pobierz z Google Play
kwiecień 2019
28 Druga Niedziela Wielkanocna czyli Miłosierdzia Bożego (Dz 5,12-16); (Ps 118,1 i 4,13-14.22 i 24); (Ap 1,9-11a.12-13.17-19); Aklamacja (J 20,29); (J 20,19-31);
29 Poniedziałek - Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika (Dz 1,3-8);(Ps 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6);(Flp 1,20c-30);Aklamacja (J 12,26);(J 12,24-26);
30 Wtorek drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 4,32-37);(Ps 93,1.2-5); Aklamacja (J 3,15);(J 3,7b-15);
maj 2019
1 Środa drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 5,17-26);(Ps 34,2-9);Aklamacja (J 3,16);(J 3,16-21);
2 Czwartek drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 5,27-33);(Ps 34,2.9.17-20);Aklamacja (J 20,29);(J 3,31-36);
3 Piątek - Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski (Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab);(Ps: Jdt 13,18-20);(Kol 1,12-16);Aklamacja (J 19,27);(J 19,25-27);
4 Sobota drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 6,1-7);(Ps 33,1-2.4-5.18-19);Aklamacja;(J 6,16-21);

28 kwietnia 2019

Niedziela

Druga Niedziela Wielkanocna czyli Miłosierdzia Bożego

Czytania

(Dz 5,12-16)
Wiele znaków i cudów działo się przez ręce Apostołów wśród ludu. Wierzący trzymali się wszyscy razem w krużganku Salomona. A z obcych nikt nie miał odwagi dołączyć się do nich, lud zaś ich wychwalał. Coraz bardziej też rosła liczba mężczyzn i kobiet, przyjmujących wiarę w Pana. Wynoszono też chorych na ulice i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.

(Ps 118,1 i 4,13-14.22 i 24)
REFREN: Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą:
”Jego łaska na wieki”.

Uderzono mnie i pchnięto, bym upadł,
lecz Pan mnie podtrzymał.
Pan moją mocą i pieśnią,
On stał się moim Zbawcą.

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.

(Ap 1,9-11a.12-13.17-19)
Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwałości w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, ze względu na słowo Boże i świadectwo Jezusa. Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos jak gdyby trąby mówiącej: ”Co widzisz, w księdze napisz i poślij siedmiu Kościołom, które są w Azji”. I obróciłem się, by widzieć, co za głos do mnie mówił; a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego w szatę do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. Kiedym Go ujrzał, upadłem jak martwy do Jego stóp, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: ”Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani. Napisz więc to, co widziałeś, i to, co jest, i to, co potem musi się stać”.

Aklamacja (J 20,29)
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(J 20,19-31)
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: ”Widzieliśmy Pana!”. Ale on rzekł do nich: ”Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: ”Pokój wam!”. Następnie rzekł do Tomasza: ”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: ”Pan mój i Bóg mój!”. Powiedział mu Jezus: ”Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Bóg jest samą Miłością. On potrafi jedynie kochać i przebaczać. Najdobitniej mówi nam o tym śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Od początku swego istnienia Kościół ma w gruncie rzeczy jedno tylko zadanie: głosić i uobecniać miłosierdzie Boga, objawione w Jezusie Chrystusie. I wcale nie jesteśmy w gorszej sytuacji niż Apostołowie, gdyż Chrystus jest realnie obecny w swoim Kościele. Możemy nie widząc, uwierzyć i dostąpić łaski miłosierdzia.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 27


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

O Panie, obym nie był niedowiarkiem, lecz wierzącym! (J 20, 27)

„Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29). Jezus pochwalił w ten sposób wiarę tych wszystkich, którzy mieli uwierzyć w Niego nie doznając tej pociechy, jaką mogłoby im dać potwierdzenie wiary przez świadectwo zmysłów. Piotr, wzruszony żywą wiarą pierwszych chrześcijan, którzy wierzyli w Jezusa, jak gdyby Go znali osobiście, oddaje chwałę Panu: „Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały” (1 P 1, 8). Oto szczęście, jakie daje wiara głoszona przez Pana, i jaka powinna uszczęśliwiać wierzących wszystkich czasów. Wobec trudności i wysiłku wierzenia trzeba pamiętać na słowa Jezusa i znaleźć w nich podporę dla wiary czystej i ogołoconej, lecz pewnej, bo opartej na słowie Boga.

Wiara w Chrystusa stanowiła siłę spajającą i jednoczącą pierwszych chrześcijan w nierozerwalną całość. Wiara łączyła ich w głęboką wspólnotę uczuć i życia. „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących” (Dz 4, 32). To była główna cecha charakterystyczna pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej, która powstała dzięki „mocy”, z jaką „Apostołowie świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa” (tamże 33), i dzięki mocnej wierze, z jaką odpowiadał każdy wierzący na owo świadectwo. Ta wiara była tak silna, że nakłaniała ich do wyrzeczenia się dobrowolne własnych dóbr i oddania ich na użytek najbardziej potrzebujących chrześcijan, uważanych za prawdziwych braci Chrystusa. Nie była to wiara teoretyczna, ideologiczna, lecz tak konkretna czynna, że wyciskała całkiem nowe znamię na życiu wierzących, nie tylko w obcowaniu z Bogiem, w modlitwie, lecz także w obcowaniu z bliźnim, a nawet na płaszczyźnie interesów, na których człowiekowi tak ogromnie zależy. Taka wiara jest dzisiaj rzadka; dziś wiara nie ma żadnego wpływu na przyzwyczajenia wielu chrześcijan, nie przemienia zgoła ich życia lub przemienia bardzo mało. Takie chrześcijaństwo nie przekonuje ani nie nawraca świata. Trzeba ożywiać swoją wiarę poprzez przykład pierwotnego Kościoła, trzeba błagać Boga o łaski głębokiej wiary, bo od mocy wiary zależy zwycięstwo chrześcijanina. „Tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, Jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym?” (1 J 5, 4-5).

  • Wielbię Cię, mój Boże, z apostołem Tomaszem. Ponieważ zgrzeszyłem jak on niedowiarstwem, teraz uwielbiam Cię jeszcze goręcej... „Pan mój i Bóg mój” (J 20, 25), mój Bóg i moje Wszystko. Ciebie, i nikogo innego jak tylko Ciebie powinienem pragnąć.
    Tomasz zbliżył się, by dotknąć Twoich najświętszych ran. Przyjdzie kiedyś dzień, w którym również i ja będę mógł prawdziwie i widzialnie pochylić się i ucałować je. Co za cudowny to będzie dzień, w którym wolny od wszelkiej, choćby najmniejszej nieczystości i grzechu będę mógł zbliżyć się do Boga-Człowieka królującego na tronie chwały! Będzie to wspaniały świt, gdy odpokutowawszy moje winy, własnymi oczami po raz pierwszy zobaczę Twoje oblicze; kiedy będę mógł spoglądać bez obawy na Twoje oczy i usta, klęcząc całować Twoje stopy pełen radości i rzucić się w Twoje ramiona. Jedyny prawdziwy Przyjacielu duszy mojej, już teraz chcę Cię miłować, by móc miłować Cię i potem, w ten dzień.
    Będzie to dzień wieczny, bez końca, tak bardzo różny od dni życia ziemskiego. Teraz odczuwam w sobie ciężar tego „ciała śmierci”, tysiączne myśli zajmują mię i rozpraszają, a jedna z nich może wystarczyć, by mnie pozbawić nieba. W ten dzień natomiast nie będzie już żadnej możliwości zgrzeszenia... doskonały i miły w Twoim obliczu, będę mógł cieszyć się Twoja obecnością bez lęku i, w otoczeniu aniołów i archaniołów, nie będę się wstydził, że jestem widziany.
    Chociaż jeszcze nie jestem gotowy, aby Cię zobaczyć i dotknąć, mój Boże, pragnę mimo to zbliżyć się do Ciebie i dosięgnąć pragnieniem tego czego w pełni nie mogę teraz posiadać (J. H. Newman).
  • O Panie Jezu Chryste, nie widzieliśmy Cię oczyma ciała, kiedy żyłeś w ciele, jednak wiemy, wierzymy i wyznajemy, że Ty jesteś prawdziwym Bogiem. O Panie, prosimy Cię: niechaj nasze wyznanie wiary zaprowadzi nas do chwały; wiara ta niech nas zachowa od drugiej śmierci; nadzieja zaś niech będzie dla nas pociechą, kiedy musimy płakać w tak wielkim ucisku, i niech nas doprowadzi do radości wiecznych. A po doświadczeniach tego życia, kiedy osiągniemy cel powołania niebieskiego i zobaczymy Twoje uwielbione ciało w Bogu... niechaj również nasze ciała dostąpią chwały od Ciebie, o Chryste, nasza Głowo (Liturgia mozarabska).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 452


Do góry

Książka na dziś

Myśli na każdy dzień

Brat Pierre-Marie

Z radością dzielimy się słowami, prostymi, serdecznymi, niekiedy wymagającymi, zrodzonymi w chwili nagłej intuicji lub dojrzałymi w długiej modlitwie. Z niezmiennym pragnieniem otwierania drogi do coraz bardziej autentycznego i głębokiego życia „w sercu miast, w sercu Boga”.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

29 kwietnia 2019

Poniedziałek

Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika

Czytania

(Dz 1,3-8)
Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Mówił: „Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym”. Zapytywali Go zebrani: „Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?” Odpowiedział im: „Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”

(Ps 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6)
REFREN: Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.

Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żać będą w radości.

Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.

(Flp 1,20c-30)
Bracia: Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie, przez moją ponowną obecność u was. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka, mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.

Aklamacja (J 12,26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

(J 12,24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jest czas głoszenia, to znaczy opowiadania o Bogu i Jego dziełach, ale jest też czas dawania świadectwa. Wtedy głosiciel wypowiada najważniejsze i ostateczne słowo, którym jest jego własne życie. W świetle tego ostatniego nabiera znaczenia cała wcześniejsza droga i trud głoszenia. Ziarno obumiera i wydaje plon obfity. Świętując uroczystość św. Wojciecha (ok. 956-997), biskupa i męczennika, warto pamiętać, że nasza wiara to również owoc jego życia i męczeństwa.

o. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2009, s. 42


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Dialog z Bogiem

O Ojcze, obym miał współuczestnictwo z Tobą i z Synem Twoim w jedności Ducha Świętego (1 J 1, 3)

Pierwszy list św. Jana zaczyna się tym niezmiernie ważnym stwierdzeniem: „Oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem” (1, 3). Całe dzieje stworzenia i odkupienia cztowieka zmierzają do tego jedynego celu: nawiązać ścisłą i przyjacielską łączność między człowiekiem a Bogiem. „Osobliwą rację godności ludzkiej — twierdzi Sobór — stanowi powołanie człowieka do uczestniczenia w życiu Boga. Człowiek już od swego początku zapraszany jest do rozmowy z Bogiem” (KDK 19). Jest to najwyższe powołanie człowieka, różniące go od wszystkich innych stworzeń, które, chociaż wielkie i piękne, nie zdołają nawiązać łączności z Bogiem, odpowiedzieć Temu, który je powołał z nicości. Lecz Bóg, powołując człowieka do życia, stwarza go na swój obraz i podobieństwo, rozumnego i wolnego, zdolnego odpowiedzieć na Jego miłość. W ten sposób rozpoczyna się dialog między Bogiem a człowiekiem. Bóg mówi, objawia się patriarchom, prorokom, odsłania im swoje zamiary dobroci, zbawiania, aby je przekazali ludowi Izraelu i zatroszczyli się o odpowiedź, jaką powinien dać przez przynależność i wierność. Kiedy później ludzie oddalają się do Boga, sprzeniewierzając się Jego przymierzu i prawu, Bóg milczy; nie ma już proroków, którzy by głosili Jego słowo. Milczenie Boże jest karą za grzech, a człowiek stworzony, aby rozmawiać z Bogiem, żyć w łączności z Nim, czuje się opuszczony. Gdy nadeszła pełnia czasów, wówczas Bóg, pragnąc urzeczywistnić swój zamiar zbawienia świata, posyła swego Syna, Słowo odwieczne, aby się wcielił i stał się człowiekiem wśród ludzi. „Oto idę... abym spełniał wole Twoją, Boże” (Hbr 10, 7), mówi Słowo przyjmując ciało ludzkie, i od tej chwili Bóg otrzymuje od Człowieka-Chrystusa najdoskonalszą odpowiedź na swoją miłość; dialog pomiędzy Najwyższym a ludzkością rozwija się już teraz w sposób niezwykle wzniosły. Od tej chwili każdy wierzący jest włączony do tej rozmowy Chrystusa z Ojcem niebieskim, co więcej, jest wezwany do współuczestnictwa w niej przez swoją osobistą modlitwę.

Panie, uczyń mię zdolną i godną zrozumieć najwyższy dar Twojej dobroci; dzięki niejraczyłeś nas stworzyć podobnymi do siebie, kiedy uczyniłeś nas rozumnymi i przyodziałeś nas sobą. i swoim rozumem. Dałeś nam rozum. Boże mój, abyśmy mogli Cię poznać. Udzieliłeś nam naprawdę darów swojej mądrości, a jest to dar nad dary kosztować Cię w prawdzie!
Dałeś nam na koniec dar miłości. O najwyższa Istoto, uczyń mię godną poznawać ten dar wyższy nad wszelki dar, bo i Aniołowie wszyscy, i Świeci nie otrzymali innego daru jak tylko ten, że Cię widzą kochanym, że Cię kochają i kontemplują! O najwyższe Dobro, raczyłeś dać się poznać jako Miłość i udzielasz nam łaski kochania tej Miłości. O Przedziwny, dokonujesz przedziwnych rzeczy w Twoich dzieciach!
Ponad wszystko uczyniłeś nam dar ze swego Syna, wydałeś Go na śmierć, aby nam przywrócić życie: i to jest dar ponad wszystkie dary... o Jezu Chryste, Ty dałeś nam w posiadanie Boga, Twojego Ojca (zob. bł. Aniela z Foligno).

Jak wielkie jest Twoje miłosierdzie, o Chryste Panie, jak wielka jest Twoja łaska i dobroć, że nauczyłeś nas modlić się tak w obecności Boga, że możemy nazywać Go Ojcem! Jak Ty jesteś Synem Boga, tak również my zostaliśmy nazwani dziećmi. Nikt z nas nie śmiałby nigdy użyć tego słowa w modlitwie: trzeba było, abyś Ty sam nas do tego zachęcił. O Jezu, pomóż nam pamiętać, że skoro wzywamy Boga jako naszego Ojca, powinniśmy także postępować jak dzieci Boże. Jeśli mamy upodobanie w Bogu — naszym Ojcu, to również winniśmy Mu dać możność podobania sobie w nas.
O Ojcze nasz, spraw, abyśmy byli Twoją świątynią i aby ludzie mogli poznać Twoją w niej obecność. Niechaj nasze postępowanie nie zdradza Ducha Twojego; uczyniłeś nas niebiańskimi i duchowymi, pomóż nam myśleć i czynić wszystko to, co jest niebiańskie i duchowe (zob. św. Cyprian).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 455


Do góry

Książka na dziś

Przygotowanie do spowiedzi świętej

ks. Krzysztof Kralka SAC

Potrzebujemy wiary, że łaska uświęcająca, którą otrzymujemy w sakramencie pokuty, jest konieczna dla naszego życia. Bez niej nie jesteśmy w stanie budować prawdziwych, głębokich relacji z Bogiem, z samym sobą i drugim człowiekiem.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


30 kwietnia 2019

Wtorek

Wtorek drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 4,32-37)
Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy mieli wielką łaskę. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze ze sprzedaży, i składali je u stóp apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby. Tak Józef, nazwany przez apostołów Barnabas, to znaczy „Syn Pocieszenia”, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp apostołów.

(Ps 93,1.2-5)
REFREN: Pan Bóg króluje, pełen majestatu

Pan króluje, oblókł się w majestat,
Pan odział się w potęgę i nią się przepasał.
Tak świat utwierdził,
że się nie zachwieje.

Twój tron niewzruszony na wieki,
Ty od wieków istniejesz, Boże.
Świadectwa Twoje bardzo godne są wiary,
Twojemu domowi przystoi świętość,
po wszystkie dni, o Panie.

Aklamacja (J 3,15)
Trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

(J 3,7b-15)
Jezus powiedział do Nikodema: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”. W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: „Jakżeż to się może stać?” Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Duch Święty, Duch Chrystusa zmartwychwstałego sprawia, że człowiek staje się wolny od samego siebie, od krępujących go schematów i przywiązań. Jednocześnie staje się zdolny do tego, by kochać innych ludzi, czynić dla nich miejsce w swoim życiu i wchodzić z nimi w autentyczną komunię. Prawdziwa wiara nie jest nigdy indywidualistyczna. Moc zmartwychwstałego Pana objawia się we wspólnocie, w której osoby bardzo się między sobą różniące łączy jeden duch i jedno serce.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 34


Do góry

Patroni dnia:

Św. Pius V, papież

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

OJCZE NASZ

„O Panie, niech znajdą uznanie słowa ust moich i myśli mego serca przed Tobą” (Ps 19,15)

„Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie!” (Mt 15, 8); w taki sposób Jezus karcił faryzeuszów, którzy sprowadzili kult Boży do czczego formalizmu zewnętrznego, pozbawionego duszy. Uczniów swoich natomiast uczył modlić się „w Duchu i prawdzie” (J 4, 23), czyli uczył takiej modlitwy, która zanim wyrazi się w słowach, podnosi umysł i serce do Boga, bo jest wyrazem pragnienia i miłości wewnętrznej. „Dla mnie — mówiła św. Teresa od Dzieciątka Jezus — modlitwa jest podniesieniem serca, jest prostym spojrzeniem skierowanym ku niebu, jest okrzykiem wdzięczności i miłości zarówno w cierpieniu, jak i radości” (Dz.). Bez takiego głębokiego bodźca modlitwa traci swój prawdziwy sens i staje się zwykłym mechanicznym odmawianiem, które nie oddaje czci Bogu i nie jednoczy z Nim człowieka.

Św. Teresa od Jezusa poucza, że należy łączyć modlitwę ustną z myślną, i tak swoją myśl wyjaśnia: „Jeśli modląc się usty jestem przekonana, że rozmawiam z Bogiem, i większą do obecności Jego uwagę przywiązuję niż do słów, które wymawiam, wtedy łączę modlitwę wewnętrzną z ustną” (Dr. d. 22, 1); oznacza to, że rozmowa wewnętrzna serca i umysłu podtrzymuje i ożywia mowę zewnętrzną. Dlatego Święta nalega: „Jest słuszne, abyście mając rozmawiać z Bogiem rozważyły, kto jest Ten, z kim macie mówić, a kim wy jesteście: to jest konieczne, aby mówić choćby tylko z należnym uszanowaniem” (tamże). W ten sposób modlitwa stanie się żywa i ożywiająca: jako prawdziwy dialog z Bogiem uwieńczy i umocni łączność duszy z Panem. Jezus sam, zanim nauczył „Ojcze nasz”, wskazał, w jakim usposobieniu wewnętrznym należy zabierać się do prostej nawet modlitwy ustnej: „Gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki i zamknij drzwi” (Mt 6, 6); oczywiście, tych słów nie należy rozumieć tylko w znaczeniu dosłownym, lecz także w duchowym — jako skupienie i uwagę wewnętrzną, aby w ten sposób można było znaleźć Boga i ofiarować Mu taką modlitwę, jaka jest Mu miła.

  • Boże mój, jakże jesteś dobry, skoro pozwalasz mi nazywać się „Ojcem naszym”! Kim jestem ja, że mój Stworzyciel, mój Król, mój Pan najwyższy pozwala mi mówić do siebie „Ojcze mój”? Ale nie tylko pozwala mi, lecz nakazuje. Boże mój, jakże jesteś dobry! Czyż nie powinienem pamiętać o tak słodkim rozkazie w każdej chwili mojego życia! Jaka wdzięczność, jaka radość, jaka miłość, lecz nade wszystko jak wielka ufność powinna mnie napełniać. Ty bowiem jesteś Ojcem moim, o mój Boże, jak bardzo powinienem Ci zawsze ufać! A ponieważ jesteś dla mnie tak dobry, jakże ja powinienem być dobry względem innych! Ty chcesz być Ojcem moim i wszystkich ludzi, czyż wiec nie powinienem żywić względem każdego człowieka, choćby był nie wiadomo jak zły, uczuć oddanego brata!...
    Ojcze nasz, naucz mię, abym to imię miał nieustannie na ustach razem z Jezusem, w Nim i dzięki Niemu, bo móc tak mówić to największe moje szczęście. Ojcze nasz, Ojcze nasz, „bym mógł żyć i umrzeć wymawiając: „Ojcze nasz!”, i przez wdzięczność, miłość oraz posłuszeństwo stać się prawdziwie Twoim wiernym synem, który podoba się Twojemu sercu (Ch. De Foucauld).
  • O Panie, nie dopuszczaj, by ktoś, mając chwalić Ciebie i rozmawiać z Tobą, czynił to tylko ustami!... Czy dlatego, że jesteś tak dobry, mamy Ci okazywać brak uszanowania? Słuszna. rzeczą jest, abyśmy się starali poznać Twoją świętość i majestat, choćby tylko dlatego, by okazać Ci wdzięczność za dobroć, z jaką znosisz nas nędznych, takich jak ja, w swojej obecności.
    O Królu, Boże mój, najwyższa Mocy, najwyższe Dobro, najwyższa Mądrości bez początku i bez końca! Dzieła Twe nie znają granic, a doskonałości są niepojęte i nieskończone, to ogrom cudów. Ty jesteś Pięknem zawierającym w sobie wszelkie piękności, Ty jesteś Mocą nieskończoną! O wielki Boże, gdybym mogła w tej chwili posiąść taką wymowę i mądrość, jaką kiedykolwiek dana była ludziom, wówczas zdołałabym dać lepiej pojąć choć cząstkę tych niezliczonych doskonałości, z których rozważania choć trochę poznać możemy, kim Ty jesteś, nasz Panie i nasze Dobro! (św. Teresa od Jezusa: Droga doskonałości 22, 1.4.6)

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 460


Do góry

Książka na dziś

Św. Jan od Krzyża dla początkujących

ks. A. Albani, ks. Massimo Astrua

Czy pragnę zjednoczenia z Bogiem całego mego życia i istnienia? Czy wiem o tym, że Pan Bóg mnie do tego stworzył i powołał, że to jest możliwe? Ale na czym to zjednoczenie polega, czym jest? Na jakiej drodze się urzeczywistnia?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


01 maja 2019

Środa

Środa drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 5,17-26)
Arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zazdrości zatrzymali Apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia! Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali. Tymczasem arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo. Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało. Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud. Wtedy dowódca straży poszedł ze sługami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, bo obawiali się ludu, by ich samych nie ukamienował.

(Ps 34,2-9)
REFREN: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Aklamacja (J 3,16)
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

(J 3,16-21)
Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Zamiarem Boga jest zbawienie każdego człowieka. Nikt nie jest przez Niego odrzucony. Nie gorszy się On też żadnym z popełnionych przez nas grzechów. Co najwyżej sam człowiek może odmówić przyjęcia miłości Boga i wybrać zamknięcie się we własnym egoizmie. Bliskość Boga jest jak światło, w którym widać, co jest w nas brudne, co wymaga nawrócenia, uzdrowienia. I nawet jeśli sprawia nam to ból, to prowadzi on do oczyszczenia i tym większej radości.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 37


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

SŁUCHANIE WEWNĘTRZNE

„Mów, Panie! Bo sługa Twój słucha” (1 Sm 3, 10)

Sobór Watykański II mówiąc o doniosłości słowa Bożego jako pokarmu dla życia duchowego zaznacza: „Czytaniu Pisma świętego powinna towarzyszyć modlitwa, by stało się ono rozmową między Bogiem a człowiekiem. Gdyż do Niego przemawiamy, gdy się modlimy, a Jego słuchamy, gdy czytamy boskie wypowiedzi” (KO 25). Czytanie nadaje kierunek, stanowi punkt wyjścia dla wewnętrznej rozmowy: słowo pisane staje się wówczas żywym słowem, którym Bóg oświeca wnętrze duszy skupionej, pozwalając jej zrozumieć jego znaczenie i zastosowanie praktyczne w życiu codziennym. W ten sposób modlący się od czytania przechodzi do postawy Marii z Betanii, „która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie (Łk 10, 39). Bezcenne słuchanie, które Jezus określił jako „jedno, którego tylko potrzeba... jako najlepszą cząstkę” (tamże 42), chcąc powiedzieć, że więcej warta godzina spędzona na słuchaniu słów życia wiecznego niż tysiące zajęć zewnętrznych. Takie słuchanie samorzutnie przeradza się w modlitwę, która jest odpowiedzią wierzącego na słowo i światło Pana: jest przylgnięciem, przyjęciem, zdaniem się, zrywem miłości ku Bogu, nowym zapałem w Jego służbie, dobrym postanowieniem, dziękczynieniem. Pismo święte, a w szczególności Ewangelia, teksty mszału i brewiarza podają najpiękniejsze i skuteczne tematy do rozmyślania, właśnie dlatego, że są słowem Boga i słowem Kościoła. Sobór zwracając się do zakonników mówi: „Niech codziennie mają pod ręką Pismo święte, aby przez czytanie i rozważanie ksiąg Bożych nabyli wzniosłego poznania Jezusa Chrystusa” (Flp 3, 8) (DZ 6); klerykom poleca, „aby objawione słowo Boże rozumieli coraz lepiej, posiedli [je] przez rozmyślanie” (DFK 4); nie inaczej zwraca się do laików twierdząc, że „tylko... przez rozważanie słowa Bożego” (DA 4) naucza się szukać i poznawać Pana w każdej okoliczności życia. Celem rozmyślania jest lepsze poznanie Boga, aby goręcej Go umiłować lub, jak mówi w. Jan od Krzyża, „zdobyć jakieś poznanie i trochę Boga” (Dr. 11, 14, 2).

  • Panie Boże mój, zważ na modlitwy moją... niech Pisma Twoje darzą mnie czystą rozkoszą, niech się sam w nich nie mylę i niech drugich w błąd nie wprowadzam... Boże mój, Światło ślepych, Siło słabych, u zarazem Światło widzących i Siło mocnych, wejrzyj na moją dusze i usłysz wołającego z przepaści. Nie na próżno chciałeś, aby spisano tyle kart o niezgłębionych tajemnicach... O Panie, dopełnij swego dzieła we mnie i odsłoń je przede mną. Oto głos Twój radością moją, glos Twój przewyższa obfitość wszelkich rozkoszy. Daj to, co kocham; kocham bowiem, a tę miłość Ty mi dałeś. Nie zaniedbuj swego daru i nie pogardzaj spragnioną rośliną Twoją. Spraw, niech wyznaje przed Tobą wszystko, cokolwiek znajdę w Twych księgach, i niech słucham głosu chwały, niech wchłaniam Ciebie i rozważam cuda prawa Twego od samego początku, kiedy uczyniłeś niebo i ziemie, aż do wiekuistego królowania z Tobą w świętym mieście Twoim (św. Augustyn: Wyznania XI, 2, 3).
  • O Panie, cała moja wielkość polega na słuchaniu Ciebie: na słuchaniu zewnętrznych słów Twojego prawa, na słuchaniu wewnętrznych natchnień Twojego Ducha, pośród rozmaitych dróg. na których przemawia Twoja Opatrzność. Słuchać Cię w głębokim pokoju duszy, w płomiennym a pogodnym pragnieniu woli, w oddanej i pokornej codziennej działalności, w głębokiej i prawości życia...
    Większa to i cenniejsza rzecz słuchać jednego Twojego słowa, nawiązać z Tobą nieustanną wewnętrzną łączność, niż wiele rzeczy, jakie miłość moja chciałaby Ci złożyć w ofierze. Jak wielką ma zasługę Maryja, która osiągnęła najlepszą i nieutracalną cząstkę. Obym i ja Cię słuchał i umiał Cię słuchać, o mój Mistrzu (zob. G. Canovai)

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, 463


Do góry

Książka na dziś

Spowiedź. Instrukcja obsługi

o. Adam Szustak OP

Książka „ Spowiedź. Instrukcja obsługi” to oryginalny przewodnik po Sakramencie Pokuty i Pojednania, w którym o. Adam Szustak OP mierzy się z różnymi wątpliwościami, lękami i uprzedzeniami, które z czasem narosły wokół spowiedzi. Autor nie tylko jednak wyjaśnia zawiłości tego sakramentu, ale także ukazuje, czym w codzienności jest spotkanie miłosiernego i kochającego Boga.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


02 maja 2019

Czwartek

Czwartek drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 5,27-33)
Gdy słudzy przyprowadziwszy apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem, arcykapłan zapytał: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka? Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni. Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić.

(Ps 34,2.9.17-20)
REFREN: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.

Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,
ale Pan go ze wszystkich wybawia.

Aklamacja (J 20,29)
Uwierzyłeś, Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(J 3,31-36)
Jezus powiedział do Nikodema: Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela /mu/ Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Dla Apostołów głoszenie Ewangelii nie jest jakimś dodatkowym zajęciem obok wielu innych, ważnych zadań. Głoszenie Ewangelii to ich życie! Zakazać im tego to tak, jakby im powiedzieć: przestańcie oddychać!. Prawdziwą śmiercią nie jest dla nich ta, do której mogą doprowadzić intrygi Sanhedrynu. Umarliby dopiero wtedy, gdyby przestali głosić Ewangelię. Kto uwierzy ich słowu i zaufa Bogu, odnajdzie życie wieczne.

Przemysław Ciesielski OP, "Oremus" kwiecień 2008, s. 44


Do góry

Patroni dnia:

Święty Atanazy Wielki, biskup i doktor Kościoła

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ŻYWA WODA

„Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże mój” (Ps 42, 2)

Wszyscy ludzie są wezwani do słuchania Boga. Do wszystkich też Bóg, wskazując na swojego Jednorodzonego, powiedział: „To jest mój Syn umiłowany... Jego słuchajcie” (Mt 17, 5). Słuchając Jezusa słucha się Słowa odwiecznego, Słowa, które objawia Ojca. Patrząc, poznając Jezusa, widzi się i poznaje się Boga: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 9), powiedział Pan i dodał: „Kto Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie” (tamże 21). To poznanie Boga osiąga się przez znajomość Pisma świętego, przez słuchanie nakazów Kościoła, lecz jeszcze więcej przez słuchanie w głębi duszy wewnętrznego głosu Boga. Pan bowiem objawia się w tajemniczy sposób tym, którzy Go miłują i szukają z żywym, szczerym i wytrwałym pragnieniem. Wówczas światło i miłość, przedtem nie znane, stają się stopniowo udziałem chrześcijanina jako owoc darów Ducha Świętego. Dzięki temu poznaje on Boga w nowy sposób: przez doświadczenie. Widzi jasno, że Bóg jest prawdziwie Jedyny i całkowicie Inny, tak różny od wszystkich bytów i nieskończenie wyższy nad nie, że zasługuje na całą miłość i całe oddanie swojego stworzenia. To głębokie spojrzenie na Bóstwo, ten nowy sposób poznawania i miłowania Boga jest żywą wodą, która gasi pragnienie ducha ludzkiego. Jest to początkowy stopień kontemplacji, cenna i darmowa łaska Boga, jakiej On nie odmawia nikomu, kto Go szuka z miłością i z czystym, sercem.

Kontemplacja nie jest synonimem objawień, widzeń lub ekstaz, lecz polega zasadniczo na tym tajemnym doświadczeniu, które odkrywa i pozwala kosztować człowiekowi coś z wielkości i tajemnic Boga. W takiej perspektywie można powiedzieć, że każdy chrześcijanin jest powołany do kontemplacji. Św. Teresa od Jezusa mówi: Bóg nie wzbrania „nikomu dążyć do tego zdroju żywota”, byle tylko dążył do niego „tak jak należy” (Dr. d. 20, 1; 19, 15).

  • Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże mój. Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego, kiedyż wiec przyjdę i ujrzę oblicze Boże?
    Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz we mnie? Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać, zbawienie mego oblicza i mojego Boga. A we mnie samym dusza jest zgnębiona, przeto wspominam Cię... O Panie, Ty udzielasz swojej dobroci we dnie i w nocy. Śpiewam modlitwę na cześć Twoją, Boże życia mego (Psalm 42, 2-3. 6-7. 9).
  • O Panie, Ty wzywasz wszystkich... „Ja wam dam pić”.
    Dobroć Twoja jest tak wielka, że nie wzbraniasz nikomu czerpać w tym źródle życia. Bądź zawsze błogosławiony! Jakże słusznie mogłeś tego wzbronić takiej jak ja!... Nie, nie oddalasz i odeń nikogo; prawdą jest, że nie wzbroniłeś mi czerpać z tego źródła, skoro już zaczęłam, i nie pozwoliłeś, by mnie odtrącono za moją zuchwałość. Owszem, jawnie i głośno wszystkich przyzywasz.
    O Panie, jest to największa łaska, jaką Ty możesz dać duszy, gdy raczysz u tego źródła gasić jej pragnienie, i pozwolisz jej jeszcze pragnąć: im więcej pije z tego zdroju wody żywej, tym chciwiej pić z niego pożąda.
    O życie, które wszystkich ożywiasz! Nie odmawiaj i mnie tej wody najsłodszej, którą obiecujesz każdemu, kto jej pragnie. Panie, nie ukrywaj się przede mną, bo wiesz, jak bardzo mi Ciebie potrzeba, i wiesz, że ta woda jest jedynym lekarstwem dla duszy, przez Ciebie zranionej...
    O żywe źródła tryskające z ran mojego Boga, jakże hojne i przeobfite czerpałby z was każdy pokrzepienie dla siebie! Jak bezpiecznie postępowałby wśród niebezpieczeństw tego życia, kto by umiał ze spragnionym sercem przykładać do was swe usta! (św. Teresa ad Jezusa: Droga doskonałości 19, 15; 20, 1-2; 19. 2; Wołania duszy do Boga 9, 2).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, 466


Do góry

Książka na dziś

Posynodalna adhortacja apostolska Christus Vivit. Do młodych i całego Ludu Bożego

Papież Franciszek

Najnowsza adhortacja papieża Franciszka jest skierowana przede wszystkim do ludzi młodych. Ojciec Święty z miłością przypomina w niej prawdy naszej wiary i zachęca do wzrastania w świętości i w trosce o własne powołanie.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


03 maja 2019

Piątek

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski

Czytania

(Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab)
Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca.

(Ps: Jdt 13,18-20)
REFREN: Tyś wielką chlubą naszego narodu

Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego
spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi.
i niech będzie błogosławiony Pan Bóg,
Stwórca nieba i ziemi.

Twoja ufność nie zatrze się aż na wieki
w sercach ludzkich wspominających moc Boga.
Niech Bóg to sprawi,
abyś była wywyższona na wieki.

(Kol 1,12-16)
Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów. On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.

Aklamacja (J 19,27)
Jezus powiedział do ucznia: Oto Matka twoja, i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

(J 19,25-27)
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jezus oddał Maryję za Matkę umiłowanemu Janowi, jako reprezentantowi wszystkich swoich uczniów. Dzisiejsze święto pokazuje nam tę matczyną opiekę Maryi nie tylko nad każdym z nas z osobna, ale nad całym naszym narodem. Wielokrotnie w historii naszej Ojczyzny wiązano różne wydarzenia z Jej interwencją. Wyjątkowe zadanie Maryi i Jej szczególny kult wynikają ze sposobu, w jaki przeżyła swoje życie, które połączyła całkowicie z Chrystusem, naśladując Go i towarzysząc Mu. Czcimy Maryję jako Opiekunkę i Królową, a zarazem jako wzór wiary i miłości. Aby nasza cześć wobec Niej nie była pustą obrzędowością, musi wiązać się z Jej naśladowaniem.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus"; maj 2008, s. 17


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ZAŻYŁOŚĆ Z BOGIEM

O Panie, nie nazwałeś nas sługami, lecz przyjaciółmi (J 15, I5)

Przyjaźń wymaga poznania, miłości, wzajemności; tak samo rzecz ma się z modlitwą. Przez wiarę chrześcijanin jest zdolny poznać Boga w tajemnicach Jego życia wewnętrznego, a szczególnie w tajemnicy Jego nieskończonej miłości. Zadaniem wiary opartej na danych Objawienia jest właśnie pełniejsze poznanie Boga, które zrodzi jeszcze większą miłość. „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam” (1 J 4, 16): oto owoc modlitwy oświeconej wiarą, owoc bezcenny, bo im bardziej człowiek jest przekonany o miłości Boga ku niemu, tym bardziej pragnie okazać Mu wzajemność. To zaś urzeczywistnia się przez miłość, która uzdalnia człowieka do miłowania Boga w Nim samym, do kosztowania Jego przyjaźni. Bóg pierwszy zaś umiłował nas i udzielając nam swojej miłości dał nam możność odpłacenia Mu miłością: „My miłujemy Boga — pisze św. Jan — ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował” (tamże 19). Boskie cnoty wiary i miłości są podstawowymi czynnikami modlitwy, rozumianej jako przyjacielskie obcowanie z Bogiem. Nie jest też wykluczona miłość uczuciowa, która niekiedy może stać się żywa, lecz nie jest istotna; trzeba nauczyć się opierać poufne obcowanie z Bogiem więcej na wierze i miłości niż na uczuciu. W ten sposób rozmowa z Panem będzie może mniej żywa, lecz głębsza, zaś dążenie woli do Niego spokojniejsze i bardziej stanowcze, i skuteczne. Zamiast silić się na rozmaite wyrażanie miłości, modlący się woli milczeć i skupić się w prostym spojrzeniu na Boga, kontemplując Go w wierze i miłości. Niekiedy rozmowa staje się milcząca, kontemplacyjna: proste spojrzenie przenika prawdę Boga i Jego tajemnic, pozwala ich smakować. Jest to prawdziwe zjednoczenie i wymiana przyjaźni. Im więcej dusza kontempluje swojego Boga, tym więcej w Nim się rozmiłowuje i odczuwa potrzebę oddania Mu się bez zastrzeżeń. Również sam Bóg daje się jej, oświecając ją swym światłem i pociągając mocno do siebie miłością i łaską. „Jeśli dusza szuka Boga, to o wiele więcej Umiłowany szuka jej” (J. K.; Ż.pł 3, 28).

  • Panie Jezu, otom ja ze swoimi małostkami i szaleńczymi pragnieniami: okaż mi swoją łaskawość i pomoc; potrzebuje Twojej nieskończonej dobroci: zapomnij, że byłem złym przyjacielem. Pragnę nawiązać z Tobą nową przyjaźń, niechaj w niej wszystko będzie wspólne: przyjaźń na życie i śmierć.
    Daj mi serce nowe, wierne, pokorne jak serce Twojej Matki, gorące i nieujarzmione jak serce Pawła.
    Matko najmilsza, wyjednaj mi u Jezusa, abym został zrehabilitowany... niechaj nie odmawia mi swojej łaski i siły. Matko, spraw, abym był wspaniałomyślny: skoro przyjmujesz moją ofiarę, przemień także moje serce...
    Jezu, spraw, abym był gotowy na to wszystko, czego zażąda ode mnie Twoja przyjaźń.
    Oddać wszystko dla przyjaźni z Tobą, Jezu. Ja i Jezus. Wszystko inne jest marnością. Wyrzekłem się wszystkiego. Nie jest to tylko czcze słowo (P. Lyonnet).
  • Boże mój, Ty uczysz nas, że modląc się nie jesteśmy obowiązani odmawiać modlitw ustnych, lecz że wystarcza rozmawiać z Tobą wewnętrznie, w modlitwie myślnej. Nie jest nawet konieczne mówić do Ciebie wewnętrznie, wypowiadając słowa w czasie tej modlitwy, dość trwać w miłości u Twoich stóp, oddając się kontemplacji i wyrażając na kolanach przed Tobą... podziw, współczucie, oddanie się, pragnienia Twojej chwały... miłość i gorące pragnienia oglądania Cię, na koniec wszystkie uczucia, jakimi natchnie nas miłość. Modlitwa tak żarliwa, chociaż bez słów, jest wspaniała... a polega, jak mówi św. Teresa, nie na tym, by mówić dużo, lecz na tym, by kochać gorąco; to właśnie wynika również z Twoich słów....
    O Jezu, spraw, abym umiał miłować i praktykować każdego dnia tę sam na sam poufną modlitwę, w czasie której nikt nas nie widzi prócz naszego Ojca niebieskiego, bo jesteśmy sami i tylko z Nim... poufna i rozkoszna rozmowa pozwalająca wylewać nasze serce swobodnie z dala od ludzkich spojrzeń (Ch. De Foucauld).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 473


Do góry

Książka na dziś

Najświętsze Imię Jezus

Henryk Bejda

IHS – Imię ponad wszelkie imię kult – czciciele – cuda – modlitwy „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna”

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


04 maja 2019

Sobota

Sobota drugiego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 6,1-7)
Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.

(Ps 33,1-2.4-5.18-19)
REFREN: Okaż swą łaskę ufającym Tobie

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Aklamacja
Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył i zlitował się nad ludźmi.

(J 6,16-21)
Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: To Ja jestem, nie bójcie się! Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nocna żegluga Apostołów po wzburzonym jeziorze jest obrazem naszego życia. Nie możemy oczekiwać, jako chrześcijanie, jakiejś taryfy ulgowej. Wiara nie jest środkiem na uwolnienie się od życiowych problemów. Nasze życie jest zmaganiem, ale w tym zmaganiu jest przy nas Jezus Chrystus. Nawet pośród największych ciemności możemy usłyszeć w sercu głos, który nas zapewnia: Odwagi, Ja jestem, nie bój się!.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 50


Do góry

Patroni dnia:

Święty Florian, żołnierz, męczennik

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ZAŻYŁOŚĆ Z BOGIEM

O Panie, nie nazwałeś nas sługami, lecz przyjaciółmi (J 15, I5)

Przyjaźń wymaga poznania, miłości, wzajemności; tak samo rzecz ma się z modlitwą. Przez wiarę chrześcijanin jest zdolny poznać Boga w tajemnicach Jego życia wewnętrznego, a szczególnie w tajemnicy Jego nieskończonej miłości. Zadaniem wiary opartej na danych Objawienia jest właśnie pełniejsze poznanie Boga, które zrodzi jeszcze większą miłość. „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam” (1 J 4, 16): oto owoc modlitwy oświeconej wiarą, owoc bezcenny, bo im bardziej człowiek jest przekonany o miłości Boga ku niemu, tym bardziej pragnie okazać Mu wzajemność. To zaś urzeczywistnia się przez miłość, która uzdalnia człowieka do miłowania Boga w Nim samym, do kosztowania Jego przyjaźni. Bóg pierwszy zaś umiłował nas i udzielając nam swojej miłości dał nam możność odpłacenia Mu miłością: „My miłujemy Boga — pisze św. Jan — ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował” (tamże 19). Boskie cnoty wiary i miłości są podstawowymi czynnikami modlitwy, rozumianej jako przyjacielskie obcowanie z Bogiem. Nie jest też wykluczona miłość uczuciowa, która niekiedy może stać się żywa, lecz nie jest istotna; trzeba nauczyć się opierać poufne obcowanie z Bogiem więcej na wierze i miłości niż na uczuciu. W ten sposób rozmowa z Panem będzie może mniej żywa, lecz głębsza, zaś dążenie woli do Niego spokojniejsze i bardziej stanowcze, i skuteczne. Zamiast silić się na rozmaite wyrażanie miłości, modlący się woli milczeć i skupić się w prostym spojrzeniu na Boga, kontemplując Go w wierze i miłości. Niekiedy rozmowa staje się milcząca, kontemplacyjna: proste spojrzenie przenika prawdę Boga i Jego tajemnic, pozwala ich smakować. Jest to prawdziwe zjednoczenie i wymiana przyjaźni. Im więcej dusza kontempluje swojego Boga, tym więcej w Nim się rozmiłowuje i odczuwa potrzebę oddania Mu się bez zastrzeżeń. Również sam Bóg daje się jej, oświecając ją swym światłem i pociągając mocno do siebie miłością i łaską. „Jeśli dusza szuka Boga, to o wiele więcej Umiłowany szuka jej” (J. K.; Ż.pł 3, 28).

  • Panie Jezu, otom ja ze swoimi małostkami i szaleńczymi pragnieniami: okaż mi swoją łaskawość i pomoc; potrzebuje Twojej nieskończonej dobroci: zapomnij, że byłem złym przyjacielem. Pragnę nawiązać z Tobą nową przyjaźń, niechaj w niej wszystko będzie wspólne: przyjaźń na życie i śmierć.
    Daj mi serce nowe, wierne, pokorne jak serce Twojej Matki, gorące i nieujarzmione jak serce Pawła.
    Matko najmilsza, wyjednaj mi u Jezusa, abym został zrehabilitowany... niechaj nie odmawia mi swojej łaski i siły. Matko, spraw, abym był wspaniałomyślny: skoro przyjmujesz moją ofiarę, przemień także moje serce...
    Jezu, spraw, abym był gotowy na to wszystko, czego zażąda ode mnie Twoja przyjaźń.
    Oddać wszystko dla przyjaźni z Tobą, Jezu. Ja i Jezus. Wszystko inne jest marnością. Wyrzekłem się wszystkiego. Nie jest to tylko czcze słowo (P. Lyonnet).
  • Boże mój, Ty uczysz nas, że modląc się nie jesteśmy obowiązani odmawiać modlitw ustnych, lecz że wystarcza rozmawiać z Tobą wewnętrznie, w modlitwie myślnej. Nie jest nawet konieczne mówić do Ciebie wewnętrznie, wypowiadając słowa w czasie tej modlitwy, dość trwać w miłości u Twoich stóp, oddając się kontemplacji i wyrażając na kolanach przed Tobą... podziw, współczucie, oddanie się, pragnienia Twojej chwały... miłość i gorące pragnienia oglądania Cię, na koniec wszystkie uczucia, jakimi natchnie nas miłość. Modlitwa tak żarliwa, chociaż bez słów, jest wspaniała... a polega, jak mówi św. Teresa, nie na tym, by mówić dużo, lecz na tym, by kochać gorąco; to właśnie wynika również z Twoich słów....
    O Jezu, spraw, abym umiał miłować i praktykować każdego dnia tę sam na sam poufną modlitwę, w czasie której nikt nas nie widzi prócz naszego Ojca niebieskiego, bo jesteśmy sami i tylko z Nim... poufna i rozkoszna rozmowa pozwalająca wylewać nasze serce swobodnie z dala od ludzkich spojrzeń (Ch. De Foucauld).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 473


Do góry

Książka na dziś

Nabożeństwa Fatimskie

ks. Leszek Smoliński

Nabożeństwa fatimskie, zwane także Nabożeństwem pięciu pierwszych sobót do Niepokalanego Serca Maryi, są wypełnieniem woli Matki Bożej i odpowiedzią na Jej objawienie się w Fatimie. Tym, którzy będą je z wiarą praktykować, obiecała Ona zbawienie

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.