pobierz z Google Play

28 marca 2019

Czwartek

Czwartek III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania: (Jr 7, 23-28); (Ps 95 (94), 1-2. 6-7c. 7d-9); Aklamacja (Jl 2, 13bc); (Łk 11, 14-23);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Nocne rozmowy o Eucharystii

Czytania

(Jr 7, 23-28)
Tak mówi Pan: "Dałem im przykazanie: „Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze wiodło”. Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli za zatwardziałością swych przewrotnych serc; obrócili się plecami, a nie twarzą. Od dnia, kiedy przodkowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem do was wszystkie moje sługi, proroków, każdego dnia, bezustannie, lecz nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali uszu. Uczynili twardym swój kark, stali się gorsi niż ich przodkowie. Oznajmisz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi. I powiesz im: „To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust”.

(Ps 95 (94), 1-2. 6-7c. 7d-9)
REFREN: Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go, padając na twarze,
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
"Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła".

Aklamacja (Jl 2, 13bc)
Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

(Łk 11, 14-23)
Jezus wyrzucał złego ducha z człowieka, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: "Mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy". Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: "Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i Szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja mocą Belzebuba wyrzucam złe duchy, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Myśląc o Bożych przykazaniach, najczęściej zastanawiamy się, co jest nam zabronione, a co musimy wykonać. Taki trochę uciążliwy kodeks postępowania. Tymczasem w Księdze proroka Jeremiasza Bóg mówi: Dałem im przykazanie: "Słuchajcie głosu mojego". To brzmi jak zaproszenie, a nie rozkaz. Zaproszenie do rozmowy, do bycia ze sobą blisko. Życie według przykazań jest drogą, zbliżaniem się do Kogoś, kto mówi właśnie do mnie i Kogo słyszę coraz wyraźniej.

Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" Wielki Post 2007, s. 92


Do góry

Patroni dnia:

Święty Guntram, król
urodził się około roku 525. Guntram był królem we Francji. Według św. Grzegorza z Tours Guntram nie od razu był człowiekiem świętym. Wyróżniał się charakterem gwałtownym, był uparty i brutalny. Nie gardził też obficie zastawionym stołem. Jednak uporczywą pracą nad sobą wyrobił w sobie tyle cnót chrześcijańskich, że zmieniły one zupełnie jego obyczaje. Kiedy jego bracia wiedli nieustanne spory o granice, jego wzywano na rozjemcę. Przypisuje się Guntramowi założenie kilkunastu klasztorów. Dzielnie pomagał mu w tym św. Kolumban, mnich irlandzki. Jego szczególną troską byli ubodzy, których wspierał szczodrą ręką. Kiedy nastały klęski żywiołowe, według kronikarzy król ofiarował Panu Bogu za swój lud, na odwrócenie kar, własne życie. Zmarł 28 marca 592 roku po 67 latach życia.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Z CHRYSTUSEM POSŁUSZNYM

O Panie, obym Cię mógł naśladować posłusznego aż do śmierci — i to śmierci krzyżowej (Flp 2, 8)

„Dałem im przykazanie: Słuchajcie głosu mojego!... ale oni nie usłuchali, ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca” (Jr 7, 23-24). Tak Bóg żalił się przez Jeremiasza na nieposłuszeństwo dawnego Izraela. A nowy, do którego Bóg mówił nie przez proroków, lecz przez swojego Boskiego Syna, też nie jest wolny od tego grzechu. O wielu, niestety, nawet spośród tych, którzy nazywają się chrześcijanami, można powiedzieć: „Przepadła wierność i znikła” (tamże 28).

Na tym tle ślub posłuszeństwa ukazuje się również jako wynagrodzenie za opór, jaki świat współczesny stawia słowu Bożemu, Jego prawu i woli. Syn Boży został posłany właśnie na to, aby wynagrodzić ten główny grzech, a zakonnicy przez ślub posłuszeństwa łączą się z Jego wynagrodzeniem odkupicielskim, zbawczym. „Chrystus — mówi Sobór — aby wypełnić wole Ojca, zapoczątkował królestwo niebieskie na ziemi... a posłuszeństwem swym dokonał odkupienia” (KK 3). Życie Chrystusa jest całe tajemnicą posłuszeństwa Ojcu, bezwarunkowego oddania się Jego woli. Nie jest to posłuszeństwo radosne, lecz bolesne, zna gorycz cierpienia. Chrystus chciał stać się podobnym do ludzi dlatego, aby doświadczyć trudu posłuszeństwa, wypełnianego w okolicznościach trudnych i upokarzających; „chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał” (Hbr 5, 8), twierdzi św. Paweł. Posłuszeństwo kazało Mu przyjąć zdradę Judasza, konanie w Getsemani, opuszczenie przez najbliższych; posłuszeństwo wydało Go w ręce żołnierzy, zaprowadziło przed trybunały, obciążyło krzyżem, zawiodło na Kalwarię, a na koniec kazało Mu wyciągnąć dobrowolnie ramiona na krzyżu i umrzeć śmiercią złoczyńcy. Chrystus, przyszedłszy na świat z posłuszeństwa, chciał żyć i umrzeć w posłuszeństwie i tak „stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają” (tamże 9).

Posłuszeństwo zakonne jest łącznością ze zbawczą wolą Ojca i także z posłuszeństwem Chrystusa, w którym ta wola się dokonuje. Rada ewangeliczna posłuszeństwa jest darem, jaki Jezus ofiaruje tym, których pragnie złączyć w sposób bardziej ścisły i skuteczny ze swoją misją odkupicielską.

  • Chętnie rozważam, o Chryste, Twoją posłuszną miłość, najczystszy wewnętrzny akt całkowicie wolny i w pełni samorzutny, jakim ofiarowałeś się być posłusznym, złożyć w ofierze swoje życic i wziąć je, ponieważ tak Ci rozkazał Ojciec...
       Twoja miłość i posłuszeństwo promieniując na mnie, uczynią mnie uczestnikiem Twojej śmierci i zmartwychwstania. Dusza moja znika zanurzona w tym oceanie miłości, wyniszczona w Twoim posłuszeństwie, które, wewnątrz mnie, jak czuję, staje się moim; staje się moim posłuszeństwo, które wziąłeś i włączyłeś w Twoją ofiarę, Mistrzu, a ja gubię się w Tobie. O mój Chryste, o miłości — posłuszeństwo, o żywe posłuszeństwo... i cóż mam powiedzieć? Pociągnij mnie, o Chryste, do Twojego posłuszeństwa, jak wicher porywa liść... obym zniknął w Tobie. W Tobie składam życie moje i ofiaruję je w Twoim posłuszeństwie, aby znalazło się z Tobą na wiecznym ołtarzu, na który święty Twój Anioł zanosi Twoją ofiary (G. Canovai).
  • O Panie, jakże różne są drogi Twoje od poziomych myśli naszych! I jaka to prawda, że skoro dusza raz zdobędzie się na stanowczą wolę miłowania Ciebie i odda się w ręce Twoje, Ty niczego więcej nie żądasz, tylko by była posłuszna i niczego innego nie pragnęła i nie szukała, prócz chwały Twojej! A jeśli jej wola jest uzgodniona z Twoją, nie potrzebuje, już szukać i troszczyć się o inną drogę, ponieważ tę troskę, o Panie mój, Ty sam bierzesz na siebie i wiedziesz ją drogą, jaka jest dla niej najlepsza. I chociażby przełożony nie troszczył się o nasz postęp duchowy... Ty, o mój Boże, o duszach naszych pamiętasz i tak nimi kierujesz, i powszednie ich sprawy tak rozrządzasz, iż sami nie wiemy jak, samym tylko wiernym i posłusznym spełnianiem tych nakazanych nam czynności pomnażamy się w życiu wewnętrznym i ku wielkiemu zdumieniu naszemu wielki w sobie spostrzegamy postęp doskonałości (św. Teresa ad Jezusa: Księga fundacji 5, 6).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 323


Do góry

Książka na dziś

Nocne rozmowy o Eucharystii

Sławomir Zatwardnicki

Książeczka ma formę pogawędki. Rozmawiają anonimowy nauczyciel oraz człowiek, który nie widzi sensu cotygodniowego chodzenia na Mszę. Być może tym człowiekiem – negującym prawdy wiary, wątpiącym lub poszukującym – jest właśnie czytelnik.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.