pobierz z Google Play
sierpień 2019
11 Niedziela - XVIX Niedziela zwykła (Mdr 18, 6-9); (Ps 33 (32), 1 i 12. 18-19. 20 i 22); (Hbr 11, 1-2. 8-19); Aklamacja (Mt 24, 42a. 44); (Łk 12, 32-48);
12 Poniedziałek XIX tydzień zwykły (Pwt 10, 12-22);(Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20);Aklamacja (Tes 2, 14);(Mt 17, 22-27);
13 Wtorek XIX tydzień zwykły (Pwt 31, 1-8);(Pwt 32, 3-4a. 7. 8. 9 i 12);Aklamacja (Mt 11, 29ab);(Mt 18, 1-5. 10. 12-14);
14 Środa XIX tydzień zwykły (Pwt 34, 1-12);(Ps 66 (65), 1b-3a. 5 i 8. 16-17);Aklamacja (2 Kor 5, 19);(Mt 18, 15-20);
15 Czwartek - Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab);(Ps 132, 6-7. 9-10. 13-14);(1 Kor 15, 20-26);Aklamacja;(Łk 1, 39-56);
16 Piątek XIX tydzień zwykły (Joz 24, 1-13);(Ps 136 (135), 1b i 2a i 3. 16a i 17a i 18. 21a i 22a i 24);Aklamacja (1 Tes 2, 13);(Mt 19, 3-12);
17 Sobota XIX tydzień zwykły (Joz 24, 14-29);(Ps 16 (15), 1b-2a i 5. 7-8. 11);Aklamacja (Mt 11, 25);(Mt 19, 13-15);

11 sierpnia 2019

Niedziela

Niedziela - XVIX Niedziela zwykła

Czytania

(Mdr 18, 6-9)
Noc wyzwolenia oznajmiono wcześniej naszym ojcom, by nabrali otuchy, wiedząc dobrze, jakim przysięgom zawierzyli. I lud Twój wyczekiwał ocalenia sprawiedliwych, a zatraty wrogów. Czym bowiem pokarałeś przeciwników, tym wsławiłeś nas, powołanych. Pobożni potomkowie dobrych składali w ukryciu ofiary i ustanowili zgodnie Boskie prawo, że jednakowo te same dobra i niebezpieczeństwa podejmą święci, i już zaczęli śpiewać hymny przodków.

(Ps 33 (32), 1 i 12. 18-19. 20 i 22)
REFREN: Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana,
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska,
według nadziei pokładanej w Tobie.

(Hbr 11, 1-2. 8-19)
Bracia: Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. To dzięki niej przodkowie otrzymali świadectwo. Dzięki wierze ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie. Dzięki wierze przywędrował do Ziemi Obiecanej, jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg. Dzięki wierze także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie, jak niezliczone ziarnka piasku na wybrzeżu morza. W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i witali, uznawszy siebie za obcych i gości na tej ziemi. Ci bowiem, co tak mówią, wykazują, że szukają ojczyzny. Gdyby zaś tę wspominali, z której wyszli, znaleźliby sposobność powrotu do niej. Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się być nazywanym ich Bogiem, gdyż przysposobił im miasto. Dzięki wierze Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: "Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo". Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen jest wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, na podobieństwo śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Aklamacja (Mt 24, 42a. 44)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

(Łk 12, 32-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę. Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". Wtedy Piotr zapytał: "Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?" Pan odpowiedział: "Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Chrześcijaństwo jest dla nas wielką szansą, ale także niezwykle odpowiedzialnym zadaniem. To ewangeliczny program na życie, którego cel wyznaczył Bóg, a środki do niego prowadzące dobieramy dzięki wolności i rozumowi oświecanemu przez Ducha Świętego. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie, mówi Chrystus do uczniów. Dar życia, otrzymane talenty, a przede wszystkim ofiara Odkupiciela są dla nas wezwaniem do służby. One podnoszą nasze człowieczeństwo i potwierdzają naszą godność dzieci Bożych.

Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 55


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

„Niech nas ogarnie łaska Twoja, Panie, według ufności pokładanej w Tobie” (Ps 33, 22)

Dzisiejszą liturgię można nazwać zobrazowaniem życia wiary oczekującej na ojczyznę niebieską. Początek stanowi krótki wyjątek Księgi Mądrości (18, 6-9) przypominający proroczą noc uwolnienia narodu wybranego. Noc żałoby i śmierci dla Egipcjan, którzy odrzucili słowo Boże ogłoszone przez Mojżesza i patrzyli na śmierć swoich pierworodnych, noc radości i wolności dla Żydów, którzy uwierzyli w obietnice Boże, więc zostali oszczędzeni i rozpoczęli pochód wolności ku pustyni, gdzie Bóg czekał na nich, by zawrzeć z nimi przymierze. Obecność wiary lub jej brak przesądza o losie dwóch narodów. Gdy zniszczenie dotyka niewiernych, zbawienia dostępują ci, którzy uwierzyli. Cała historia narodu żydowskiego, który Bóg wybrał jako „swój” naród, przetkana jest nicią wiary.

Drugie czytanie omawia dalej ten sam temat (Hbr 11, 1-2. 8-9). Św. Paweł przedstawia ze szczególną wyrazistością wielką postać Abrahama, ojca wierzących. Całe życie patriarchy cechuje wspaniała wiara. Przez wiarę Abraham jest posłuszny Bogu, opuszcza swój kraj i udaje się do miejsca, które zostało mu wskazane. Przez wiarę wierzy, że chociaż jest już pozbawiony sił wskutek wieku, będzie miał syna ze starej Sary. Przez wiarę nie waha się na rozkaz Boży ofiarować Izaaka, swojego jedynaka, z którego spodziewał się potomstwa zapowiedzianego przez Boga. Abraham wierzy wbrew wszelkiej oczywistości i wszelkiej nadziei, „pomyślał bowiem, iż Bóg mocen jest wskrzesić także umarłych” (tamże 19). Jego postępowanie ukazuje jasno, że „wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (tamże 1). Z niezłomną wiarą oczekuje on wypełnienia obietnic Bożych nawet wtedy, gdy ostatnia iskierka nadziei zaczyna gasnąć; oczekuje nie wątpiąc, ponieważ nie pokłada nadziei w dobrach doczesnych, lecz „oczekuje miasta... którego architektem i budowniczym jest sam Bóg” (tamże 10).

Ewangelia dzisiejsza (Łk 12, 32-48) również wzywa do oczekiwania: „Wy też bądźcie gotowi” (tamże 40); gotowi w wierze i nadziei oczekiwać Pańskiego dnia, miasta niebieskiego. Urywek rozpoczyna się obietnicą wyrażającą serdeczność więcej niż ojcowską: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (tamże 32). Uczniowie Jezusa, chociaż nieliczni i zagubieni wśród niewiernego świata, nie powinni się obawiać: Ojciec ustanowił ich dziedzicami Królestwa, na Nim opiera się ich pewność, ze kiedyś je osiągną. Powinni jednak, jak Abraham, wyrzec się zabezpieczenia ziemskiego i obrać życie w ubóstwie, w oderwaniu, wyrzeczeniu się, dążąc do prawdziwego skarbu, który jest nie na ziemi, lecz w niebie. A więc, precz zbytnie troski i utrapienia z powodu rzeczy doczesnych. Oczekujemy wiecznych mając „przepasane biodra i zapalone pochodnie...”; będąc „podobnymi do ludzi, oczekujących swego Pana... aby Mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze” (tamże 35-36). Kolejna przypowieść — o rządcy wiernym, zaznacza zaś poważną odpowiedzialność tych wszystkich, na których spoczywa obowiązek troszczenia się o braci. Biada, jeśli oni oczekując na Pana, który „ociąga się z powrotem” (tamże 45), chcieliby wykorzystać swoje stanowisko na szkodę tych, co zostali powierzeni ich trosce. To, że oczekiwanie się przedłuża, nie może usprawiedliwić żadnego niedbalstwa lub niewstrzemięźliwości.

Kiedy powróci Pan? Kiedy i jak zostaniemy wprowadzeni do Jego królestwa wiecznego? To jest tajemnica Boga. Chrześcijanie, podobnie jak Abraham, powinni oczekiwać w wierze i nadziei nie wiedząc, kiedy i jak wypełnią się Boże obietnice.

  • Panie, proszę Cię o nową, żywą, głęboką wiarę... dusza moja jest twardsza niż kamień, mniej wrażliwa niż stal, bardziej sucha niż pustynia i chciwie pragnie pić dużymi łykami z tej fali wiary i miłości... ponieważ potrzebuję właśnie wiary i miłości, dusza moja bowiem jest zimna. A ten zapał i wiarę ukaże mi Najświętsza Dziewica, Pocieszycielka grzeszników... Tak, podniosę się na najwyższe wyżyny naszego chrześcijaństwa... Z wiarą mocną, z czystym sercem; jako chrześcijanin z czasów świętego Szczepana.
    O to proszę, Chryste Jezu, o nic innego, o wiarę, pełnię wiary i wolę czystą służenia Tobie i Twemu Kościołowi (G. Canovai).
  • Ty, o Panie, nie objawiasz dnia swojego przyjścia, abyśmy zawsze czuwali i zawsze byli gotowi, zawsze przygotowani do walki i wytrwale oddani praktyce cnoty. Chcesz, abyśmy żyli w nieustannym oczekiwaniu i abyśmy zawsze byli gorliwi: Oto dlaczego pozostawiasz niepewnym koniec każdego człowieka. Skoro wiemy, że przyjdziesz na pewno, spraw, abyśmy czuwali i nie zostali zaskoczeni przez Ciebie.
    O Panie, Ty żądasz od sługi swego wierności i roztropności. Nazywasz go „wiernym”, ponieważ nie przywłaszcza sobie ani nie marnuje bezużytecznie dóbr swojego Pana; nazywasz go „roztropnym”, ponieważ umie zarządzać odpowiednio tym, co mu zostało powierzone. O Panie, uczyń również nas sługami wiernymi i roztropnymi, abyśmy nie nadużywali niczego, co należy do Ciebie, i mądrze włodarzyli Twoimi, dobrami (zob. św. Jan Chryzostom).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 43


Do góry

Książka na dziś

Demoniczne karty tarota

Mimo to doszłam do etapu, kiedy karty zaczynały mówić rzeczy, o których wiedziały tylko osoby pytające. Na przykład mówiłam im o problemach, z którymi sobie nie radziły i o których nie mówiły, a które gryzły je w środku. Jak działa tarot? Karty może dotykać tylko tarocista

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

12 sierpnia 2019

Poniedziałek

Poniedziałek XIX tydzień zwykły

Czytania

(Pwt 10, 12-22)
Mojżesz powiedział do ludu: "A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu, Bogu twemu, z całego swojego serca i z całej swej duszy, strzegł poleceń Pana i Jego praw, które ja ci podaję dzisiaj dla twego dobra. Do Pana, Boga twojego, należą niebiosa, niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej. Tylko do twoich przodków skłonił się Pan z miłością; spośród wszystkich narodów wybrał ich potomstwo, czyli was, jak jest dzisiaj. Dokonajcie więc obrzezania waszych serc, nie bądźcie nadal ludem o twardym karku, albowiem Pan, Bóg wasz, jest Bogiem nad bogami i Panem nad panami, Bogiem wielkim, potężnym i straszliwym, który nie ma względu na osoby i nie przyjmuje podarków. On wymierza sprawiedliwość sierotom i wdowom, miłuje cudzoziemca, udzielając mu chleba i odzienia. Wy także miłujcie przybysza, bo sami byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Bójcie się Pana, Boga swego, Jemu się oddajcie, służcie Mu i na Jego imię przysięgajcie. On waszą chwałą, On waszym Bogiem, On dla was uczynił te rzeczy straszliwe, które widziały wasze oczy. W liczbie siedemdziesięciu osób zstąpili przodkowie wasi do Egiptu, a teraz Pan, Bóg wasz, uczynił was licznymi jak gwiazdy na niebie".

(Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana

Chwal, Jeruzalem, Pana,
wysławiaj twego Boga, Syjonie!
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zapewnia pokój twoim granicom
i wyborną pszenicą ciebie darzy.
Zsyła na ziemię swoje polecenia,
a szybko mknie Jego słowo.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów,
nie oznajmił im swoich wyroków.

Aklamacja (Tes 2, 14)
Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

(Mt 17, 22-27)
Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie". I bardzo się zasmucili. Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy didrachmy z zapytaniem: "Wasz Nauczyciel nie płaci didrachmy?" Odpowiedział: "Tak". Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: "Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?" Gdy Piotr powiedział: "Od obcych", Jezus mu rzekł: "A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Skoro jesteśmy zobligowani do przestrzegania prawa ustanowionego przez człowieka, to tym bardziej powinniśmy zachowywać przykazania, których prawodawcą jest sam Bóg. Stwórca szanuje nasze wybory, choć najbardziej miłe Mu są uczynki miłości. Kierując się jej logiką, czynimy z naszych sumień prawdziwe sanktuaria. Możemy w nich spotykać się z Bogiem, który chce być obecny w naszej codzienności. Zaprośmy Go do niej. Niech Chrystusowe dzieło zbawienia wydaje w nas i poprzez nas obfite owoce.

Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 60


Do góry

Patroni dnia:

Święta Joanna Franciszka de Chantal, zakonnica
urodziła się w Dijon 23 stycznia 1572 r. Jej ojciec był prezydentem parlamentu Burgundii. Mając niecałe 2,5 roku Joanna straciła matkę. Odtąd wychowywała się pod okiem opiekunki. Otrzymała staranne wykształcenie. W 1592 r. 20-letnia Joanna poślubiła Krzysztofa II, barona de Chantal, z którym miała sześcioro dzieci. Święta matka przyświecała swoim dzieciom przykładem życia chrześcijańskiego. Owdowiawszy w 29. roku życia, poświęciła się wychowaniu dzieci i podjęła głębokie życie wewnętrzne. Cios przeżyła tak boleśnie, że omal nie przypłaciła go utratą zdrowia. W marcu 1604 r. spotkała św. Franciszka Salezego. Od tego czasu datuje się ich wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju przyjaźń duchowa. W 1610 r. Joanna, zapewniwszy przyszłość dzieciom, opuściła Dijon. W Annecy założyła pierwszy klasztor nowego zgromadzenia Sióstr Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny - wizytek. W 1611 roku trzy pierwsze wizytki złożyły profesję. Jako pieczęć i herb dla swojego zakonu Franciszek Salezy obrał Serce Pana Jezusa, otoczone koroną cierniową z wyrastającym z niego krzyżem, oraz dwa miecze przecinające to Serce, wyobrażające miłość Boga i bliźniego. Przez następne lata Joanna założyła 87 fundacji. Ostatnie lata życia spędziła na niezmordowanym wizytowaniu i umacnianiu powstałych klasztorów. Zmarła podczas podróży 13 grudnia 1641 r. Wincenty a Paulo miał widzieć jej duszę idącą do nieba.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ

Naucz mnie, o Panie, abym usiłował zawsze czynić dobrze wszystkim (1 Tes 5, 15)

„Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb. A Ja wam powiadam: nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz” (Mt 5, 38-40). Wobec obrazy lub jakiegoś gwałtu człowiek jest zawsze skory przeciwstawić się nie tylko dla obrony, lecz także dla zemsty. Jezus zaś zobowiązuje swoich, by walczyli wytrwale z tą skłonnością. Zła nie zwalcza się ani nie zwycięża złem, lecz przeciwnie: dobrem, za przykładem Chrystusa, który zwyciężył grzech nie potępiając ludzi, lecz miłując ich, aż do śmierci za nich poniesionej. Gdy nie musimy bronić innych, bo zło uderza tylko w naszą osobę, obowiązuje nas jedna tylko zasada: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21). Ten, kto daje się ponieść nieuporządkowanym odruchom, jest zwyciężony; zwycięzcą zaś jest ten, kto na zło odpowiada dobrocią. Naukę Pana przyswoił sobie głęboko pierwotny Kościół, a ze stanowczością rozwinął w pismach Apostołów. „Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. — Miłość nie wyrządza zła bliźniemu”, pisze św. Paweł do Rzymian (12, 17; 13, 10). A do Tesaloniczan: „Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich” (1 Tes 5, 15). Św. Piotr zwracając się do pierwszych wiernych, którzy musieli znosić krzywdy i prześladowania ze strony pogan, mówił: „Taka jest wola Boga, abyście przez dobre uczynki zmusili do milczenia niewiedzę ludzi głupich” (1 P 2, 15). Takie postępowanie nie zawsze osiągnie zamierzony cel, może nawet być źródłem nowych niesprawiedliwości i cierpień, lecz chrześcijanin nie powinien zmieniać kierunku: „To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami” (tamże 20-21). Przykład Chrystusa ukrzyżowanego, wyryty w umyśle i sercu chrześcijanina, daje mu siłę do przezwyciężania zła dobrem, siłę, aby nawet własnym kosztem był dobry i wielkoduszny. „Lepiej bowiem — jeżeli taka wola Boża — cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle” (tamże 3, 17).

  • Jak dobry jesteś, Boże mój!... Ojcze najczulszy, Ty chcesz, aby wśród wszystkich Twoich dzieci panowała niezakłócona miłość, chcesz, aby dla zachowania tego pokoju znosili ze słodyczą, cierpliwością, bez oporu... każdy gwałt, każdą krzywdę, a nawet samą śmierć... O Boże miłości, o dobry Ojcze, jakąż miłość chcesz widzieć wśród nas, jaki pokój, jaką delikatną łączność chcesz mieć wśród swoich dzieci!...
       Nasz brat jest niesprawiedliwy... naucz nas, o Jezu, pozwolić się ogołocić, ustępować we wszystkim i „nie opierać się złu”;.. .dopomóż nam, jeśli uprzednio usiłowaliśmy nawrócić go naszą słodyczą, nawrócić go przez braterskie upomnienie, jakiego nas uczyłeś... W rodzinie Twoich dzieci, Boże mój, najmniejszy wzrost miłości między ludźmi znaczy tysiąc razy więcej i nieskończenie więcej waży niż wszystkie doczesne dobra świata...
       To jest Twoje przykazanie, o Jezu, a także przykład, jaki nam dałeś, pozwalając się ogołocić ze wszystkiego i umierając na twardym krzyżu, nie stawiając oporu, modląc się za tych, którzy Cię ogołocili i przyprawili o śmierć (Ch. de Foucauld).
  • Niewątpliwie, krzywdy, jakie Ty ponosisz, o miłości, są powodem zgorszenia dla maluczkich. Istotnie, Ty nie obrażasz innych ani nie pogardzasz nimi, kiedy jesteś obrażana. Rzeczywiście, Ty nie możesz zaprzeczyć samej sobie ani podzielić się w samej sobie. Umiesz raczej łączyć w sobie to, co jest rozdzielone, lecz nie umiesz dzielić tego, co jest zjednoczone. Miłujesz pokój, radujesz się jednością. Tylko Ty rodzisz, czynisz trwałą i zachowujesz... jedność w więzach pokoju. Ty kołaczesz z ufnością do drzwi przyjaciela nie myśląc zgoła o odmowie, bo umiesz być matką każdej przyjaźni... O miłości, kiedy jesteś prawdziwą i szczerą, miłujesz dobro bliźniego jak swoje...
       Gdy Ciebie miłuję, Panie Jezu, posiadam miłość Boga i miłość bliźniego; istotnie, Ty jesteś moim bliźnim, ponieważ stałeś się człowiekiem i okazałeś mi miłosierdzie, a niemniej jesteś Bogiem błogosławionym ponad wszystko na wieki (Anonim, w. XIII).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 46


Do góry

Książka na dziś

Pustelniku łaskami słynący!

Broszura-modlitewnik przedstawia życiorys św. Szarbela – libańskiego mnicha i pustelnika oraz modlitwy za jego wstawiennictwem. Jego życie było niezwykle proste, a zarazem wypełnione Bożymi znakami

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


13 sierpnia 2019

Wtorek

Wtorek XIX tydzień zwykły

Czytania

(Pwt 31, 1-8)
Mojżesz odezwał się tymi słowami do Izraela: "Dziś mam już sto dwadzieścia lat. Nie mogę swobodnie chodzić. Pan mi powiedział: „Nie przejdziesz tego Jordanu”. Sam Pan, Bóg twój, przejdzie przed tobą; On wytępi te narody przed tobą, tak iż ty osiedlisz się w ich miejsce. A Jozue pójdzie przed tobą, jak mówił Pan. Pan postąpi z nimi, jak postąpił z Sichonem i Ogiem, królami Amorytów, i z ich krajami, które zniszczył. Wyda ich Pan tobie na łup, a ty uczynisz im według wszystkich poleceń, jakie ci dałem. Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci". Potem Mojżesz zawołał Jozuego i rzekł mu na oczach całego Izraela: "Bądź mężny i mocny, bo ty wkroczysz z tym narodem do ziemi, którą Pan poprzysiągł dać ich przodkom, i wprowadzisz ich w jej posiadanie. Sam Pan, który pójdzie przed tobą, On będzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci. Nie lękaj się i nie drżyj!"

(Pwt 32, 3-4a. 7. 8. 9 i 12)
REFREN: Oto lud Boży jest własnością Pana

Oto będę głosić imię Pana;
uznajcie wielkość naszego Boga!
On jest Opoką,
a Jego dzieło doskonałe.

Wspomnij na dni, które przeminęły,
rozważ lata poprzednich pokoleń.
Zapytaj swego ojca, by cię pouczył,
i twoich starców, niech ci opowiedzą.

Jak to Najwyższy obdarzał dziedzictwem narody
i rozdzielał synów człowieczych.
Wtedy wytyczył granice dla ludów
według liczby synów Boga sprawiedliwego.

Bo Jego lud jest własnością Pana,
Jakub Jego wyłącznym dziedzictwem.
Tak Pan go prowadził,
a nie było z nim obcego boga.

Aklamacja (Mt 11, 29ab)
Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca.

(Mt 18, 1-5. 10. 12-14)
Uczniowie przystąpili do Jezusa, pytając: "Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?" On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: "Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. A kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje. Baczcie, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych, mówi Jezus. Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Tak często sami sobą gardzimy z powodu naszej małości, słabości i upadków. Czy tego chce Bóg? Czy raczej nie pragnie On podnieść tego, kto upadł, i przywrócić mu życie? Pozwólmy Mu się ukochać w tym wszystkim, co w nas słabe i grzeszne, aby nas odnalazł i zaprowadził do swego domu, gdzie większa jest radość z jednego nawróconego niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych.

Bogna Paszkiewicz, "Oremus" sierpień 2008, s. 56


Do góry

Patroni dnia:

Święty Maksym Wyznawca
urodził się w 580 r. w Konstantynopolu. Jako młody człowiek był pierwszym sekretarzem cesarza Herakliusza. Jednak po niedługim czasie zrezygnował z tego urzędu i został mnichem w klasztorze w Chrysopolis. Maksym był inspiratorem wielu synodów afrykańskich. Po powrocie do Rzymu zainicjował synod, na którym potępiono herezje monofizytyzmu i monoteletyzm u, po stronie których zaangażowali się cesarze bizantyjscy. Dlatego też wraz z papieżem Marcinem I został aresztowany w 653 r. na rozkaz Konstansa II i wywieziony do Konstantynopola. Oskarżonego o zdradę stanu, zesłano do Bizji w Tracji. Tam wyrwano mu język i odrąbano prawą rękę. Umarł 13 sierpnia 662 r. w twierdzy Schemarion. Za męczeńskie wyznanie wiary potomność nadała mu zaszczytny tytuł "Wyznawcy".

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MIŁOŚĆ JEST WIELKODUSZNA

Panie, odpuść mi moje winy, jak ja odpuszczam je moim winowajcom (Mt 6, 12)

„Miłość cierpliwa jest” (1 Kor 13, 4). To jest pierwsza zaleta, jaką św. Paweł jej przypisuje. Miłość czyni ducha wielkim, ofiarnym, wolnym od wyrachowania i małostkowego egoizmu.

Kiedy Piotr zapytał, czy wystarczy przebaczyć bliźniemu siedem razy — a to pewnie wydawało mu się szczytem możliwości — usłyszał odpowiedź: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18, 22). To znaczy, Że przebaczać trzeba nie kładąc żadnych granic, właśnie tak, jak czyni „nasz Bóg, gdyż hojny jest w przebaczaniu” (Iz 55, 7), Całe życie człowieka przepojone jest przebaczeniem Boga. Zaledwie stworzenie otwiera oczy na światło dzienne, Bóg odradza je w łasce, przyjmuje do swojego przebaczenia i odkupuje z grzechu pierworodnego. A następnie, od pierwszej chwili używania rozumu aż do śmierci, nieustannie udziela swego Bożego przebaczenia. Jak mógłby chrześcijanin żyć w łasce, trwać i wzrastać w przyjaźni z Bogiem, karmić się Ciałem Chrystusa bez nieustannego, wciąż odnawianego przebaczenia ze strony Ojca niebieskiego? A więc wspaniałomyślność Ojca powinna stać się normą wielkoduszności dzieci: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36). Piotr, kiedy doświadczył wspaniałomyślności przebaczenia od Mistrza, którego się zaparł, nie musiał się już więcej dowiadywać, ile razy powinien przebaczyć bliźniemu. A może myślał o przebaczeniu, jakiego dostąpił tak obficie, gdy pisał, że ten, kto nie ma miłości braterskiej, „jest ślepym — krótkowidzem i zapomniał o oczyszczeniu z dawnych swoich grzechów” (2 P 1, 9). Właśnie dlatego, że chrześcijanin żyje przebaczeniem Boga — powinien umieć przebaczać bratu. Uścisk przebaczenia, jakim Bóg go darzy i jaki powtarza wciąż z niestrudzoną wspaniałomyślnością, nie powinien zatrzymać się na nim. Obowiązkiem chrześcijanina jest przekazywać go bliźniemu. To ma tak wielkie znaczenie w oczach Boga, że ostatecznie odmierza On wielkość swojego przebaczenia wielkodusznością, jaką człowiek okazuje w przebaczaniu innym. „Odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone... odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie” (Łk 6, 37-38).

  • Przebacz nam, o Panie! Obym mógł, jak jawnogrzesznica, usłyszeć z Twoich ust słodkie i pocieszające słowa: „Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje”. Są to słowa Twoje, o Prawdo wieczna. Przebacz mi więc i spraw, abym Cię tyle miłował, ile potrzebuję Twojego przebaczenia...
       I aby nic nie brakowało miłości doskonalej, oto jeszcze miłość braterska. Żadna rzecz nie powinna przeszkadzać zjednoczeniu z naszymi braćmi, jeśli nie mogą jej przeszkodzić nawet krzywdy. My je przebaczamy, Panie, tak jak chcemy otrzymać dla siebie przebaczenie, z taką samą szczerością. Nie chowamy żadnego żalu, tak jak pragniemy, abyś i Ty go nie chował. Oddajemy im naszą miłość, tak jak chcemy, abyś Ty nam oddał swoją (J. B. Bossuet).
  • Czy jest ktoś, o Panie, kto by nie był Twoim dłużnikiem, kto byłby wolny od wszelkiej winy? Czy jest ktoś, kto by nie miał jako dłużnika jakiegoś brata, kogo by nikt nigdy nie obraził?... Każdy człowiek jest winowajcą, a jednak ze swej strony ma także jakiegoś winowajcę. Dlatego, o Panie, Ty w swojej sprawiedliwości postanowiłeś, że Twoją regułą postępowania względem mnie, Twojego dłużnika, będzie ta, jaką ja będę stosował względem tego, kto jest moim winowajcą.
       Są istotnie dwa uczynki miłosierdzia, które nas wyzwalają, a na które Ty często zwracałeś uwagę w swojej Ewangelii: Odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone; dawajcie, a będzie wam dane... Pragnę, aby mi przebaczono mój grzech, Panie, dlatego mam kogoś, komu mogę przebaczyć... Prosi mnie ubogi o chleb, a ja jestem Twoim żebrakiem, Panie. Rzeczywiście, kiedy się modlimy, jesteśmy wszyscy Twoimi żebrakami: stoimy przed bramą wielkiego Ojca rodziny, owszem, upadamy na twarz, błagając ze łzami, pragnąc coś otrzymać, a tym czymś jesteś Ty, o Panie! O co prosi mnie ubogi? O chleb. A ja o co proszę Ciebie, jeśli nie o Ciebie samego? bo Ty powiedziałeś: „Jam jest chleb życia, który z nieba zstąpił”. Aby więc otrzymać przebaczenie, będę przebaczał; będę odpuszczał innym, aby mnie odpuszczonej pragnąc otrzymać, będę dawał, a zostanie mi dane (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 50


Do góry

Książka na dziś

Radykalizm chrześcijański

Enzo Bianchi

Nasze społeczeństwo zdaje się ulegać ciągle pogłębiającym się wpływom kultury radykalnej, w której rodzi się wiele bezkompromisowych postaw dążących do rewizji wszelkich problemów, nie zostawiających przestrzeni dla Boga i odmawiających znaczenia temu, co Jezus z Nazaretu opowiedział o Bogu.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


14 sierpnia 2019

Środa

Środa XIX tydzień zwykły

Czytania

(Pwt 34, 1-12)
Ze stepów Moabu Mojżesz wszedł na górę Nebo, na szczyt Pisga, naprzeciw Jerycha. Pan zaś pokazał mu całą ziemię Gilead aż po Dan, całą – Neftalego, ziemię Efraima i Manassesa, całą krainę Judy aż po Morze Zachodnie, Negeb, okolicę doliny koło Jerycha, miasta palm, aż do Soaru. Rzekł Pan do niego: "Oto kraj, który poprzysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi tymi słowami: Dam go twemu potomstwu. Pozwoliłem ci zobaczyć go własnymi oczami, lecz tam nie wejdziesz". Tam, w krainie Moabu, według postanowienia Pana, umarł Mojżesz, sługa Pański. I pochowano go w dolinie krainy Moabu naprzeciw Bet-Peor, a nikt nie zna jego grobu aż po dziś dzień. W chwili śmierci miał Mojżesz sto dwadzieścia lat, a wzrok jego nie był przyćmiony i siły go nie opuściły. Izraelici opłakiwali Mojżesza na stepach Moabu przez trzydzieści dni. Potem skończyły się dni żałoby po Mojżeszu. Jozue, syn Nuna, pełen był ducha mądrości, gdyż Mojżesz położył na niego ręce. Izraelici słuchali go i czynili, jak im Pan rozkazał przez Mojżesza. Nie powstał więcej w Izraelu prorok podobny do Mojżesza, który by poznał Pana twarzą w twarz, ani równy we wszystkich znakach i cudach, które polecił mu Pan czynić w ziemi egipskiej wobec faraona, wszystkich sług jego i całego jego kraju; ani równy mocą ręki i całą wielką grozą, jaką wywołał Mojżesz na oczach całego Izraela.

(Ps 66 (65), 1b-3a. 5 i 8. 16-17)
REFREN: Błogosławiony Bóg, co daje życie

Z radością sławcie Boga, wszystkie ziemie,
opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu wspaniałą oddajcie.
Powiedzcie Bogu: "Jak zadziwiające są Twe dzieła!"

Przyjdźcie i patrzcie na dzieła Boga,
zadziwiających rzeczy dokonał wśród ludzi!
Błogosławcie, ludy, naszemu Bogu
i rozgłaszajcie Jego chwałę.

Przyjdźcie i słuchajcie mnie wszyscy,
którzy boicie się Boga,
opowiem, co uczynił mej duszy.
Do Niego wołałem moimi ustami,
chwaliłem Go moim językiem.

Aklamacja (2 Kor 5, 19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat z sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.

(Mt 18, 15-20)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Czy można żyć po chrześcijańsku w miejscu, gdzie króluje nienawiść i pogarda? Bóg daje nam czytelny znak w osobie św. Maksymiliana Kolbego, który w obozie koncentracyjnym dobrowolnie poszedł na śmierć za obcego człowieka, ocalając nie tylko jego życie, ale i jego godność. Boża miłość i moc nie są zastrzeżone dla nielicznego kręgu wybranych. Jeśli zechcemy naprawdę żyć Ewangelią w swoim środowisku, Bóg będzie z nami tak samo, jak był ze św. Maksymilianem.

Mira Majdan, "Oremus" sierpień 2003, s. 65


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MIŁOŚĆ JEST ŁASKAWA

O Panie, niech serce moje stanie się nienaganne w Twych ustawach (Ps 119, 80).

Łaskawość jest owocem serca dobrego, życzliwego, które na wzór Boga pragnie i stara się jedynie o dobro braci: „Zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich”, zachęca św. Paweł (1 Tes 5, 15). Jeśli serce jest dobre, dobre są również myśli i życzliwe sądy.

„Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” (Mt 7, 3). Im człowiek jest uboższy w cnotę, tym lżejsze wydają mu się własne błędy, cięższe zaś — błędy innych, szczególnie jeśli dotykają jego wrażliwości. Łatwo ulega więc pokusie, by stać się sędzią bliźniego. Takie postępowanie wykazuje, jak mała jest jego miłość. Nazbyt łatwo niewielka doza tego ducha krytycyzmu zagnieżdża się również w tych, którzy oddają się pobożności, a może i żyją w cieniu ołtarza. Zagraża to jednak samemu korzeniowi życia duchowego, ponieważ rani miłość, która jest jego fundamentem. Tam gdzie miłość, ukochanie, tam jest także Bóg. Gdzie zaś miłość i ukochanie jest małe, Bóg przebywa niechętnie, człowiek zaś nie ma żadnej lub prawie żadnej łączności z Nim, a życie w pobożności jest tylko zewnętrzną nadbudową.

Sąd należy tylko do Boga, bo jedynie On przenika serca. „Człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (1 Sm 16, 7). Nie znając intencji i okoliczności działania innych, sąd człowieka — nie obowiązanego do sądzenia — jest zawsze nierozważny i nadużywa praw Boga. „Kim jesteś ty — upomina św. Paweł — co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego pana” (Rz 14, 4). Panem jest Bóg, przed którego trybunałem wszyscy staniemy: „każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu „(tamże 12). Jezus potępił sąd bezlitosny. Od sądu uzależnił miarę przebaczenia: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni; bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą” (Mt 7, 1-2). Miłość, zamiast sądzić bliźniego, żywi dla niego uczucia miłosierdzia, stara się go raczej usprawiedliwiać niż potępiać.

  • Dopomóż mi, o Panie, abym widziała w moim bliźnim tylko cnoty i dobre uczynki, a niedostatki pokrywała pamięcią na własne grzechy. W ten sposób doprowadzisz mnie powoli do nabycia jednej wielkiej cnoty, tej mianowicie, bym innych poczytywała za lepszych od siebie; początkiem jej jest właśnie to zapatrywanie się na zalety bliźniego, a zamykanie oczu na jego niedostatki; lecz do tego potrzebna mi jest pomoc Twoja, Panie. Bez niej nie mogę nic uczynić, tak bardzo jest mi konieczna. Dopomóż mi uczynić wszystko, co możliwe, abym zasłużyła na nią, Ty bowiem nikomu łaski swojej nie odmawiasz i użyczysz mi jej bez wątpienia (zob. św. Teresa od Jezusa: Życie 13, 10).
  • O Panie, aby uczynić sobie Twój sąd bardziej przychylnym, albo raczej, by nie być wcale sądzoną, chcę zawsze z miłością myśleć o wszystkich, bo Ty powiedziałeś: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni”.
       Kiedy szatan usiłuje podsunąć mi przed oczy duszy błędy tej lub tamtej siostry... dopomóż mi natychmiast wynaleźć jej cnoty i dobre pragnienia... Jeśli zobaczyłam jeden jej upadek, to przecież może odniosła ona wiele zwycięstw, które przez pokorę ukrywa, to zaś, co zdaje się być błędem, może ze względu na intencję być aktem cnoty (św. Teresa od Dzieciątka Jezus; Dzieje duszy, r. 10; Rps C,f°I5”i 12” — 13”).
  • Czynić dobrze to oznacza ukazywać doskonale Ciebie, o Jezu, Synu Boga, Synu Maryi, Mistrzu wszystkich i Zbawicielu świata. Nie ma umiejętności ani bogactwa, ani siły ludzkiej, która równałaby się cenie dobroci — słodkiej, miłej, cierpliwej. Praktyka dobroci może doznać sprzeciwu i przykrości, lecz zawsze kończy się zwycięstwem, ponieważ dobroć jest miłością, a miłość wszystko zwycięża...
       Spraw, o Panie, abym nie pobłądził sądząc, że dobroć, uprzejmość jest małą cnotą. Ona jest cnotą wielką, bo jest panowaniem nad sobą, osobistą bezinteresownością, gorliwym szukaniem sprawiedliwości, wyrazem i jasnością miłości bratniej; przez łaskę Twoją, o Jezu, jest ona dotknięciem ludzkiej i boskiej doskonałości (zob. Jan XXIII).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 53


Do góry

Książka na dziś

Maksymilian Kolbe, triumf miłości

Raffaele di Muro OFM Conv

Książka Raffaele di Muro Maksymilian Kolbe. Triumf miłości została pierwotnie wydana w języku włoskim przez watykańskie wydawnictwo Libreria Editrice Vaticana. Jest to pozycja, która wnikliwie, a zarazem zwięźle opisuje duchowość wielkiego świętego.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


15 sierpnia 2019

Czwartek

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

Czytania

(Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab)
Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: "Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca"

(Ps 132, 6-7. 9-10. 13-14)
REFREN: Wyrusza z Panem Arka Jego chwały

Słyszeliśmy o Arce w Efrata,
znaleźliśmy ją na polach Jaaru.
Wejdźmy do Jego mieszkania,
padnijmy przed podnóżkiem stóp Jego.

Niech Twoi kapłani odzieją się w sprawiedliwość,
a Twoi wierni niech śpiewają z radości.
Przez wzgląd na sługę Twego, Dawida,
nie odtrącaj oblicza Twojego pomazańca.

Pan bowiem wybrał Syjon,
tej siedziby zapragnął dla siebie.
"Oto miejsce mego odpoczynku na wieki,
tu będę mieszkał, bo wybrałem go sobie".

(1 Kor 15, 20-26)
Bracia: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.

Aklamacja
Maryja została wzięta do nieba, radują się zastępy aniołów.

(Łk 1, 39-56)
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana". Wtedy Maryja rzekła: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. święte jest Jego imię, A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, co się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak przyobiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki". Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. Jezus potwierdza tę prawdę wypowiedzianą przez św. Elżbietę, ale jednocześnie wskazuje na jej uniwersalny charakter. Maryjne fiat promieniuje na całą ludzkość. Matka Zbawiciela staje się Matką Kościoła. Dzięki Jej ufnej i pokornej wierze możemy lepiej zrozumieć, czym naprawdę jest chrześcijaństwo. Maryja przybliża nas do Chrystusa i oręduje za tymi, którzy do Niej zwracają się o pomoc.

Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 71


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Wszystkie pokolenia błogosławić Cię będą, gdyż wielkie rzeczy uczynił Ci Wszechmocny (Łk 1, 48-49)

Myśl wyrażoną w pierwszym czytaniu uzupełnia drugie (1 Kor 15, 20-26). Św. Paweł mówiąc o Chrystusie, pierwocinie zmartwychwstałych, dowodzi, że kiedyś wszyscy wierzący będą mieli udział w Jego chwale, jednak według kolejności: „Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa” (tamże 23). A wśród „tych, co należą do Chrystusa”, pierwsze miejsce niewątpliwie należy się Matce Bożej, która zawsze należała do Niego, nigdy bowiem nie skalał Jej grzech. Ona jest jedynym stworzeniem, w którym jasność obrazu Bożego nie była nigdy zaciemniona; Ona jest „Niepokalanym poczęciem”, nienaruszonym dziełem Trójcy, w którym Ojciec, Syn i Duch Święty zawsze mieli upodobanie, otrzymując pełną odpowiedź na swoją miłość.

Odpowiedź Maryi na miłość. Boga rozbrzmiewa w dzisiejszej ewangelii (Łk 1, 39-59), tak w słowach Elżbiety wysławiającej wielką wiarę, która skłoniła Maryję do przyjęcia bez wahania woli Bożej, jak i w słowach Dziewicy, która wyśpiewuje swój hymn na chwałę Najwyższego za wielkie rzeczy, jakich w Niej dokonał. Maryja zwraca się ku sobie i patrzy na siebie tylko po to, by uznać swoją małość, i z niej podnosi się do Boga, by wysławiać Jego łaskawość i miłosierdzie, Jego dzieło i potęgę na rzecz małych, pokornych, ubogich, wśród których staje z największą prostotą. Odpowiedź na niezmierzoną miłość Boga, który Ją wybrał spośród wszystkich niewiast na matkę swojego Syna, pozostaje niezmiennie taka, jaką dała aniołowi: „Oto ja służebnica Pańska” (tamże 38). Dla Maryi być służebnicą, znaczy otworzyć się całkowicie na Boga i być Mu posłuszną: może On uczynić z Nią, co chce. A Bóg, złączywszy Ją z męką swego Syna, kiedyś wywyższy Ją i wypełni w Niej słowa hymnu: „strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych” (tamże 52). Pokorna służebnica istotnie „została wzięta z ciałem i duszą do chwały niebieskiej... aby bardziej upodobniła się do swego Syna, Pana panujących” (KK 59). W Maryi Wniebowziętej całe chrześcijaństwo ma potężną orędowniczkę, a także wspaniały wzór. Od Niej każdy uczy się uznawać pokornie własną małość, ofiarować się Bogu w całkowitej uległości Jego woli i wierzyć niezłomną wiarą w Jego miłosierną i wszechmocną miłość.

  • O miłości Maryi, o żarliwa miłości Dziewicy, jesteś zbyt gorąca, zbyt rozległa... ciało śmiertelne nie może Cię utrzymać... Twój żar jest zbyt palący, aby mógł ukryć się pod tym nędznym popiołem! Idź... świeć w wieczności, idź, aby płonąć, palić się przed tronem Boga... Zgaśnij, pomnażaj się w łonie tego Boga, który jeden zdolny jest Cię ogarnąć (J. B. Bossuet).
  • O Niepokalana Dziewico, Matko Boga i ludzi! Wierzymy całą mocą w Twoje chwalebne, z duszą i ciałem, wyniesienie do nieba, gdzie jako Królową pozdrawiają Cię wszystkie chóry anielskie i wszystkie zastępy Świętych. Do tych głosów i my się przyłączamy, by wielbić i sławić Boga, który Cię wywyższył ponad wszystkie stworzenia swoje. Chcemy i my przynieść Ci w ofierze dań naszej pobożności i naszej miłości.
    Jesteśmy przekonani, że oczy Twoje, które z macierzyńską troskliwością obejmowały tutaj na ziemi postać pokornego i cierpiącego Jezusa, teraz w niebie cieszą się widokiem chwalebnego człowieczeństwa Słowa przedwiecznego i że radość Twoja z bezpośredniego oglądania Przenajświętszej i czci najgodniejszej Trójcy budzi w sercu Twoim najwyższe i uszczęśliwiające upojenie. My zaś, grzechem obarczeni, którym ciało gasi wszelki polot ducha, pokornie Cię błagamy o oczyszczenie zmysłów naszych, byśmy potrafili już tu na ziemi kosztować Boga, i tylko Boga samego, w piękności Jego stworzeń.
    Ufamy niewzruszenie, że Twoje miłosierne spojrzenie spocznie na naszych troskach i na naszych utrapieniach, że obejmie nasze zmagania i nasze słabości; niech wargi Twoje rozjaśnią się uśmiechem na widok naszych radości i naszych zwycięstw. Obyś mogła usłyszeć z ust Jezusowych o każdym z nas słowa, wypowiedziane niegdyś o umiłowanym uczniu Chrystusowym: „Oto syn Twój”, my zaś, którzy wzywamy Cię jako Matkę naszą, obierzemy sobie Ciebie jak św. Jan za przewodniczkę, wspomożycielkę i pocieszycielkę naszego życia.
    Z tej ziemi, na której odbywamy pielgrzymkę, umocnieni wiarą w przyszłe zmartwychwstanie, podnosimy wzrok nasz do Ciebie, życie nasze, słodyczy i nadziejo nasza. Pociągnij nas ku sobie powabem Twojego słowa i pokaż nam kiedyś, po naszym wygnaniu, Jezusa, błogosławiony owoc Twojego żywota, o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo (Pius XII).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 524


Do góry

Książka na dziś

Zbratanie z Maryją

Marian Zawada OCD

Książka stanowi próbę innego spojrzenia na Maryję, spojrzenia jak na naszą Siostrę. Tekst skłania do refleksji, uczy zasadności tej drogi i pomaga pozyskać siostrzaną optykę względem Matki i Królowej. Autor pokazuje, jak w rodzinności, zwyczajności, duchowym pokrewieństwie

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


16 sierpnia 2019

Piątek

Piątek XIX tydzień zwykły

Czytania

(Joz 24, 1-13)
Jozue zgromadził w Sychem wszystkie pokolenia Izraela. Wezwał też starszych Izraela, jego książąt, sędziów i zwierzchników, którzy się stawili przed Bogiem. Jozue przemówił wtedy do całego narodu: "Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Po drugiej stronie Rzeki mieszkali od starodawnych czasów wasi przodkowie: Terach, ojciec Abrahama i Nachora, którzy służyli cudzym bogom, lecz Ja wziąłem ojca waszego, Abrahama, z kraju po drugiej stronie Rzeki i przeprowadziłem go przez całą ziemię Kanaan, i rozmnożyłem ród jego, dając mu Izaaka. Izaakowi dałem Jakuba i Ezawa, Ezawowi dałem w posiadanie górę Seir; Jakub i jego synowie wyruszyli do Egiptu. Następnie powołałem Mojżesza i Aarona i ukarałem Egipt tym wszystkim, co sprawiłem pośrodku niego, a wtedy was wyprowadziłem. Ja wyprowadziłem przodków waszych z Egiptu; i przybyliście nad morze; Egipcjanie ścigali przodków waszych na rydwanach i konno aż do Morza Czerwonego. Wołali wtedy do Pana, i rozciągnął gęstą mgłę między wami i Egipcjanami, po czym sprowadził na nich morze – i przykryło ich. Widzieliście własnymi oczami, co uczyniłem w Egipcie. Potem przebywaliście długi czas na pustyni. Zaprowadziłem was później do kraju Amorytów mieszkających za Jordanem; walczyli z wami, lecz Ja wydałem ich w wasze ręce. Zajęliście wtedy ich kraj, a Ja wytraciłem ich przed wami. Również powstał Balak, syn Sippora, król Moabu, i walczył z Izraelem. Posłał też i wezwał Balaama, syna Beora, by wam złorzeczył. Lecz Ja nie chciałem słuchać Balaama; musiał on was błogosławić, a Ja wybawiłem was z jego rąk. Przeprawiliście się następnie przez Jordan i przyszliście do Jerycha. Mieszkańcy Jerycha walczyli z wami, a również Amoryci, Peryzzyci, Kananejczycy, Chittyci, Girgaszyci, Chiwwici i Jebusyci, lecz wydałem ich w wasze ręce. Wysłałem przed wami szerszenie, które wypędziły sprzed oblicza waszego dwóch królów amoryckich. Nie dokonało się to ani waszym mieczem, ani łukiem. Dałem wam ziemię, około której nie trudziliście się, i miasta, których wy nie budowaliście, a w nich zamieszkaliście. Winnice i drzewa oliwne, których nie sadziliście, dają wam dziś pożywienie".

(Ps 136 (135), 1b i 2a i 3. 16a i 17a i 18. 21a i 22a i 24)
REFREN: Sławmy na wieki miłosierdzie Pana

Chwalcie Pana, bo jest dobry,
chwalcie Boga nad bogami,
chwalcie Pana nad panami,
bo Jego łaska na wieki.

I prowadził swój lud przez pustynię,
On pobił wielkich królów,
On uśmiercił królów potężnych,
bo Jego łaska na wieki.

A ziemię ich dał na własność,
na własność swemu słudze, Izraelowi,
i uwolnił nas od wrogów,
bo Jego łaska na wieki.

Aklamacja (1 Tes 2, 13)
Przyjmijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie, ale jak jest naprawdę, jako słowo Boga.

(Mt 19, 3-12)
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: "Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?" On odpowiedział: "Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem”. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela". Odparli Mu: "Czemu więc Mojżesz przykazał dać jej list rozwodowy i odprawić ją?" Odpowiedział im: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo ". Rzekli Mu uczniowie: "Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić". On zaś im odpowiedział: "Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są także bezżenni, którzy ze względu na królestwo niebieskie sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!"

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nierozerwalność małżeństwa oraz celibat motywowany troską o rozwój królestwa Bożego to ważne elementy chrześcijańskiej obecności w świecie. U ich podstaw leży rozpoznanie woli Bożej i wierna miłość. Te postawy są niezbędne do przekazania następnym pokoleniom poczucia bezpieczeństwa i wewnętrznego pokoju, mające źródło w ewangelii. Na takim gruncie Dobra Nowina może wydać obfite owoce.

Ks. Jan Konarski, "Oremus" ; sierpień 2005, s. 54


Do góry

Patroni dnia:

Święty Stefan Węgierski, król
urodził się ok. 969 r. Według legendy chrztu udzielił mu św. Wojciech. W 995 roku Stefan poślubił bł. Gizelę, siostrę św. Henryka II, cesarza Niemiec. Po śmierci ojca w 997 r. i pokonaniu wielmożów objął rządy. Rządził państwem węgierskim przez 41 lat. Stworzył organizację kościelną i gorliwie szerzył chrześcijaństwo. Zostawił po sobie pamięć doskonałego, mądrego prawodawcy. Stefan zmarł w Ostrzychomiu 15 sierpnia 1038 roku. Wyróżniał się nabożeństwem do Matki Bożej, którą zwykł nazywać "Wielką Panią Węgrów"

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MIŁOŚĆ NIE JEST SAMOLUBNA

Panie, spraw, abym nie szukał własnej korzyści, lecz dobra innych (1 Kor 10, 33)

Miłość „nie szuka swego” (1 Kor 13, 5). Wrażliwość na potrzeby innych, gotowość do uszanowania i służenia bliźniemu nie usprawiedliwia roszczeń do wzajemności. Miłość daje się wielkodusznie innym, lecz nie żąda niczego dla siebie. „Czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych” (Łk 6, 35). Miłować to nie znaczy dawać, aby mieć, lecz dawać bez wyrachowania i oglądania się na swoją korzyść, miłość bowiem uważa się za wynagrodzoną w najwyższym stopniu, gdy może czcić Boga, służyć Mu i miłować go w bliźnim. Kto ma serce pełne miłości, miłuje, służy, wydaje siebie dla pociechy, jaką daje służenie Bogu w Jego stworzeniach, dla radości naśladowania Jego nieskończonej hojności i z poczucia, że się jest Jego dzieckiem. Czyż może być większa nagroda niż dzielić z Jezusem tytuł „syna Najwyższego” (Łk 1, 32)? Chrześcijanin, aby dostąpić tej jedynej nagrody, ucieka przed wszelką nagrodą doczesną i stara się dobrze czynić przede wszystkim tym, od których nie może się spodziewać żadnej odpłaty. „Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć” (Łk 14, 12-14). Logika Ewangelii jest bezmiernie daleka od wyrachowania; lecz niewielu jest takich, którzy mają odwagę stosować ją całkowicie.

„Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości” — zachęca Apostoł (Hbr 13, 5), i poleca żyć w miłości „mając na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich” (Flp 2, 4). Zarodek samolubstwa czyni ludzi chciwymi i interesownymi nawet w pełnieniu dobra. Ukrywa się on i czyni spustoszenie nawet w sercu pobożnych osób: wyjaławia miłość, zatwardza serca, gasi współczucie dla potrzeb i cierpień bliźniego. Wówczas może powtórzyć się wydarzenie z lewitą i kapłanem, którzy nie troszcząc się o rannego spotkanego przy drodze, poszli dalej zajęci swoimi sprawami.

  • O Boże, dobroć Twoja i wieczna Twoja wola nie szuka ani nie pragnie niczego innego, jak tylko naszego uświęcenia, i dopuszcza, aby szatan uciskał nas i prześladował poprzez ludzi, po to, by okazała się w nas cnota miłości i prawdziwej mądrości, a niedoskonała miłość udoskonaliła się.
       Naucz nas, o Boże, miłować Cię dla Ciebie samego, ponieważ Ty jesteś najwyższą i wieczną dobrocią, godną miłości, bliźniego zaś miłować dla Ciebie, nie dla własnej korzyści czy dla upodobania, czy też przyjemności, jaką w nim znajdujemy, lecz dlatego, że jest umiłowanym stworzeniem, które powołałeś do bytu, o Najwyższa i Wieczna Dobroci. Naucz nas służyć mu wspomagając go tym, co Tobie nie może służyć. Skoro Tobie nie możemy przynieść żadnej korzyści, naucz nas przynosić ją naszemu bliźniemu.
       Uczyń naszą miłość doskonałą. A kiedy miłość jest doskonałą, nie przestaje miłować ani służyć, nawet jeśli dozna krzywdy czy przykrości: także i wtedy, gdy nie znajduje upodobania i przyjemności w bliźnim — stara się bowiem jedynie podobać Tobie (zob. św. Katarzyna ze Sieny).
  • Jak Ty, o Panie, stawiałeś nas zawsze nad siebie samego i czynisz to jeszcze, kiedy dajesz nam siebie w Najświętszym Sakramencie, stając się naszym pokarmem, tak też pragniesz, abyśmy miłując się wzajemnie miłością tak wielką stawiali zawsze bliźniego nad siebie samych. I jak Ty uczyniłeś wszystko, co mogłeś, z wyjątkiem grzechu — ponieważ tego nie powinieneś i nie mogłeś uczynić — tak żądasz, abyśmy czynili wszystko to, co możemy jedni dla drugich, z wyjątkiem grzechu. Spraw więc, o Panie, aby — wykluczając wszelką obrazę Ciebie — moja miłość braterska była tak stała, serdeczna i mocna, aby nie zaniedbała nigdy uczynić lub wycierpieć czegokolwiek dla bliźniego. Naucz mnie dowodzić miłości mojej czynami, spełniając dla bliźniego wszelkie dobro, jakie mogę, modląc się za niego i służąc mu w każdej okazji. Uczyń mnie gotowym do oddania życia za braci, do poświęcania się dla nich bez zastrzeżeń. Nie tylko to, lecz daj, bym poświęcał się według ich upodobania, z miłości, ponieważ tego uczyłeś, najłaskawszy Zbawicielu, umierając na krzyżu (zob. św. Franciszek Salezy).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 60


Do góry

Książka na dziś

Zapach miłości

Jakub Przybylski OCD

Książeczka jest zbiorem refleksji mających pomóc w odkrywaniu bezwarunkowej miłości Boga. Jest próbą spojrzenia we własne wnętrze nie tyle po to, by odkrywać ciemną prawdę upadków i słabości, ale przede wszystkim po to, by zobaczyć w nich przebłyski piękna Boga, Jego miłosierdzia i troski o każdego człowieka

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


17 sierpnia 2019

Sobota

Sobota XIX tydzień zwykły

Czytania

(Joz 24, 14-29)
Jozue przemówił do całego narodu: "Bójcie się Pana i służcie Mu ze szczerością i wiernością! Usuńcie bóstwa, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki i w Egipcie, a służcie Panu! Gdyby jednak wam się nie podobało służyć Panu, rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu". Naród wówczas odrzekł tymi słowami: "Dalecy jesteśmy od tego, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć cudzym bogom. Czyż to nie Pan, Bóg nasz, wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewoli? Czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, którą szliśmy, i wśród wszystkich ludów, pomiędzy którymi przechodziliśmy? Pan ponadto wypędził przed nami wszystkie te ludy wraz z Amorytami, którzy mieszkali w tym kraju. My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem". I rzekł Jozue do ludu: "Nie możecie służyć Panu, bo jest On Bogiem świętym i jest Bogiem zazdrosnym, i nie przebaczy wam występków i grzechów. Jeśli opuścicie Pana, aby służyć cudzym bogom, ześle na was znów nieszczęścia, a choć przedtem dobrze wam czynił, wtedy sprowadzi zagładę". Lecz lud odrzekł Jozuemu: "Nie! Chcemy służyć Panu!" Jozue odpowiedział ludowi: «Wy jesteście świadkami przeciw samym sobie, że wybraliście Pana, aby Mu służyć». I odpowiedzieli: "Jesteśmy świadkami". «Teraz usuńcie cudzych bogów spośród was i zwróćcie serca wasze ku Panu, Bogu Izraela". I odrzekł lud Jozuemu: "Panu, Bogu naszemu, chcemy służyć i głosu Jego chcemy słuchać". Zawarł więc Jozue w tym dniu przymierze z ludem i nadał mu prawo i przepisy w Sychem. Jozue zapisał te słowa w księdze Prawa Bożego. Wziął potem wielki kamień i ustawił go tam pod terebintem, który jest w miejscu poświęconym Panu. Następnie Jozue rzekł do zgromadzonego ludu: "Patrzcie, oto ten kamień będzie dla was świadectwem, ponieważ słyszał wszystkie słowa, które Pan mówił do nas. Będzie on świadkiem przeciw wam, abyście się nie wyparli waszego Boga". Wtedy Jozue odprawił lud i każdy pośpieszył do swojej posiadłości. Potem umarł Jozue, syn Nuna, sługa Pana, mając sto dziesięć lat.

(Ps 16 (15), 1b-2a i 5. 7-8. 11)
REFREN: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: «Ty jesteś Panem moim».
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię radości przy Tobie
i wieczne szczęście
po Twojej prawicy.

Aklamacja (Mt 11, 25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

(Mt 19, 13-15)
Przynoszono do Jezusa dzieci, aby położył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: "Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie". Położył na nie ręce i poszedł stamtąd.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Św. Jacek Odrowąż (1183-1257), jeden z pierwszych polskich dominikanów, zasłynął jako gorliwy niestrudzony misjonarz, zwłaszcza na terenach środkowej i wschodniej Europy. Szczególnym nabożeństwem darzył Najświętszy Sakrament i Matkę Bożą. Gorliwy w życiu zakonnym i pasterskiej posłudze, stanowił przykład dla współbraci. Poważnie traktując wezwanie do ubóstwa, okazywał troskę potrzebującym, sam zaś nie przyjmował żadnych godności. Przekonanie o jego świętości było tak powszechne, że już wkrótce po jego śmierci otoczono czcią jego grób i przypisywano mu rozliczne cuda.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" sierpień 2010, s. 81


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MIŁOŚĆ NIE UNOSI SIĘ GNIEWEM

Udziel mi, Panie, miłości skłonnej do zgody, ustępliwej, pełnej miłosierdzia (Jk 3, 17)

„Kiedy Jakub i Jan oburzyli się na Samarytan, którzy nie przyjęli Mistrza, powiedzieli: «Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?» On odwróciwszy się zabronił im” (Łk 9, 54-55). Jezus przyszedł zbawiać, a nie gubić, uzdrawiać chorych na duszy i na ciele i ratować grzeszników, więc nie używa gwałtownych środków. Przedstawia się światu jako prawdziwy „Sługa Pański”, który nie krzyczy, nie złamie trzciny zgniecionej, nie dogasi knota tlejącego (Mt 12, 19-20). Z nieskończoną słodyczą wywiera wpływ na serca, poucza, upomina, wskazuje drogę zbawienia i wszystkim, którzy idą za Nim, powtarza: „Jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” (Mt 11, 30).

Słodycz jest kwiatem miłości. Jest uczestnictwem w nieskończonej słodyczy, z jaką Bóg prowadzi wszystkie rzeczy i nimi rządzi. Nikt nie pragnie dobra człowieka z tak wielką mocą jak Bóg, a jednak nie robi tego w sposób twardy, surowy lub gwałtowny, lecz ze słodyczą, szanując wolność człowieka, podtrzymując jego wysiłki, oczekując z nieskończoną wspaniałomyślnością jego przyzwolenia na łaskę. Jezus dał światu przykład najbardziej przekonywający, szczególnie podczas swojej męki, kiedy „Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził” (1 P 2, 23). Piotr, który był tego naocznym świadkiem w chwili pojmania Mistrza i usłyszał, jak Mistrz powiedział mu: „Schowaj miecz swój do pochwy” (Mt 26, 52), przejął się tym tak głęboko, że pokonał raz na zawsze swoje gwałtowne usposobienie. Świadczą o tym jego częste wezwania do łagodności ewangelicznej. Domownikom zaleca być uległymi względem panów, „nie tylko dobrych i łagodnych, lecz także surowych” (1 P 2, 18); żonom, aby były poddane swoim mężom „w nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga” (tamże 3, 1. 4); wszystkim zaleca odpowiadać „z łagodnością i bojaźnią Bożą” (tamże 16), nawet wtedy, kiedy ktoś niesprawiedliwie zadaje nam cierpienie. Św. Jakub wtóruje jak echo: „Mądrość zstępująca z góry jest... skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia” (Jk 3, 17). Obydwaj apostołowie przejęli od Chrystusa styl miłości.

  • O niewysłowiona miłości Boga naszego!... Czegoś Ty mnie nauczyła, o Miłości nie stworzona? Nauczyłaś mnie, abym jak baranek cierpliwie znosiła nie tylko słowa przykre, lecz także bolesne i twarde uderzenia, obelgi i krzywdy. I chcesz, abym przez to była niewinną i bez zarzutu, czyli nie szkodziła nikomu z bliźnich i braci moich; nie tylko tym, którzy nas nie prześladują, lecz również tym, którzy nas znieważają. Chcesz, abyśmy się modlili za nich jako za szczególnych przyjaciół, którzy czynią nam dobrze i przynoszą wielką korzyść. I chcesz, abym była cierpliwą i cichą, nie tylko znosząc zniewagi i szkody doczesne, lecz zawsze i we wszystkich rzeczach przeciwnych mojej woli; tak jak Ty chciałeś, aby w niczym nie było Twojej woli, lecz tylko wola Ojca Twojego...
       O najsłodsza miłości Jezusa, spraw, aby zawsze w nas wypełniała się Twoja wola tak, jak ją zawsze pełnią w niebie aniołowie i święci Twoi (św. Katarzyna ze Sieny).
  • O miłości, ty nie szukasz własnej korzyści, nie unosisz się gniewem, a za wyrządzone zło obsypujesz dobrem... O miłości, która wszystko znosisz, Ty ukrywasz, wyczekujesz, nie dozwalasz upaść błądzącemu; o miłości, ponieważ jesteś łaskawa, pociągasz, zdobywasz, oddalasz od błędu. O miłości łaskawa, Ty miłujesz również tych, których musisz znosić, i kochasz ich gorąco. Tak, Ty płaczesz, lecz z miłości, nie z bólu; płaczesz z pragnienia, płaczesz z płaczącymi.
       O miłości, matko dobra, czy to podtrzymując słabych, czy też pobudzając podeszłych wiekiem, czy to karcąc niespokojnych, chociaż okazujesz się różna wobec różnych osób, miłujesz wszystkich jak dzieci! Kiedy karcisz, jesteś łagodna, kiedy obsypujesz pieszczotami, jesteś prosta; zwykle gdy się srożysz, litujesz się; łagodzisz nie oszukując; umiesz gniewać się, pozostając cierpliwą; oburzać się, pozostając pokorną; obrażana, nie obrażasz się; wzgardzona, przybywasz z powrotem. Ty istotnie jesteś matką ludzi i aniołów. Ty, przebłagawszy Boga za człowieka, pojednałaś człowieka z Bogiem (Anonim, w. XIII).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 64


Do góry

Książka na dziś

Na modlitwie ze św. Ritą

Lina Farronato

Święta Rita z Cascii szła za Jezusem z takim zapałem, że miała duchowy udział także w Jego męce, doświadczając ciężkich prób i wielkiego cierpienia. Dzięki sile swojego wstawiennictwa, umiejętności wyproszenia u Boga pomocy w sprawach po ludzku nie możliwych do rozwiązania stała się

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.