pobierz z Google Play
styczeń 2020
19 Niedziela - Druga Niedziela zwykła (Iz 49, 3. 5-6); (Ps 40 (39), 2ab i 4ab. 7-8a. 8b-10); (1 Kor 1, 1-3); Aklamacja (J 1, 14a. 12a); (J 1, 29-34);
20 Poniedziałek - wspomnienie dowolne św. Fabiana, papieża i męczennika (1 Sm 15, 16-23);(Ps 50 (49), 8-9. 16b-17. 21 i 23);Aklamacja (Hbr 4, 12);(Mk 2, 18-22);
21 Wtorek - wspomnienie obowiązkowe św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy (1 Sm 16, 1-13);(Ps 89 (88), 20. 21-22. 27-28);Aklamacja (Ef 1, 17-18);(Mk 2, 23-28);
22 Środa - wspomnienie dowolne św. Wincentego Pallottiego, prezbitera (1 Sm 17, 32-33. 37. 40-51);(Ps 144 (143), 1b-2. 9-10);Aklamacja (Mt 4, 23);(Mk 3, 1-6);
23 Czwartek - wspomnienie dowolne bł. Henryka Suzo, prezbitera (1 Sm 18, 6-9; 19, 1-7);(Ps 56 (55), 2-3. 9-10. 12-13);Aklamacja (2 Tm 1, 10b);(Mk 3, 7-12);
24 Piątek - wspomnienie obowiązkowe św. Franciszka Salezego,biskupa i doktora (1 Sm 24,3-21);(Ps 57,2.3-4.6 i 11);Aklamacja (J 15,16);(Mk 3,13-19);
25 Sobota - Święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła (Dz 22, 3-16);(Ps 117, 1-2);Aklamacja (Łk 4,18-19);(Mk 16, 15-18);

19 stycznia 2020

Niedziela

Niedziela - Druga Niedziela zwykła

Czytania

(Iz 49, 3. 5-6)
Pan rzekł do mnie: "Ty jesteś sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię". Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą. A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: "To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi".

(Ps 40 (39), 2ab i 4ab. 7-8a. 8b-10)
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę

Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga.

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: "Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje Prawo mieszka w moim sercu".
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich,
o czym Ty wiesz, Panie.

(1 Kor 1, 1-3)
Paweł, z woli Bożej powołany na apostoła Jezusa Chrystusa, i Sostenes, brat, do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, co na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ich i naszego Pana. Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa!

Aklamacja (J 1, 14a. 12a)
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

(J 1, 29-34)
Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi". Jan dał takie świadectwo: "Ujrzałem ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jan Chrzciciel, który przygotowywał drogi dla Pana, sam też musiał długo przygotowywać się na spotkanie z Nim. Pościł, umartwiał się, by w końcu umieć rozpoznać w Jezusie Mesjasza, Baranka Bożego. Ta chwila stała się ukoronowaniem całego jego życia. I my podczas każdej Eucharystii słyszymy słowa Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Patrzymy na Hostię, wiedząc, że to Jezus. Obyśmy umieli sercem zobaczyć i rozpoznać w Nim naszego jedynego Pana i Zbawiciela.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 79


Do góry

Patroni dnia:

Święty Józef Sebastian Pelczar, biskup
urodził się 17 stycznia 1842 roku w Korczynie koło Krosna. Wzrastał w głęboko religijnej atmosferze. Od szóstego roku życia był ministrantem w kościele parafialnym. Wstąpił do seminarium duchownego w Przemyślu, a 17 lipca 1864 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1865 r. został skierowany na studia w Kolegium Polskim w Rzymie, na których uzyskał doktoraty z teologii i prawa kanonicznego. W latach 1877-1899 był profesorem i rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Odznaczał się gorliwością i szczególnym nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu, do Serca Bożego i Najświętszej Maryi Panny. W trosce o najbardziej potrzebujących oraz o rozszerzenie Królestwa Serca Bożego w świecie założył w Krakowie w 1894 r. Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (sercanek). W 1899 r. został biskupem pomocniczym, a 17 grudnia 1900 r. ordynariuszem diecezji przemyskiej. Zmarł w Przemyślu 28 marca 1924 roku w opinii świętości.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

O Boże, Ty, co uświęciłeś nas w Chrystusie Jezusie, udziel nam swojej łaski i pokoju (1 Kor 1, 2–3)

Również i czytaniom dzisiejszej niedzieli charakter nadaje uroczystość Objawienia Pańskiego ukazująca boskość i misję Chrystusa. Świadectwu Ojca: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 17), odpowiada świadectwo Chrzciciela: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1, 29). Jezus, przedstawiony przez Ojca jako Jego umiłowany Syn, teraz jest ukazany jako niewinny baranek, który będzie ofiarowany na przebłaganie za grzechy. Nie jest to więc Mesjasz polityczny, mający dać Izraelowi potęgę i chwalę ziemską, lecz „Sługa Pański” zapowiedziany przez Izajasza, który weźmie na siebie ludzkie nieprawości i spłaci je własną śmiercią. Przez swą ofiarę stanie się światłością i zbawieniem nie tylko Izraela, lecz całej ludzkości, w Nim też objawi się chwała Boga. „Tyś sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię... Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” (Iz 49, 3. 6). Proroctwo Izajasza, odczytane okiem chrześcijańskim, staje się całkiem jasne. Ten, którego Bóg przez usta Proroka nazwał imieniem „swego sługi”, to ten sam, którego teraz, w pełni czasów, Bóg ukazuje światu jako „swojego Syna”, przedmiot wszystkich Jego upodobań. Bóstwo Chrystusa jaśnieje, Jednorodzony Ojca jest Bogiem jak Ojciec; przyjmując naturę ludzką nie umniejszył swego Bóstwa. Ukrył je jednak, jakby unicestwił, przybierając postać sługi i sprowadzając się wprost do roli baranka przeznaczonego na ofiarę całopalną. Lecz właśnie przez tę ofiarę doszedł do zmartwychwstania, odnalazł w pełni swoją chwałę jako Syn Boży i nabył władzę udzielania tej chwały wszystkim ludziom. Dokonał bowiem odkupienia ich od grzechu i przedstawił ich Ojcu jako synów.

Wobec wielkości Chrystusa Jan wyraźniej dostrzega swoją nędzę i wyznaje ją: „To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie” (J 1, 30). Oświecony światłem z wysoka, głosi bezwzględne pierwszeństwo Chrystusa i Jego misji; On jest „wybrańcem Bożym”, który przyszedł chrzcić już nie wodą, lecz „Duchem Świętym” (tamże 33–34). Wobec Chrystusa żaden apostoł nie znaczy już nic, a raczej — znaczy tyle i może działać tylko o tyle, o ile uzależnia się we wszystkim i z pokorą od Niego.

  • O Słowo! O Jezu! Jak jesteś piękny i wielki! Któż zdoła Cię poznać i pojąć? Spraw, o Jezu, abym Cię poznał i umiłował.
    Ty jesteś światłością, więc spuść promień światła do mej duszy, abym Cię mógł zobaczyć i pojąć. Dozwól mi zwrócić spojrzenie na Ciebie, Piękności nieskończona. Odsłoń nieco blasków Twojej chwały, abym ujrzał i podziwiał Twoje boskie doskonałości.
    Otwórz moje uszy, abym mógł słyszeć głos Twój i rozważać Twoje boskie pouczenia. Otwórz także mego ducha i rozum, aby słowo Twoje przeniknęło do mego serca; bym mógł je kosztować i pojąć.
    Wzbudź we mnie wielką wiarę w Ciebie; niech każde Twoje słowo będzie dla mnie światłem, pociąga mię do Ciebie i skłania, bym szedł za Tobą po każdej drodze sprawiedliwości i prawdy. O Jezu, o Słowo, Ty jesteś moim Panem, moim jedynym nauczycielem: mów, chcę słuchać Cię i wykonywać Twoje słowo. Chcę go słuchać, bo wiem, że ono pochodzi z nieba. Chcę go słuchać, rozważać i wykonywać, gdyż ono daje życie, radość, pokój i szczęśliwość.
    Mów! Ty jesteś moim Panem i nauczycielem, chcę słuchać tylko Ciebie (A. Chevrier).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 28


Do góry

Książka na dziś

Źródła naszej nadziei

Abp Fulton J. Sheen

W tym zbiorze krótkich rozważań amerykański kaznodzieja proponuje nam drogę wewnętrznej przemiany. Jej początkiem zawsze jest czas zamętu i niepewności. Każdy z nas musi przejść przez mroczny okres Wielkiego Piątku, by doświadczyć radości zmartwychwstania

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

20 stycznia 2020

Poniedziałek

Poniedziałek - wspomnienie dowolne św. Fabiana, papieża i męczennika

Czytania

(1 Sm 15, 16-23)
Po zwycięstwie Saula nad Amalekitami Samuel powiedział Saulowi: "Dosyć! Powiem ci, co rzekł do mnie Pan tej nocy". Odrzekł: "Mów!" I mówił Samuel: "Czy to nie jest prawdą, że choć byłeś mały we własnych oczach, to jednak ty właśnie stałeś się głową pokoleń izraelskich? Pan bowiem namaścił cię na króla izraelskiego. Pan wysłał cię w drogę i nakazał: Obłożysz klątwą tych występnych Amalekitów, będziesz z nimi walczył, aż ich zniszczysz. Czemu więc nie posłuchałeś głosu Pana? Rzuciłeś się na łup, popełniłeś więc to, co złe w oczach Pana". Saul odpowiedział Samuelowi: "Posłuchałem głosu Pana: szedłem drogą, którą mnie posłał Pan. Przyprowadziłem Agaga, króla Amalekitów, a Amalekitów obłożyłem klątwą. Lud zaś zabrał ze zdobyczy drobne i większe bydło, aby je w Gilgal ofiarować Panu, Bogu twemu, jako pierwociny rzeczy obłożonych klątwą". Samuel odrzekł: "Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość – od tłuszczu baranów. Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa. Ponieważ wzgardziłeś nakazem Pana, odrzucił cię On jako króla".

(Ps 50 (49), 8-9. 16b-17. 21 i 23)
REFREN: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie

"Nie oskarżam cię za twoje ofiary
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.
Nie przyjmę cielca z twego domu
ani kozłów ze stad twoich".

"Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności,
a słowa moje odrzuciłeś za siebie?"

"Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć?
Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie?
Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy.
Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie".

Aklamacja (Hbr 4, 12)
Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

(Mk 2, 18-22)
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: "Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?" Jezus im odpowiedział: "Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Post był w Starym Testamencie wyrazem smutku i wyczekiwania na Mesjasza. Apostołowie, którzy już spotkali obiecanego Zbawiciela, nie mieli powodu do zachowywania postu. Byli bowiem pełni radości, że Pan jest wśród nich. Syn Boży przyszedł na ziemię, by wszystko odnowić przez swą śmierć i zmartwychwstanie. Odtąd także post, modlitwa i jałmużna nabierają nowego wymiaru w życiu chrześcijan, którzy podejmują je z sercem ożywionym miłością Ducha Świętego i ze wzrokiem skierowanym ku zmartwychwstałemu Panu.


Do góry

Patroni dnia:

Święty Fabian, papież i męczennik
urodził się pod koniec II wieku. Euzebiusz z Cezarei twierdzi, że został wybrany papieżem za szczególną interwencją Bożą. Kiedy bowiem nie wiedziano, kogo wybrać, Duch Święty w postaci gołębicy miał spocząć nad głową Fabiana. Działo się to 10 stycznia 236 r. Za czasów Decjusza Fabian stał się ofiarą prześladowań. Poniósł śmierć męczeńską na arenie 20 stycznia 250 roku. Pochowano go w katakumbach św. Kaliksta.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

JAM JEST PRAWDĄ

Panie, obym w Twojej światłości oglądał światłość (Ps 36, 10)

Człowiek może być nauczycielem, ale też może nim nie być, zawsze jednak jest tylko człowiekiem. Natomiast Jezus jest Nauczycielem z natury, dlatego że jest Słowem wcielonym. Bóg jest prawdą, prawdą bezwzględną; tę całą prawdę, jaką Ojciec posiada, daje Słowu, a potem przez Chrystusa człowiekowi. Bóg „zesłał Syna swego, czyli Słowo odwieczne, oświecającego wszystkich ludzi, by zamieszkał wśród ludzi i opowiedział im tajemnice Boże. Jezus Chrystus więc, Słowo wcielone, człowiek do ludzi posłany, głosi słowa Boże” (KO 4).

Jezus jest Nauczycielem jako Słowo, wyraz istoty Ojca, dlatego zawiera i objawia wszystką prawdę, wszystką mądrość, wszystką wiedzę, jaka może zaistnieć. Co więcej, On sam jest prawdą, mądrością, jasnością, światłością Ojca. Oto dlaczego Jezus mógł powiedzieć, że jest jedynym Nauczycielem. Inni nauczyciele poznają tylko część prawdy, Jezus zaś nie _ tylko poznaje wszystką prawdę, lecz jako Słowo jest prawdą. Inni nauczyciele uczą prawd wyższych nad siebie, istniejących poza nimi i poznawanych dlatego niedoskonale tylko. Jezus natomiast naucza prawdy, którą jest On sam z natury, a więc Jego nauka jest bezwzględnie jedyna i nieomylna. Z tego więc powodu Jezus mógł oświadczyć: „Ja przyszedłem na świat jako światło” (J 12, 46); i jeszcze wyraźniej: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8, 12), Tylko Jezus może nazwać się światłością świata i może dać „światło życia”, albowiem tylko Słowo jest światłością i Wyrazem Boga.

Stąd nauka Jezusa to nie tylko słowa ludzkie, choćby najbardziej głębokie i wzniosłe, ale przede wszystkim słowa Boga samego. Jezus wzywa ludzi, aby temu słowu otwierali umysły i serca.

  • Ty Boże, Ojcze najwyższy, pokazujesz i uczysz duszę sposobu i drogi, którą może dojść do poznania Ciebie oraz zjednoczenia z Tobą przez miłość. Tej drogi i sposobu nauczyłeś nas przez swojego umiłowanego Syna... Dlatego dusza pragnąca, aby ją oświeciło Boże światło, uczy się, rozważa i czyta nieustannie księgę żywota. A księgą tą jest całe życie Chrystusa spędzone tu na ziemi (bł. Aniela z Foligno).
  • Uwielbiam Cię, Boże mój, prawdziwa i jedyna światłości. Od wieków, zanim stworzenie się stało, kiedy byłeś sam — sam lecz nie samotny, zawsze bowiem byłeś w trzech Osobach — byłeś Światłością nieskończoną. Nikt Cię nie oglądał, jedynie Ty sam. Ojciec oglądał światłość w Synu, a Syn w Ojcu.
    Jaki byłeś na początku, taki jesteś teraz... w tej światłości nie stworzonej, nieskończenie chwalebny, nieskończenie piękny... Boże łaskawy, któż może zbliżyć się do Twego nieskończonego Majestatu? Ale również, któż może pozostać z dala od Ciebie?
    Czyż można pozostać z dala od Ciebie? Ty jesteś światłością aniołów, Tyś również jedynym światłem duszy mojej. Ty „oświecasz każdego człowieka, gdy na ten świat przychodzi” (J 1, 9). Bez Ciebie czuję się pogrążony w największych ciemnościach, które można by przyrównać do ciemności piekła. Gdy Ty jesteś daleko, serce moje upada i wysycha, odżywa zaś, w miarę jak jawisz się w swojej światłości.
    Ty zbliżasz się lub oddalasz, według swego upodobania, Boże mój, ja nie mogę Cię zatrzymać! Mogę tylko prosić Cię, abyś pozostał: „Zostań z nami, Panie, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się nachylił” (Łk 24, 29). Pozostań aż do rana i nie odchodź, dopóki mi nie pobłogosławisz. Pozostań ze mną na tej ciemnej łez dolinie, dopóki nie rozproszą się ciemności.
    Pozostań, światłości mojej duszy, bo już wieczór się zbliża. Gęste cienie, nie pochodzące od Ciebie, zaczynają mnie ogarniać... w moim strapieniu i smutku odczuwam potrzebę czegoś, czego sam nazwać po imieniu nie umiem. Potrzebuję tylko Ciebie (J. H. Newman).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 35


Do góry

Książka na dziś

Pokusy. Skąd pochodzą, co oznaczają, jak je pokonać

P.J. Michel SJ

Czy boisz się pokus? A może przygnębia cię myśl, że nie jesteś w stanie ich uniknąć? Pokusa wcale nie musi być powodem do zmartwień. Wręcz przeciwnie: świadomość walki, którą musimy stoczyć, i kolejne zwycięstwa torują nam drogę do nieba

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


21 stycznia 2020

Wtorek

Wtorek - wspomnienie obowiązkowe św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy

Czytania

(1 Sm 16, 1-13)
Pan rzekł do Samuela: "Dokąd będziesz się smucił z powodu Saula? Uznałem go przecież za niegodnego, by panował nad Izraelem. Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla". Samuel odrzekł: "Jakże pójdę? Usłyszy o tym Saul i zabije mnie». Pan odpowiedział: "Weźmiesz z sobą jałowicę i będziesz mówił: Przybywam złożyć ofiarę Panu. Zaprosisz więc Jessego na ucztę ofiarną, a Ja wtedy powiem ci, co masz robić: wtedy namaścisz tego, którego ci wskażę". Samuel uczynił tak, jak polecił mu Pan, i udał się do Betlejem. Naprzeciw niego wyszła przelękniona starszyzna miasta. Jeden z nich zapytał: "Czy twe przybycie oznacza pokój?" Odpowiedział: "Pokój. Przybyłem złożyć ofiarę Panu. Oczyśćcie się i chodźcie złożyć ze mną ofiarę!" Oczyścił też Jessego i jego synów i zaprosił ich na ofiarę. Kiedy przybyli, spostrzegł Eliaba i powiedział: "Z pewnością przed Panem jest jego pomazaniec". Pan jednak rzekł do Samuela: "Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż odsunąłem go, nie tak bowiem jak człowiek widzi, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce". Następnie Jesse przywołał Abinadaba i przedstawił go Samuelowi, ale ten rzekł: "Ten też nie został wybrany przez Pana". Potem Jesse przedstawił Szammę. Samuel jednak oświadczył: "Ten też nie został wybrany przez Pana". I Jesse przedstawił Samuelowi siedmiu swoich synów, lecz Samuel oświadczył Jessemu: "Nie ich wybrał Pan". Samuel więc zapytał Jessego: "Czy to już wszyscy młodzieńcy?" Odrzekł: "Pozostał jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce". Samuel powiedział do Jessego: "Poślij po niego i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty, dopóki on nie przyjdzie". Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd. Pan rzekł: "Wstań i namaść go, to ten". Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Od tego dnia duch Pański opanował Dawida. Samuel zaś ruszył w drogę i poszedł do Rama.

(Ps 89 (88), 20. 21-22. 27-28)
REFREN: Ja sam wybrałem Dawida na króla

Mówiąc kiedyś w widzeniu
do świętych Twoich, rzekłeś:
"Na głowę mocarza włożyłem koronę,
wyniosłem wybrańca z ludu.

Znalazłem Dawida, mojego sługę,
namaściłem go moim świętym olejem,
by ręka moja zawsze przy nim była
i umacniało go moje ramię".

"On będzie wołał do Mnie:
„Ty jesteś moim Ojcem,
moim Bogiem, Opoką mojego zbawienia”.
A Ja go ustanowię pierworodnym,
najwyższym z królów ziemi".

Aklamacja (Ef 1, 17-18)
Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.

(Mk 2, 23-28)
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: "Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?" On im odpowiedział: "Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom". I dodał: "To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Święta Agnieszka w wieku 12 lat poniosła śmierć męczeńską podczas prześladowania chrześcijan w Rzymie ok. 305 roku. Jak napisał o niej św. Ambroży: Nie wie jeszcze, co znaczy umierać, ale jest na śmierć gotowa. Posłuszna i uległa woli Bożej, była przygotowana na spotkanie z Oblubieńcem, który ją wybrał i któremu dochowała wierności. Dzień męczeństwa stał się dla niej dniem prawdziwych zaślubin z Umiłowanym jej duszy.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 82-83


Do góry

Patroni dnia:

Święta Agnieszka, dziewica i męczennica
urodziła się około 293 roku. W starożytności była jedną z najbardziej popularnych świętych. Piszą o niej św. Ambroży, św. Hieronim, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki i wielu innych. Poniosła męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu. Według przekazów o rękę Agnieszki, która złożyć miała wcześniej ślub czystości, rywalizowało wielu zalotników, a wśród nich pewien młody rzymski szlachcic oczarowany jej urodą. Zalotnicy, chcąc złamać jej upór, oskarżyli ją, że jest chrześcijanką. Zginęła śmiercią męczęńską. Wśród powszechnego płaczu ścięto jej głowę.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

NAUKA JEZUSA

Jezu, Nauczycielu, Ty sam „masz słowa życia wiecznego” (J 6, 68)

Jezus chciał, aby Jego nauka była zrozumiana przez wszystkich, nawet przez prostaczków i nieuczonych, co więcej, powiedział nawet, że przyszedł „głosić ubogim dobrą nowinę” (Łk 4, 18). Jezus to nie nauczyciel, który szuka pochwały i oklasków, On chce jedynie dobra swoich uczniów. Używa jeżyka prostego, aby Go wszyscy mogli zrozumieć, w nauczaniu najwznioślejszych prawd posługuje się rzeczami zwyczajnymi; tak np. korzysta z widoku wody studziennej, by mówić o żywej wodzie łaski, obraz zaś winnic na polach to dla Niego okazja, by wyjaśnić tajemnicę naszego zjednoczenia z Nim, szczepem prawdziwym. Jezus nie czeka, aby Go szukano; jest tym nauczycielem, który sam szuka uczniów, a szuka ich wszędzie: w urzędzie celnym, w domach i w gronie pogan, na drogach, na placach, po wsiach. Uczy w synagogach, w portykach świątyni, z Piotrowej lodzi, z zielonych zboczy górskich. Przyjmuje w nocy Nikodema, zatrzymuje się u studni w Sychem i czeka na Samarytankę.

Jezus głosi swoją naukę w sposób przystosowany nie tylko do umysłowości i potrzeb tłumów palestyńskich, ale także do wszystkich przyszłych pokoleń i dlatego Jego stówa, zawsze żywe i aktualne, odpowiadają potrzebom każdej epoki i każdego człowieka.

Wobec nauki Pana wytworzyły się dwie grupy. Jedna — to ludzie pyszni i oporni, do których nie przemówiły najgłośniejsze nawet cuda Jezusa. O nich to Pan wyraził się: „Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu” (J 15, 22). Druga grupa to ludzie prawi, szczerze podchodzący do prawdy, którzy słowa Jezusowe przyjęli z wiarą i miłością. Oni to są Jezusową radością, jak sam powiedział: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11, 25).

  • O Jezu, Ty jesteś tym cichym nauczycielem, przyszedłeś nauczać nas prawdy; dusza idąca za nią nie może popaść w ciemności.
    Ty jesteś drogą, którą zdążamy do Twojej szkoły, to znaczy do naśladowania Twoich czynów. Tak bowiem powiedziałeś: Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Tak jest istotnie, gdyż kto idzie za Tobą, o Słowo... w prawdziwym i świętym ubóstwie, w pokorze i cichości znosi każdą krzywdę i przykrość, z prawdziwą i miłą cierpliwością, ucząc się od Ciebie, słodki Nauczycielu,... płaci każdemu dobrem za złe; taka jest Twoja nauka...
    O słodki Nauczycielu, dobrze pokazałeś nam drogę i dobrą zostawiłeś naukę, słusznie powiedziałeś, że Ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Dlatego ten, kto idzie tą drogą i wypełnia Twoją naukę, nie może trwać w śmierci, lecz ma w sobie życie wieczne; stąd też ani szatan, ani żadne stworzenie, ani krzywda nie mogą mu go odebrać, jeśli sam nie chce (św. Katarzyna ze Sieny).
  • O Panie Boże mój, jest wielką prawdą, że Ty masz słowa żywota, w których ludzie, jeśli chcą, znajdą wszystko, czego pragną! Lecz to dziwne, Panie, że nie pomnimy na Twoje słowa, zarażeni tym nierozumem i tą chorobą, które są skutkiem złych uczynków naszych! Co to znaczy, Panie?... O, jakież to straszne zaślepienie! Szukamy szczęścia tam, gdzie nie można go znaleźć! Zlituj się, Stworzycielu, nad swymi stworzeniami! Wszak widzisz, o Panie, że sami siebie nie rozumiemy i nie wiemy, czego chcemy! A z tym, czego pragniemy, sami się rozmijamy! Oświeć nas, Panie! Widzisz, że więcej nam potrzebne oświecenie niż owemu ślepemu od urodzenia, on bowiem pragnął ujrzeć światło, a nie mógł, my zaś ujrzeć go nie chcemy...
    Ty sam, o Panie, uczysz nas prawdy, ukazujesz nam drogę do zbawienia. O, jakże nieszczęśliwi jesteśmy! Znamy dobrze prawdy i wierzymy w nie, ale od dawna już nie zastanawiamy się nad nimi, stają się one tak obce dla nas, jak gdybyśmy ich nie znali i znać nie chcieli.
    Spraw, o Panie, abym nigdy nie zapomniała o Twoich słowach! (Św. Teresa od Jezusa: Wołania duszy do Boga 8, 1–2; 13, 2).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 38


Do góry

Książka na dziś

Droga krzyżowa ze świętą Teresą od Dzieciątka Jezus

Tomasz Kozioł OCD

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus przychodziła do Jezusa z każdym bólem, cierpieniem i strapieniem, by patrząc z wiarą, ufnością i miłością na Jego krzyż, prosić o łaskę całkowitego zawierzenia Miłości Miłosiern

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


22 stycznia 2020

Środa

Środa - wspomnienie dowolne św. Wincentego Pallottiego, prezbitera

Czytania

(1 Sm 17, 32-33. 37. 40-51)
Dawid rzekł do Saula: "Niech niczyje serce się nie trapi! Twój sługa pójdzie stoczyć walkę z tym Filistynem". Saul odpowiedział Dawidowi: "To niemożliwe, byś stawił czoło temu Filistynowi i walczył z nim. Ty jesteś jeszcze chłopcem, a on wojownikiem od młodości". Powiedział Dawid: "Pan, który wyrwał mnie z łap lwów i niedźwiedzi, wybawi mnie również z ręki tego Filistyna". Rzekł więc Saul do Dawida: "Idź, niech Pan będzie z tobą!" Wziął w rękę swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby pasterskiej, którą miał, i do kieszeni, a z procą w ręce skierował się ku Filistynowi. Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego szedł przed nim. Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym, o pięknej powierzchowności. I rzekł Filistyn do Dawida: "Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?" Złorzeczył Filistyn Dawidowi, przyzywając na pomoc swoich bogów. Filistyn zawołał do Dawida: "Przybliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom podniebnym i dzikim zwierzętom". Dawid odrzekł Filistynowi: "Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś. Dziś właśnie wyda cię Pan w moje ręce, pokonam cię i utnę ci głowę. Dziś oddam trupy wojsk filistyńskich na żer ptactwu podniebnemu i dzikim zwierzętom: niech się przekona cały świat, że Bóg jest w Izraelu. Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc wyda was w nasze ręce". I oto, gdy wstał Filistyn, szedł, zbliżając się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistynowi. Potem sięgnął Dawid do torby pasterskiej i wyjąwszy z niej kamień, wyrzucił go z procy, trafiając Filistyna w czoło, tak że kamień utkwił w czole, i Filistyn upadł twarzą na ziemię. Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku miecza. Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem, chwycił jego miecz i dobywszy z pochwy, dobił go; odrąbał mu głowę. Gdy spostrzegli Filistyni, że ich wojownik zginął, rzucili się do ucieczki.

(Ps 144 (143), 1b-2. 9-10)
REFREN: Błogosławiony Pan, Opoka moja

Błogosławiony Pan, Opoka moja,
On moje ręce zaprawia do walki,
moje palce do bitwy.
On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i schronieniem, On, który mi poddaje ludy.

Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową,
grać Ci będę na harfie o dziesięciu strunach.
Ty królom dajesz zwycięstwo,
Ty wyzwoliłeś Dawida, swego sługę.

Aklamacja (Mt 4, 23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mk 3, 1-6)
W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: "Podnieś się na środek!" A do nich powiedział: "Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić?" Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: "Wyciągnij rękę!" Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Dawid, młody pasterz, bez wahania i lęku wyszedł naprzeciw olbrzymiego wojownika filistyńskiego, Goliata, tylko z procą w ręku. Wiedział, że walczy nie we własnym imieniu, lecz w imieniu Pana. Dlatego miał pewność, że Pan go ocali i wyda Filistynów w ręce Izraela. Także my, ilekroć będziemy walczyć w imię Pana Zastępów i Jego mocą, występując w słusznej sprawie i broniąc wiary, możemy mieć pewność, że nie odmówi nam swojej pomocy i że Jego łaska zwycięży.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 91


Do góry

Patroni dnia:

Święty Wincenty Pallotti, prezbiter
urodził się 21 kwietnia 1795 r. i pracował przez całe życie w Rzymie. Po ukończeniu szkoły podstawowej i gimnazjalnej Wincenty zapisał się na studia filozoficzne, a potem teologiczne na papieskim uniwersytecie "Sapienza", które uwieńczył podwójnym doktoratem. Jako doktor filozofii i teologii, a także magister filologii greckiej, w latach 1819-1829 wykładał na uniwersytecie. W latach 1827-1840 był ojcem duchownym w wyższym seminarium rzymskim. 4 kwietnia 1835 roku założył Zjednoczenie Apostolstwa Katolickiego, charakteryzujące się nowatorskim programem duszpasterskim, który opiera się na współpracy świeckich i duchownych. Do dziś centralną część tego dzieła stanowią księża i bracia pallotyni oraz siostry pallotynki. Zmarł 22 stycznia 1850 r. z powodu choroby, której nabawił się spowiadając w zimnym kościele, oddawszy swój płaszcz żebrakowi.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

JEZUS OBJAWIA OJCA

Panie, pokaż mi Ojca, a to mi wystarczy (J 14, 8)

Człowiek, posługując się rozumem i wznosząc się poprzez rzeczy stworzone do ich pierwszej przyczyny, może dojść do poznania istnienia Boga, Stwórcy i Pana wszechświata.

Ale są też inne prawdy boskie, zupełnie niedostępne rozumowi ludzkiemu: tajemnica Trójcy w Bogu, Wcielenie Słowa, Ojcostwo Boże w stosunku do ludzi, wszczepienie człowieka w Chrystusa i podniesienie go do życia nadprzyrodzonego. Prawd tych o niezmierzonej głębi, dających nam najistotniejsze pojęcie o Bogu i o Jego życiu wewnętrznym, a zarazem wiążących się z najwyższym celem człowieka, nigdy byśmy nie poznali, gdyby Jezus nie przyszedł i ich nie objawił. „Najgłębsza prawda o Bogu i o zbawieniu człowieka — twierdzi Sobór Watykański II — jaśnieje nam przez to objawienie w osobie Chrystusa, który jest zarazem pośrednikiem i pełnią całego objawienia” (KO 2).

Jezus z nieodpartym autorytetem otworzył ludziom skarbiec Objawienia: „To mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli. — Głoszę to, co widziałem u mego Ojca. — Wy Go nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem” (J 3, 11; 8, 38; 7, 28–29). W przypowieściach o synu marnotrawnym i zabłąkanej owieczce i w rzewnych słowach o dobroci Ojca niebieskiego, który „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i dobrymi” (Mt 5, 45), oraz żywi ptaki niebieskie i przyodziewa lilie polne (Mt 6, 26–30), Jezus objawia nieskończone miłosierdzie i ojcowską Opatrzność Boga, obchodzącego się z ludźmi jak ze swymi dziećmi. Jeszcze wyraźniej Jezus ukazuje Boga przez swoje czyny, przez troskliwość, z jaką wspiera każdą nędzę materialną i duchową, przez miłość, która Mu każe ustawicznie kołatać do dusz, by je zbawić, nawet kosztem ofiary z własnego życia. Dobra nowina, którą Jezus przyniósł światu, polega w pierwszym rzędzie na tym objawieniu Boga jako miłości nieskończonej, Boga, najukochańszego Ojca. Na tym właśnie objawieniu opiera się cały Nowy Testament i całe życie chrześcijańskie.

  • O Ojcze, ja Ciebie nie znam, bo nigdy nie widziałem Cię, lecz przyjmuję to wszystko, co Twój Boski Syn, Twoje Słowo, objawił mi o Tobie.
    O Jezu, objaw mi Ojca Twojego przez swoje tajemnice: Jego doskonałości, wielkość, prawa, Jego wolę. Okaż nam, czym On jest dla Ciebie, czym On jest dla nas, abyśmy Go miłowali, a On nas, wówczas o nic więcej nie będziemy prosić. Okaż nam Ojca i to nam wystarczy! (K. Marmion: Chrystus w swoich tajemnicach 3).
  • O Jezu, naucz mię rozkoszować się nieskończonością Ojca! Mów mi, Jezu, o Ojcu! Uczyń mię dzieckiem i mów mi o Nim, jak ojcowie ziemscy rozmawiają ze swymi malcami; uczyń mię swoim przyjacielem, by rozmawiać ze mną o Nim, jak rozmawiałeś z Łazarzem w zaciszu Betanii; uczyń mię apostołem Twojego słowa, by powiedzieć mi o Nim to, o czym rozmawiałeś z Janem. Postaw mię przy swojej Matce, jak zebrałeś przy Niej Twoich Dwunastu w Wieczerniku... Ufam, że Duch Święty, którego nam obiecałeś, będzie mi mówił o Ojcu i nauczy mię mówić o Nim do moich braci z prostotą gołębicy i w blasku płomieni (G. Canovai).
  • Ty, Panie Jezu, jesteś pośrednikiem między Bogiem a ludzkością; nie przezroczem, lecz łącznikiem; nie przeszkodą, lecz drogą; nie jednym z wielu mędrców, lecz jedynym Nauczycielem; nie jakimś prorokiem, lecz jedynym i niezbędnym tłumaczem tajemnic wiary, jedynym łącznikiem Boga z człowiekiem, człowieka z Bogiem. Tyś powiedział: nikt nie może poznać Ojca, jak tylko Syn, i ten, komu Syn, którym Ty jesteś, o Chryste, Synu Boga żywego, zechce objawić (Mt 11, 27; J 1, 18). Ty jesteś prawdziwym Objawieniem, pomostem między ziemią a królestwem niebieskim. Bez Ciebie nic nie możemy uczynić (J 15, 5) (Paweł VI).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 41


Do góry

Książka na dziś

Czysta miłość. 10 sposobów na (od)budowanie niewinności nastolatków

Jason Evert, Chris Stefanick

Zrozum ich motywy. Naucz swojego nastolatka mówić „tak”. Bądź rodzicem, a nie kumplem. Podejmij „tę” rozmowę… To cztery spośród dziesięciu sprawdzonych sposobów na zbudowanie trwałej relacji z nastolatkiem. Jason Evert i Chris Stefanick, którzy od lat spotykają się z młodymi ludźmi i

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


23 stycznia 2020

Czwartek

Czwartek - wspomnienie dowolne bł. Henryka Suzo, prezbitera

Czytania

(1 Sm 18, 6-9; 19, 1-7)
Gdy Dawid wracał po zabiciu Filistyna, kobiety ze wszystkich miast wyszły ze śpiewem i tańcami naprzeciw króla Saula, przy wtórze bębnów, okrzyków i cymbałów. I zaśpiewały kobiety wśród grania i tańców: "Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy". A Saul bardzo się rozgniewał, bo nie podobały mu się te słowa. Mówił: "Dawidowi przyznały dziesiątki tysięcy, a mnie tylko tysiące. Brak mu jedynie królowania". I od tego dnia Saul patrzył na Dawida zazdrosnym okiem. Saul namawiał syna swego, Jonatana, i wszystkie sługi swoje, by zabili Dawida. Jonatan jednak bardzo upodobał sobie Dawida. Uprzedził więc Jonatan Dawida, mówiąc: "Ojciec mój, Saul, pragnie cię zabić. Od rana miej się na baczności; udaj się do jakiejś kryjówki i pozostań w ukryciu. Tymczasem ja pójdę, by stanąć przy mym ojcu na polu, gdzie ty się będziesz znajdował. Ja sam porozmawiam o tobie z ojcem. Zobaczę, co będzie, i o tym cię zawiadomię". Jonatan mówił życzliwie o Dawidzie ze swym ojcem, Saulem; powiedział mu: "Niechaj nie zgrzeszy król przeciw swojemu słudze, Dawidowi! Nie zawinił on przeciw tobie, a czyny jego są dla ciebie bardzo pożyteczne. On przecież swoje życie narażał, on zabił Filistyna, dzięki niemu Pan dał całemu Izraelowi wielkie zwycięstwo. Patrzyłeś na to i cieszyłeś się. Dlaczego więc masz zamiar zgrzeszyć przeciw niewinnej krwi, bez przyczyny zabijając Dawida?" Posłuchał Saul Jonatana i złożył przysięgę: "Na życie Pana, nie będzie zabity!" Zawołał Jonatan Dawida i powtórzył mu całą rozmowę. Potem zaprowadził Dawida do Saula i Dawid został u niego jak poprzednio.

(Ps 56 (55), 2-3. 9-10. 12-13)
REFREN: Bogu zaufam, nie będę się lękał

Zmiłuj się nade mną, Boże, bo prześladuje mnie człowiek,
uciska mnie w nieustannej walce.
Wrogowie moi wciąż mnie prześladują,
liczni są ci, którzy ze mną walczą.

Ty zapisałeś moje życie tułacze
i przechowałeś łzy moje w swym bukłaku,
czyż nie są spisane w Twej księdze?
Odstąpią moi wrogowie w dniu, gdy Cię wezwę,
po tym poznam, że Bóg jest ze mną.

W Bogu pokładam nadzieję, nie będę się lękał,
cóż może uczynić mi człowiek?
Wiążą mnie, Boże, śluby, które Ci złożyłem,
Tobie oddam ofiary pochwalne.

Aklamacja (2 Tm 1, 10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mk 3, 7-12)
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A przyszło za Nim wielkie mnóstwo ludzi z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o tym, jak wiele działał. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby na Niego nie napierano. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: "Ty jesteś Syn Boży". Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

W dzisiejszej Ewangelii nie ma jakby nic nadzwyczajnego: za znanym człowiekiem podążają tysiące osób. Nie dziwimy się, bo przecież tylu kibiców gromadzi się na stadionach sportowych, tak wielkie tłumy otaczają gwiazdy estrady... Czy dostrzegamy natomiast tę cudowną prawdę, że dobro pociąga, że rodzi pragnienie obcowania z nim, że daje szansę bycia lepszym? Bez względu na to, w jaki sposób to dobro postrzegamy, budzi w nas ono nadzieję. Jeżeli jednak tym dobrem jest sam Bóg, czy nadzieja nie staje się pewnością?

O. Cezary Binkiewicz OP, "Oremus" styczeń 2004, s. 85


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Henryk Suzo, prezbiter
urodził się w 1295 lub 1297 r. w Konstancji. Mając zaledwie 13 lat, wstąpił do dominikańskiego klasztoru w Konstancji. Tam odbył studia filozoficzne i teologiczne. Poznał mistrza Eckharta i przystąpił do jego szkoły teologii apofatycznej. W Kolonii także prawdopodobnie poznał Jana Taulera. W 1343 r. został wybrany przeorem klasztoru w Diessenhofen; pięć lat później wysłano go do Ulm, gdzie pozostał aż do śmierci. W wieku 18 lat Henryk przeżył mistyczne nawrócenie. Porzucił dotychczasowe złe nawyki i uczynił się "sługą Przedwiecznej Mądrości". Od tej pory wielokrotnie przeżywał ekstatyczne wizje. Henryk Suzo był cenionym kaznodzieją. Był też kierownikiem duchowym wielu osób. Zmarł w Ulm 25 stycznia 1366 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

BĄDŹCIE DOSKONAŁYMI

Nauczycielu dobry, naucz mię drogi, która wiedzie do żywota (Mk 10, 17; Mt 7, 14)

Mówiąc „bądźcie wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”, stawia nam Jezus przed oczyma wzór świętości, któremu żadne stworzenie dorównać nie zdoła, bo doskonałość największych nawet świętych jest niczym w porównaniu z doskonałością Boga. Toteż Jezus ostrzega, że nigdy nie należy zadowalać się osiągniętym stopniem doskonałości, wysiłkami czy też postępem dokonanym, jest to bowiem niczym wobec najwyższego ideału, do jakiego nas powołuje. Dlatego zaleca, by nigdy w drodze do świętości nie ustawać, nigdy nie mówić: już dosyć. Choćby nie wiadomo jak się pracowało, nigdy nie uczyni się dosyć. Któż istotnie mógłby dojść do tego, aby być sprawiedliwym lub miłosiernym jak Bóg? Póki człowiek żyje na ziemi, jego świętość polega na ustawicznym dążeniu do doskonałości Bożej. „Pragnijmy nieustannie biec — mówi św. Augustyn. — Niech nikt, dopóki żyje, nie mówi, że już doszedł do celu”.

Wśród nieskończonych doskonałości Bożych, Jezus przede wszystkim objawia i wzywa ludzi do miłości. Ponieważ „Bóg jest miłością” (1 J 4, 16), Jezus uczy, że „największym i pierwszym przykazaniem” jest miłość Boga, a drugie „podobne do niego” to miłość bliźniego (Mt 22, 36–39). Przykazanie miłości, podobnie jak dążenie do doskonałości, nie ma granic. Choćby człowiek jak najwięcej Boga umiłował, nigdy w miłości swej nie osiągnie miary, jakiej Pan jest godny i jaka Mu się należy. I choćby jak najwięcej miłował bliźniego, miłość jego nie dorówna miłości, jaką Bóg darzy człowieka.

Ideał świętości postawiony przez Jezusa jest tak wzniosły, że wymaga ciągłego posuwania się naprzód, wytrwałego wstępowania ku metom coraz wyższym, W tym znaczeniu św. Paweł, chociaż już podniesiony do trzeciego nieba, ubogacony darami i pełen miłości ku Bogu i bliźniemu, pisze z pokorą: „Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem [doskonałość], ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie”. I kończy: „Wszyscy więc doskonali tak to niech odczuwają... Dokąd doszliśmy, w tę samą stronę postępujmy” (Flp 3, 13–16).

  • Boże mój, Ty tego od nas najwięcej żądasz, abyśmy Cię naśladowali, według stów Chrystusa: „Bądźcie wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”... Pragnę więc gorąco oddać się Tobie i naśladować Cię w świętości, czystości i miłości, w miłosierdziu i cierpliwości, roztropności, cichości i we wszystkich innych Twoich doskonałościach. Błagam Cię więc, abyś sam raczył wycisnąć w duszy mojej obraz i podobieństwo doskonale świętości Twego życia i Twoich cnót (św. Jan Eudes).
  • O Panie, Ty nie możesz wzbudzać pragnień nieziszczalnych, więc mimo że tak słaba jestem, mogę dążyć do świętości. Niepodobna mi stać się wielką, powinnam więc znosić się taką, jaką jestem, ze wszystkimi swymi niedoskonałościami. Chcę jednak znaleźć sposób dostania się do Nieba, jakąś małą drogę, bardzo prostą i bardzo krótką, zupełnie nową. Żyjemy w wieku wynalazków; nie ma już potrzeby wchodzić na górę po schodach... z powodzeniem zastępuje je winda. Otóż i ja chciałabym znaleźć taką windę, która by mnie uniosła do Ciebie, Jezu, bo jestem zbyt mała, by wstępować po stromych stopniach doskonałości. Poszukiwałam więc w księgach świętych wytłumaczenia co do owej windy, przedmiotu mych pragnień, i przeczytałam te słowa, które wyszły z ust przedwiecznej Mądrości: Jeżeli kto jest maluczki, niech przyjdzie do mnie. Znalazłam więc to, czego szukałam... Windą, która mnie uniesie aż do Nieba, są Twoje ramiona, o Jezu! Do tego zaś nie potrzebuję wzrastać, przeciwnie, powinnam pozostać małą, stawać się coraz mniejszą. O mój Boże, przewyższyłeś wszelkie moje oczekiwania, toteż pragnę wyśpiewywać Twoje miłosierdzie! (Św. Teresa od Dz. Jezus: Dzieje duszy, r 20; Rps C,f° 3’).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 45


Do góry

Książka na dziś

Kto Tu rządzi

Jadwiga Pulikowska, Jacek Pulikowski

Czy to prawda, że trud jest wpisany w każde małżeństwo? Czy w relacjach damsko-męskich sprawdza się powiedzenie, że najlepszą obroną jest atak? Jak do siebie mówić, żeby się nie ranić? Sprawdź, co w tej kwestii radzi niekwestionowany autorytet w dziedzinie relacji małżeńskich i komunikacji

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


24 stycznia 2020

Piątek

Piątek - wspomnienie obowiązkowe św. Franciszka Salezego,biskupa i doktora

Czytania

(1 Sm 24,3-21)
Saul zabrał trzy tysiące wyborowych mężczyzn z całego Izraela i wyruszył na poszukiwanie Dawida i jego ludzi po wschodniej strome Skał Dzikich Kóz. I przybył Saul do pewnych zagród owczych przy drodze. Była tam jaskinia, do której wszedł Saul. Dawid zaś znajdował się wraz ze swymi ludźmi w głębi jaskini. Ludzie Dawida rzekli do niego: „Właśnie to jest dzień, o którym powiedział ci Pan: "Oto Ja wydaję w twe ręce wroga, abyś z nim uczynił, co ci się podoba”. Dawid powstał i odciął pokryjomu połę płaszcza Saula. Potem jednak zadrżało serce Dawida z powodu odcięcia poły należącej do Saula. Odezwał się też do swych ludzi: „Niech mię broni Pan przed dokonaniem takiego czynu przeciw mojemu władcy i pomazańcowi Pana, bym miał podnieść rękę na niego, bo jest pomazańcem Pana”. Tak Dawid skarcił swych ludzi i nie pozwolił im rzucić się na Saula. Tymczasem Saul wstał, wyszedł z jaskini i udał się w drogę. Powstał też i Dawid i wyszedłszy z jaskini zawołał za Saulem: „Panie mój, królu!” Saul obejrzał się, a Dawid rzucił się twarzą ku ziemi oddając mu pokłon. Dawid odezwał się do Saula: „Dlaczego dajesz posłuch ludzkim plotkom, głoszącym, że Dawid szuka twej zguby? Dzisiaj na własne oczy mogłeś zobaczyć, że Pan wydał cię w jaskini w moje ręce. Namawiano mnie, abym cię zabił, a jednak oszczędziłem cię, mówiąc: Nie podniosę ręki na mego władcę, bo jest pomazańcem Pana. Zresztą zobacz, mój ojcze, połę twego płaszcza, którą mam w ręku. Przeto że uciąłem połę twego płaszcza, a ciebie nie zabiłem, wiedz i przekonaj się, że we mnie nie ma żadnej złości ani zdrady, ani też nie popełniłem przeciw tobie przestępstwa. A ty czyhasz na życie moje i chcesz mi je odebrać. Niechaj Pan dokona sądu między mną i tobą, niechaj Pan na tobie się pomści za mnie, ale moja ręka nie zwróci się przeciw tobie. Według tego, jak głosi starożytne przysłowie: «Od złych zło pochodzi", ręka moja nie zwróci się przeciw tobie. Za kim to wyruszył król izraelski? Za kim ty gonisz? Za zdechłym psem, za jedną pchłą? Pan więc niech będzie rozjemcą, niech rozsądzi między mną i tobą, niech wejrzy i poprowadzi moją sprawę, niech obroni mnie przed tobą”. Kiedy Dawid przestał mówić do Saula, Saul zawołał: „Czy to twój głos, synu mój, Dawidzie?” I Saul zaczął głośno płakać. Mówił do Dawida: „Tyś sprawiedliwszy ode mnie, gdyż świadczyłeś mi dobro, podczas gdy ja wyrządzałem ci krzywdę. Dziś dałeś mi dowód, że mi dobro świadczyłeś, kiedy bowiem Pan wydał mię w twoje ręce, ty mnie nie zabiłeś. Przecież jeżeli kto spotka swego wroga, czy pozwoli na to, by spokojnie dalej szedł drogą? Niech cię Pan nagrodzi szczęściem za to, coś mi dziś uczynił. Teraz już wiem, że na pewno będziesz królem i że w twojej ręce utrwali się królowanie nad Izraelem”.

(Ps 57,2.3-4.6 i 11)
REFREN: Zmiłuj się, Boże, zmiłuj się nade mną

Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną,
u Ciebie moja dusza szuka schronienia.
Chronię się w cieniu Twych skrzydeł,
dopóki nie minie klęska.

Wołam do Boga Najwyższego,
do Boga, który wyświadcza mi dobro.
Niech ześle pomoc z nieba, niechaj mnie wybawi,
niech hańbą okryje tych, którzy mnie dręczą.
Niech Bóg ześle łaskę i miłość.

Wznieś się, Boże, ponad niebiosa,
nad całą ziemią Twoja chwała.
Bo Twoja łaska sięga aż do nieba,
a wierność Twoja po chmury.

Aklamacja (J 15,16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

(Mk 3,13-19)
Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy. Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy: Synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Święty Franciszek Salezy (1567-1622), doktor Kościoła i biskup Genewy, żył w czasach, gdy napór zwolenników Kalwina odrywał wielu od Kościoła katolickiego. Franciszek nie szczędził wysiłku, by dotrzeć do prostych ludzi z alpejskich wiosek swojej diecezji i utwierdzić ich w wierze. Choć z natury był popędliwy, wyrobił w sobie niezwykłą łagodność, która przyciągała dorosłych i dzieci. Jego pisma o życiu duchowym cechuje piękny język i przejrzysty styl, tak że zaliczane są do klasyki literatury francuskiej. Wśród nich warto wymienić zwłaszcza dwa: Filotea, czyli wprowadzenie do życia pobożnego i Teotym, czyli traktat o miłości Bożej, które doczekały się wielu przekładów i do dziś są cenione jako lektura duchowa.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 96


Do góry

Patroni dnia:

Święty Franciszek Salezy,biskup i doktor Kościoła
urodził się pod Thorens 21 sierpnia 1567 r. W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Kiedy miał 11 lat, zgodnie z ówczesnym zwyczajem otrzymał tonsurę jako znak przynależności do stanu duchownego. Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Ponadto w kolegium jezuitów studiował klasykę. Franciszek studiował ponadto na Sorbonie teologię i zagadnienia biblijne. Do rzetelnych studiów biblijnych przygotował się dodatkowo przez naukę języka hebrajskiego i greckiego. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1593 przy niechętnej zgodzie rodziców. W roku 1599 papież Klemens VIII mianował Franciszka biskupem pomocniczym. W 1602 r. został biskupem Genewy po śmierci biskupa Graniera. Zmarł nagle w Lyonie, w drodze powrotnej ze spotkania z królem Francji, w dniu 28 grudnia 1622 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

WYMAGANIA NAUKI JEZUSA

Panie, w sercu moim przechowuję Twą mowę, by nie grzeszyć przeciw Tobie (Ps 119, 11)

„Nikt nie wyzwoli się z grzechu ani nie wzniesie się ponad siebie dzięki sobie samemu i własnym siłom; nikt też całkowicie nie uwolni się od swojej słabości... czy niewoli; wszyscy potrzebują Chrystusa jako przykładu, nauczyciela, oswobodziciela, zbawiciela, ożywiciela” (DM 8), A Jezus, który umarł, by zniszczyć grzech, nie przestaje darzyć każdego chrześcijanina dobrej woli potrzebną łaską, aby mógł zwalczyć grzech we wszystkich jego postaciach.

Nie wystarczy pozbyć się grzechu śmiertelnego, który jest pełnym sprzeciwieniem się Bogu, trzeba zwalczać również grzech powszedni, wszelki błąd czy uchybienie, bo i to sprzeciwia się nieskończonej świętości Boga. Dlatego Jezus, który podaje doskonałość Ojca niebieskiego jako wzór dla życia chrześcijańskiego, zobowiązuje człowieka do ciągłej walki z grzechem, by zniszczył go w swej duszy już w korzeniu i we wszystkich nawet najmniejszych objawach. Tego właśnie uczy Jezus w zwięzłych słowach: zaprzyj się samego siebie. Oznacza to konieczność zaparcia się własnego ja ze wszystkimi skłonnościami i wadliwymi nawykami, nieustanną z nimi walkę. Praca uciążliwa, lecz niezbędna do osiągnięcia świętości. Jezus w rzeczy samej mówi; „Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują” (Mt 7, 14). W ślad za Jezusem, wszyscy mistrzowie życia duchowego kładą nacisk na konieczność oderwania się od rzeczy stworzonych, ogołocenia, wyrzeczenia, i ukazują taką pracę jako niezbędną podstawę wszelkiego życia duchowego. Dla tej również przyczyny św. Jan od Krzyża wskazuje temu, kto pragnie dojść do zjednoczenia z Bogiem, przykrą drogę „nic”.

Lecz to przede wszystkim sam Jezus, Boski Mistrz, opowiedział się z bezwzględną koniecznością za obraniem tej drogi: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie” (Mt 16, 24).

  • Boże mój, przebaczenia; przebaczenia grzechów mojego dzieciństwa oraz młodości, tylu strasznych grzechów i obrazy Twojej w wieku dojrzałym, grzechów mojego życia zakonnego i tych wszystkich, które popełniłem aż do dnia dzisiejszego, do chwili obecnej... Ach! Boże, Boże mój, jak nie ma ani dnia, godziny, chwili, za którą nie powinien bym dziękować Ci bez miary, tak też nie ma dnia, może godziny, może nawet najmniejszej chwilki; za które nie powinien bym po tysiąckroć razy błagać o przebaczenie! Przebaczenia; przebaczenia za wszystkie grzechy, obrazy, niewierności... za wszystkie czyny, które we mnie nie podobały się Tobie i obrażały Cię od mego urodzenia aż do chwili obecnej.
    Dopomóż mi, Boże mój, spraw, aby umarł we mnie człowiek stary, nędzny, oziębły, niewdzięczny, niewierny, słaby, chwiejny, niestały, a „stwórz we mnie serce nowe”, gorące, odważne, wdzięczne, wierne, mężne, stałe, mocne... Poświęcam Ci wszystkie chwile tego drugiego okresu mojego życia... Spraw, aby moja przyszłość była całkowitym przeciwieństwem mojej przeszłości, aby ją naprawiła i była całkowicie poświęcona pełnieniu Twojej woli; niechaj wszystkie jej chwile wielbią Ciebie w stopniu, w jakim chce tego Twoja wola (Ch. de Foucauld).
  • O Panie, jak zaprzedany niewolnik wołam do Ciebie: wysłuchaj mię, Ty który nas odkupiłeś. Zaprzedałem się pod panowanie nieprawości, a jako zapłatę otrzymałem nędzną rozkosz drzewa zakazanego. Oto moje wołanie: Naprostuj moje ścieżki, bo je uczyniłem krzywymi, i kieruj moimi krokami zgodnie z Twoim słowem... Pobłądziłem przygnieciony ciężarem nieprawości, ale Twoje słowo jest regułą prawdy. Ponieważ sam pobłądziłem, Ty napraw mię według linii prostej... Sam zaprzedałem się dobrowolnie, Ty odkup mię swoją krwią. Niech będzie zawstydzona we mnie pycha, a uwielbiona w Tobie łaska. Ty bowiem sprzeciwiasz się pysznym, a dajesz łaskę pokornym (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 48


Do góry

Książka na dziś

Duchowość matki

Lucyna Słup

Bycie matką według zamysłu Bożego wymaga osobistego zaangażowania. Dlaczego? Ponieważ macierzyństwo jest Bożym powołaniem. Święty Jan Paweł II pisze: „W macierzyństwie kobiety, złączonym z ojcostwem mężczyzny, odzwierciedla się ta odwieczna tajemnica rodzenia

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


25 stycznia 2020

Sobota

Święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła

Czytania

(Dz 22, 3-16)
Paweł powiedział do ludu: "Ja jestem Żydem, urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj służycie. Prześladowałem tę drogę, głosując nawet za karą śmierci, wiążąc i wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety, co może poświadczyć zarówno arcykapłan, jak cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci i udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli, i przyprowadzenia do Jerozolimy dla wymierzenia kary. W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” Odpowiedziałem: „Kto jesteś, Panie”. Rzekł do mnie: „Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz”. Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli. Powiedziałem więc: „Co mam czynić, Panie?” A Pan powiedział do mnie: „Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić”. Ponieważ zaniewidziałem od blasku owego światła, przyszedłem do Damaszku prowadzony za rękę przez moich towarzyszy. Niejaki Ananiasz, człowiek przestrzegający wiernie Prawa, o którym wszyscy tamtejsi Żydzi wydawali dobre świadectwo, przyszedł, przystąpił do mnie i powiedział: „Szawle, bracie, przejrzyj!” W tejże chwili spojrzałem na niego.On zaś powiedział: „Bóg naszych ojców wybrał cię, abyś poznał Jego wolę i ujrzał Sprawiedliwego i Jego własny głos usłyszał. Bo wobec wszystkich ludzi będziesz świadczył o tym, co widziałeś i słyszałeś. Dlaczego teraz zwlekasz? Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów, wzywając Jego imienia!”

(Ps 117, 1-2)
REFREN: Idźcie i głoście światu Ewangelię

Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.

Aklamacja (Łk 4,18-19)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

(Mk 16, 15-18)
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele zależy od głębokiego nawrócenia jednego człowieka. Ten, kto oddaje się bez reszty na służbę Bogu, ma nieprawdopodobną siłę oddziaływania. Sam Paweł nie mógł przypuszczać, jak ważną postacią się stanie dla całego Kościoła i że kilkanaście spośród jego listów adresowanych do różnych Kościołów lub osób zostanie zaliczonych do kanonu Pisma Świętego. Jego nawrócenie było ważne także ze względu na nas i na naszą wiarę. Nie powinniśmy myśleć, że nasze nawrócenie jest czymś mało ważnym i jest tylko naszą prywatną sprawą. W Kościele wszyscy jesteśmy nawzajem od siebie zależni. Nasze nawrócenie to kwestia życia i śmierci nie tylko nas samych, ale także innych ludzi.

ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" styczeń 2007, s. 98


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

WYMAGANIA NAUKI JEZUSA

Panie, w sercu moim przechowuję Twą mowę, by nie grzeszyć przeciw Tobie (Ps 119, 11)

Wzywając swoich uczniów do naśladowania świętości Ojca niebieskiego, Jezus wzywa ich do nieugiętej walki z grzechem, który godzi bezpośrednio w nieskończoną doskonałość Boga i bardzo Go obraża. Cała nauka Jezusa zmierza do rozbudzenia głębokiej nienawiści do grzechu, a zwłaszcza do pychy, obłudy oraz rozmyślnej i opornej złości, które bezwzględnie sprzeciwiają się Bogu. Dlatego to Jezus, tak pełen miłosierdzia dla grzeszników, na faryzeuszów ciska gromy: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych... Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle” (Mt 23, 27. 33). Mówi następnie o ohydzie grzechu i ukazuje straszliwe skutki, jakie on wywołuje, doprowadzając człowieka do skrajnej nędzy moralnej: oto syn marnotrawny, porzuciwszy ojca, dochodzi do tego, „że pasie świnie” (Łk 15, 15).

„Każdy, kto popełnia grzech — mówi Jezus — jest niewolnikiem grzechu” (J 8, 34). Niewolnik grzechu nie może być sługą Bożym i dlatego Mistrz podkreśla: „Nikt nie może dwom panom służyć; bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi” (Mt 6, 24).

Jezus Zbawiciel przyszedł, by zniszczyć grzech, a uczynił to przez swoją śmierć. I właśnie Jego śmierć rzuca najsilniejsze światło na straszliwą złość grzechu. Grzech jest tak nieprzejednanym wrogiem Boga, a jego siła niszczycielska tak olbrzymia, że stał się on przyczyną śmierci Boskiego Mistrza.

  • Boże mój, przebaczenia; przebaczenia grzechów mojego dzieciństwa oraz młodości, tylu strasznych grzechów i obrazy Twojej w wieku dojrzałym, grzechów mojego życia zakonnego i tych wszystkich, które popełniłem aż do dnia dzisiejszego, do chwili obecnej... Ach! Boże, Boże mój, jak nie ma ani dnia, godziny, chwili, za którą nie powinien bym dziękować Ci bez miary, tak też nie ma dnia, może godziny, może nawet najmniejszej chwilki; za które nie powinien bym po tysiąckroć razy błagać o przebaczenie! Przebaczenia; przebaczenia za wszystkie grzechy, obrazy, niewierności... za wszystkie czyny, które we mnie nie podobały się Tobie i obrażały Cię od mego urodzenia aż do chwili obecnej.
    Dopomóż mi, Boże mój, spraw, aby umarł we mnie człowiek stary, nędzny, oziębły, niewdzięczny, niewierny, słaby, chwiejny, niestały, a „stwórz we mnie serce nowe”, gorące, odważne, wdzięczne, wierne, mężne, stałe, mocne... Poświęcam Ci wszystkie chwile tego drugiego okresu mojego życia... Spraw, aby moja przyszłość była całkowitym przeciwieństwem mojej przeszłości, aby ją naprawiła i była całkowicie poświęcona pełnieniu Twojej woli; niechaj wszystkie jej chwile wielbią Ciebie w stopniu, w jakim chce tego Twoja wola (Ch. de Foucauld).
  • O Panie, jak zaprzedany niewolnik wołam do Ciebie: wysłuchaj mię, Ty który nas odkupiłeś. Zaprzedałem się pod panowanie nieprawości, a jako zapłatę otrzymałem nędzną rozkosz drzewa zakazanego. Oto moje wołanie: Naprostuj moje ścieżki, bo je uczyniłem krzywymi, i kieruj moimi krokami zgodnie z Twoim słowem... Pobłądziłem przygnieciony ciężarem nieprawości, ale Twoje słowo jest regułą prawdy. Ponieważ sam pobłądziłem, Ty napraw mię według linii prostej... Sam zaprzedałem się dobrowolnie, Ty odkup mię swoją krwią. Niech będzie zawstydzona we mnie pycha, a uwielbiona w Tobie łaska. Ty bowiem sprzeciwiasz się pysznym, a dajesz łaskę pokornym (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 47


Do góry

Książka na dziś

Św. Paweł. Ewangelizator do naśladowania

Remigiusz Recław SJ

O św. Pawle wiemy coraz więcej. Często jednak ta wiedza nie przekłada się na praktykę naszego życia. Niniejsza książka pomoże nam zaprzyjaźnić się ze św. Pawłem. Niech jego doświadczenie ewangelizacji stanie się dla nas konkretną pomocą.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.