pobierz z Google Play

23 czerwca 2019

Niedziela

Niedziela - XII Niedziela zwykła

Czytania: (Za 12,10-11;13,1 ); (Ps 63,2.3-4.5-6.8-9); (Ga 3,26-29); Aklamacja (Łk 9,23)); (Łk 9,18-24);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Najświętsze Serce Jezusa. Rozważania czerwcowe

Czytania

(Za 12,10-11;13,1 )
To mówi Pan: ”Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym. W owym dniu będzie wielki płacz w Jeruzalem, podobny do płaczu w Hadad-Rimmon na równinie Megiddo”.

(Ps 63,2.3-4.5-6.8-9)
REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Boże, mój Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.

Będę Cię wielbił przez całe me życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.

Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera.

(Ga 3,26-29)
Bracia: Wszyscy dzięki wierze jesteście synami Bożymi w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą dziedzicami.

Aklamacja (Łk 9,23))
Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.

(Łk 9,18-24)
Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: ”Za kogo uważają Mnie tłumy?”. Oni odpowiedzieli: ”Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Zapytał ich: ”A wy, za kogo Mnie uważacie ?”. Piotr odpowiedział: ”Za Mesjasza Bożego”. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: ”Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Potem mówił do wszystkich: ”Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Pytając: „A wy za kogo Mnie uważacie?”, Jezus nie oczekuje dziś od nas formułek, ale refleksji, na ile rzeczywiście On jest dla nas ważny. Czy moja więź z Nim jest na tyle mocna, że potrafię nad Nim zapłakać jak nad własnym dzieckiem, zatęsknić za Nim całym sobą? Czy ze względu na Niego potrafię pozbyć się uprzedzeń wobec drugiego człowieka, wierząc, że wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami? Eucharystia, którą rozpoczynamy, daje nam kolejną szansę przejścia od teorii do doświadczenia, do wiary, do gotowości zaparcia się siebie.

Mira Majdan, „Oremus” czerwiec 2004, s. 85


Do góry

Patroni dnia:

Święty Józef Cafasso, prezbiter
urodził się w Castelnuovo d"Asti w Piemoncie 15 stycznia 1811 r. Wychowany w duchu żywej wiary, po ukończeniu szkoły średniej w Chieri udał się do miejscowego niższego seminarium, a potem na studia teologiczne do Turynu. 22 września 1833 r. został wyświęcony na kapłana. Nie piastował żadnych urzędów, był zawsze kapłanem cichym, a jednak miał wpływ na cały kler piemoncki. Był przewodnikiem duchowym św. ks. Jana Bosko i wspierał w powołaniu swojego siostrzeńca, bł. Józefa Allamano. Z własnej woli nawiedzał więzienia, które w tamtych czasach były miejscami strasznymi. Opowiadał więźniom o Bożej miłości i miłosierdziu. Przez ponad 20 lat towarzyszył skazańcom w drodze na szafot. Po krótkiej chorobie Józef pożegnał ziemię 23 czerwca 1860 r. w wieku zaledwie 49 lat. Pius XI z okazji beatyfikacji w 1925 r. nazwał Józefa Cafasso "perłą kleru Italii"

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

O Panie, dusza moja doznaje ucisku i tęskni do Ciebie (Ps 63, 9)

Prorok Zachariasz tęskni, mówiąc o czasach Mesjasza; opisał je jako okres, w którym Bóg miał wylać na Jerozolimę „Ducha łaski i przebłagania” (12, 10). Lecz radość ta zostanie zakłócona gwałtowną śmiercią tajemniczej osobistości: „Tego, którego przebili” (tamże), będzie gorzko opłakiwał cały lud. Jest to przepowiednia o cierpiącym Mesjaszu, która niejako powtarza proroctwa Izajasza o Słudze Pańskim „przebitym za nasze grzechy, zdruzgotanym za nasze winy” (53, 5). Jan, będąc przy śmierci Jezusa, wspomni słowa Zachariasza, a potem napisze je w swojej ewangelii, by potwierdzić, że w Chrystusie ukrzyżowanym i przebitym włócznią wypełniło się Pismo (J 19, 37). Sam Jezus pierwszy uczynił to zestawienie, gdy chcąc dać swoim uczniom dokładne pojęcie o swojej osobie i misji, zapowiedział swoje cierpienia.

Przy końcu pierwszego roku swojej działalności apostolskiej, Jezus zbiera przy sobie uczniów i spędziwszy z nimi jakiś czas na modlitwie – ponieważ nikt nie może pojąć Chrystusa, jeśli Ojciec go nie oświeci – uchyla zasłony okrywającej Jego tajemnicę. Przede wszystkim pyta ich: „Za kogo uważają Mnie tłumy?... A wy?” (Łk 9, 18. 20). Jeśli tłumy uważają Go za proroka, uczniowie dopuszczeni do zażyłości z Nim, świadkowie Jego cudów, dla których szczególnie była przeznaczona Jego nauka, powinni rozumieć coś więcej. I Piotr odpowiada za wszystkich: „za Mesjasza Bożego” (tamże). Odpowiedź jest dokładna; jest to echo proroctwa Izajasza o „Pomazańcu Pańskim” posłanym „głosić dobrą nowinę ubogim” (61, 1). Lecz to nie wszystko. Jezus uzupełnia ją po raz pierwszy zapowiedzią swojej męki: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie zabity” (Łk 9, 22). Przedstawia się jako Sługa Pański, który będzie „wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści, oswojony z cierpieniem” (Iz 53, 3). Dla uczniów, którzy podobnie jak ich współziomkowie myśleli jedynie o Mesjaszu-królu, to objawienie musiało być bardzo przykre i kłopotliwe. Lecz Jezus nie cofa się, owszem, zapowiada jeszcze, że również oni muszą iść drogą cierpienia: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23). On pójdzie naprzód, aby dać przykład, i pierwszy poniesie krzyż; kto chce być Jego uczniem, musi Go naśladować, i to nie tylko raz, lecz „co dnia”, zapierając się siebie samego – swej woli, skłonności, upodobań – aby stać się podobnym do Mistrza cierpiącego i ukrzyżowanego. „Wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie – mówi św. Paweł – przyoblekliście się w Chrystusa” (Ga 3, 27) – przyoblekliście się w Jego mękę i Jego śmierć. Chrześcijanin ochrzczony w śmierci Chrystusa powinien żyć na podobieństwo Tego, który zanim został uwielbiony, był „mężem boleści”. I jak końcem męki Pana było radosne zmartwychwstanie, tak też chrześcijanin, który poniesie krzyż dochodząc aż do utraty własnego życia dla Jezusa, ocali je odnajdując je w Nim w wiecznej chwale.

O Chryste, Synu Boży, gdy rozważam Twoją mękę i śmierć, rozbrzmiewa w mojej duszy Twoje boskie słowo: „Ja nie miłowałem cię obłudnie”. Te słowa ranią mnie śmiertelnie, ponieważ otwierają oczy duszy mojej i widzę prawdę takiego stwierdzenia. Widzę dzieła Twojej miłości, widzę, ileś uczynił, Synu Boga, aby ukazać mi swoją miłość. Przekonuję się, ile zniosłeś w ciągu życia i śmierci, zawsze z powodu tej niezmierzonej miłości, jaką mnie darzysz. Odnajduję w Tobie wszystkie znaki Twojej stałej miłości, i nie mogę wątpić w żaden sposób o prawdziwości tych słów: nie obłudnie, lecz miłością najdoskonalszą i najgłębszą umiłowałeś mnie.
Rozważam również, jak we mnie wszystko jest odwrotnie; kocham Cię nieszczerze i obłudnie. Boleść mojej duszy jest tak wielka, że woła: „Mistrzu, to, o czym mówisz, że nie ma w Tobie tego, jest niestety we mnie, bo ja zawsze kochałam Cię nieszczerze i obłudnie. Nigdy nie zbliżyłam się do Ciebie, aby dzielić z Tobą cierpienia, jakie zniosłeś dla mnie. Służyłam Ci tylko nieszczerze i obłudnie.
Widzę, jak Ty umiłowałeś mnie prawdziwie, spostrzegam w Tobie wszystkie znaki i dzieła najprawdziwszej miłości, jak cały oddałeś się, by mi służyć, i jak bardzo zbliżyłeś się do mnie, bo stałeś się człowiekiem i odczułeś w sobie wszystkie cierpienia. I mówisz: „Ci wszyscy, którzy będą kochać i naśladować ubóstwo, cierpienie i moją pokorę, ci są prawdziwymi moimi dziećmi. Ci, którzy będą pamiętać o mojej męce i śmierci, bo w nich a nie gdzie indziej, jest prawdziwe zbawienie, ci są prawdziwymi moimi dziećmi (sob. bł. Aniela z Foligno).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 304


Do góry

Książka na dziś

Najświętsze Serce Jezusa. Rozważania czerwcowe

ks. Teodor Szarwark

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.