ŻYCIE DUCHOWE  •  ZIMA 2000 

LEKTURY •


 

CHRZEŚCIJAŃSKI HOLIZM

 


 

Wilkie Au,
Drogą serca. Ku holistycznej duchowości chrześcijańskiej,
przekład Adam Juchniewicz,
Wydawnictwo WAM, Kraków 1998, ss. 277.

 

Wilkie Au, kierownik duchowy (przez długie lata odpowiedzialny za formację jezuitów), a jednocześnie psycholog i psychoterapeuta, czerpiąc ze swego bogatego doświadczenia i solidnej wiedzy, pragnie w swojej książce ponownie zwrócić naszą uwagę na perspektywę ewangelicznej pełni życia, której „przedłużeniem” jest duchowość holistyczna. Jest ona „zarówno religijną perspektywą patrzenia, jak i sposobem ukierunkowywania życia na realizację wartości religijnych”. Jej novum polega jednak na objęciu i dowartościowaniu całej egzystencji człowieka, „Duch Boży bowiem jest i działa we wszystkich aspektach naszego życia, a nie tylko w tym, co ściśle wiążemy z religią, czyli np. w modlitwie i nabożeństwach. [...] Duchowość holistyczna próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie: W jaki sposób – mając wszak ograniczoną ilość czasu i energii – możemy zintegrować swe chrześcijańskie życie, tak by zyskać poczucie większej pełni i pokoju?”

Pytanie takie nie jest obce innej dziedzinie ludzkiej wiedzy o człowieku, jaką jest psychologia, dlatego też zdaniem autora nie można jej lekceważyć ani nie doceniać. „Terapia, czyli to, co na temat prawidłowego rozwoju człowieka ma do powiedzenia psychologia, może posłużyć duchowości jako swego rodzaju ochrona przed pokusą porzucania człowieczeństwa w pogoni za świętością”. Dlatego też w swoich rozważaniach dotyczących chrześcijańskiej doskonałości, Wilkie Au często będzie się odwoływał właśnie do tej perspektywy, nie tracąc jednak właściwego wobec niej dystansu, nie traktując psychologii jako „substytutu religii biblijnej”. Tę komplementarność podejść uzasadnia tym, że „droga do świętości nie jest sprzeczna z drogą zdrowego rozwoju ludzkiego, tak jak osoby dążące do świętości nie są wyzwolone ze zwykłej ludzkiej kondycji (świętości bowiem nie można budować na ruinach osoby ludzkiej)”. Owo otwarcie na dopełnienie ze strony „świeckiej nauki” daje możliwość przekroczenia (bez zacierania różnic) jeszcze jednego podziału: na świeckich i duchownych. W perspektywie duchowości holistycznej nie ma bowiem „uprzywilejowanych” i taki redukcjonizm traci swoją zasadność i jest niezgodny nie tylko z przekazem biblijnym, lecz także nauczaniem Kościoła o ”powszechnym powołaniu do świętości”. Oparta na cnotach ewangelicznych duchowość holistyczna ma zdaniem autora nie tylko zwiększyć jedność chrześcijan, lecz przełamać wiele stereotypów traktujących duchowość „świeckich” jako „rodzaj kompromisu i półśrodka” w drodze do świętości.

Przyzwyczajeni do tego, że świętość jest czymś ponurym i „potwornie” trudnym, osiąganie jej pozostawiamy najczęściej „tytanom ducha”, których zazwyczaj kojarzymy z kanonizowanymi świętymi. Sobie zaś pozostawiamy odrobinę marzeń i sporą dawkę niedosytu. A jednak tak być nie musi. Iść do Boga drogą serca oznacza bowiem „drogę świętości, która jest czymś ludzkim i pełnym wdzięku”, dlatego że „całkowicie ufa mocy Boga, zdolnej doprowadzić do końca każdą sprawę”. Otwarcie się na tę moc oznacza, że człowiek musi się w nią zaangażować cały (ze swoim ciałem i duchem, umysłem i emocjami), jak mówi bowiem scholastyczna maksyma: „łaska buduje na naturze”. Można powiedzieć, że Bóg spotyka nas tam, gdzie jesteśmy, takich, jakimi jesteśmy. Proponowany przez autora model holistycznej duchowości chrześcijańskiej opiera się na biblijnym przykazaniu miłości Boga i bliźniego i opartych na niej – miłości powszechnej, miłości indywidualnej i miłości samego siebie. Istnieją między nami wzajemne dialektyczne relacje otwarte na dopełnienie. Tak więc samoakceptacja winna być równoważona wyrzeczeniem się siebie, służba – wypoczynkiem, przyjaźń – płodnością, modlitwa – humorem, a wspólnota – samotnością.

A co z naszymi „ludzkimi” pragnieniami? Wilkie Au pisze, że albo im nagminnie ulegamy, albo się ich wstydzimy. Pragnienia jednak generują moc i energię psychiczną i jeżeli się ich obawiamy, „nie czynimy użytku z największego przez Boga nam danego źródła ludzkiej witalności i pasji”. Drogą chrześcijańskiego holisty nie będzie więc ich tłumienie, lecz odróżnianie spośród nich autentycznych i najbardziej „nośnych” dla własnego życia.

 Tym wysiłkom ma towarzyszyć modlitwa, która dla chrześcijańskiego holisty jest postawą i umiejętnością szukania Boga na „własnym podwórku” (a więc w nas i we wszystkim, co się nam przydarza i co nas otacza). Modlimy się bowiem tak, jak żyjemy. Z jednej strony oznacza to, że podstawą naszej modlitwy jest nasze życie jako miejsce objawiania się Boga, z drugiej zaś, że podobnie jak nasze życie, modlitwa podlega nie tylko rozwojowi, ale wymaga wysiłku i eksperymentowania. Trzeba więc poznawać różne techniki modlitewne, pamiętając jednak o uległości i zaufaniu własnej intuicji i prowadzeniu Ducha Świętego.

Przesłanie ewangeliczne, będące zarazem Dobrą Nowiną – przyniesioną i wcieloną w życiu Jezusa, mówi nam o końcu i celu naszego życia jako o ustawicznym Bożym przebaczaniu. „Dlatego nie możemy i nie potrzebujemy spełniać żadnych warunków, aby być wartościowymi. [...] Ostatnie słowa, które usłyszymy, będą brzmiały: Wybaczono ci”. Droga serca – to duchowość, która nie boi się doświadczeń, prób i błędów, a nawet (czego przecież nie można z życia automatycznie wykluczyć) skrajności. Jednakże holista to człowiek, który uświadomił sobie wady skrajności po to, aby odnaleźć środek. Tym środkiem (centrum) całego życia jest i pozostaje żywy Bóg w tajemnicy swojej miłości, bo w Nim „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28).

Dobrze zakorzeniona w przekazie biblijnym i osadzona w duchowości chrześcijańskiej, książka Wilkie Au stanowi cenne (i chyba jedyne jak dotąd na polskim rynku wydawniczym) wprowadzenie do chrześcijańskiej duchowości holistycznej.

 

Jacek Prusak SJ

 

 

 

 

 DO GÓRY  •  NASTĘPNY