pobierz z Google Play

13 lutego 2021

Sobota

Sobota V tygodnia okresu zwykłego

Czytania: (Rdz 3, 9-24); (Ps 90 (89), 2 i 4. 5-6. 12-13); Aklamacja (Mt 4, 4b); (Mk 8, 1-10);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: 40 dni+ ze Słowem Bożym. Wielki Post, Wielki Tydzień

Czytania

(Rdz 3, 9-24)
Pan Bóg zawołał Adama i zapytał go: "Gdzie jesteś?" On odpowiedział: "Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się". Rzekł Bóg: "Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?" Mężczyzna odpowiedział: "Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem". Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: "Dlaczego to uczyniłaś?" Niewiasta odpowiedziała: "Wąż mnie zwiódł i zjadłam". Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: "Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę". Do niewiasty powiedział: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą". Do mężczyzny zaś Bóg rzekł: "Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem, mówiąc: Nie będziesz z niego jeść – przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał z niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!" Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących. Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich. Po czym Pan Bóg rzekł: "Oto człowiek stał się jak jeden z Nas: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki". Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. Wygnawszy zaś człowieka, Bóg umieścił na wschód od ogrodu Eden cherubów i miecz z połyskującym ostrzem, aby strzec drogi do drzewa życia.

(Ps 90 (89), 2 i 4. 5-6. 12-13)
REFREN: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Zanim narodziły się góry,
nim powstał świat i ziemia,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna.

Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha.

Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Bądź litościwy dla sług Twoich!

Aklamacja (Mt 4, 4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

(Mk 8, 1-10)
W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: "Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. I jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka". Odpowiedzieli uczniowie: "Jakże tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?" Zapytał ich: "Ile macie chlebów?" Odpowiedzieli: "Siedem". I polecił tłumowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je podawali. I podali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo, i polecił je rozdać. Jedli do syta, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił. Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Jezus rozmnożył chleb na pustkowiu... On przyszedł, aby dać nam życie w obfitości, On swoją mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy... Pochylamy się nad głębokością bogactw, mądrości i wiedzy Boga i głosimy to, co napisano, że czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Bóg jest wszechmocnym Bogiem cudów, dla którego nie ma nic niemożliwego. Nasz Bóg, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, ożywia umarłych i to, czego nie ma, powołuje do istnienia.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Jordan z Saksonii zakonnik
urodził się pod koniec XII w. w Borberge (Niemcy). Studiował w Paryżu. Kiedy do stolicy Francji przybył św. Dominik Guzman, wywarł na Jordanie tak silne wrażenie, że ten odbył przed nim spowiedź z całego życia i 12 lutego 1220 r. przyjął z rąk bł. Reginalda z Orleanu habit zakonny. W rok potem pożegnał ziemię św. Dominik (1221) i kapituła generalna w 1222 r. wybrała Jordana przełożonym generalnym całego zakonu. W rządzeniu zakonem był zatem pierwszym następcą św. Dominika, z którym łączyły go serdeczne stosunki. Przez 15 lat służył braciom i siostrom słowem, przykładem, listami i częstymi wizytacjami. W całej pełni ukazał się talent organizacyjny Jordana. Zredagował i opublikował konstytucje zakonne. Jordan kierował zakonem z wielką łagodnością, a dzięki świętości swojego życia i szczególnemu darowi słowa, ogromnie go rozszerzył. Podczas podróży z wizytacji klasztorów w Prowincji Ziemi Świętej okręt, którym płynął, rozbił się na wybrzeżu syryjskim, w zatoce Pamfilii w Małej Azji. Jordan utonął 12 lub 13 lutego 1237 roku.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Ból rodzenia, o którym wspomina dzisiejsze czytanie, uznawany był przez starożytnych jako najsilniejszy ból, jakiego kiedykolwiek mógł doświadczyć człowiek (por. Iz 13, 8; 31, 3). Posiadanie potomstwa było jednak przejawem pomyślności i wymagało ono życiodajnej współpracy człowieka z Bogiem. Prowadzi to do konkluzji, że cierpienie nie jest czymś wyłącznie przykrym i przerażającym. Choć oczywiście jest tak w pewnym sensie, to oprócz tego dostrzec można w nim zalążek nowego życia, które zawsze wiąże się z radością błogosławieństwa.
Dawanie szat stanowiło dobrze znaną na Bliskim Wschodzie formę podarunku (por. Rdz 41, 42), co wskazywać może na to, że pomimo poważnego wykroczenia pierwszych rodziców, Bóg nie cofa od nich ręki ze swoimi darami i wyposaża ich w to, co konieczne jest do życia w trudnych warunkach poza Edenem.
Obraz troskliwego Boga potwierdza również fakt wystosowania przez Niego zakazu dotyczącego drzewa życia. Błędnie upatruje się w tym działaniu karzącego charakteru Boga, bowiem Jahwe czyni to tylko po to, aby stan zepsucia człowieka po grzechu pierworodnym nie stał się jego stanem ostatecznym – przeciągniętym w nieskończoność przez sięgnięcie po owoc „nieśmiertelności”.


Komentarz do psalmu

Obraz trawy, którym posługuje się dzisiejszy psalm, doskonale oddaje Hiobową intuicję o delikatności i przemijalności życia (por. Hi 8, 11-13.16-19).
A. J. Heschel komentując frazę „naucz nas liczyć dni nasze”, proponuje, aby zgodnie z nią podjąć próbę życia bardziej w czasie niż w przestrzeni; zwracać większa uwagę na to, co zrobiliśmy, niż na to, co posiedliśmy, ponieważ to przez bramę „świętych czynów” przyjdzie nam wejść do Królestwa Niebieskiego.
Więdnięcie i usychanie trawy wskazuje w swojej budowie na hebrajski czasownik mwl, oznaczający również obrzezanie, które jest znakiem przymierza. W sensie duchowym zależność ta pozwala nam zrozumieć, że oprócz kwitnięcia i wzrostu także usychanie należy do rzeczywistości przymierza i nie stanowi jego zaprzeczenia.


Komentarz do Ewangelii

Wyrażony dziś przez Jezusa żal jest nieco innym żalem od tego, który odczuwał On wobec Żydów kilka rozdziałów wcześniej (por. Mk 6, 34). W pewnym sensie jest to żal większy, bo i sytuacja wydaje się być bardziej beznadziejną – dopiero po upłynięciu trzech dni chcącym słuchać Jezusa kończy się jedzenie. To świadectwo o tym, że ich podążanie za Mistrzem nie było spontaniczne, ale dobrze zaplanowane. Jezus docenia taką postawę i wynagradza podjęty przez nich trud, karmiąc ich chlebem.
„A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze […]”. W języku oryginalnym słowo zasłabnąć wyraża grecki czasownik faint, który pojawia się również w Ga 6, 9 i oznacza tam nie tyle fizyczne opadnięcie z sił, co utratę ducha związaną ze zmaganiami chrześcijańskiego życia. W tym kontekście całkiem prawdopodobna wydaje się być wersja wydarzeń dzisiejszej ewangelii, w której Jezus rozmnaża chleb po to, aby móc dokończyć swoją naukę i nie rzucić zgromadzonych wokół Niego na pastwę duchowego głodu.

Komentarze zostały przygotowane przez Piotra Lipca kleryk IV roku WMSD


Do góry

Książka na dziś

40 dni+ ze Słowem Bożym. Wielki Post, Wielki Tydzień

Roberta Vinerba

Szukasz inspiracji na Wielki Post? Chcesz lepiej przygotować się do świąt Zmartwychwstania Pańskiego? Potrzebujesz pogłębić codzienną refleksję nad Słowem Bożym?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.