pobierz z Google Play

01 czerwca 2021

Wtorek

Wtorek IX tydzień zwykły

Czytania: (Tb 2, 9-14); (Ps 112 (111), 1b-2. 7-8. 9); Aklamacja (Ef 1, 17-18); (Mk 12, 13-17);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Jak być ateistą. Dlaczego sceptycy bywają często nie dość sceptyczni

Czytania

(Tb 2, 9-14)
Ja, Tobiasz, w noc Pięćdziesiątnicy, potem jak pogrzebałem umarłych, wykąpałem się i poszedłem na podwórze, i położyłem się pod murem dziedzińca. Z powodu upału miałem twarz odkrytą. Nie zauważyłem, że ptaki siedziały nade mną na murze. Wtedy spadły ich ciepłe odchody na moje oczy i spowodowały bielmo. Poszedłem do lekarzy, aby się wyleczyć. Ale im więcej smarowano mi je maścią, tym bardziej oczy moje wygasały z powodu bielma, aż w końcu całkiem oślepłem. Przez cztery lata byłem niewidomy. Wszyscy moi bracia smucili się z mojego powodu. Achikar utrzymywał mnie przez dwa lata, zanim wyjechał do Elimaidy. W tym właśnie czasie żona moja, Anna, wykonując kobiece roboty, przędła. Odsyłała to wszystko pracodawcom, a oni dawali jej za to zapłatę. Siódmego dnia miesiąca Dystros odcięła przędzę i odesłała ją pracodawcom. Oni dali jej pełną zapłatę i dodali do tego koziołka. Kiedy koziołek szedł do mnie, zaczął beczeć. Zawołałem wtedy żonę i powiedziałem: «Skąd ten koziołek? Czy nie pochodzi on z kradzieży? Oddaj go właścicielom! Nie wolno nam bowiem jeść niczego, co pochodzi z kradzieży». A ona mi rzekła: "Jest to podarunek dodany mi do zarobku". Nie wierzyłem jej i powiedziałem, żeby oddała go właścicielom, i wstydziłem się z tego powodu za nią. A ona odpowiedziała: "Gdzie są teraz twoje ofiary, gdzie są twoje dobre uczynki? Teraz jest już wszystko o tobie wiadome".

(Ps 112 (111), 1b-2. 7-8. 9)
REFREN: Zaufał Panu człowiek sprawiedliwy

Błogosławiony człowiek, który służy Panu
i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi,
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.

Nie przelęknie się złej nowiny,
jego mocne serce zaufało Panu.
Jego wierne serce lękać się nie będzie
i spojrzy z wysoka na swych przeciwników.

Rozdaje i obdarza ubogich,
jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze,
wywyższona z chwałą
będzie jego potęga

Aklamacja (Ef 1, 17-18)
Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.

(Mk 12, 13-17)
Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?" Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: "Czemu wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście mi denara; chcę zobaczyć". Przynieśli, a On ich zapytał: "Czyj jest ten obraz i napis?" Odpowiedzieli Mu: "Cezara". Wówczas Jezus rzekł do nich: "Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga". I byli pełni podziwu dla Niego.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Bóg nie ma względu na osobę, Jezus nie ma względu na osobę i uczeń Jezusa nie może mieć względu na osobę. Nie znamy już nikogo według ciała i żyjemy dokładnie według nauki Jezusa, trzymając się mocno słowa życia wiecznego. Jezus nie oglądał się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczał. Tylko Boża prawda zbawia, tylko Boża prawda wyzwala, uzdrawia i ratuje. Bogu na nas zależy, a zatem nie musimy robić nic innego, jak głosić Jego prawdę, nie licząc się z opinią ludzi, bo nie jest uczeń nad mistrza.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Justyn, męczennik

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Jakże mocno musi być w sercu chrześcijanina odciśnięta miłość Chrystusa, jak głęboko przeżywana w każdej chwili życia, aby zdolny był wypełniać wskazania św. Pawła zawarte w dzisiejszym czytaniu.
Żaden człowiek tak naprawdę nie jest zdolny do miłości bez obłudy – zawsze chce dobrze wypaść, choć trochę skorygować rzeczywistość, nieco nagiąć prawdę. Jak mamy wyprzedzać innych w okazywaniu czci, kiedy sami czujemy się nieuszanowani? Skąd mieć siłę, aby zawsze być życzliwym, a nie po prostu naiwnym? Jak być gościnnym, kiedy to się po prostu nie opłaca? Kiedy jest ciężko i wszystko nam nie sprzyja, kiedy bardzo cierpimy, jak być cierpliwym? Skąd wziąć w sobie tyle empatii, by weselić się z tymi, którzy się radują, a nie zazdrościć i smucić się ze smutnymi, nie wynosić się ponad nich z tego powodu, że jesteśmy opanowani i umiemy sobie radzić? A wreszcie, tak po ludzku, niemożliwe jest błogosławienie prześladowców. To jakieś szaleństwo. Raczej rodzi się w sercu wobec nich chęć zemsty, odwetu lub skryta radość z ich nieszczęść.
Taka miłość, o jakiej pisał św. Paweł, jest możliwa tylko wówczas, jeśli fundamentem, skałą naszego życia jest Jezus Chrystus. Jest możliwa, gdy nie jesteśmy uzależnieni od innych bogów – ludzi, rzeczy czy nas samych, a jedynie od Niego. Apostoł zachęca nas do wytrwałej modlitwy, gorliwości w służbie Panu, do nadziei rodzącej radość, którą dają Boże obietnice, po to, abyśmy byli zdolni prawdziwie kochać.


Komentarz do psalmu

Bardzo potrzebujemy doświadczyć pełnego mocy działania Pana Boga. Chociaż On jest z nami, choć tęsknimy za Nim, nie zauważamy Go w naszej codzienności. Kiedy jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji i zwrócimy się do Boga, a On nas przez tę naszą „ciemną dolinę” przeprowadzi, spontanicznie rodzi się radość, wdzięczność i gotowi jesteśmy śpiewać hymny dziękczynne podobnie jak śpiewali ocaleni przez Pana Izraelici.


Komentarz do Ewangelii

Czytany w dzisiejszym dniu fragment Ewangelii według św. Łukasza dość często interpretowany jest następująco: Maryja dowiedziawszy się, że jej krewna spodziewa się dziecka i jest już w szóstym miesiącu stanu błogosławionego, wyruszyła z pośpiechem w góry, do miasteczka Ain-Karim, by pomóc Elżbiecie. Na pewno jest w tym wiele prawdy. Maryja nie siedziała przez trzy miesiące z założonymi rękami. Starsza od niej Elżbieta miała wielką pomoc i czułe, kobiece serce obok siebie.
Jest jednak jeszcze inny, bardzo ważny aspekt tego wydarzenia. Kiedy przeżywamy coś bardzo głębokiego, duchowego pragniemy znaleźć powiernika naszej tajemnicy. Po prostu szukamy duchowej przyjaźni, potwierdzenia tego, co się w nas dzieje przez drugą osobę. W tym spotkaniu Maryi z Elżbietą, spotkaniu dwóch matek, po pierwszych słowach powitania padają znamienne słowa: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona”. Maryja spotyka bliską duchowo osobę, która potwierdza to, co Bóg w Niej uczynił. Wtedy wyśpiewuje wspaniały hymn uwielbienia Boga. Tak ważne i przełomowe było to wydarzenie, że do dziś modlimy się słowami Magnificat i Zdrowaś Maryjo.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek


Do góry

Książka na dziś

Jak być ateistą. Dlaczego sceptycy bywają często nie dość sceptyczni

Mitch Stokes

W swojej książce Mitch Stokes stawia czoło poglądom ateistycznym wymierzonym przeciwko chrześcijaństwu. Szczególną uwagę zwraca jednak na zaletę ateizmu, mianowicie na jego zdeklarowany sceptycyzm. Jak pisze, sceptyczne stanowisko ateistów do niego przemawia, ale – i temu właśnie problemowi Stokes poświęca najwięcej miejsca

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.