pobierz z Google Play

16 października 2019

Środa

Środa XXVIII tydzień zwykły

Czytania: (Rz 2, 1-11); (Ps 62 (61), 2-3. 6-7. 9); Aklamacja: (J 10, 27); (Łk 11, 42-46);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Pokonałem nerwicę. Historia mojego zmagania

Czytania

(Rz 2, 1-11)
Nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo, co osądzasz. Wiemy zaś, że sąd Boży według prawdy dosięga tych, którzy się dopuszczają takich czynów. Czy myślisz, człowiecze, co osądzasz tych, którzy się dopuszczają takich czynów, a sam czynisz to samo, że ty umkniesz potępienia Bożego? A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Boga, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Jego chce cię przywieść do nawrócenia? Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie. Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. Chwała zaś, cześć i pokój spotka każdego, kto czyni dobrze, najpierw Żyda, a potem Greka. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.

(Ps 62 (61), 2-3. 6-7. 9)
REFREN: Każdemu oddasz według jego czynów

Jedynie w Bogu spokój znajduje ma dusza,
od Niego przychodzi moje zbawienie.
Tylko On jest opoką i zbawieniem moim,
twierdzą moją, więc się nie zachwieję.

Jedynie w Bogu szukaj pokoju, duszo moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
On tylko jest skałą i zbawieniem moim,
On moją twierdzą, więc się nie zachwieję.

W każdym czasie
Jemu ufaj narodzie.
Przed Nim wylejcie wasze serca:
Bóg jest naszą ucieczką.

Aklamacja: (J 10, 27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Łk 11, 42-46)
Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: "Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą". Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: "Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz". On odparł: "I wam, uczonym w Prawie, biada. Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Święta Jadwiga Śląska (1174-1243) była sprawiedliwą i mądrą władczynią, otaczającą macierzyńską troską swych poddanych i wspierającą męża, księcia Henryka Brodatego, w sprawowaniu rządów. Osobiście przewodniczyła sądom, chroniła kmieci przed obciążaniem ich zbyt wysokimi opłatami, wspierała ubogich, dla chorych założyła szpitalik. Wraz z mężem ufundowała klasztor cysterski w Trzebnicy, do którego się przeprowadziła po jego śmierci. Życie nie szczędziło jej cierpień: przeżyła śmierć czworga swoich dzieci, dostanie się Henryka do niewoli oraz była świadkiem wielu innych bolesnych wydarzeń w swojej rodzinie. Ostatnie lata życia spędziła w klasztorze cysterek w Trzebnicy, gdzie prowadziła bardzo surowe życie, wypełnione pokutą i umartwieniami.

Bogna Paszkiewicz, "Oremus" październik 2007, s. 68


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

POMOCNICY BOGA

O Boże, spraw, abym pracował na Twojej roli według łaski, jaka mi została dana, i na jedynym fundamencie, którym jest Jezus Chrystus (1 Kor 3, 10-11).

„Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego Zbawcy” (Iz 43, 11). Bóg, jedyny Stwórca, jest także jedynym Zbawicielem; tylko od Niego przychodzi zbawienie. Aby je urzeczywistnić, posługuje się swoim jedynym Synem: „Bóg zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu” (1 J 4, 9). Jezus jest „posłany”, jest apostołem Ojca obowiązanym wypełnić dzieło zbawienia; On sam przedstawił się jako „Ten, którego Ojciec posłał” (J 6, 29), i mówi: „Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym” (tamże 39).

Posiany przez Ojca, aby dać ludziom życie, Jezus ze swej strony posyła swoich uczniów zobowiązując ich, by prowadzili dalej zbawcze Jego dzieło: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20, 21). Od tej chwili rodzący się Kościół bierze na siebie posłannictwo apostolskie i rozszerza się na świecie kontynuując w ciągu wieków zbawczą misję Chrystusa. Tylko tak zaczyna się wielkie apostolstwo chrześcijańskie. Dlatego, mówiąc o Apostołach, św. Paweł określa ich jako „pomocników Boga” (1 Kor 3, 9; 2 Kor 6, 1): Boga, który chce zbawienia wszystkich ludzi, Jezusa, który był obowiązany urzeczywistnić je i w tym celu dobiera sobie ludzi, których odkupił.

Apostolstwo nie jest nigdy osobistą działalnością, owocem sił i zdolności ludzkich, lecz zawsze współpracą w dziele Chrystusa, który jest „źródłem i początkiem całego apostolstwa w Kościele” (DA 4). I to na każdej płaszczyźnie: począwszy od apostolstwa hierarchicznego papieża, biskupów, kapłanów aż do najmniejszego, najbardziej pokornego chrześcijanina. Jezus, „nasz wielki Bóg i Zbawiciel” (Tt 2, 13), jest zawsze jedynym Pośrednikiem, jedynym Odkupicielem, jedynym, w którym „jest zbawienie. Gdyż nie dano... żadnego imienia... w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12). Każdy wierzący jest apostołem, a zatem zbawicielem tylko w tej mierze, w jakiej współpracuje, z pokorą i miłością, w zbawczym dziele Jezusa błogosławionego.

  • O Jezu, uczyń mnie tym porywaczem dusz, który je oddaje Tobie, kieruje do Twojej jedynej piękności. Uczyń mnie palcem, który wskazuje miłość, głosem, który śpiewa i objawia nieczułym trochę Twoich blasków i Twoich piękności. We wszystkim chcę tylko Ciebie, pragnę, aby wszyscy, lub przynajmniej wielu, poznało Cię, uwielbiało i miłowało... Nie chcę ich zatrzymywać dla siebie, lecz oddać Tobie i utwierdzić w Tobie; chcę nieba, by Cię miłować, uwielbiać, zagubić się razem w Twojej miłości bez granic...
       Mój dobry Jezu, okryj się chwałą; reszta niewiele znaczy. Całym moim pragnieniem jest stać się narzędziem Twojej chwały... Nie. Do należę już do siebie. To znaczy, nie mam prawa odmawiać tym, którzy mnie otaczają, cennego napoju, jaki wlewasz we mnie dla nich Ciebie możesz, jak należy udzielać go, Ty Ci się podoba go wysuszać lub otworzyć dobroczynną żyłę. Czerp, bracie, czerp i błogosław Pana Jezusa, który udziela ci tej wody. Czerp i nie zapominaj tego, kto cię orzeźwia, zapomnij o naczyniu, w jakim ci daje pić. Naczynie jest szczęśliwe, że może służyć tak dobremu Mistrzowi. Naczynie gliniane jest bardzo uszlachetnione przez dotyk palca Bożego. A kiedy zostanie rozbite lub wyrzucone, wystarczy mu zachować pamięć, że chlubnie służyło kroplą napoju, którą wylewało.
       Ta kropla miłości, Jezu mój, jest wszystkim, o co proszę dla siebie. Jest ceną, o jaką prosi na wieczność to biedne małe narzędzie, którym raczyłeś się posługiwać. Przeznacz je do chwały lub do wzgardy, lub raczej, jeśli Ci się podoba, do małego obowiązku, bardzo pokornego i nic nie znaczącego; lecz kiedy je rozbijesz, kiedy stanie się... niezdolne służyć, racz udzielić mu małej kropli swojej miłości. Ona zapłaci mu po Bożemu za wszystkie jego trudy, ponieważ narzędzie nie pragnie innej nagrody jak tylko Ciebie samego (L. De Grandmaison).
  • O słowo wieczne, Ty nie pragnęłoś niczego innego, gdy byłoś przybite do twardego drzewa krzyża, jak tylko sprowadzić... ludzi do siebie. Powiedziałoś: „Sirio”, okazując, że nie tylko pragniesz obecnych, lecz także tych, którzy będą w przyszłości. Cierpiałeś pragnienie, o słodki Boże, cierpiałeś pragnienie, o Boże dobry i pełen miłości... O jak to może być, że Ten, kto gasi pragnienie we krwi Słowa przedwiecznego, nie gasi w niej pragnienia posiadania swych stworzeń? (św. M. Magdalena de Pazzi),

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 321


Do góry

Książka na dziś

Pokonałem nerwicę. Historia mojego zmagania

Grzegorz Szaffer

Z pułapki nerwicy można się wydostać. Gdy brałem do ręki nóż, by ukroić chleb, bałem się, że zaraz zranię siebie lub żonę – to była chyba najbardziej przykra ze złych myśli, które miałem – niestety, jest to całkowicie typowe dla nerwicy.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.