pobierz z Google Play
marzec 2019
24 Trzecia Niedziela Wielkiego Postu (Wj 3, 1-8a. 13-15); (Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 6-7. 8 i 11); (1 Kor 10, 1-6. 10-12); Aklamacja (Mt 4, 17); (Łk 13, 1-9);
25 Poniedziałek - Uroczystość Zwiastowania Pańskiego (Iz 7, 10-14; 8, 10c);(Ps 40, 7-8a. 8b-10. 11);(Hbr 10, 4-10);Aklamacja (J 1, 14ab);(Łk 1, 26-38);
26 Wtorek III Tygodnia Wielkiego Postu (Dn 3, 25. 34-43);(Ps 25 (24), 4-5. 6 i 7bc. 8-9);Aklamacja (Jl 2, 13bc);(Mt 18, 21-35);
27 Środa III Tygodnia Wielkiego Postu (Pwt 4, 1. 5-9);(Ps 147B, 12-13. 15-16. 19-20);Aklamacja (J 6, 63c. 68c);(Mt 5, 17-19);
28 Czwartek III Tygodnia Wielkiego Postu (Jr 7, 23-28);(Ps 95 (94), 1-2. 6-7c. 7d-9);Aklamacja (Jl 2, 13bc);(Łk 11, 14-23);
29 Piątek III Tygodnia Wielkiego Postu (Oz 14, 2-10);(Ps 81 (80), 6c-8a. 8b-9. 10-11b. 14 i 17);Aklamacja (Mt 4, 17);(Mk 12, 28b-34);
30 Sobota III Tygodnia Wielkiego Postu (Oz 6, 1-6);(Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a);Aklamacja (Ps 95 (94), 8a. 7d);(Łk 18, 9-14);

24 marca 2019

Niedziela

Trzecia Niedziela Wielkiego Postu

Czytania

(Wj 3, 1-8a. 13-15)
Gdy Mojżesz pasł owce swego teścia imieniem Jetro, kapłana Madianitów, zaprowadził owce w głąb pustyni i doszedł do Góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: "Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?" Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, by się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: "Mojżeszu, Mojżeszu!" On zaś odpowiedział: "Oto jestem". Rzekł mu Bóg: "Nie zbliżaj się tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą". Powiedział jeszcze Pan: "Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. Pan mówił: "Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z rąk Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód". Mojżesz zaś rzekł Bogu: "Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?" Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: "Jestem, który jestem". I dodał: "Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was". Mówił dalej Bóg do Mojżesza: "Tak powiesz Izraelitom: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia".

(Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 6-7. 8 i 11)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby.
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Dzieła Pana są sprawiedliwe,
wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece.
Drogi swoje objawił Mojżeszowi,
swoje dzieła synom Izraela.

Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.

(1 Kor 10, 1-6. 10-12)
Nie chciałbym, bracia, byście nie wiedzieli, że nasi ojcowie wszyscy co prawda zostawali pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze i wszyscy byli ochrzczeni w imię Mojżesza, w obłoku i w morzu; wszyscy też spożywali ten sam pokarm duchowy i pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a skałą był Chrystus. Lecz w większości z nich nie upodobał sobie Bóg; polegli bowiem na pustyni. Stało się zaś to wszystko, by mogło posłużyć za przykład dla nas, abyśmy nie byli skłonni do złego, tak jak oni zła pragnęli. Nie szemrajcie, jak niektórzy z nich szemrali – i zostali wytraceni przez dokonującego zagłady. A wszystko to przydarzało się im jako zapowiedź rzeczy przyszłych, spisane zaś zostało ku pouczeniu nas, których dosięga kres czasów. Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.

Aklamacja (Mt 4, 17)
Pan mówi: Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie.

(Łk 13, 1-9)
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział:"Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie". I opowiedział im następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nie mów: „Jestem w porządku”, „Są gorsi ode mnie”. Nie trać energii na porównywanie się z innymi. A jeśli wreszcie dochodzisz do wniosku, że nie potrafisz kochać, że wciąż kochasz za mało, że twoje życie nie przynosi owoców miłości, to zwróć się do Chrystusa-Ogrodnika i pozwól, by On się o ciebie zatroszczył. Uwierz, że jeśli „pokornie przyznasz się do przewinień”, zostaniesz od nich przez Chrystusa uwolniony. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy potrzebujemy nawrócenia – metanoi, czyli odnowy w naszym myśleniu. Drogę do niej wskazuje Kościół, który mówi, że post, modlitwa i jałmużna to naprawdę skuteczne lekarstwa na nasze grzechy.

O. Przemysław Ciesielski OP & Łukasz Kubiak OP, „Oremus” Wielki Post i Triduum Paschalne 2004, s. 76


Do góry

Patroni dnia:

Święta Katarzyna Szwedzka, zakonnica
– urodziła się w 1330 r. jako druga córka św. Brygidy i księcia Ulfa Gudmarssona. Katarzyna wyszła za mąż za szlachetnego rycerza, Edgarda z Kyren. Oboje złożyli ślub dozgonnej czystości. W roku 1350 św. Katarzyna udała się wraz z matką, do Rzymu z okazji roku jubileuszowego. Podczas pielgrzymowania otrzymała wiadomość o śmierci męża. Pozostała więc z matką w Rzymie, oddana dziełom pobożnym i miłosiernym. Przez 25 lat pomagała także św. Brygidzie w założeniu i utrwaleniu nowej rodziny zakonnej, brygidek. W 1375 roku Katarzyna wstąpiła do klasztoru brygidek w Vadstena, gdzie złożyła relikwie św. Brygidy. Dla niewiadomych przyczyn niebawem opuściła jednak ten klasztor i powróciła do Rzymu. Tymczasem klasztor w Vadstena, pozbawiony energicznego kierownictwa, zaczął się chylić ku upadkowi. Katarzyna powróciła więc do Szwecji, by ponownie stanąć na jego czele. Niestety, wkrótce po jej przybyciu, 24 marca 1380 r. zabrała ją z ziemi nagła śmierć.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

„Błogosław, duszo moja, Panu i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach” (Ps 103, 2)

Wezwanie do nawrócenia jest ośrodkiem liturgii dzisiejszej niedzieli. Wstęp zawiera opowieść o powołaniu Mojżesza na wodza narodu izraelskiego dla zorganizowania wyjścia z Egiptu. Zdarzenie zaczyna teofania, czyli objawienie się Boga. Ukazuje się On w krzaku płonącym, daje Mojżeszowi usłyszeć swój głos i woła go po imieniu: „Mojżeszu, Mojżeszu” (Wj 3, 4). Odkrywa mu zamiar uwolnienia Izraela rozkazując stanąć na czele przedsięwzięcia. Tak rozpoczyna się pochód Hebrajczyków przez pustynię, który oznacza nie tylko uwolnienie ich z niewoli cudzoziemskiego narodu, lecz ma głębsze znaczenie. Oddziela ich bowiem od kontaktów z ludem bałwochwalczym, oczyszcza obyczaje, odrywa od dóbr ziemskich, aby doprowadzić do czystszej religii i ściślejszego obcowania z Bogiem, a wreszcie do posiadania ziemi obiecanej. Wyjście narodu wybranego jest obrazem drogi oderwania i nawrócenia, jaką w czasie Wielkiego Postu powinien obrać każdy chrześcijanin. A równocześnie koleje tego narodu, który spędza czterdzieści lat na pustyni, nie zdobywając się nigdy na całkowitą wierność Bogu, który go obsypał tyloma dobrodziejstwami, są upomnieniem dla nowego ludu Bożego. Św. Paweł, wspominając nadzwyczajne dobrodziejstwa, w jakie Żydzi obfitowali na pustyni, pisze: „wszyscy spożywali ten sam pokarm duchowy (mannę), wszyscy pili ten sam duchowy napój (wodę, która cudownie wytrysnęła ze skały)... lecz w większości z nich nie upodobał sobie Bóg; polegli bowiem na pustyni” (l Kor 10, 3-5). Oto smutny koniec historii niewierności i przestępstw.

Należeć do ludu Bożego, mieć na własny użytek żywą wodę łaski, pokarm duchowy Eucharystii i wszystkie inne sakramenty — to jeszcze nie zapewnia zbawienia, jeżeli chrześcijanin nic podejmuje sam głębokiego trudu nawrócenia i całkowitego przylgnięcia do Boga. Nikt nie może liczyć ani na swoje stanowisko w Kościele, ani na własne cnoty albo na oddane usługi: „Niech ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł” (tamże 12).

Również i dzisiaj wspólnota wiernych słyszy z ust Jezusa taką samą naukę. Pan na wieść o ucisku politycznym, który pochłonął wiele ofiar, odpowiada: „Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie” (Łk 13, 2-3). Twarde słowa pozwalające nam zrozumieć, że z Bogiem nie można żartować; wypływają one jednak z miłości. Bóg bowiem stara się na wszelki sposób o zbawienie swoich stworzeń. Dzisiaj Bóg nie mówi już do swojego ludu przez Mojżesza, lecz przez swojego Syna; objawia się nie w krzaku płonącym a nie spalającym się, lecz w swoim Jednorodzonym, który, wzywając ludzi do pokuty, uosabia nieskończone miłosierdzie i nigdy nie przestaje się litować. Jezus dzięki temu miłosierdziu prosi Ojca, aby przedłużył czas i poczekał jeszcze, by każdy mógł się opamiętać. Podobnie czyni ogrodnik z przypowieści, kiedy na widok nieurodzajnego drzewa figowego mówi do gospodarza: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć” (tamże 8-9). Jezus ofiaruje każdemu człowiekowi swoją łaskę, ożywia go przez zasługi swojej męki, karmi swoim Ciałem i Krwią, wyjednuje dla niego miłosierdzie Ojca; cóż więcej mógłby uczynić? Człowiek powinien więc starać się nie nadużywać tak wielkich dobrodziejstw, lecz posługiwać się nimi coraz lepiej, by wydawać owoce prawdziwego życia chrześcijańskiego.

  • Błogosław, duszo moja. Pana, i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach. On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce... Pan czyni dzieła sprawiedliwe, bierze w opiekę wszystkich uciśnionych. Drogi swoje objawił Mojżeszowi, dzieła swoje synom Izraela. Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo łagodny... jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, tak można jest Jego łaskawość dla tych, co się Go boją (Psalm 103, 2-3. 6-8. 11).
  • Spójrz, o Panie, i uwolnij duszę moją... spraw, abym się nawrócił, odczuwam bowiem trudność i zmęczenie na drodze mojego nawrócenia...
    Napisano: był na tym świecie, a świat stał się przez Niego, lecz świat Go nie poznał. Wiec jeśli byłeś na tym świecie, a świat Cię nie poznał, to wina naszej nieczystości, która nie znosi Twojego widoku. Lecz gdy się nawracamy, czyli kiedy zmieniając stare życie usiłujemy dać jakby nowe oblicze naszemu duchowi, odczuwamy dobrze, jak trudno i ciężko, o Panie, odwrócić się od mrocznej namiętności ziemskiej od pogody i pokoju Twojej światłości Bożej. Mówimy wiec: spójrz o Panie, wspomóż nas, aby się dokonało w nas to nawrócenie, niech ono Cię skłoni, byś oddał się chętnie na radość tym, którzy Cię kochają...
    Uwolnij duszę moją, skrępowaną nieprawościami tego świata i zranioną cierniami dotkliwych pragnień, nawet w chwili nawrócenia... uzdrów mnie więc nie dla zasług moich, lecz przez miłosierdzie Twoje (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 309


Do góry

Książka na dziś

Aż po krańce ziemi. Rekolekcje wielkopostne

o. Leon Knabit OSB

Podróż autobusem miejskim z Tyńca do centrum Krakowa przebiega na ogół bez niespodzianek. Aż tu nagle… Upalnego lata 2013 roku nawiązałem rozmowę z miłą panią. Wydawało się, że przyjezdna. Rzeczywiście, przyjechała aż z USA. Po krótkiej wymianie zdań powiedziała, że powinienem u nich głosić rekolekcje. Gdzie? W Houston. Niemożliwe, a jednak prawdziwe.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

25 marca 2019

Poniedziałek

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego

Czytania

(Iz 7, 10-14; 8, 10c)
Pan przemówił do Achaza tymi słowami: „Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Otchłani, czy to wysoko w górze”. Lecz Achaz odpowiedział: „Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę”. Wtedy rzekł Izajasz: „Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Emmanuel, albowiem Bóg z nami”.

(Ps 40, 7-8a. 8b-10. 11)
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
ale otworzyłeś mi uszy.
Nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie.

Sprawiedliwości Twojej nie kryłem w głębi serca,
głosiłem Twoją wierność i pomoc.
Nie taiłem Twojej łaski ani Twej wierności
przed wielkim zgromadzeniem.

(Hbr 10, 4-10)
Bracia: Niemożliwe jest to, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy. Przeto Chrystus przychodząc na świat, mówi: „Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; całopalenia i ofiary za grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: "Oto idę, w zwoju księgi napisano o Mnie, abym spełniał wolę Twoją, Boże”. Wyżej powiedział: „Ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzechy nie chciałeś, i nie podobały się Tobie”, choć składa się je na podstawie Prawa. Następnie powiedział: „Oto idę, abym spełniał wolę Twoją”. Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.

Aklamacja (J 1, 14ab)
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami, i widzieliśmy Jego chwałę.

(Łk 1, 26-38)
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego wypada z reguły w Wielkim Poście, co może się wydawać dziwne. Przygotowując się do świętowania Wielkanocy, obchodzimy uroczystość poświęconą tajemnicy Wcielenia i odnoszącą się do Narodzenia Pańskiego. Jest to jednak tylko pozorna niestosowność. Historia zbawienia jest bowiem jedna, a Wcielenie to początek realizacji dzieła odkupienia. To właśnie człowieczeństwo Jezusa jest narzędziem naszego zbawienia. Uroczystość ta jest również okazją dla nas, by spojrzeć na własne człowieczeństwo, a szczególnie na naszą cielesność, jako na dar Boga i drogę do zjednoczenia z Nim.

Maciej Zachara MIC, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 115


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

SYN WAS UWOLNI

W Tobie, o Chryste, mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów (Kol 1, 14)

Kiedy król Nabuchodonozor uczynił złoty posąg i nakazał oddawać mu cześć pod karą, że kto tego zaniecha zostanie wrzucony do pieca rozpalonego, trzej młodzieńcy żydowscy odpowiedzieli: „Jeśli to się stanie, Bóg nasz, któremu służymy, może nas wybawić z rozpalonego pieca i z Twej ręki, królu” (Dn 3, 17). Niezłomna wiara młodzieńców została nagrodzona, bo wszyscy trzej wyszli z płomieni nietknięci.

Cudowne zdarzenie Starego Testamentu jest figurą innego, bardziej cudownego, które spełnia się w Nowym: uwolnienie z ognia niszczycielskiego tych, którzy wierzą w Chrystusa. On sam to oświadczył Żydom: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 31-32). Warunkiem, jaki Chrystus postawił ludziom, aby ich uwolnić z niewoli grzechu, jest wiara w Niego. Wiara, która rodzi się z uważnego, wytrwałego słuchania Jego słowa. Ona jedna zawiera bezwzględną prawdę, bez domieszki błędu i kłamstwa. „Ja jestem prawdą” (J 14, 6), powiedział Pan. On przynosi światu prawdę, „On jest światłością prawdziwą, która oświeca każdego człowieka” (tamże 1, 9). Jego słowo jest środkiem poznania prawdy, jaką głosił ludziom, aby oświeceni nią zostali uwolnieni od zwodniczego kłamstwa. Kłamstwo Złego zwiodło rodzaj ludzki u jego początków i uczyniło człowieka niewolnikiem grzechu. Prawda Chrystusowa znosi dawną niewolę i przywraca człowiekowi wolność dziecka Bożego. „Owoc z drzewa nas zawiódł, a Syn Boży nas odkupił” (R).

W świecie pełnym błędów, fałszywych teorii i zepsutych obyczajów człowiek zbawi się tylko poprzez Ewangelię; tylko w niej może znaleźć prawdę nauki i życia. Chrześcijanin powinien, jak trzej młodzieńcy żydowscy, mężnie opierać się wszelkiemu uwodzeniu, odrzucić wszelką postawę niezgodną z Ewangelią teoretycznie lub praktycznie, bo albo otwarcie jej się sprzeciwi, albo też podstępnie sfałszuje przez tłumaczenia, które ją zniekształcają i lekceważą. „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało — powiedział Pan — lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10, 28).

  • Ucieczko moja i Twierdzo, mój Boże, któremu ufam! Ty mię wyzwolisz z sideł pokus i grzechu, i od zgubnego słowa, okryjesz mię swoimi piórami, schronisz pod swe skrzydła; niedola nie przystąpi do mnie, bo Ty swoim aniołom dasz rozkaz, aby mię strzegli na wszystkich moich drogach. Na rękach swoich będą mię nosili, abym nie uraził mej stopy o kamień (zob. Psalm 91, 2-4. 10-12).
  • Jak lekarz nienawidzi choroby i czyni wszystko, by ją wyleczyć i ulżyć choremu, tak Ty, Boże mój, swoją łaską działasz we mnie, by zniszczyć grzech i uwolnić mię od niego... pierwsza wolność, w istocie, polega na tym, aby nie mieć grzechu... kiedy nie będę miał już grzechów, wówczas zacznę podnosić głowę ku wolności; lecz jest to tylko początek wolności, ale niedoskonałej, bo „widzę w członkach moich prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu; nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę” (Rz 7, 23. 19)... Z jednej strony wolność, z drugiej niewola. Wolność nie jest jeszcze pełna ani czysta; nie jest jeszcze pełna, bo nie nadeszła jeszcze wieczność. Częściowo zachowują słabość, a w części dostępują wolności... W miarę jak służę Tobie, o Panie, jestem wolny, a w tej mierze, w jakiej służę prawu grzechu, jestem niewolnikiem...
       Co mam czynić, o Panie, z powodu tej słabości, jaka trwa we mnie? Nic innego jak tylko zwrócić się do Ciebie, powiedziałeś bowiem: „Jeżeli Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni”
       O Panie, wiem od Ciebie, że będziesz strzegł duszy mojej, bo mówisz: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10, 28)... Nikt mnie nie przestraszy: potężniejszy jesteś Ty, coś mnie wezwał, jesteś bowiem wszechmocny. Ty jesteś mocniejszy niż wszyscy mocni, Ty jesteś wyższy niż wszyscy najwyżsi. Umarłeś za mnie, jestem wiec pewien, że otrzymam życie od Ciebie, posiadając jako zadatek Twoją śmierć. Za kogo w istocie umarłeś? czy może za sprawiedliwych? Pytam Pawła i odpowiada mi: „Chrystus umarł za grzeszników” (Rz 5, 6). Kiedy byłem grzesznikiem, Ty umarłeś za mnie; teraz, kiedy zostałem usprawiedliwiony, czy mię opuścisz? (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 379


Do góry

Książka na dziś

Skandaliczna miłość Boga

Enzo Bianchi

Boże miłosierdzie staje się dziś zgorszeniem i głupstwem dla wielu chrześcijan, tak jak kiedyś zgorszeniem i głupstwem był dla Żydów i pogan Ukrzyżowany.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


26 marca 2019

Wtorek

Wtorek III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Dn 3, 25. 34-43)
Powstawszy, Azariasz tak się modlił, a otwarłszy usta, mówił pośród ognia: "Nie opuszczaj nas na zawsze – przez wzgląd na święte Twe imię nie zrywaj Twego przymierza. Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia, przez wzgląd na Twego przyjaciela, Abrahama, sługę Twego, Izaaka, i Twego świętego – Izraela. Im to przyrzekłeś rozmnożyć potomstwo jak gwiazdy na niebie i jak piasek nad brzegiem morza. Panie, oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. Oto jesteśmy dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. Nie ma obecnie władcy, proroka ani wodza, ani całopalenia, ani ofiar, ani darów pokarmowych, ani kadzielnych. Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia. Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. Jak całopalenia z baranów i cielców, i z tysięcy tłustych owiec, tak niechaj dziś będzie nasza ofiara przed Tobą i niech Ci się podoba! Ponieważ ci, co pokładają ufność w Tobie, nie mogą doznać wstydu. Teraz zaś idziemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza. Nie zawstydzaj nas, lecz postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia. Wybaw nas przez swe cuda i uczyń swe imię sławnym, Panie!"

(Ps 25 (24), 4-5. 6 i 7bc. 8-9)
REFREN: Pamiętaj o nas, miłosierny Panie

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Tylko o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Dobry jest Pan i łaskawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy ubogich dróg swoich.

Aklamacja (Jl 2, 13bc)
Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

(Mt 18, 21-35)
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Im więcej wdzięczności za miłosierdzie Boga wobec mnie, tym więcej wyrozumiałości w stosunku do innych, którzy budzą moją złość. Sługa z przypowieści nie potrafił zdać sobie sprawy, jak wiele zostało mu darowane. Ten brak wyobraźni uczynił go nieczułym w relacji do dłużnika. To smutne zjawisko. W oczach Bożych budzi ono gniew, wołanie, bym się ocknął i otworzył na miłość miłosierną.

Wojciech Jędrzejewski OP, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 83


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Tomasz z Costacciaro
urodził się w połowie XIII w. na zamku San Savino w mieście Costacciaro (Włochy). W 1270 r. odwiedził klasztor kamedułów i zapragnął życia pustelniczego. Wstąpił do klasztoru Santa Maria di Sitria. Po kilku latach przełożony wysłał go niedaleko Monte Cucco, aby tam wiódł życie samotne. Spędził tam 65 lat, żyjąc kontemplacją i surowo pokutując, praktycznie zapomniany przez okolicznych mieszkańców. Zmarł 25 marca 1337 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

POKORA I UFNOŚĆ

„O Panie, ci, co pokładają ufność w Tobie nie zaznają wstydu” (Dn 3, 40)

„Panie, oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów; oto jesteśmy dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów... niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie!” (Dn 3, 37. 39). Podczas Wielkiego Postu Kościół przyswaja sobie modlitwę Azariasza, który z wielką pokorą uznaje winy swojego narodu, zarazem z ufnością błagając o przebaczenie i miłosierdzie Boże. Lud chrześcijański również powinien uznać swoje grzechy, wyznać, że pewne wykroczenia współczesnego świata są skutkiem jego niewierności, niezgodności jego życia z zasadami Ewangelii, Trzeba upokarzać się i osobiście, i zbiorowo, przyjmować w pokorze i w duchu zadośćuczynienia następstwa własnych win, lecz równocześnie zwracać się do Boga z ufnością błagając dla siebie i dla wszystkich o łaskę przebaczenia i nawrócenia.

Liturgia czerpiąc natchnienie z modlitwy Azariasza, we Mszy świętej, po przedstawieniu darów, każe mówić kapłanowi w imieniu wszystkich wiernych: „Przyjmij nas. Panie, stojących przed Tobą w duchu pokory i z sercem skruszonym, niech nasza ofiara tak się dzisiaj dokona przed Tobą, aby się Tobie podobała” (MP). Pokora chrześcijańska nie zamyka człowieka w samym sobie, nic poniża go, nie czyni go nieufnym w miłosierdzie Boga, lecz prowadzi do Niego z ufnością synowską. Syn jest pewny miłości ojca, wie, że ojciec jest zawsze gotowy przebaczyć mu, byle tylko powrócił do niego z sercem skruszonym, z postanowieniem lepszego życia. „Teraz zaś postępujemy za Tobą z całego serca — modli się dalej Azariasz — i szukamy Twego oblicza... postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia” (Dn 3, 41-42). Takie usposobienie Bóg pragnie widzieć w swoich dzieciach po grzechu: pokorę, postanowienie nawrócenia się, ufność w Jego miłosierdzie. Pokora otwiera serce dla ufności. Człowiek czuje, że nie może liczyć na własne siły, i dlatego ucieka się do Boga z całą ufnością, pewien, że znajdzie w Nim pomoc, by powstać z grzechu oraz wypełnić dobre postanowienia. W rzeczywistości Bóg, który sprzeciwia się pysznym, „rządzi pokornymi... ubogich uczy swej drogi” (Ps 25, 9).

  • Panie, nie opuszczaj mnie na zawsze — przez wzgląd na święte Twe imię, nie zrywaj Twego Przymierza. Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia... tak, o Panie, jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. Jesteśmy dziś poniżani na całej ziemi z powodu naszych grzechów... niech jednak dusza nasza strapiona i duch uniżony znajdą jeszcze u Ciebie upodobanie... niech nasza ofiara podoba się Tobie, abyśmy spełniali wszystkie nasze obowiązki względem Ciebie, bo ci, co pokładają ufność w Tobie, nie zaznają wstydu.
       Teraz zaś postępujemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lek przed Tobą i szukamy Twego oblicza. Nie zawstydzaj nas, lecz, postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia (Daniel 3, 34-42).
  • O Jezu, powtarzam Ci z ufnością pokorną modlitwę celnika; nade wszystko jednak chce naśladować zachowanie się Magdaleny. Jej zadziwiającą, a raczej pełną miłości śmiałość, którą oczarowała Serce Twoje, i mnie zachwyca. O tak! Czuje, że choćby sumienie moje było obciążone wszystkimi możliwymi grzechami, poszłabym z sercem złamanym żalem rzucić się w Twoje ramiona, ponieważ wiem, jak kochasz marnotrawnego syna, który powraca do Ciebie. Jeśli się wznoszę do Ciebie przez ufność i miłość, to nie dlatego, że w swym uprzedzającym miłosierdziu zachowałeś mą dusze od grzechu śmiertelnego (św. Teresa od Dz. Jezus: Dzieje duszy, r. 11: Rps C, f” 36’).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 316


Do góry

Książka na dziś

Jak pokonać strapienie, depresję i życiowe smutki. Od rozpaczy ku rozwojowi (CD-MP3-audiobook)

Agnieszka Wielgus

Czy Bóg mnie opuścił? – to pytanie, które często pada z ust osób doświadczających smutku, przeżywających żałobę czy stany depresyjne, tracących poczucie sensu życia albo doświadczających duchowego strapienia. Na sesji został podjęty temat tych psychicznych

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


27 marca 2019

Środa

Środa III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Pwt 4, 1. 5-9)
Mojżesz powiedział do ludu: "A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców. Patrzcie, nauczałem was praw i nakazów, jak mi rozkazał czynić Pan, Bóg mój, abyście je wypełniali w kraju, do którego idziecie, by objąć go w posiadanie. Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach, powiedzą: „Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny”. Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? Któryż wielki naród ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję? Tylko się strzeż bardzo i pilnuj siebie, byś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziały twe oczy, by z twego serca nie uszły po wszystkie dni twego życia, ale ucz ich swych synów i wnuków".

(Ps 147B, 12-13. 15-16. 19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana

Chwal, Jeruzalem, Pana,
wysławiaj twego Boga, Syjonie!
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zsyła na ziemię swoje polecenia,
a szybko mknie Jego słowo.
On prószy śniegiem jak wełną
i szron jak popiół rozsypuje.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów,
nie oznajmił im swoich wyroków.

Aklamacja (J 6, 63c. 68c)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem. Ty masz słowa życia wiecznego.

(Mt 5, 17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Cała historia zbawienia opisana w Biblii to mapa śladów Boga, który idzie ze swoim ludem, aby go doprowadzić do pełni życia. Jego słowa i czyny znaczące tę wspólną wędrówkę stanowią rękojmię prawdy, że w Mesjaszu dokona się ostateczne Amen, potwierdzenie dawanych przez wieki obietnic i zapowiedzi. W Nim właśnie wszystko spełni się co do joty.

Wojciech Jędrzejewski OP, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 87-88


Do góry

Patroni dnia:

Święty Ernest, opat i męczennik
nie znamy daty narodzi Ernesta, który pochodził ze szlacheckiej rodziny von Steussling. Od roku 1141 był opatem w klasztorze w Zwiefalten (w Niemczech). W sześć lat później złożył urząd, aby wziąć udział w wyprawie krzyżowej. Uczestniczył w niej u boku biskupa Ottona z Freising. Turcy zmusili oddział do ucieczki, Ernest zaś zginął pod Doryleą we Frygii w 1147 roku. Według innej wersji głosił Ewangelię Persom i Arabom. Passio, ułożona pod koniec XII stulecia, opowiadała, że w okrutny sposób zamęczono go w samej Mekce w 1147 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

CAŁOPALENIE DOSKONAŁE

„Oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże” (Hbr 10, 7)

Słowo Boże nie zmienia się. Jezus udoskonala dekalog dany Mojżeszowi i potwierdza go oświadczając: „ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w prawie” (Mt 5, 18). Jezus naucza nowego ducha, z jakim należy wypełniać prawo, ducha miłości, ducha wewnętrznego. Prawo jednak w swej istocie pozostaje niezmiennym wyrazem woli Boga. Właśnie dlatego miłosna wierność prawu decyduje o losie wiecznym człowieka. „Ktokolwiek wiec zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych,... ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia... ten będzie wielki” (tamże 19). Człowiek jest wielki nie wtedy, gdy się uwalnia od Boga, lecz kiedy pełni Jego wolę; zgadzając się z wolą Boga staje się uczestnikiem świętości, dobroci, mądrości Bożej. Prawo Boże — mówił Mojżesz do Izraela — „będzie waszą mądrością i umiejętnością” (Pwt 4, 6).

Aby umocnić własne życie w nieustannej miłosnej łączności z wolą Boga, a wiec z Bogiem samym, niektórzy wierni samorzutnie i dobrowolnie wiążą się z Nim poświęcając Mu własną wolę. Ich miłość nie zadowala się przylgnięciem do woli Bożej w sprawach obowiązujących, jak zachowywanie przykazań lub poddanie się zrządzeniom Opatrzności; pragną oni oddać całe swoje życie na usługi Boga, Jego boskich zamiarów. Oto ślub posłuszeństwa, przez który „zakonnicy... poświęcają Bogu całkowicie swoją wolę, jakby składając ofiarę z siebie” (DZ 14). W praktyce wymaga to ciągłego wyrzekania się własnej woli, nie nałożonego siłą, lecz podjętego i złożonego Bogu dobrowolnie „jako ofiarę z siebie”, dla celu nieskończenie wyższego, to jest dla nieustannej łączności z Bogiem. Dzięki woli człowiek posiada siebie samego, jest zdolny kierować swoim życiem, używać wolności. Dlatego, jeśli z miłością ofiaruje Bogu całą wolę, urzeczywistnia całkowitą ofiarę z siebie. Nie należy już do siebie, lecz do Boga; nie może już jak pan niezależny czynić to, co chce, wybrał bowiem Boga jako jedynego i najwyższego Pana swojego życia. Ślub posłuszeństwa jest doskonałą ofiarą, w której dokonuje się ofiara całego człowieka.

  • Otom ja, o Panie; oddaję się Tobie, Twojej woli, łącząc się z umiłowanym Synem Twoim, by pełnić we wszystkim to, co Ty zechcesz: „Czynie zawsze to, co się Tobie podoba”. Kocham Cię i pragnę Ci złożyć hołd mojej bezwzględnej uległości względem Twojej woli, cokolwiek mi rozkażesz. Będę mówił w łączności z Synem Twoim: „Ponieważ... ja miłuję Ojca, tak czynię, jak mi Ojciec nakazał” (J 14, 31). Twoja wola może mi nakaże rzeczy twarde dla natury, dla moich upodobań; będzie przeciwna moim myślom, przykra dla mojego niezależnego ducha; lecz chcę Ci złożyć tę ofiarę jako zadatek wiary w Twoje słowo, ufności w Twoją moc, miłości ku Tobie i ku Twojemu Synowi Jezusowi (K. Marmion: Chrystus wzorem zakonnika 12).
  • O Jezu, stałeś się posłusznym aż do śmierci, nie możesz zatem chcieć, aby ten, kto kocha Cię szczerze, szedł inną drogą niż Twoja.
       O Panie, naucz nas polegać z zupełną ufnością na słowie Twoim: „Kto was słucha, Mnie słucha”. Naucz nas wyrzekać się własnej woli: taką ofiarę Ty cenisz bardzo, bo przez nią oddajemy w Twoje władanie tę wolę, którą Ty sam nam dałeś. Pomóż nam pokonywać sprzeciwy natury, abyśmy mogli dojść, nawet wśród męki wewnętrznej i tysięcznych walk, do zgodzenia się z tym, co nam rozkazano; spraw, abyśmy nauczyli się ostatecznie ulegać, z przykrością czy bez przykrości. Ty nas w tej walce nie przestaniesz wspierać. Owszem, kiedy usiłujemy oddać dla miłości Twojej rozum nasz i wolę pod jarzmo posłuszeństwa, udzielisz nam łaski panowania nad sobą. Wówczas już, będąc panami samych siebie, możemy bez podziału poddać się Tobie, ofiarując Ci wolę czystą, abyś ją połączył ze swoją. Błagamy Cię więc, abyś zesłał z nieba ogień swojej miłości i pochłonął tę ofiarę... niech łaska Twoja wspomoże nas, abyśmy nie zaniechali niczego z naszej strony, by złożyć tę żertwę na ołtarzu (zob. św. Teresa od Jezusa: Księga fundacji 5, 3. 12).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 319


Do góry

Książka na dziś

Radość Nawrócenia, Modlitwa skrucha i sakrament pojednania drogą do szczęścia

s. Bożena Maria Hanusiak

Podążając za wskazówkami zawartymi w niniejszym tomiku, dostrzeżesz, drogi Czytelniku, jak bardzo twoje życie zmieni się, gdy spotkasz Jezusa i doznasz radości płynącej z nawrócenia. Światło Dobrej Nowiny promieniujące z tekstów pomoże ci rozradować się prawdą

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


28 marca 2019

Czwartek

Czwartek III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Jr 7, 23-28)
Tak mówi Pan: "Dałem im przykazanie: „Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze wiodło”. Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli za zatwardziałością swych przewrotnych serc; obrócili się plecami, a nie twarzą. Od dnia, kiedy przodkowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem do was wszystkie moje sługi, proroków, każdego dnia, bezustannie, lecz nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali uszu. Uczynili twardym swój kark, stali się gorsi niż ich przodkowie. Oznajmisz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi. I powiesz im: „To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust”.

(Ps 95 (94), 1-2. 6-7c. 7d-9)
REFREN: Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go, padając na twarze,
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
"Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła".

Aklamacja (Jl 2, 13bc)
Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

(Łk 11, 14-23)
Jezus wyrzucał złego ducha z człowieka, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: "Mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy". Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: "Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i Szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja mocą Belzebuba wyrzucam złe duchy, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Myśląc o Bożych przykazaniach, najczęściej zastanawiamy się, co jest nam zabronione, a co musimy wykonać. Taki trochę uciążliwy kodeks postępowania. Tymczasem w Księdze proroka Jeremiasza Bóg mówi: Dałem im przykazanie: "Słuchajcie głosu mojego". To brzmi jak zaproszenie, a nie rozkaz. Zaproszenie do rozmowy, do bycia ze sobą blisko. Życie według przykazań jest drogą, zbliżaniem się do Kogoś, kto mówi właśnie do mnie i Kogo słyszę coraz wyraźniej.

Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" Wielki Post 2007, s. 92


Do góry

Patroni dnia:

Święty Guntram, król
urodził się około roku 525. Guntram był królem we Francji. Według św. Grzegorza z Tours Guntram nie od razu był człowiekiem świętym. Wyróżniał się charakterem gwałtownym, był uparty i brutalny. Nie gardził też obficie zastawionym stołem. Jednak uporczywą pracą nad sobą wyrobił w sobie tyle cnót chrześcijańskich, że zmieniły one zupełnie jego obyczaje. Kiedy jego bracia wiedli nieustanne spory o granice, jego wzywano na rozjemcę. Przypisuje się Guntramowi założenie kilkunastu klasztorów. Dzielnie pomagał mu w tym św. Kolumban, mnich irlandzki. Jego szczególną troską byli ubodzy, których wspierał szczodrą ręką. Kiedy nastały klęski żywiołowe, według kronikarzy król ofiarował Panu Bogu za swój lud, na odwrócenie kar, własne życie. Zmarł 28 marca 592 roku po 67 latach życia.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Z CHRYSTUSEM POSŁUSZNYM

O Panie, obym Cię mógł naśladować posłusznego aż do śmierci — i to śmierci krzyżowej (Flp 2, 8)

„Dałem im przykazanie: Słuchajcie głosu mojego!... ale oni nie usłuchali, ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca” (Jr 7, 23-24). Tak Bóg żalił się przez Jeremiasza na nieposłuszeństwo dawnego Izraela. A nowy, do którego Bóg mówił nie przez proroków, lecz przez swojego Boskiego Syna, też nie jest wolny od tego grzechu. O wielu, niestety, nawet spośród tych, którzy nazywają się chrześcijanami, można powiedzieć: „Przepadła wierność i znikła” (tamże 28).

Na tym tle ślub posłuszeństwa ukazuje się również jako wynagrodzenie za opór, jaki świat współczesny stawia słowu Bożemu, Jego prawu i woli. Syn Boży został posłany właśnie na to, aby wynagrodzić ten główny grzech, a zakonnicy przez ślub posłuszeństwa łączą się z Jego wynagrodzeniem odkupicielskim, zbawczym. „Chrystus — mówi Sobór — aby wypełnić wole Ojca, zapoczątkował królestwo niebieskie na ziemi... a posłuszeństwem swym dokonał odkupienia” (KK 3). Życie Chrystusa jest całe tajemnicą posłuszeństwa Ojcu, bezwarunkowego oddania się Jego woli. Nie jest to posłuszeństwo radosne, lecz bolesne, zna gorycz cierpienia. Chrystus chciał stać się podobnym do ludzi dlatego, aby doświadczyć trudu posłuszeństwa, wypełnianego w okolicznościach trudnych i upokarzających; „chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał” (Hbr 5, 8), twierdzi św. Paweł. Posłuszeństwo kazało Mu przyjąć zdradę Judasza, konanie w Getsemani, opuszczenie przez najbliższych; posłuszeństwo wydało Go w ręce żołnierzy, zaprowadziło przed trybunały, obciążyło krzyżem, zawiodło na Kalwarię, a na koniec kazało Mu wyciągnąć dobrowolnie ramiona na krzyżu i umrzeć śmiercią złoczyńcy. Chrystus, przyszedłszy na świat z posłuszeństwa, chciał żyć i umrzeć w posłuszeństwie i tak „stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają” (tamże 9).

Posłuszeństwo zakonne jest łącznością ze zbawczą wolą Ojca i także z posłuszeństwem Chrystusa, w którym ta wola się dokonuje. Rada ewangeliczna posłuszeństwa jest darem, jaki Jezus ofiaruje tym, których pragnie złączyć w sposób bardziej ścisły i skuteczny ze swoją misją odkupicielską.

  • Chętnie rozważam, o Chryste, Twoją posłuszną miłość, najczystszy wewnętrzny akt całkowicie wolny i w pełni samorzutny, jakim ofiarowałeś się być posłusznym, złożyć w ofierze swoje życic i wziąć je, ponieważ tak Ci rozkazał Ojciec...
       Twoja miłość i posłuszeństwo promieniując na mnie, uczynią mnie uczestnikiem Twojej śmierci i zmartwychwstania. Dusza moja znika zanurzona w tym oceanie miłości, wyniszczona w Twoim posłuszeństwie, które, wewnątrz mnie, jak czuję, staje się moim; staje się moim posłuszeństwo, które wziąłeś i włączyłeś w Twoją ofiarę, Mistrzu, a ja gubię się w Tobie. O mój Chryste, o miłości — posłuszeństwo, o żywe posłuszeństwo... i cóż mam powiedzieć? Pociągnij mnie, o Chryste, do Twojego posłuszeństwa, jak wicher porywa liść... obym zniknął w Tobie. W Tobie składam życie moje i ofiaruję je w Twoim posłuszeństwie, aby znalazło się z Tobą na wiecznym ołtarzu, na który święty Twój Anioł zanosi Twoją ofiary (G. Canovai).
  • O Panie, jakże różne są drogi Twoje od poziomych myśli naszych! I jaka to prawda, że skoro dusza raz zdobędzie się na stanowczą wolę miłowania Ciebie i odda się w ręce Twoje, Ty niczego więcej nie żądasz, tylko by była posłuszna i niczego innego nie pragnęła i nie szukała, prócz chwały Twojej! A jeśli jej wola jest uzgodniona z Twoją, nie potrzebuje, już szukać i troszczyć się o inną drogę, ponieważ tę troskę, o Panie mój, Ty sam bierzesz na siebie i wiedziesz ją drogą, jaka jest dla niej najlepsza. I chociażby przełożony nie troszczył się o nasz postęp duchowy... Ty, o mój Boże, o duszach naszych pamiętasz i tak nimi kierujesz, i powszednie ich sprawy tak rozrządzasz, iż sami nie wiemy jak, samym tylko wiernym i posłusznym spełnianiem tych nakazanych nam czynności pomnażamy się w życiu wewnętrznym i ku wielkiemu zdumieniu naszemu wielki w sobie spostrzegamy postęp doskonałości (św. Teresa ad Jezusa: Księga fundacji 5, 6).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 323


Do góry

Książka na dziś

Nocne rozmowy o Eucharystii

Sławomir Zatwardnicki

Książeczka ma formę pogawędki. Rozmawiają anonimowy nauczyciel oraz człowiek, który nie widzi sensu cotygodniowego chodzenia na Mszę. Być może tym człowiekiem – negującym prawdy wiary, wątpiącym lub poszukującym – jest właśnie czytelnik.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


29 marca 2019

Piątek

Piątek III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Oz 14, 2-10)
Tak mówi Pan: "Wróć, Izraelu, do Pana, Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną swą winę. Zabierzcie z sobą słowa i nawróćcie się do Pana! Mówcie do Niego: „Usuń cały grzech, a przyjmij to, co dobre, zamiast cielców dajemy Ci nasze wargi. Asyria nie może nas zbawić; nie chcemy już wsiadać na konie ani też mówić: nasz boże do dzieła rąk naszych. U Ciebie bowiem znajdzie litość sierota”. Uleczę ich niewierność, szczodrze obdarzę ich miłością, bo gniew mój odwrócił się od nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola zapuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu, i zboża uprawiać będą, winnice sadzić, których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego. Co ma jeszcze Efraim wspólnego z bożkami? Ja go wysłuchuję i Ja na niego spoglądam, Ja jestem jak cyprys zielony i Mnie zawdzięcza swój owoc. Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył? Bo drogi Pańskie są proste; kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy".

(Ps 81 (80), 6c-8a. 8b-9. 10-11b. 14 i 17)
REFREN: Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu

Słyszę słowa nieznane:
"Uwolniłem od brzemienia jego barki,
jego ręce porzuciły kosze.
Wołałeś w ucisku, a Ja cię ocaliłem.

Odpowiedziałem ci z grzmiącej chmury,
doświadczyłem cię przy wodach Meriba.
Słuchaj, mój ludu, chcę cię napomnieć,
obyś Mnie posłuchał, Izraelu!

Nie będziesz miał obcego boga,
cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał.
Ja jestem Panem, Bogiem twoim,
który cię wywiódł z ziemi egipskiej.

Gdyby mój lud Mnie posłuchał,
a Izrael kroczył moimi drogami,
jego bym karmił wyborną pszenicą
i sycił miodem z opoki".

Aklamacja (Mt 4, 17)
Pan mówi: Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie.

(Mk 12, 28b-34)
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nie chcemy już! Nie chcemy już mówić nasz Boże do dzieła rąk naszych. Tak brzmią słowa skruchy i poczucia marnowanego życia. Już dłużej nie chcemy tak żyć. Potrzebujemy uleczenia, które płynie z głębin Bożego miłosierdzia. Ukryj nas, Panie, w cieniu swojej łaski, orzeźwiaj rosą łagodności. Pozwól znów całym sercem do Ciebie powrócić.

Wojciech Jędrzejewski OP, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 96


Do góry

Patroni dnia:

Święty Wilhelm Temperiusz, biskup
urodził się prawdopodobnie w Poitiers we Francji w XII w. Był kanonikiem regularnym i opatem w Saint-Hilaire-de-la-Celle. W 1184 r. został jednogłośnie wybrany biskupem Poitiers. Zasłynął szczególnie dzięki swojej niezwykłej cierpliwości. Był prześladowany z powodu występowania w obronie praw i wolności swojej diecezji wobec możnych. Po trzynastu latach wyczerpującej posługi biskupiej, zmarł 29 marca 1197 r. i został pochowany w kościele św. Cypriana.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

WYRZECZENIE SIĘ I ODERWANIE

O Panie, wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie, boś Ty jest moją ucieczką (Ps 31, 5)

„Wróć Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę” (Oz 14, 2)! Kościół w czasie Wielkiego Postu nie przestaje wzywać swych dzieci do nawrócenia słowami dawnych proroków. Wezwanie dotyczy wszystkich: zatwardziałych w grzechu grzeszników, oziębłych, obojętnych, a także wszystkich ludzi oddanych życiu wewnętrznemu, aby starali się o głębsze oczyszczenie duszy. Jak Izrael, napominany przez Ozeasza, obiecywał Bogu powrócić do czystości Jego kultu, wyrzekając się wszelkich bożków — „nie będziemy już mówić: <nasz Boże>, dziełu rąk naszych” (tamże 4), tak chrześcijanin powinien przyjąć wezwanie Kościoła i oderwać się całkowicie od wszelkiej rzeczy przeszkadzającej mu oddać się Bogu. To prawda, że człowiek jest zawsze skłonny tworzyć sobie bożki mniejsze lub większe, pozwalając, by zabierały z jego serca i życia to, co powinien dać Bogu. Pierwszego bożka tworzy w sobie samym, w miarę jak poszukuje tego wszystkiego, co zaspokaja jego egoizm, pychę, próżność, chciwość lub nieuporządkowane pragnienie miłości. Równocześnie namiętności łatwo przywiązują go do osób i do rzeczy, które również stają się dlań bożkami. W ten sposób człowiek dzieli swoje uczucia, swoje energie życiowe, i nie potrafi oddać się Bogu całkowicie. Jeśli powołanie zobowiązuje go do życia w świętości i zjednoczeniu z Panem, to taka postawa zatrzymuje go w drodze i sprawia, że zamiast postępować, stoi w miejscu. Każde przywiązanie dobrowolne, nawet najmniejsze, jest więzią powstrzymującą człowieka w oddaniu się Bogu i przeszkadzającą mu osiągnąć doskonałe z Nim zjednoczenie.

„Według mnie — mówi św. Jan od Krzyża — to wszystko jedno, czy ptak będzie uwiązany tylko cienką nitką, czy grubą, bo jedna i druga go krępuje; dopóki nie zerwie tej czy owej, nie będzie mógł wzlecieć swobodnie. Wprawdzie cieńszą nić łatwiej jest zerwać, lecz choćby było łatwo, dopóki jej nie zerwie, nie wzleci” (Dr. I, 11, 4). Podobnie wiele dusz, chociaż pragnie oddać się Bogu, pozwala jednak zatrzymać się tylu drobnym przywiązaniem i niedoskonałym przyzwyczajeniom. Tylko wielkoduszne wyrzeczenie się może zerwać te więzy i przywrócić duszom pełną wolność wewnętrzną.

  • Panie, patrząc na naszą nędze i obietnicę wyzdrowienia, natychmiast odpowiadamy: Oto jesteśmy przed Tobą, bo Ty jesteś Panem Bogiem naszym... zostaliśmy wezwani i odpowiedzieliśmy: Oto jesteśmy przed Tobą. Udowodnimy czynem, że obiecując należeć do Ciebie, nie poddamy się nikomu innemu prócz Ciebie, mówimy więc: Ty jesteś Panem, Bogiem naszym (Orygenes).
  • Jest rzeczą, pożałowania godną, o Panie, że dusze, do których Ty tak się zbliżyłeś, opuszczają Cię, by zwrócić się do rzeczy tej ziemi, i do nich się przywiązują... Lecz skoro my nie oddajemy się Tobie tak wielkodusznie, jak Ty sam nam oddajesz siebie, to będzie już wielką łaską, jeśli zostawisz nas w modlitwie myślnej i niekiedy nawiedzisz nas, jak robotników pracujących w Twojej winnicy. Inni natomiast (ci, którzy są oderwani od wszystkiego), są Twoimi synami najmilszymi, których nigdy ani na chwile nie chciałbyś opuścić, jak i oni nie chcą oddalić się od Ciebie. Tych posadzisz u stołu swego i własne potrawy swoje zastawisz im...
       O błogosławione wyrzeczenie się rzeczy tak marnych, które nas do takiej wysokiej czci podnosi! Ty nas miłujesz, Panie! Niech Cię naprawdę miłuje, kto Cię miłuje, tylko nie byle jaką miłością. Czemuż więc my nie mielibyśmy go miłować, ile zdołamy? O, błogosławiona to zamiana dać naszą miłość, a otrzymać Twoją! Ty wszystko możesz, my tutaj nic nie możemy, tylko to, co Ty sprawisz, abyśmy mogli. I cóż to ostatecznie my czynimy dla Ciebie, Panie nasz i Stworzycielu? Jedno maluczkie postanowienie służenia Tobie, jedno nic. Lecz gdy Ty chcesz, abyśmy przez to nic zasłużyli i otrzymali wszystko, nie bądźmy tak niemądrzy, byśmy Ci mieli odmówić! (św. Teresa od Jezusa; Droga doskonałości 16, 8-10).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 326


Do góry

Książka na dziś

Droga krzyżowa i Męka Pana Jezusa z Wenantym Katarzyńcem

Tomasz P. Terlikowski

Przeżywanie męki Pańskiej było głęboko wpisane w posługę polskiego Szarbela, ojca Wenantego Katarzyńca. Poruszające rekolekcje autorstwa zakonnika z Kalwarii Pacławskiej wprowadzają czytelnika w misterium krzyża.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


30 marca 2019

Sobota

Sobota III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Oz 6, 1-6)
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię. "Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń".

(Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a)
REFREN: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci,
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary,
dary i całopalenia.

Aklamacja (Ps 95 (94), 8a. 7d)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

(Łk 18, 9-14)
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Bóg mówi nam o swoich pragnieniach. W obliczu naszej niestałości, głupoty, pychy; On otwiera swoje serce i mówi: pragnę miłości; pragnę, byś mnie poznał. Zdecydowanie bliższa tym Bożym pragnieniom jest postawa celnika, który stoi z daleka i nie śmie nawet oczu wznieść ku niebu (por. Łk 18,13), niż zamkniętego w swym zadowoleniu faryzeusza, nieodczuwającego żaru Boskiej tęsknoty.

Wojciech Jędrzejewski OP, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 99


Do góry

Patroni dnia:

Święty Leonard Murialdo, prezbiter
urodzil się 26 października 1828 w Turynie. Pochodził z rodziny szlacheckiej. Miał jednego brata i siedem sióstr. W Turynie studiował filozofię w kolegium św. Franciszka z Pauli. Potem rozpoczął studia teologiczne, wieńcząc je doktoratem (1850). W rok potem otrzymał święcenia kapłańskie. Za zezwoleniem biskupa oddał się pracy duszpasterskiej na peryferiach Turynu, bardzo wówczas religijnie i materialnie zaniedbanych. W pracy tej zetknął się bezpośrednio ze św. Józefem Cafasso i ze św. Janem Bosko. W latach 1857-1865 objął kierownictwo oratorium św. Alojzego, które założył św. Jan Bosko.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

KTO SIĘ UNIŻA...

„O Panie, Ty wybawiasz naród uniżony, a pognębiasz oczy wyniosłe” (Ps 18, 28)

Przypowieść o faryzeuszu i celniku wygłosił Pan „do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili” (Łk 18, 9). Łatwo człowiek popada w pokusę takiego o sobie mniemania, a może to zdarzyć się szczególnie tym, którzy postanawiają prowadzić życie pobożne. Samo zachowywanie prawa Bożego, praktyka ćwiczeń pobożności, dawanie jałmużny, a może nawet jakaś pokuta mogą wzbudzić w duszy jeszcze nie oczyszczonej z pychy pewne poczucie samowystarczalności. Wtedy staje człowiek przed Bogiem z głową zadartą, z wewnętrznym przekonaniem, że ma jakieś prawo, by być wysłuchanym przed wielu innymi, którzy są „zdziercami, oszustami, cudzołożnikami” (tamże11). Lecz Bóg myśli inaczej i nad faryzeusza zadowolonego z siebie stawia celnika, który wprawdzie jest człowiekiem grzesznym, lecz zarazem pokornym: „nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi mówiąc: <Boże, miej litość dla mnie, grzesznika>„ (tamże 13). Pozornie sytuacja faryzeusza jest lepsza niż celnika; lecz w jego sercu kryje się robak pychy i zabija miłość: ten człowiek nie miłuje Boga ani bliźniego. Zamiast chwalić Boga i dowieść Mu swej miłości, chwali siebie samego i kocha własną godność; zamiast kochać drugiego człowieka, pogardza celnikiem. Również ten ostatni nie ma miłości, bo zniszczył ją nieporządek moralny; jest tam jednak pokora: świadomy jest swojej nędzy, ubolewa nad nią, żałuje i prosi o miłosierdzie Boże. Bóg zaś, widząc szczere uczucia jego serca, usprawiedliwia go. Pokora dokonuje wielkiego cudu: przywraca mu miłość. Z faryzeuszem dzieje się przeciwnie: pozostaje zamknięty w swej pysze i łaska Boża nie wnika do jego serca. „Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” (tamże 14). Przypowieść jest wielkim wezwaniem, aby cenić pokorę, której żadna inna cnota moralna nie może zastąpić. Nawet modlitwa nie jest Bogu przyjemna, jeśli nie pochodzi z serca pokornego, uznającego z prostotą i szczerością własną nędze wobec Najwyższego.

  • O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana. Wielka jest bowiem potęga Pana i przez pokornych bywa chwalony... wielu pobłądziło przez zarozumiałość. Niejeden słaby potrzebuje pomocy, brak mu sił i obfituje w biedę, lecz gdy oczy Pana na niego łaskawie spojrzą, Ten wydźwignie go z nędzy i podniesie mu głowę, a wielu zdumieje się tym, co go spotkało (Mądrość Syracha 3, 18-20. 24; 11, 12-13).
       O Panie, na cóż dobrego zasłużyłem, ja grzesznik? Na cóż dobrego zasłużyłem, ja niegodziwy? Jeden Adam pochodzi od drugiego, a w każdym Adamie kiełkują grzechy. Jestem synem Adama... i przez moje złe życie dodałem własne winy do winy Adama. Na cóż dobrego zasłużyłem, stając się drugim Adamem? Lecz Ty, najmiłosierniejszy, umiłowałeś mnie nie dlatego, że byłem piękny, lecz abym stał się piękny.
       Kiedy szukam tego, co jest moje, znajduje tylko grzech, kiedy szukam tego, co jest moje, znajduję kłamstwo. Oprócz grzechu wszystko inne, co widzę w sobie, jest Twoje.
       Nie sobie, o Panie, nie sobie, lecz imieniu Twojemu oddam chwałę. Daj, abym żył dla miłości Twojego imienia: według Twej sprawiedliwości, a nie mojej; nie dlatego, jakobym ja na to zasługiwał, lecz ponieważ Ty jesteś miłosierny. Gdybym chciał pokazywać własne zasługi, nie zasługiwałbym na nic innego od Ciebie, jak tylko na ostateczne potępienie. Ty mnie pozbawiłeś moich urojonych zasług, a wszczepiłeś dary swoje (św. Augustyn).
       O Królu nieba, nie masz królowej, której byś tak łatwo i ochotnie się poddał jak pokora. Ona z nieba sprowadziła Cię do łona Dziewicy, a przez nią... i my z łatwością sprowadzimy Cię do duszy. Dlatego, kto więcej ma pokory, ten mocniej Cię trzyma, kto mniej, ten trzyma Cię słabiej (św. Teresa od Jezusa: Droga doskonałości 16, 2).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 330


Do góry

Książka na dziś

40 dni walki duchowej

ks. Piotr Glas

Bóg czeka dziś na twoje słowo. Nie ociągaj się, powiedz Mu „tak”. Bądź jednak świadomy konsekwencji tego wyboru. Licz się z tym, że czeka cię okrutna walka. Ale pamiętaj: nie jesteś sam.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.