pobierz z Google Play

19 sierpnia 2019

Poniedziałek

Poniedziałek XX tydzień zwykły

Czytania: (Sdz 2, 11-19); (Ps 106 (105), 34-35. 36-37. 39-40. 43ab i 44); Aklamacja (Mt 5, 3); (Mt 19, 16-22);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Wszystko o dekalogu

Czytania

(Sdz 2, 11-19)
Izraelici czynili to, co złe w oczach Pana, i służyli Baalom. Porzucili Boga swoich ojców, Jahwe, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej, i poszli za cudzymi bogami, którzy należeli do ludów sąsiednich. Oddawali im pokłon i drażnili Pana. Porzucili Pana i służyli Baalowi i Asztartom. Wówczas zapłonął gniew Pana przeciwko Izraelitom, tak że wydał ich w ręce ciemięzców, którzy ich złupili, wydał ich na łup nieprzyjaciół, którzy ich otaczali, tak że nie mogli im się oprzeć. We wszystkich ich poczynaniach ręka Pana była przeciwko nim na ich nieszczęście, jak to Pan przedtem im zapowiedział i jak im poprzysiągł. I tak spadł na nich ucisk ogromny. Wówczas Pan wzbudził sędziów, by wybawili ich z ręki tych, którzy ich uciskali. Ale i sędziów swoich nie słuchali, gdyż uprawiali nierząd z cudzymi bogami, oddawali im pokłon. Zboczyli szybko z drogi, po której kroczyli ich przodkowie, którzy słuchali przykazań Pana: ci tak nie postępowali. Kiedy zaś Pan wzbudzał sędziów dla nich, Pan był z sędzią i wybawiał ich z ręki nieprzyjaciół, póki żył sędzia. Pan bowiem litował się, gdy jęczeli pod jarzmem swoich ciemięzców i prześladowców. Lecz po śmierci sędziego odwracali się i czynili jeszcze gorzej niż ich przodkowie. Szli za cudzymi bogami, służyli im i pokłon im oddawali, nie wyrzekając się swych czynów ani drogi zatwardziałości.

(Ps 106 (105), 34-35. 36-37. 39-40. 43ab i 44)
REFREN: Pamiętaj o nas i przyjdź nam z pomocą

Izraelici nie wytępili narodów,
jak im to Pan nakazał,
ale zmieszali się z poganami
i uczyli się postępować jak oni.

Poczęli czcić ich bałwany,
które stały się dla nich pułapką.
Składali w ofierze swych synów
i swoje córki złym duchom.

Splamili się swoimi czynami
i dopuścili się wiarołomstwa przez swoje występki.
Gniew Pana zapłonął przeciw Jego ludowi,
aż poczuł wstręt do własnego dziedzictwa.

Uwalniał ich wiele razy,
oni zaś buntowali się przeciw Jego zamysłom.
Lecz wejrzał na ich utrapienie,
wysłuchał ich modlitwy.

Aklamacja (Mt 5, 3)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

(Mt 19, 16-22)
Pewien człowiek podszedł do Jezusa i zapytał: "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" Odpowiedział mu: "Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania". Zapytał Go: "Które?" Jezus odpowiedział: "Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego". Odrzekł Mu młodzieniec: " Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?" Jezus mu odpowiedział: "Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Chrystus pragnie uczynić nas prawdziwie szczęśliwymi, podobnie jak młodzieńca, o którym jest mowa w dzisiejszej Ewangelii. Ów zamożny młodzieniec poprosił Jezusa o radę, jak osiągnąć życie wieczne. Odpowiedź nie spełniła jego oczekiwań. Pragnął pełni szczęścia, ale nie był jeszcze gotów rozstać się z tym, co już osiągnął. Mógł otrzymać wszystko, ale nie umiał pozostawić tego trochę , którym już się cieszył. W końcu odszedł zasmucony... Widząc nasze własne ograniczenia i brak gotowości do pójścia za Jezusem na całość , nie oddalajmy się od Niego! Powierzmy Mu się w Eucharystii i pozwólmy, aby wkroczył w nasze życie i sam dokonał w nas tego, czego my nie jesteśmy w stanie.

Bogna Paszkiewicz, "Oremus" sierpień 2008, s. 86


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan Eudes, prezbiter
urodził się 14 listopada 1601 r. w rodzinie wieśniaków, w Ry (Francja). Ukończył kolegium jezuickiego w Caen, był bardzo dobrym uczniem. Po ukończeniu kolegium w 1623 roku wstąpił do głośnego wówczas we Francji "Oratorium Jezusa". W dwa lata potem Jan przyjął święcenia kapłańskie (1625). W 1627 r. powrócił do Argentan, kiedy dowiedział się, że panuje tam zaraza. Niósł pomoc zarażonym. Następnie powrócił do Caen. Powierzono mu obowiązki wędrownego kaznodziei, by głosił rekolekcje, misje, słowo Boże z okazji odpustów i świąt. Tę wyczerpującą pracę prowadził przez 44 lata (1632-1676). Co roku przeprowadzał 3 do 4 misji, a każda z nich trwała od 4 do 8 tygodni. Przez całe swe życie przeprowadził 110 misji. Za poradą spowiednika wystąpił z Oratorium (1643) i postanowił założyć własne zgromadzenie misyjne (eudystów) dla nauczania i katechizowania ludu. Największe zasługi Jan Eudes położył jako niezmordowany apostoł nabożeństwa do Serca Pana Jezusa i Serca Jego Matki. Jako pierwszy wystąpił publicznie z rozpowszechnianiem nabożeństwa, które było dotąd zarezerwowane tylko dla wybranych. Po śmierci Jana w 1681 r. ukazało się w druku dziełko Przedziwne Serce Najświętszej Matki Bożej, w którym Jan wyłożył naukę dotyczącą tego nabożeństwa.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MIŁOŚĆ I SPRAWIEDLIWOŚĆ

Jesteś sprawiedliwy, o Panie, i kochasz sprawiedliwość; ludzie, prawi będą oglądać Twoje oblicze (Ps 11, 7)

Miłość nie tylko „nie cieszy się z niesprawiedliwości” (1 Kor 13, 6), lecz cierpi z jej powodu i czyni wszystko, co możliwe, by bronić i szerzyć sprawiedliwość. Jezus przedstawił swoje posłannictwo jako dzieło zbawienia i sprawiedliwości przede wszystkim na rzecz ubogich, więźniów, uciśnionych, uwalniając ich z niewoli i ślepoty grzechu, a także spod przemocy możnych i wyniosłych (Mt 12, 18-20). Przyszedł założyć królestwo miłości i sprawiedliwości, otwarte dla wszystkich, bez żadnej różnicy; a jeśli istnieje jakieś wyróżnienie, to właśnie pokornych, potrzebujących, uciśnionych. Kościół idzie tą samą drogą: „oparty w swoich podstawach na miłości Zbawiciela, przyczynia się do tego, by szerzej krzewiła się sprawiedliwość i miłość” na całym świecie (KDK 76); i stara się „uczyć wiernych miłości całego Mistycznego Ciała Chrystusowego, szczególnie zaś jego członków ubogich, strapionych i tych, którzy prześladowanie cierpią dla sprawiedliwości” (KK 23).

Bez sprawiedliwości nie ma ani miłości, ani prawdziwego życia chrześcijańskiego. Św. Jakub karcił surowo wiernych, którzy na zebraniach przeznaczali miejsce zaszczytne dla bogatych, zaniedbując ubogich, „Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują? Wy zaś odmówiliście ubogiemu poszanowania... Jeżeli kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech” (Jk 2, 5-9). Jest to grzech niesprawiedliwości, którym nie może się splamić miłość chrześcijańska. „Kto ciemięży ubogiego, lży jego Stwórcę”, mówi Księga Przysłów (14, 31). Sobór Watykański II podkreślił mocno te zasady i pragnie, aby one przeniknęły „całe życie wiernych, także i życie świeckie, pobudzając ich do sprawiedliwości i miłości, zwłaszcza wobec cierpiących niedostatek” (KDK 21). Bardzo silnie odczuwał to pierwotny Kościół, w którym wierni pod wpływem samorzutnej miłości oddawali swoje dobra na wspólny użytek, tak że „nikt z nich nie cierpiał niedostatku” (Dz 4, 34). Św. Paweł w liście do Hebrajczyków poleca trwać w tym duchu: „Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami” (13, 16).

  • O miłości, ty rozszerzasz serce miłością Boga i bliźniego swego... Jesteś życzliwa, cicha i nie unosisz się gniewem; troszczysz się o to, co sprawiedliwe i święte, a nie o to, co niesprawiedliwe; jak troszczysz się o nie, tak też zachowujesz je w sobie, dlatego jaśnieje w tobie perła sprawiedliwości.
       O miłości, ty kochasz wszystkich czule jak dzieci... Jak matka poczynasz w duszy dzieci-cnoty i rodzisz je na chwałę Boga w bliźnim swoim...
       Dzięki światłu rozeznania, umiesz dać każdemu tyle, ile jest zdolny przyjąć; z wyrozumiałością poprawiasz, stając się słabą ze słabymi, równocześnie karcąc i pocieszając, jak tego wymaga sprawiedliwość i miłosierdzie (św. Katarzyna ze Sieny).
  • „Byłem głodny, a daliście Mi jeść”. O Panie, Ty dajesz nam w tych słowach prawdziwy powód jałmużny, najmocniejszy ze wszystkich. Są i inne: trzeba dawać jałmużnę, aby być posłusznym Twojemu nakazowi tyle razy powtarzanemu; trzeba być posłusznym, by naśladować Ciebie, bo Ty dajesz tak hojnie; trzeba dawać, albowiem Twoja miłość zobowiązuje nas rozlewać miłość, jaką mamy względem Ciebie, na ludzi, Twoje najmilsze dzieci; należy dawać z dobroci, jedynie w tym celu, by praktykować, pielęgnować tę cnotę, którą trzeba kochać dla niej samej, ponieważ jest jednym z Twoich przymiotów, jedną z Twoich boskich piękności i doskonałości, a w końcu Tobą samym, o mój Boże.
       Lecz ze wszystkich powodów, jakie możemy podać, tym który najwięcej nas pobudza... i ponad wszystko rozpala, jest ten, że wszystko, co uczynimy bliźniemu, Tobie uczynimy, o Jezu. To wystarczy, aby zmienić, odnowić całe nasze życie, nadać kierunek naszej działalności, naszym słowom i myślom. To wszystko, co uczynimy bliźniemu, uczynimy Tobie, o Jezu! (Ch. de Foucauld).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 76


Do góry

Książka na dziś

Wszystko o dekalogu

Jacek Molka

Chyba nie ma obecnie na świecie takiego miejsca, w którym ludzie nie słyszeliby o Dekalogu. Owych dziesięć Bożych słów (z greki: deka dziesięć, logoi słowa) stanowią zarówno dla Żydów, jak i chrześcijan punkt wyjścia w pobożnym wędrowaniu przez życie, by na końcu dojść do jego mety, którą jest Ten, Który Jest

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.