pobierz z Google Play

18 sierpnia 2020

Wtorek

Wtorek XX tygodnia zwykłego

Czytania: (Ez 28, 1-10); (Pwt 32, 26-27b. 27c-28. 30. 35c-36b); Aklamacja (Kor 8, 9); (Mt 19, 23-30);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Polowanie na Kardynała

Czytania

(Ez 28, 1-10)
Pan skierował do mnie te słowa: "Synu człowieczy, powiedz władcy Tyru: Tak mówi Pan Bóg: Ponieważ serce twoje stało się wyniosłe, powiedziałeś: Ja jestem Bogiem, ja zasiadam na Boskiej stolicy, w sercu mórz – a przecież ty jesteś tylko człowiekiem, a nie Bogiem, i rozum chciałeś mieć równy rozumowi Bożemu. Oto jesteś mądrzejszy od Daniela, żadna tajemnica nie jest ukryta przed tobą. Dzięki swej przezorności i sprytowi zdobyłeś sobie majątek i nagromadziłeś złota i srebra w swoich skarbcach. Dzięki swojej wielkiej przezorności, dzięki swoim zdolnościom kupieckim pomnożyłeś swoje majętności, a serce twoje stało się wyniosłe z powodu twego majątku. Dlatego tak mówi Pan Bóg: Ponieważ rozum chciałeś mieć równy rozumowi Bożemu, oto dlatego sprowadzam na ciebie cudzoziemców – najsroższych spośród narodów. Oni dobędą mieczy przeciwko urokowi twojej mądrości i zbezczeszczą twój blask. Zepchną cię do dołu, i umrzesz śmiercią nagłą w sercu mórz. Czy będziesz jeszcze mówił: Ja jestem Bogiem – w obliczu swoich oprawców? Przecież będziesz tylko człowiekiem, a nie Bogiem w ręku tego, który cię będzie zabijał. Umrzesz śmiercią nieobrzezanych z ręki cudzoziemców, ponieważ Ja to postanowiłem" – mówi Pan Bóg.

(Pwt 32, 26-27b. 27c-28. 30. 35c-36b)
REFREN: Ja, Pan, zabijam i Ja sam ożywiam

Rzekłem: «Ja ich wytracę
wygubię ich pamięć u ludzi".
Ale się bałem drwiny wroga,
że przeciwnicy ich będą się łudzić.

Będą się łudzić, mówiąc: "Nasza ręka przemożna,
a nie Pan uczynił to wszystko".
Gdyż jest to plemię niemądre
i niemające rozwagi.

Jak może jeden odpędzać tysiące,
a dwóch odpierać dziesięć tysięcy?
Dlatego że ich sprzedała ich Skała,
że Pan na łup ich wydał.

Nadchodzi bowiem dzień klęski,
los ich gotowy, już blisko.
Bo Pan swój naród obroni,
litość okaże swym sługom.

Aklamacja (Kor 8, 9)
Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić.

(Mt 19, 23-30)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego". Gdy uczniowie to usłyszeli, bardzo się przerazili i pytali: "Któż więc może być zbawiony?" Jezus spojrzał na nich i rzekł: "U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe". Wtedy Piotr rzekł do Niego: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?" Jezus zaś rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, aby sądzić dwanaście szczepów Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Mądrzej szukać najpierw Królestwa Bożego, aniżeli rzeczy ziemskich. Lepiej opływać w pociechę Ducha Świętego, niż w bogactwa. Bogatemu bowiem trudno będzie wejść do Królestwa Niebieskiego. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebios. Nikt, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co ma, nie może być uczniem Jezusa. Każdy, kto zostawi wszystko dla Jezusa, stokroć tyle otrzyma i odziedziczy życie wieczne. Z Bogiem nigdy nic nie tracimy, ale zawsze zyskujemy.


Do góry

Patroni dnia:

Święty Albert Hurtado, prezbiter
urodził się 22 stycznia 1901 r. w Viña del Mar w Chile. Jako młodzieniec odwiedzał w każdą niedzielę najbiedniejsze dzielnice miasta. W 1917 r. chciał wstąpić do jezuitów - poradzono mu jednak, aby zaopiekował się matką. Albert podjął więc pracę, a jednocześnie zaczął studiować prawo. W sierpniu 1923 r. wstąpił do nowicjatu jezuitów. Studiował w Argentynie, Hiszpanii i Belgii, zdobywając m.in. doktorat z pedagogiki. Święcenia kapłańskie przyjął w Lowanium w dniu 24 sierpnia 1933 r. W 1942 został asystentem kościelnym młodzieżowej Akcji Katolickiej. Pełnił te misję przez dwa lata. Założył ruch społeczny "El Hogar de Cristo" (Ognisko Chrystusa), zajmujący się budową domów dla osób ubogich i bezdomnych. 1947 r. z inicjatywy o. Alberta w Chile powstały chrześcijańskie związki zawodowe. Po krótkiej chorobie zmarł 18 sierpnia 1952 r. w Santiago de Chile.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Nie ma dziś Tyru – starożytnego miasta Fenicjan, tym bardziej nie ma władców Tyru. Proroctwo wypowiedziane przez Ezechiela przeciwko tym przywódcom mimo upływu czasu wciąż jest aktualne. Nie trzeba być władcą politycznym, władającym chociażby miastem czy też wielkimi terytoriami, ażeby uformować w sobie „wyrozumiałe serce”, przeniknięte pychą, poczuciem wyjątkowości, pewnością dzierżenia bezwzględnej władzy, znikąd zagrożonej. Dziś wprawdzie nie często usłyszeć można z ust takiego czy innego autorytetu politycznego bluźniercze słowa: „Ja jestem bogiem!” Trudno przecież, by ateista czy w ogóle człowiek niezbożny proklamował o sobie to przekonanie. Decyzje pojedynczego człowieka, czy też wybieranych demokratycznie parlamentów, podejmowane na przekór szacunku do życia, z pogwałceniem prawa naturalnego, będącego przedmiotem kpiny i naigrywania się, wskazują na uzurpowanie nieograniczonej władzy przez tego, który przecież nie jest nieśmiertelnym, ani tym bardziej wszechmocnym. W takiej sytuacji ludzie bezbożni, którzy w ogóle nie wypowiadają słowa Bóg, chcą zająć Jego „miejsce”, chcą Go detronizować, wyrzucić poza margines życia publicznego, zesłać na jakieś pustkowie, zamknąć w muzeum, np. w muzeum ateizmu. Intronizując siebie i kreując na tych, którzy rozstrzygają o złu i dobru, bez odwołania się do Boga, popełniają akt bałwochwalstwa, którego wszakże nigdy tak nie nazywają.
Prorok Ezechiel wypowiedział słowa, które dziś powinny dotrzeć do świadomości każdego: „(…) a przecież ty jesteś tylko człowiekiem, a nie bogiem”. Wyrachowanie, spryt, zdolności kupieckie „podszyte” nieuczciwością nie stanowią o ostatecznym sukcesie człowieka. „Wyniosłe serce” nie jest niczym innym jak znakiem przegranej. U szczytu potęgi człowieka czai się bardzo poważne niebezpieczeństwo odwrócenia się od Boga. Wówczas to nie Bóg, ale człowiek sam sobie wymierza karę. Nigdy rozum człowieka nie zrówna się z „rozumem Bożym”. Uzurpatorzy przywilejów Bożych pobłądzili od początku, a ich sukces jest tylko i wyłącznie złudzeniem.


Komentarz do psalmu

Przez klęski idzie się do zwycięstwa! Najważniejsze, by w trudnych dziejowych, ale też egzystencjalnych – osobistych doświadczeniach nie utracić wiary w Boga. Najczęściej człowiek jest bezradny wobec naporu zła. Własnymi siłami, bez Bożej pomocy (czy o tym wie, czy nie) nie poradzi sobie z siłami ciemności. Z Bogiem nie ulegnie natomiast złu nawet o „kosmicznym” wymiarze.
Bóg sam broni tych, którzy Jemu ufają. Okazuje im litość, która jest współczuciem, solidarnością z tym, który zmaga się o zachowanie swojej godności. Litość Boża nad człowiekiem to wyraz Jego niczym nie zdeterminowanej miłości.


Komentarz do Ewangelii

Niebezpieczeństwo przywiązania się do bogactw, zarówno tych wielkich, jak i tych „minimalnych” czyha na każdego. Człowiek bogaty, chociaż tak określony słowem w języku polskim mającym rdzeń rodzący jednoznaczne skojarzenie z Bogiem, „z trudnością – jak mówi Jezus – wejdzie do królestwa niebieskiego”. „Z trudnością” – wcale nie oznacza, iż coś nie jest w ogóle możliwe! Bogactwo nie oznacza li tylko obfitości dóbr materialnych, bezpieczeństwa ekonomicznego, zgromadzonych i zdeponowanych środków materialnych, czy nawet zbytku. Może ono skutecznie zamykać człowieka na bogactwo samego Boga. Bogactwo człowieka może być tamą, barykadą, przeszkodą na drodze ku Bogu.
Człowiek, bez względu na to, czy jest zamożnym, czy biednym – jeżeli wierzy w Boga i całą ufność w Nim pokłada – pozwoli, by Jezus nie tylko na niego spojrzał, ale cały czas go widział. Nigdy nie upodobni się do rzeczy, które posiada. Nie pozwoli, by inni nim manipulowali. Co więcej, wie, iż całe bogactwo może w każdej chwili przepadnąć. Wiedzą to doskonale deportowani (i ich potomkowie) w czasie historycznych kataklizmów, zsyłani do obozów koncentracyjnych i łagrów. Ci, którzy w chwili utraty majątku uznali Boga za największy swój skarb, nie stracili ducha, stali się prawdziwymi „ubogimi w duchu”, czyli prawdziwie „bogatymi w Bogu”.
Słowa Jezusa o konieczności opuszczenia najbliższych nie oznaczają definitywnego pożegnania się z nimi, odwrócenia się od nich, czy wręcz zapomnienia o nich. Można i trzeba pielęgnować więzi rodzinne, wiedząc jednocześnie, iż najważniejszą więzią porządkującą wszystkie relacje jest ta z Jezusem Chrystusem. Słowa zaś o „ostatnich, którzy będą pierwszymi”, dają pewność, iż Bóg nikogo z ludzi nie pomija. Każdego otacza miłością, najbardziej zaś tego „ostatniego” – odrzuconego, pogardzanego, marginalizowanego.
Również od mojego stosunku do bogactwa, ale jednocześnie do ubóstwa zależy moje zbawienie!

Komentarze zostały przygotowane przez prof. dr hab. Eugeniusza Sakowicza


Do góry

Książka na dziś

Polowanie na Kardynała

Sebastian Karczewski

"W niniejszej książce, na podstawie dokumentów i świadectw, podjąłem próbę rekonstrukcji „polowania” na kardynała George’a Pella, które było częścią większej operacji, obliczonej na „demontaż” Kościoła katolickiego

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.