pobierz z Google Play

28 kwietnia 2019

Niedziela

Druga Niedziela Wielkanocna czyli Miłosierdzia Bożego

Czytania: (Dz 5,12-16); (Ps 118,1 i 4,13-14.22 i 24); (Ap 1,9-11a.12-13.17-19); Aklamacja (J 20,29); (J 20,19-31);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Myśli na każdy dzień

Czytania

(Dz 5,12-16)
Wiele znaków i cudów działo się przez ręce Apostołów wśród ludu. Wierzący trzymali się wszyscy razem w krużganku Salomona. A z obcych nikt nie miał odwagi dołączyć się do nich, lud zaś ich wychwalał. Coraz bardziej też rosła liczba mężczyzn i kobiet, przyjmujących wiarę w Pana. Wynoszono też chorych na ulice i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.

(Ps 118,1 i 4,13-14.22 i 24)
REFREN: Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą:
”Jego łaska na wieki”.

Uderzono mnie i pchnięto, bym upadł,
lecz Pan mnie podtrzymał.
Pan moją mocą i pieśnią,
On stał się moim Zbawcą.

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.

(Ap 1,9-11a.12-13.17-19)
Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwałości w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, ze względu na słowo Boże i świadectwo Jezusa. Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos jak gdyby trąby mówiącej: ”Co widzisz, w księdze napisz i poślij siedmiu Kościołom, które są w Azji”. I obróciłem się, by widzieć, co za głos do mnie mówił; a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego w szatę do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. Kiedym Go ujrzał, upadłem jak martwy do Jego stóp, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: ”Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani. Napisz więc to, co widziałeś, i to, co jest, i to, co potem musi się stać”.

Aklamacja (J 20,29)
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(J 20,19-31)
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: ”Widzieliśmy Pana!”. Ale on rzekł do nich: ”Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: ”Pokój wam!”. Następnie rzekł do Tomasza: ”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: ”Pan mój i Bóg mój!”. Powiedział mu Jezus: ”Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Bóg jest samą Miłością. On potrafi jedynie kochać i przebaczać. Najdobitniej mówi nam o tym śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Od początku swego istnienia Kościół ma w gruncie rzeczy jedno tylko zadanie: głosić i uobecniać miłosierdzie Boga, objawione w Jezusie Chrystusie. I wcale nie jesteśmy w gorszej sytuacji niż Apostołowie, gdyż Chrystus jest realnie obecny w swoim Kościele. Możemy nie widząc, uwierzyć i dostąpić łaski miłosierdzia.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 27


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

O Panie, obym nie był niedowiarkiem, lecz wierzącym! (J 20, 27)

„Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29). Jezus pochwalił w ten sposób wiarę tych wszystkich, którzy mieli uwierzyć w Niego nie doznając tej pociechy, jaką mogłoby im dać potwierdzenie wiary przez świadectwo zmysłów. Piotr, wzruszony żywą wiarą pierwszych chrześcijan, którzy wierzyli w Jezusa, jak gdyby Go znali osobiście, oddaje chwałę Panu: „Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały” (1 P 1, 8). Oto szczęście, jakie daje wiara głoszona przez Pana, i jaka powinna uszczęśliwiać wierzących wszystkich czasów. Wobec trudności i wysiłku wierzenia trzeba pamiętać na słowa Jezusa i znaleźć w nich podporę dla wiary czystej i ogołoconej, lecz pewnej, bo opartej na słowie Boga.

Wiara w Chrystusa stanowiła siłę spajającą i jednoczącą pierwszych chrześcijan w nierozerwalną całość. Wiara łączyła ich w głęboką wspólnotę uczuć i życia. „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących” (Dz 4, 32). To była główna cecha charakterystyczna pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej, która powstała dzięki „mocy”, z jaką „Apostołowie świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa” (tamże 33), i dzięki mocnej wierze, z jaką odpowiadał każdy wierzący na owo świadectwo. Ta wiara była tak silna, że nakłaniała ich do wyrzeczenia się dobrowolne własnych dóbr i oddania ich na użytek najbardziej potrzebujących chrześcijan, uważanych za prawdziwych braci Chrystusa. Nie była to wiara teoretyczna, ideologiczna, lecz tak konkretna czynna, że wyciskała całkiem nowe znamię na życiu wierzących, nie tylko w obcowaniu z Bogiem, w modlitwie, lecz także w obcowaniu z bliźnim, a nawet na płaszczyźnie interesów, na których człowiekowi tak ogromnie zależy. Taka wiara jest dzisiaj rzadka; dziś wiara nie ma żadnego wpływu na przyzwyczajenia wielu chrześcijan, nie przemienia zgoła ich życia lub przemienia bardzo mało. Takie chrześcijaństwo nie przekonuje ani nie nawraca świata. Trzeba ożywiać swoją wiarę poprzez przykład pierwotnego Kościoła, trzeba błagać Boga o łaski głębokiej wiary, bo od mocy wiary zależy zwycięstwo chrześcijanina. „Tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, Jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym?” (1 J 5, 4-5).

  • Wielbię Cię, mój Boże, z apostołem Tomaszem. Ponieważ zgrzeszyłem jak on niedowiarstwem, teraz uwielbiam Cię jeszcze goręcej... „Pan mój i Bóg mój” (J 20, 25), mój Bóg i moje Wszystko. Ciebie, i nikogo innego jak tylko Ciebie powinienem pragnąć.
    Tomasz zbliżył się, by dotknąć Twoich najświętszych ran. Przyjdzie kiedyś dzień, w którym również i ja będę mógł prawdziwie i widzialnie pochylić się i ucałować je. Co za cudowny to będzie dzień, w którym wolny od wszelkiej, choćby najmniejszej nieczystości i grzechu będę mógł zbliżyć się do Boga-Człowieka królującego na tronie chwały! Będzie to wspaniały świt, gdy odpokutowawszy moje winy, własnymi oczami po raz pierwszy zobaczę Twoje oblicze; kiedy będę mógł spoglądać bez obawy na Twoje oczy i usta, klęcząc całować Twoje stopy pełen radości i rzucić się w Twoje ramiona. Jedyny prawdziwy Przyjacielu duszy mojej, już teraz chcę Cię miłować, by móc miłować Cię i potem, w ten dzień.
    Będzie to dzień wieczny, bez końca, tak bardzo różny od dni życia ziemskiego. Teraz odczuwam w sobie ciężar tego „ciała śmierci”, tysiączne myśli zajmują mię i rozpraszają, a jedna z nich może wystarczyć, by mnie pozbawić nieba. W ten dzień natomiast nie będzie już żadnej możliwości zgrzeszenia... doskonały i miły w Twoim obliczu, będę mógł cieszyć się Twoja obecnością bez lęku i, w otoczeniu aniołów i archaniołów, nie będę się wstydził, że jestem widziany.
    Chociaż jeszcze nie jestem gotowy, aby Cię zobaczyć i dotknąć, mój Boże, pragnę mimo to zbliżyć się do Ciebie i dosięgnąć pragnieniem tego czego w pełni nie mogę teraz posiadać (J. H. Newman).
  • O Panie Jezu Chryste, nie widzieliśmy Cię oczyma ciała, kiedy żyłeś w ciele, jednak wiemy, wierzymy i wyznajemy, że Ty jesteś prawdziwym Bogiem. O Panie, prosimy Cię: niechaj nasze wyznanie wiary zaprowadzi nas do chwały; wiara ta niech nas zachowa od drugiej śmierci; nadzieja zaś niech będzie dla nas pociechą, kiedy musimy płakać w tak wielkim ucisku, i niech nas doprowadzi do radości wiecznych. A po doświadczeniach tego życia, kiedy osiągniemy cel powołania niebieskiego i zobaczymy Twoje uwielbione ciało w Bogu... niechaj również nasze ciała dostąpią chwały od Ciebie, o Chryste, nasza Głowo (Liturgia mozarabska).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 452


Do góry

Książka na dziś

Myśli na każdy dzień

Brat Pierre-Marie

Z radością dzielimy się słowami, prostymi, serdecznymi, niekiedy wymagającymi, zrodzonymi w chwili nagłej intuicji lub dojrzałymi w długiej modlitwie. Z niezmiennym pragnieniem otwierania drogi do coraz bardziej autentycznego i głębokiego życia „w sercu miast, w sercu Boga”.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.