańską wśród umierających na ulicach. Wygłaszał dla nich ostatnie nauki rekolekcyjne. Gdy sam zachorował, 27 grudnia 1837 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Dusza nasza wyczekuje Pana, On jest naszą pomocą i tarczą (Ps 33, 20)

Liturgia eucharystyczna jest zawsze ofiarą, ponieważ jest pamiątką i celebracją Ofiary krzyżowej. Lecz dzisiejsza liturgia słowa szczególnie jasno ukazuje tę jej cechę, zwracając się całkowicie do tajemnicy męki i śmierci Jezusa. Pierwsze czytanie (Iz 53, 10-11) zapowiada ją w krótkich wierszach, które objawiają plan Boży względem „Sługi Pańskiego” będącego figurą Chrystusa. „Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem” (tamże 10), taka była wola Boga, który raczył dać swojego Jednorodzonego na zbawienie świata. Taką była wola Chrystusa, który dobrowolnie „wyda swe życie na ofiarę za grzechy” (tamże). Ta dobrowolna ofiara „usprawiedliwi wielu” (tamże 11), czyli zbawi mnóstwo ludzi, zbawi wszystkich, którzy chcą być zbawieni. Ceną będzie Jego śmierć, przez którą odpokutuje „ich nieprawości” (tamże). Istotnie grzech nie jest małą rzeczą, a miłość Boga ku ludziom nie jest ani żartem, ani gołosłownym stwierdzeniem, skoro dla odkupienia człowieka Bóg chciał, aby Jego Syn umarł na krzyżu. Śmierć przemieniła się w chwałę zmartwychwstania, lecz jedynie przez cierpienia i najstraszniejsze utrapienia.

Ewangelia z dnia (Mk 10, 35-45) powtarza prośbę synów Zebedeusza w bolesnym kontraście z przemówieniem o męce, którą Jezus zapowiedział aż trzykrotnie: „Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie” (tamże 37). Człowiek stara się zawsze uciec przed cierpieniem, a zapewnić sobie zaszczyty. Lecz Jezus nie łudzi nikogo; kto pragnie mieć udział w Jego chwale, powinien pić z Nim gorzki kielich cierpienia: „czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?” (tamże 38). Chociaż dwaj Apostołowie nie zrozumieli jeszcze tajemnicy krzyża, odpowiadają twierdząco: „Możemy” (tamże), a ich odpowiedź jest proroctwem. Kiedyś istotnie, gdy już zrozumieją głębokie wymagania płynące z naśladowania Chrystusa, potrafią cierpieć i umrzeć dla Niego; lecz chociaż to uczynią, będą musieli wyrzec się wszelkiego pragnienia pierwszeństwa. W Kościele Chrystusowym nie ma miejsca na nędzne współzawodnictwo pychy ani na chytre dążenie do osobistych celów, ani na zarozumiałość powodzenia, chwały, wywyższenia nad innych. Kto pozwala się opanować takim nieuporządkowanym pragnieniom, postępuje nie jak chrześcijanin, lecz jak poganin: „Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je — mówi Jezus —. .. nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich” (tamże 42-43). Jeśli może być wałka między chrześcijanami, to tylko o zajęcie miejsca wymagającego większej służby, lecz i to bez zarozumiałości. Nie wolno wynosić się nad innych, lecz trzeba raczej znikać. Jezus daje tego przykład, On, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (tamże 45). Zatem służyć niosąc krzyż za siebie i za innych, cierpieć, by odpokutować winy własne i drugich, ofiarować się z Jezusem „na okup za wielu”, za wszystkich. Św. Paweł, by zachęcić wierzących do niesienia krzyża (II czytanie: Hbr 4, I4-16), przypomina, że mają w Jezusie „Arcykapłana wielkiego”, który będąc podobnym we wszystkim do ludzi, zna ich słabości, doświadczywszy ich na wszelki sposób „z wyjątkiem grzechu”. Teraz zaś siedzi po prawicy Ojca i wstawia się za nimi. Podlegał cierpieniu jak oni, konał i drżał jak oni wobec cierpienia i śmierci, może więc nie tylko współczuć im, ale nawet spieszyć im z pomocą. „Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili” (tamże 16).

  • O Panie mój, gdy wspomnę na Twoje wielkie cierpienia i że wcale na nie nie zasługiwałeś, nie wiem, co mam powiedzieć o sobie? Nie wiem, gdzie miałam rozum wówczas, gdy uciekałam od krzyża, nie wiem, gdzie go mam i dzisiaj, gdy w czymkolwiek chcę uniewinniać siebie! Wiesz dobrze, o Najwyższe Dobro moje, że jeśli jest we mnie co dobrego, nie z innych rąk to otrzymałam, tylko z Twoich. Cóż Cię to kosztuje, Panie, czy mniej dasz czy więcej? Jeśliby Ci chodziło o zasługę moją, to również niegodną byłam tych łask, które mi już dałeś. Czy to rzecz podobna, bym ja pragnęła, aby ktokolwiek dobrze myślał o takim, jakim ja jestem, złym stworzeniu, kiedy tyle mówiono złego na Ciebie, który jesteś Dobrem nad wszystkie dobra? To byłoby nie do zniesienia, tego ścierpieć niepodobna, Boże mój! I nie zniosłabym tego, byś Ty ścierpiał w służebnicy Twojej cokolwiek, co by nie było przyjemnym w oczach Twoich. Moje oczy są ślepe, Panie; zdaje im się, że byle co już będzie Tobie przyjemne. Oświeć je, Ty, światłością Twoją! Spraw, niech pragnę być przez wszystkich wzgardzona za to, że również ja gardziłam Tobą, który mnie umiłowałeś taką wierną miłością. Lecz my jesteśmy tak bardzo skłonni wywyższać się, że chociaż nie ma nad kogo wywyższać się do nieba, jednak trudno uniżyć się nam w czymkolwiek. O Panie, Panie! Czyż Ty nie jesteś wzorem naszym i Mistrzem? Bez wątpienia, że jesteś. Na czymże więc Ty opierałeś cześć Twoją, Ty, który jesteś naszym zaszczytem? Ach, Panie!... Poniżając siebie aż do śmierci. W ten sposób nie tylko nic nie straciłeś, lecz przeciwnie, zyskałeś tym większą cześć i zyskałeś ją tym większą dla nas wszystkich (św. Teresa od Jezusa: Droga doskonałości 15, 5; 36, 5).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 338


Do góry

Książka na dziś

Charyzmaty bez tajemnic. Album + CDMP3

ks. Serafino Falvo, Remigiusz Recław SJ, o. Emilien Tardif MSC

Charyzmaty bez tajemnic - znani i lubiani charyzmatycy przybliżają nam temat tych szczególnych darów Ducha Świętego. Mówią m.in. o tym jak się otworzyć na ich przyjęcie, jak je rozeznawać oraz jak nimi posługiwać.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

22 października 2018

Poniedziałek

Poniedziałek XXIX tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Ef 2, 1-10)
Bracia: I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia – łaską bowiem jesteście zbawieni – razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.

(Ps 100 (99), 2-3. 4-5)
REFREN: Bóg sam nas stworzył, my Jego własnością

Służcie Panu z weselem,
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki,
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki,
a Jego wierność przez pokolenia.

Aklamacja (Mt 5, 3)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

(Łk 12, 13-21)
Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem". Lecz On mu odpowiedział: "Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?" Powiedział też do nich: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia". I opowiedział im przypowieść: "Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?" Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Całe życie upływa nam czasami na szukaniu zabezpieczenia. Podobnie jak zamożnemu człowiekowi z dzisiejszej Ewangelii, który chcąc pomieścić obfitość plonów, burzy stare spichlerze i buduje nowe. Taka ludzka iluzja: zabezpieczyć sobie przyszłość, by potem móc jeść, pić i używać. Nie jest to jednak logika Boża. Wszelkie dobro, dostatek, zabezpieczenie; to dary Jezusa Chrystusa. On jest obietnicą i jej spełnieniem. Dlatego warto w Nim szukać bezpieczeństwa, a nie w sobie i w dobrach materialnych. Warto Jemu oddawać swoje życie, bo wtedy naprawdę otrzymuje się wszystko.

Małgorzata Konarska, "Oremus" październik 2007, s. 92


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan Paweł II, papież
Karol Józef Wojtyła urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach. 13 kwietnia 1929 r. zmarła matka Karola, a trzy lata później, w 1932 r., w wieku 26 lat, zmarł na szkarlatynę brat Edmund. 14 maja 1938 r. Karol zakończył naukę w gimnazjum, następnie wybrał studia polonistyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. 18 lutego 1941 r. po długiej chorobie zmarł ojciec Karola. Karol podjął pracę jako pracownik fizyczny w zakładach chemicznych Solvay, początkowo w kamieniołomie w Zakrzówku, a potem w oczyszczalni sody w Borku Fałęckim. W 1942 r. wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie, nie przerywając pracy. 1 listopada 1946 r. kard. Adam Stefan Sapieha wyświęcił Karola na księdza. W lipcu 1948 r. na okres 7 miesięcy ks. Karol został skierowany do pracy w parafii Niegowić. W Krakowie otrzymał w 1948 roku tytuł doktora teologii. W roku 1956 objął za to katedrę etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 1958 r. Karol Wojtyła został mianowany biskupem pomocniczym. 30 grudnia 1963 r. Karol Wojtyła został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. 16 października 1978 roku kardynał Karol Wojtyła został wybrany papieżem. 13 maja 1981, podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra w Rzymie papież został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcę. W pierwszą rocznicę zamachu na Placu świętego Piotra, 13 maja 1982 r., papież udał się z dziękczynną pielgrzymką do Fatimy. Jan Paweł II od początku lat 90. cierpiał na postępującą chorobę Parkinsona. 2 kwietnia 2005 roku zmarł.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

APOSTOŁ PRZYJACIEL BOGA

O Panie, nie nazwałeś nas sługami, lecz przyjaciółmi, spraw, abym wytrwał w Twojej miłości (J 15, 15. 9)

Apostolstwo chrześcijańskie nie polega na zwyczajnej działalności zewnętrznej, nie ogranicza się do prac, nawet wielkich i dobroczynnych. Może nikt tego nie stwierdził z tak wielkim naciskiem jak św. Paweł: „Gdybym mówił językiem ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał wszelką wiedzę... a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją... lecz miłości bym nie miał., nic bym nie zyskał” (1 Kor 13,1-3), Apostoł widział, że nawet wielkie dzieła nie zdadzą się na nic z punktu widzenia nadprzyrodzonego, jeśli nic ożywia ich miłość. Choćby na płaszczyźnie ludzkiej wzbudzały podziw i miały powodzenie, nie mogą jednak udzielać miłości, ponieważ nie wypływają z niej. O podobnej działalności, jaką mogą rozwijać nawet apostołowie, św. Jan od Krzyża mówi, że „wszystko jest jak uderzanie młota z małym albo żadnym skutkiem, a czasem nawet ze szkodą” (P.d. 28, 3).

Tylko miłość Boża kształtuje prawdziwego, a więc płodnego apostoła. Dlatego św. Paweł, gdy wymienia prawdziwe cechy miłości — „cierpliwa jest, łaskawa jest... nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego... wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1 Kor 13, 4-7) — ukazuje również jej najwyższy wzór i pobudza do odtwarzania go w sobie: „... postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za was w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu” (Ef 5, 2), Chrześcijanin, stając się apostołem, jest zdolny szerzyć miłość Chrystusa, ponieważ żyje nią nie w sposób oderwany, lecz konkretny, tak konkretny, że naśladuje miłość samego Jezusa, który złożył siebie w ofierze całkowicie na chwałę Ojca, „wydając siebie samego w ofierze Bogu”, a równocześnie poświęcił się całkowicie dla zbawienia ludzi, wyniszczając się w ofierze, by dać im życie.

  • O Panie, naucz mnie pracować w czystej wierze, bez pociechy, jeśli zachodzi potrzeba, abym posiadł duszę swoją w cierpliwości. Spraw, abym nie przestawał sadzić, podlewać i oczekiwać, aż Ty dasz wzrost; jeśli zbawię choćby jedną duszę, trud całego mojego życia zawsze będzie pożyteczny...
    O Boże, Ty jesteś bogaty względem wszystkich, którzy Cię wzywają. Polecasz nam modlić się, abyśmy nie utracili, z braku modlitwy, dóbr, jakie nam przygotowałeś. Obiecujesz, wzywasz, prosisz nas — by tak rzec — byśmy Cię prosili. Prawdą jest, że aby paść wielką trzodę, potrzeba wielkiej miłości... Lecz Ty, żądając od nas miłości tak odważnej i cierpliwej, sam właśnie nam jej udzielasz. Mówisz do mnie: Przyjdź, pospiesz się, kup ją sobie bez pieniędzy. Nabywa się miłość prostym pragnieniem: jest jej pozbawiony tylko ten, kto jej nie chce.
    O Dobro nieskończone, wystarczy chcieć Cię, aby Cię posiąść!... Ty jesteś skarbem dla ubogiego serca, który zaspokaja wszelkie pragnienie i zapełnia wszelką pustkę. O miłości, Ty dajesz wszystko i ty sarna dajesz każdemu, kto ci otwiera swoje serce. Lecz... tylko laska może udzielić mi miłości, a łaski nie otrzymuje się, jeśli nie prosimy o nią w modlitwie.
    Więc Ty chcesz, abym prosił nieustannie, o Panie. Jeśli każdy wierny powinien tak prosić, co powinien czynić pasterz? Ustanowiłeś mnie pośrednikiem między niebem a ziemią: by wspomóc tych, którzy modlą się, muszę się modlić, jednocząc moje modlitwy z ich modlitwami; owszem, powinienem modlić się także za tych, którzy nie modlą się wcale. Pragnę mówić do Ciebie, o Boże, na rzecz tych, do których nie śmiałbym mówić o Tobie, widząc ich zatwardziałymi i pełnymi gniewu wobec cnoty. Obym był jak Mojżesz przyjacielem Twoim! Wstąpię na górę, daleko od tłumu, by rozmawiać poufnie z Tobą twarzą w twarz (Wj 33, 11); następnie okryty chwałą, jaką to niewysłowione spotkanie wyciśnie na moim obliczu, powrócę do mojego ludu (F. Fénélon).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 345


Do góry

Książka na dziś

O cudach, nawróceniach i Domach. Modlitwy św. Szarbela

ks. Jarosław Cielecki, Tomasz P. Terlikowski

Każdy dzień ks. Jarosława Cieleckiego wypełnia pasja głoszenia Ewangelii. Jego parafią jest samochód, a przewodnikiem – św. Szarbel. Uczył się od prawdziwych mistrzów: był bliskim współpracownikiem słynnego świadka Fatimy, bp. Pawła Hnilicy i przyjacielem o. Gabriele’a Amortha.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


23 października 2018

Wtorek

Wtorek XXIX tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Ef 2, 12-22)
Bracia: W owym czasie byliście poza Chrystusem, obcy względem społeczności Izraela i bez udziału w przymierzach obietnicy, niemający nadziei ani Boga na tym świecie. Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca. A więc nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

(Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14)
REFREN: Pan głosi pokój swojemu ludowi

Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi:
oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom.
Zaprawdę, bliskie jest Jego zbawienie
dla tych, którzy Mu cześć oddają,
i chwała zamieszka w naszej ziemi.

Łaska i wierność spotkają się z sobą,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan sam szczęściem obdarzy,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim,
a śladami Jego kroków zbawienie.

Aklamacja (Łk 21, 36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.

(Łk 12, 35-38)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Gdybyśmy byli już w niebie, prawdopodobnie nie potrzebowalibyśmy czuwać ani oczekiwać na swego Pana. Jesteśmy jednak ciągle jeszcze w drodze i łatwo się zniechęcamy, poddajemy beznadziei, zapominamy, że Pan jest blisko. Chrystus wzywa nas do czuwania, abyśmy już teraz mogli kosztować nieba; żyć w Jego obecności. Czuwanie nie jest bezczynnością i nudą. Czuwać to znaczy oczekiwać, że Pan przyjdzie i przygarnie odrzuconego, niekochanego, poranionego, czyli każdego z nas.

Małgorzata Konarska, "Oremus" październik 2007, s. 95


Do góry

Patroni dnia:

Święty Józef Bilczewski, biskup
urodził się 26 kwietnia 1860 r. w Wilamowicach koło Kęt. 6 lipca 1884 r. w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1886-1888 odbył studia teologiczne w Wiedniu (gdzie uzyskał doktorat z teologii). W 1890 r. uzyskał habilitację na Uniwersytecie Jagiellońskim. 17 grudnia 1900 r. Leon XIII mianował 40-letniego ks. prał. Józefa Bilczewskiego arcybiskupem lwowskim obrządku łacińskiego. Nowy biskup wyróżniał się ogromną dobrocią serca, wyrozumiałością, pokorą, pobożnością, pracowitością i gorliwością duszpasterską, które płynęły z wielkiej miłości do Boga i bliźniego. Umarł z przepracowania 20 marca 1923 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ROZMAITOŚĆ ZADAŃ

Panie, spraw, abym Cię naśladował i służył Ci według powołania i łaski udzielonej mi (Rz 12, 6)

Sobór Watykański II omawia zasadnicze cechy działalności apostolskiej u rozmaitych grup chrześcijan. Kapłani „w sposób szczególny i niejako zawodowo przeznaczeni są do służby świętej” (KK 31); a „w wykonywaniu samej działalności pasterskiej” powinni ukazywać i wyrażać miłość Dobrego Pasterza, poświęcając się wielkodusznie trosce o trzodę sobie powierzoną (DK 14). Świeccy mają natomiast zadanie „szukać królestwa Bożego, zajmując się sprawami świeckimi i kierując nimi po myśli Bożej”; żyjąc „pośród wszystkich razem i poszczególnych spraw i obowiązków świata”, są wezwani, by „przyczyniać się do uświęcenia świata na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako” (KK 31). Wśród świeckich działalność apostolska przybierać będzie rozmaite formy według odpowiedzialności rodzinnej, społecznej i według zawodu każdego. Zakonnicy zaś „przez swój sposób życia dają wspaniałe i zaszczytne świadectwo temu, iż świat nie może się przemienić i ofiarować ducha ewangelicznych błogosławieństw” (tamże). Ich apostolstwo polega przede wszystkim na dawaniu prawdziwego świadectwa życia ewangelicznego w taki sposób, aby dla wszystkich wierzących było „znakiem” nadprzyrodzoności Boga i bezwzględnego prymatu rzeczywistości i dóbr wiecznych. A chociaż wszyscy wypełniają swoje powołanie realizując najwierniej tajemnicę Chrystusa i prowadząc „tę formę życia, jaką obrał sobie Syn Boży” na ziemi (KK 44), to jednak każda rodzina zakonna czyni to w sposób szczególny, według własnego charyzmatu. W ten sposób zakonnicy „ukazują Chrystusa” światu „bądź to oddającego się kontemplacji na górze, bądź zwiastującego rzeszom królestwo Boże, bądź uzdrawiającego chorych i ułomnych, a grzeszników nawracającego do cnoty bądź błogosławiącego dzieciom i dobrze czyniącego wszystkim” (tamże 46). Działalność apostolska osób poświęconych Bogu jest rozmaita, zgodnie z rodzajem instytutu, do którego należą: kontemplacyjnego lub czynnego, kaznodziejskiego lub oddanego nauczaniu, misjom lub opiece nad chorymi. Lecz dla wszystkich – kapłanów, zakonników czy świeckich- najlepszą drogą do uświęcenia osobistego i płodności apostolskiej jest droga wskazana przez wolę Boga, który rozdziela powołania i dary według swojego upodobania.

  • O Ojcze wieczny, udziel mi swojej mocy, abym... mogła dotrzeć wszędzie, a gdybym miała tak wielką łaskę, by móc wejść do serc, uczyniłabym wszystko, aby przeniknęła do nich miłość. O Ojcze przedwieczny... spraw, aby przynajmniej jedna dusza zdobyła tę miłość, dzięki której osiąga się wszystkie dobra, a bez której nie osiąga się żadnego prawdziwego dobra.
    O, gdybym mogła oddać życie i wyniszczyć się, aby jakaś osoba zdobyła tę miłość, o, jakże chętnie uczyniłabym to! Wlej, Ojcze, wlej swojego Ducha w serca... lecz trzeba, aby one były przygotowane i mogły Go przyjąć. Przygotuj je Ty, o Słowo, tą miłością, z jaką wylałeś swoją Krew. O Ojcze wieczny, ofiaruję Ci Twoje Słowo, i wszystko to, co jest w Nim, i Jego Krew za wszystkie stworzenia. O Ojcze przedwieczny, wlej tę miłość, wlej ją, błagam Cię o to... O Ojcze, spełnij Twoją Prawdę. Wiesz, że Ona rzekła: „ Przyszedłem rzucić ogień na ziemię, i chcę jedynie, aby zapalił się”...
    Ojcze wieczny, tak gorące budzisz we mnie pragnienie tej miłości w stworzeniach, że wszyscy ci, którzy nie chcą przyjąć miłości w stworzeniach, że wszyscy ci, którzy nie chcą przyjąć wylanej Krwi Twojego Słowa (a dzięki niej staliby się zdolnymi przyjąć w siebie miłość), są dla mnie tylu piekłami, ile jest stworzeń (św. Magdalena de Pazzi).
  • Zlituj się nade mną, o Panie, niech przyjdzie ten czas, bym zdołała Ci spłacić choć jaki grosz z tego wielkiego długu, który Ci jestem winna! Sam zrządź, o Boże mój, jak zechcesz, i podaj sposób, aby Ci w czymkolwiek usłużyć mogła ta służebnica Twoja...Ty umocnij duszę moją i uczyń ją naprzód sposobną, o Dobro nad wszystkie dobra, o Jezu mój, a potem szybko daj sposoby, abym mogła co uczynić dla Ciebie, bym już nie cierpiała tej męki, że tyle biorę, a nic w zamian nie oddaję. Cokolwiek by mnie kosztować miało, o Panie, nie dopuszczaj, bym dalej tak stała przed Tobą z rękami próżnymi, bo taka będzie zapłata, jakie były uczynki! Oto masz życie moje, oto masz cześć moją, oto masz wolę moją. Wszystko Tobie oddałam. Twoja jestem. Rozporządzaj mną wedle woli swojej. Znam dobrze nieudolność swoją, ale z Tobą złączona, podniesiona na tę wysoką wieżę, z której widzi się prawdę, wszystko zdołam uczynić, póki Ty ze mną jesteś (św. Teresa od Jezusa: Życie 21,5).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 348


Do góry

Książka na dziś

Małych mądrości jeszcze więcej!

Nicola Maggiarra, Fabrizio Zubani

Oto niecierpliwy zajączek, chytra owieczka, lew bez szponów, niedźwiedź poeta i wiele innych zwierząt. W tej różnorodnej gromadce znajdują się i te sympatyczne, i te przebiegłe, i niezdarne, i uczciwe. Posłuchaj o ich pięknych, zabawnych i oryginalnych przygodach.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


24 października 2018

Środa

Środa XXIX tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Ef 3, 2-12)
Bracia: Słyszeliście przecież o udzieleniu przez Boga łaski danej mi dla was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona mi została ta tajemnica, jaką pokrótce przedtem opisałem. Dlatego, czytając te słowa, możecie się przekonać o moim zrozumieniu tajemnicy Chrystusa. Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię. Jej sługą stałem się z daru łaski Boga udzielonej mi przez działanie Jego potęgi. Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. Przez to teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich – zgodnie z planem wieków, jaki powziął Bóg w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. W Nim mamy śmiały przystęp do Ojca z ufnością, przez wiarę w Niego.

(Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6)
REFREN: Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia

Oto Bóg jest moim zbawieniem!
Jemu zaufam i bać się nie będę.
Pan jest moją pieśnią i mocą,
i On stał się moim zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia!
Ukażcie narodom Jego dzieła,
przypominajcie, że Jego imię jest chwalebne.

Śpiewajcie Panu, bo czynów wspaniałych dokonał!
I cała ziemia niech o tym się dowie.
Wznoś okrzyki i wołaj radośnie, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest wśród ciebie Święty Izraela.

Aklamacja (Mt 24, 42a. 44)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

(Łk 12, 39-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". Wtedy Piotr zapytał: "Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?" Pan odpowiedział: "Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Kościół, który tworzymy, w pewnym sensie nie jest nasz. Otrzymaliśmy udział w nim za darmo, a biorąc odpowiedzialność za jego trwanie i rozwój, budujemy naszą osobistą świętość. To wymaga czujności, by nie uronić niczego z Bożego Objawienia, by nie przeoczyć zaproszenia do bliskości z Bogiem. A także tego, by nieść w sobie troskę o innych, którzy jeszcze nie poznali Pana. Tylko czuwając, trwając w komunii z innymi, możemy powiedzieć: mój Kościół, mój dom.

O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" październik 2006, s. 104


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Kontard Ferrini
urodził się w Mediolanie 4 kwietnia 1859 roku. Po celującym ukończeniu studiów średnich Kontard rozpoczął studia prawnicze na uniwersytecie w Pawii. Poza prawem studiował także klasykę grecką i rzymską. Po ukończeniu studiów wykładał prawo rzymskie w Pawii. Mimo wiedzy był zawsze pokorny i skłonny do służenia pomocą. Od uczniów żądał jednak solidnej pracy i rzetelności; sam świecił przykładem sumienności. Złożył ślub dozgonnej czystości. Codziennie uczestniczył we Mszy świętej i przyjmował Komunię. W 1886 roku wstąpił do III Zakonu św. Franciszka z Asyżu. Zmarł 17 października 1902 roku w wieku 43 lat.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MODLITWA APOSTOLSKA

Jeżeli Ty, Panie, domu nie zbudujesz, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą (Ps 127, 1)

„Tajemnicza płodność apostolska” ludzi kontemplatywnych zależy wyłącznie od wewnętrznej żarliwości ich miłowania, która wyraża się „w ustawicznej modlitwie i ochoczej pokucie” (DZ 7). Lecz podobnie jak w życiu czynnym nie wystarcza nauczać katechizmu lub opiekować się chorymi, by być prawdziwym apostołem, tak też i ci, którzy oddają się kontemplacji, nie mogą poprzestać na oddawaniu się modlitwie, życiu w samotności, milczeniu i wykonywaniu praktyk pokutnych, jeśli tego wszystkiego nie ożywia gorąca miłość. Co więcej, właśnie dlatego, że ci ostatni nie oddają się dziełom zewnętrznym, są bardziej niż inni obowiązani postępować nieustannie w miłości, ta bowiem stanowi jedyną moc ich apostolstwa. Lecz jeśli modlitwa ich wypływa z serca przepełnionego miłością — a tylko tak może stać się kontemplacją, czyli miłosnym poznaniem Boga, zachwytem w Bogu — wówczas naprawdę jest ona zdolna stać się podporą, dźwignią świata, żywym źródłem łaski dla całego Ludu Bożego.

Apostołom zdziwionym, że nie mogli uwolnić opętanego od złego ducha, Jezus odpowiedział: „Ten rodzaj [szatanów] można wyrzucić tylko modlitwą” (Mk 9, 29). Niektóre łaski nawrócenia i zbawienia wiecznego można otrzymać tylko przez modlitwę, ponieważ łaska pochodzi jedynie od Boga, który jej nie odmawia, gdy proszą o nią serca związane z Nim głęboką przyjaźnią. W tym znaczeniu Teresa od Jezusa nie przestaje pobudzać swych córek, aby były „wiernymi przyjaciółkami” Pana i „stały się takimi”, by otrzymać wielkie łaski dla całego Kościoła, a szczególnie dla tych, którzy oddają się pracom apostolskim (Dr. d. 1, 2; 3, 5). Działalność apostołów, która często zostawia mało miejsca na modlitwę, musi być podtrzymywana, użyźniana, a także wyrównywana nieustanną i miłosną modlitwą kontemplatywnych w taki sposób, aby w Ciele Mistycznym Chrystusa nie powstawała dysproporcja między dziełami zewnętrznymi a miłością, która winna je ożywiać, między działalnością a kontemplacją. Powołaniem kontemplatywnych „jest miłość” — pisze Teresa z Lisieux — oni stoją „przy tronie Króla... i kochają za braci, którzy walczą” (Dz, 9; Rps B,f 4r).

  • O Jezu, co mogę czynić, aby zbawiać dusze? Twoje słowo jest dla mnie żywym światłem. Kiedyś powiedziałeś swoim uczniom, ukazując im pola pokryte dojrzałym zbożem: „Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo... Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Co za tajemnica! O Jezu, czyż nie jesteś wszechmocny? Czy stworzenia nie należą do Tego, kto je stworzył? Dlaczego więc, Jezu, mówisz: „Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”?... Jedynym powodem jest Twoja miłość dla nas tak niepojęta, że pragniesz nas dopuścić do uczestnictwa razem z sobą w zbawianiu dusz. Nie chcesz nic uczynić bez nas. Ty, będąc Stworzycielem wszechświata, czekasz na modlitwę biednej małej duszy, by zbawić inne dusze odkupione jak ona ceną wszystkiej Twojej krwi.
    Moim powołaniem nie jest iść i żąć na polach zboże dojrzałe; Ty, o Jezu, nie mówisz do mnie: „Podnieś oczy i popatrz na pola, i idź żąć”; moja misja jest jeszcze wznioślejsza. Oto słowa, jakie wypowiadasz do mnie: „Podnieś oczy i popatrz”. Popatrz, ile w niebie jest jeszcze wolnych miejsc; do ciebie należy zapełnić je... Ty jesteś moim Mojżeszem modlącym się na górze; proś Mnie o robotników, a Ja ich poślę. Czekam tylko na modlitwę, na westchnienie twojego serca!.. .Oto misja, jaką mi powierzasz, o Jezu: urabiać robotników ewangelicznych, którzy będą zbawiać miliony dusz, a których ja będę matką (św, Teresa od Dz. Jezus: List 114).
  • Z każdym dniem, o Panie, rosną we mnie gorące pożądania przyczynienia się w czymkolwiek do zbawienia jakiej duszy i nieraz mi się zdaje, że jestem jak osoba, która posiada skarb wielki u siebie i chciałaby użyczać z niego wszystkim, a nie może...
    Jestem tak przejęta żalem nad zgubą tylu dusz, że prawie odchodzę od siebie... Wołam do Ciebie, o Panie, i błagam, abyś mi dał sposób i możność pozyskania jakiej duszy dla służby Twojej... by przynajmniej modlitwa moja, kiedy nic więcej uczynić nie mogę, miała przed Tobą jaką ku temu skuteczność. Serdecznie zazdroszczę tym, którym dane jest dla miłości Twojej poświęcać się tej wielkiej sprawie, chociażby trzeba było tysiąc razy na śmierć się narazić... Tę skłonność Ty mi dałeś, o Panie. Mam to przekonanie, że więcej w oczach Twoich waży jedna dusza, którą byśmy z miłosierdzia Twojego pracą i modlitwą naszą Tobie pozyskali, niż wszelkie inne, jakie byśmy mogli oddać Ci usługi (św. Teresa od Jezusa: Księga fundacji 1, 6-7).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 352


Do góry

Książka na dziś

Olśniewająca ciemność nocy. Opowieść o współczesnym nawróceniu

Sally Read

Świadoma i przekonana o słuszności swego wyboru ateistka pisze o... nawróceniu. Opowiada o odrzucaniu prawd i zasad katolicyzmu, o swoim życiu prywatnym i zawodowym, o wątpliwościach. Chcąc napisać książkę poświęconą seksualności kobiet...

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


25 października 2018

Czwartek

Czwartek XXIX tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Ef 3, 14-21)
Bracia: Zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego, by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości zakorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga. Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.

(Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 11-12. 18-19)
REFREN: Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.

Zamiary Pana trwają na wieki,
zamysły Jego serca przez pokolenia.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Aklamacja (Flp 3, 8b-9a)
Wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i w Nim się znalazł.

(Łk 12, 49-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Słowa dzisiejszej Ewangelii są ostre jak miecz obosieczny. Jezus mówi, że przyszedł rzucić na ziemię ogień i pragnie, aby już zapłonął. Że nie przynosi pokoju, ale rozłam. Jezus jest pełnią prawdy, jest samą Prawdą, a prawda często przynosi ból, ponieważ przerasta nasze zrozumienie i słabe ludzkie siły. Jezus nie obiecuje nam łatwego i przyjemnego życia. On obiecuje nam życie prawdziwe, w którym On sam będzie naszą pociechą, ale i ogniem trawiącym fałsz. On zniszczy w nas śmierć, strawi wszelki grzech i tchnie w nas życie, które będzie trwać aż na wieki.

Małgorzata Konarska, "Oremus" październik 2007, s. 105


Do góry

Patroni dnia:

Święty Bernard Calvo, biskup
urodził się ok. 1180 r. w Manso Calvo (Hiszpania). W 1214 r. wstąpił do cysterskiego klasztoru Świętego Krzyża. Jego pobożność i mądrość przyczyniły się do szybkiego obrania go opatem tego klasztoru. W 1223 r. został biskupem Vich. Zmarł 26 października 1243 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

OFIARA ŻYWA I ŚWIĘTA

Panie, obym mógł dopełniać w moim ciele Twoje udręki dla dobra Twojego Ciała, którym jest Kościół (Kol 1, 24)

Jezus, „najwyższy wzór pokutujących”, raczył cierpieć i „ponieść karę za grzechy nie swoje, lecz drugich” (Paweł VI); kontemplatywni idąc za Jego przykładem chcą poświęcić swoje życie zadośćuczynieniu przez pokutę, by wynagrodzić za grzechy świata i wyjednać miłosierdzie dla wszystkich grzeszników. Oto głęboki powód ich surowego życia. Przede wszystkim surowość wewnętrznej pokuty, polegającej na nawróceniu serca, a praktykowanej przez nieustanne samozaparcie i przekształcenie całego swego działania w taki sposób, aby „już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał” (2 Kor 5, 15). Ta duchowa pokuta powinna być uzupełniona przez podjętą dobrowolnie pokutę fizyczną, aby stać się podobnym do Chrystusa, który raczył cierpieć nie tylko na duchu, lecz także na ciele, i aby móc złożyć razem z Nim Ojcu całkowitą ofiarę z siebie. „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bogu” (Rz 12, 1). Wezwanie św. Pawła streszcza program życia kontemplacyjnego: nieustanny kult Boży, w którym żertwę stanowi żywa ofiara stworzenia wyniszczającego się w ciągłej modlitwie połączonej z cierpieniem. Gdy modlitwa budzi coraz żywsze pragnienie uczestniczenia w ofierze Chrystusa, to samaż pokuta daje nowy zryw modlitwie i czyni ją prawdziwą. Tym sposobem kontemplatywni uzupełniają obowiązek pokuty, zaniedbywany przez wielu ludzi, i odpowiadają wielkodusznie na usilne wezwania Kościoła. On przecież pobudza do pokuty przede wszystkim tych, którzy postanawiają „naśladować z bliska wyniszczenie Pana” (Paweł VI; zob, DZ 5). „Instytuty życia kontemplacyjnego — twierdzi Sobór — przez swoje modlitwy, dzieła pokuty i cierpienia mają ogromne znaczenie dla nawracania dusz, gdyż Bóg na prośby ludzi posyła robotników na swoje żniwo, otwiera serca niechrześcijan na głos Ewangelii i daje wzrost słowu zbawienia w ich sercach” (DM 40).

  • O Panie, byłoby nierozumne wierzyć, że Ty do ścisłej z sobą przyjaźni dopuszczasz dusze pragnące rozkoszy, a nie cierpień, owszem, jestem przekonana, że zsyłasz kontemplatywnym krzyże nierównie cięższe niż innym... Jeśli są słabi, pierwszą łaską, jaką im dajesz, jest ta, że czynisz ich nieustraszonymi i dodajesz odwagi i zdecydowania na wszelkie cierpienia...
    Obowiązkiem ich jest cierpieć z Tobą, Jezu, trzymając wysoko wzniesiony krzyż, nie wypuszczając go z rąk w żadnym niebezpieczeństwie i nie okazując znaku słabości w żadnym najsroższym cierpieniu. Na to ich wybierasz na tak zaszczytny urząd (św. Teresa od Jezusa: Droga doskonałości 18, 2. 5).
  • Serce moje rozpływa się w radości na myśl, że Ty, Umiłowany Mistrzu, raczyłeś wybrać mnie i przyłączyć do wielkiego dzieła Odkupienia, a przez cierpienie przedłużać we mnie swoją Mękę. Oblubienica należy do oblubieńca; Ty mnie pochwyciłeś. Chcesz, abym była dla Ciebie „dodatkowym człowieczeństwem”, w którym mógłbyś jeszcze cierpieć na chwałę Ojca i spieszyć z pomocą potrzebom Kościoła.
    O Mistrzu uwielbiony, spraw, aby za Twoim przykładem wola Boża była moim pokarmem, moim chlebem powszednim, spraw, abym na Twój wzór, o Chryste uwielbiony, złożyła z siebie ofiarę wedle woli Ojca... Jeśli niekiedy te żądania są bardziej krzyżujące, mogę na pewno powtórzyć za Tobą: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich”, lecz natychmiast dodam: „jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Wówczas w spokoju i z mocą razem z Tobą, o Boski Ukrzyżowany, pójdę również ja na Kalwarię śpiewając Ojcu w głębi duszy hymn dziękczynienia, ponieważ kroczący tą drogą bolesną są to właśnie ci, których On „poznał i przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna Boskiego”, ukrzyżowanego z miłości (bł. Elżbieta od Trójcy Świętej: zob. List 261; I Rekolekcje 4; 10).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 356


Do góry

Książka na dziś

Modlitwy na pierwszą spowiedź

Modlitwy na pierwszą spowiedź to zbiorek modlitw, które pomogą dzieciom przygotować się do przyjęcia sakramentu pokuty i pojednania. Ta książeczka sprawi, że dzieci chętniej i dojrzalej będą przystępować do sakramentu pokuty i pojednania.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


26 października 2018

Piątek

Piątek XXIX tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Ef 4, 1-6)
Bracia: Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

(Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6)
REFREN: Oto lud wierny, szukający Boga

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia,
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził
i utwierdził ponad rzekami.

Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
którego dusza nie lgnęła do marności.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają,
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Aklamacja (Mt 11, 25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

(Łk 12, 54-59)
Jezus mówił do tłumów: "Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Znosić siebie nawzajem w miłości; to szanować inność drugiego. Pozwolić bez złości i zazdrości, by wiódł życie według swoich własnych wyborów, dźwigając także ich konsekwencje. Czy tego chcę, czy nie, drugi człowiek wpisany jest w moje życie. Mogę go obdarować dobrem, a mogę mu szkodzić. Ale mogę też zbliżyć się do niego, przekraczając lęk o siebie, a to już pierwszy krok do znoszenia siebie nawzajem w miłości. Strzeżmy się jednak, byśmy nie pozostawali obojętni, gdyż to jest zawsze ukrytą formą nienawiści.

O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" październik 2006, s. 111


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiona Celina Borzęcka, zakonnica
urodziła się 29 października 1833 r. Rodzice zadbali o to, by otrzymała staranne wykształcenie i wychowanie. W 1853 r. wyszła za mąż za Józefa Borzęckiego, właściciela majątku Obrembszczyzna koło Grodna. rodziła czworo dzieci, z których dwoje - Marynia i Kazimierz - zmarło jako niemowlęta. Po śmierci męża, w 1875 r. Celina Borzęcka wyjechała z córkami do Rzymu. Poznała generała zmartwychwstańców, ks. Piotra Semenenkę, który stał się jej spowiednikiem i przewodnikiem duchowym. Pod jego wpływem postanowiła wraz z córką Jadwigą założyć żeńską gałąź zgromadzenia, do którego należał. 6 stycznia 1891 r. Celina i Jadwiga złożyły śluby wieczyste. Dzień ten jest uważany za początek Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania. W 1906 r. Celina przeżyła cios - nieoczekiwanie zmarła jej córka Jadwiga, współzałożycielka zgromadzenia i najbliższa współpracownica. Zmarła w Krakowie 26 października 1913 roku.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ROBOTNICY NA ŻNIWO

Panie, spraw, abym mógł z Tobą służyć i wydać moje życie na okup za wielu (Mk 10,45)

Robotników ewangelicznych trzeba przygotować. Jezus potwierdził to w sposób bardzo wymowny swoim życiem i swoją nauką. Jest wielką tajemnicą fakt, że On, posłany głosić królestwo Boże, poświęcił trzydzieści lat swojego krótkiego życia ziemskiego na modlitwę, na życie w milczeniu i ukryciu w Nazaret, i tylko trzy lata obrócił na bezpośrednie apostolstwo. A przecież praca nagliła: głoszenie Ewangelii, wychowywanie Apostołów, założenie Kościoła. Lecz Jezus nie spieszył się i zanim rozpoczął swoją posługę, usunął się na pustynię, gdzie spędził czterdzieści dni na poście i nieustannej rozmowie z Ojcem. Podobnie ma się rzecz z Apostołami. Nim zlecił im misję przepowiadania. Pan zatrzymał ich przy sobie, by ich przygotować. Poucza ich i upomina, uczy ich modlitwy, praktyki cnót, życia według wymagań posłannictwa, jakie im zostanie powierzone, i tylko niekiedy, aby nabrali doświadczenia, nakłada na nich jakiś obowiązek bezpośredniego apostolstwa. Na koniec, zanim roześle ich ostatecznie na podbój świata, pragnie, aby wzmocnili swoją duszę karmiąc się Jego Ciałem, patrząc na Jego mękę, wyczekując na modlitwie przyjścia Ducha Świętego.

Kościół idąc tym śladem chce, aby zanim apostołowie pójdą pracować przy żniwie Pana, przygotowywali się nie tylko kulturalnie, lecz także duchowo. Odnośnie do kleryków Sobór mówi: „niech nauczą się żyć w ścisłej i nieustannej łączności z Ojcem przez Syna Jego Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym. Niech nauczą się szukać Chrystusa w wiernym rozważaniu słowa Bożego, w czynnym uczestnictwie w świętych tajemnicach Kościoła, a przede wszystkim w Eucharystii i w Bożym oficjum... Niech alumni uczą się żyć według wzoru Ewangelii, umacniać się w wierze, nadziei i miłości, aby praktyką tych cnot wyrobili w sobie ducha modlitwy” (DFK 8). Bez poważnej formacji duchowej żaden apostoł — ani kapłan, ani zakonnik lub świecki — nie potrafi rozwijać skutecznego apostolstwa.

  • O Panie, chcę dawać Ciebie duszom, a dusze Tobie; sobie zaś, biednemu i nędznemu narzędziu, pracę, wyrzeczenie i radości zjednoczenia z Tobą, o umiłowany Mistrzu!... Spraw, abym coraz lepiej widział ścisłe więzy łączące apostolstwo z ofiarą i umartwieniem... Poprzez modlitwę i umartwienie chcę dążyć do zjednoczenia z Tobą w wewnętrznym życiu duszy; przez apostolstwo płynące z modlitwy i umartwienia chcę dążyć do zjednoczenia z Tobą w czynnościach zewnętrznych. Spraw, abym nigdy nie zapominał celu; radosnego zjednoczenia, jeżeli Ty, o Boże... udzielisz mi go, i zjednoczenia w cierpieniu, jeśli tak Tobie się spodoba, o Panie. Lecz w każdym razie zjednoczenie, zażyłość z Tobą we wnętrzu mej duszy i na zewnątrz, poprzez duszę (G. Canovai).
  • Spraw, o Panie, aby modlitwa była dla mnie źródłem światła w posłudze pasterskiej. Nie tylko powinienem nawracać grzeszników, lecz także kierować doskonalszymi duszami na Twoich drogach, powinienem głosić mądrość wśród doskonałych; powinienem być dla nich przewodnikiem na drodze modlitwy, bronić ich przed złudzeniami miłości własnej. Użycz mi więc łaski, abym był solą ziemi, światłością świata, okiem rozjaśniającym całe ciało Kościoła i ustami, które oznajmiają naukę tradycji.
    O, kto mi da takiego ducha modlitwy, który ma wszelką moc nad Tobą, o Boże, a pasterzowi udziela wszystkiego, czego mu brak w stosunku do jego trzody? To duch modlitwy kształtuje nowych apostołów, aby przemienić oblicze ziemi... Życie apostoła polega na nieustannej modlitwie, by Cię miłować i sprawić, abyś był miłowany, Boże mój. Daj, abym żył tym życiem ukrytym z Chrystusem w Tobie, a zakosztuję, jak dobry jesteś. Panie. Wówczas stanę się kolumną Twojego domu, miłością i rozkoszą Kościoła (F. Fénélon).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 359


Do góry

Książka na dziś

Różaniec

Alicja Lenczewska

Matka Boża, objawiając się dzieciom w Fatimie, za każdym razem prosiła je o codzienną modlitwę różańcową. Rozważania spisane przez Alicję Lenczewską stanowią zachętę do odmawiania tej pięknej modlitwy.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


27 października 2018

Sobota

Sobota XXIX tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Ef 4, 7-16)
Bracia: Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. Dlatego mówi Pismo: «Wstąpiwszy na wysokości, wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary». Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. On też ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, aby przysposobili świętych do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast, żyjąc prawdziwie w miłości, sprawmy, by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Od Niego poczynając, całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności więzią umacniającą każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.

(Ps 122 (121), 1b-2. 4-5)
REFREN: Idźmy z radością na spotkanie Pana

Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano:
"Pójdziemy do domu Pana".
Już stoją nasze stopy
w twoich bramach, Jeruzalem.

Do niego wstępują pokolenia Pańskie,
aby zgodnie z prawem Izraela wielbić imię Pana.
Tam ustawiono trony sędziowskie,
trony domu Dawida.

Aklamacja (Ez 33, 11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.

(Łk 13, 1-9)
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: "Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie". I opowiedział im następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Trzeba się nawrócić, żeby nie zginąć, żeby nie stracić życia. Trzeba wejść głębiej w Kościół, znaleźć w nim swoje miejsce. Nie siedzieć biernie w ławce, ale budować wspólne dobro; skromnie, pokornie, na miarę własnego daru.

O. Błażej Matusiak OP, "Oremus" październik 2008, s. 99


Do góry

Patroni dnia:

Święty Frumencjusz, biskup
urodzony w Tyrze (data nieznana). Wyjechał do Etiopii aby ewangelizować pogan. Uznany został za apostoła Etiopii a przez etiopczyków został nazwany Ojcem Pokoju. Zmarł 26 lipca 380 roku. Jest czczony w Kościele katolickim, prawosławnym i koptyjskim

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

NIECH ŚWIECI WASZE ŚWIATŁO

Panie, tak niech świeci moje światło, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu (Mt 5, 15-16)

Jezus uczył modlić się, pościć, czynić jałmużnę w ukryciu, aby tylko Ojciec niebieski wiedział o tym i wynagrodził za to, lecz uczył również działać w taki sposób, aby dobre uczynki jednego były pobudką do dobrego dla innych. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16). Jeśli trzeba się wystrzegać ostentacji, to należy również wystrzegać się każdej innej egoistycznej pobudki, która sprzeciwia się jasnemu i odważnemu wyznawaniu wiary tak w czynach, jak i słowach. Postępując w każdej okoliczności tylko według Ewangelii, chrześcijanin potrafi stać się apostołem, światłem i przewodnikiem dla braci.

Jezus oświadczył: „Ja jestem światłością świata” (J 8, 12), i tę misję przekazuje swoim uczniom twierdząc: „wy jesteście światłem świata” (Mt 5, 14); lecz to urzeczywistnia się jedynie pod warunkiem, że będą oni tak ścisłe zjednoczeni z Nim, jedyną Światłością, i będą żyli Jego nauką tak doskonale, że sami staną się światłem. Kapłaństwo wiernych, na którego mocy przez chrzest zostali włączeni w Kapłaństwo Chrystusa, nakłada na każdego to zadanie i dlatego Sobór Watykański II nalega, aby ochrzczeni „wszędzie głosili świadectwo o Chrystusie” przez „święte życie” (KK 10). Świeckim przypomina, że ich wyznawanie wiary życiem całkowicie chrześcijańskim nabiera szczególnej skuteczności przez to, że dokonuje się w zwykłych warunkach właściwych światu” (tamże 35), a zatem może wywierać wpływ na wszystkie warstwy społeczeństwa. Tym zaś, którzy składają profesję rad ewangelicznych, zostało powiedziane, że ich życie „daje w świecie i dawać powinno wspaniałe świadectwo i przykład... świętości” (tamże 39). Do członków kleru kieruje zachętę, aby obfitowali „we wszelkie dobro duchowe” i dawali „wszystkim żywe o Bogu świadectwo, współzawodnicząc z tymi kapłanami, którzy w ciągu wieków, nieraz w pokornej i ukrytej służbie, pozostawili świetlany wzór świętości” (tamże 41). Wszystkim i każdemu z osobna Kościół powtarza słowa Jezusa: „jesteście światłem świata... niech świeci wasze światło”.

  • O Jezu, zapaliłeś światło, aby nie przestawało płonąć; chcesz, abyśmy czuwali i byli pełni gorliwości nie tylko za nas, lecz także za tych, których doprowadzono do prawdy. Spraw, aby nasze życie było godne łaski i prawdy, jakie otrzymaliśmy.
    Ty nam powtarzasz: „niech świeci wasze światło”; pragniesz więc, aby nasza cnota stała się wielką, zapal płomiennym, a światło niewysłowionym. Dopomóż nam uczynić życie nasze całkowicie nieskazitelnym wobec ludzi. Wówczas, jak gdyby oświecone promieniami słońca, rozbłyśnie jeszcze jaśniej, zsyłając swoje blaski nie tylko na ziemię, lecz przenikając nimi wszystko i wznosząc się do nieba samego. Spraw, abyśmy nigdy nie opuszczali cnoty, a staniemy się najszczęśliwszymi ze wszystkich ludzi i zdołamy pociągnąć tych wszystkich, którzy pragną zbawienia. Istotnie, przenikliwy i skuteczny jest dowód, jaki płynie z uczynków, a czyste życie jest bardziej widoczne i jaśniejsze niż samo światło. Niechaj moc naszego przykładu oświeci ludzi i zdoła ich doprowadzić do życia wiecznego (zob. św. Jan Chryzostom).
  • Wszechmogący Boże, błagamy Twoje miłosierdzie, abyś udzielił nam nie tylko łaski słuchania Twojego słowa, lecz także wykonywania go w praktyce... Zniszcz w nas to, co powinno być zniszczone, i ożyw to, co powinno być ożywione...
    Daj nam, o Boże, abyśmy wierzyli sercem, wyznawali usty, potwierdzali uczynkami nasze przymierze z Tobą, aby ludzie, widząc nasze dobre uczynki, chwalili Ciebie, Ojca naszego, który jesteś w niebie, przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, któremu należy się chwała na wieki wieków (Orygenes).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 362


Do góry

Książka na dziś

Dyscyplina na całe życie. Najlepszy prezent jaki możesz dać swoim dzieciom

dr Ray Guarendi

Dyscyplina to miłość wyrażona w działaniu. To doskonały prezent na całe życie, gdyż dyscyplina jest fundamentem wielu wybitnych osiągnięć. Jednak jako rodzice często się zastanawiamy, czy nie wymagamy zbyt mało lub zbyt dużo od swojego dziecka, nie jesteśmy pewni skutków swego postępowania.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.