Uwierzyć w Kościół
C Z Ę Ś Ć   I :   T A J E M N I C A   KO Ś C I O Ł A
9. KOŚCIÓŁ WYCHOWAWCĄ

 

 

Kościół nie tylko leczy rany grzechu, ale Kościół wychowuje. Kościół jest wielką szkołą wychowującą ludzkość. Ta wizja Kościoła jako szkoły została wypracowana i objawiona na przełomie wieku II i III, szczególnie w środowisku aleksandryjskim na terenie Egiptu. Tam chrześcijanie odczytując Ewangelię jako traktat o wychowaniu odkryli, że pierwszym i podstawowym zadaniem Kościoła jest troska o wychowanie człowieka. Dopiero człowiek wychowany może w pełni otworzyć swoje serce na przyjęcie daru objawienia, który Bóg mu ofiaruje. Chrystus jest nauczycielem, kieruje swoje słowo do tysięcy ludzi, ale jest również wychowawcą i systematycznie wychowuje niewielkie grono uczniów, które zgromadził wokół siebie. Wychowuje każdego człowieka indywidualnie. Nie da się bowiem prowadzić wychowania wielkich tłumów. Chrystus w szczególny sposób wychowuje św. Piotra i Apostołów, którzy są z Nim związani na co dzień.

Jakie są elementy pracy Kościoła rozumianego jako szkoła wychowująca człowieka? Jest potrzebny podręcznik. Tak jak w każdej szkole. W Kościele tym podręcznikiem jest Pismo Święte. Wszystkie zasady życia, a równocześnie konkretne instrukcje, jak te zasady należy zastosować w życiu, podane są w Piśmie Świętym. Biblia jest podstawowym podręcznikiem w Kościele. Każdy, kto chce podjąć pracę nad sobą, winien ten podręcznik otworzyć i nauczyć się go czytać.

Drugim elementem tworzącym szkołę jest wychowawca. Jeśli ujmujemy szkołę na wzór szkoły współczesnej, mamy do czynienia najczęściej z nauczycielem, a nie wychowawcą. Natomiast w szkole z prawdziwego zdarzenia nauczyciel jest wychowawcą. Nauczyciel kładzie nacisk głównie na przekazywanie wiedzy, wychowawcę natomiast interesuje głównie uczeń i jego ciągłe dorastanie do dojrzałości. Stąd wychowawca przywiązuje wielką wagę do swego przykładu. Nie da się wychowywać tylko przy pomocy pouczeń. Słowom musi towarzyszyć przykład. W wychowaniu przykład odgrywa znacznie ważniejszą rolę aniżeli pouczenia. Pouczenia mogą być skąpe, krótkie, przykład przemawia głośniej i skuteczniej kształtuje postawę wychowanka.

Obok przykładu istotna jest osobowość wychowawcy. Człowiek, który nie ma swojej własnej twarzy, swojej własnej osobowości, nie potrafi wychowywać. Wychowawca swoją postawą, spojrzeniem prezentuje posiadane wartości i stawia innym wymagania. Kiedyś na ulicy Wiślnej w Krakowie obserwowałem, jak młody człowiek, liczący około dwudziestu pięciu lat, wyjął ostatniego papierosa z pudełka i rzucił je na ulicę. Zobaczył to nadchodzący pułkownik. Zatrzymał się, spojrzał na niego i pokazał palcem leżące na ziemi pudełko. Ten wrócił, podniósł i wrzucił do kosza. Nie było żadnego słowa, ale ten pułkownik prezentował tak mocną osobowość, że młody człowiek musiał zrobić to, na co on wskazał. To jest wychowawca. Znam klasę, z którą sobie nikt nie mógł poradzić. Przyszła nowa nauczycielka. Dyrektor i dwóch innych nauczycieli pod drzwiami obliczali na zegarku, za ile minut i z jakim krzykiem opuści ona klasę. Tymczasem ona weszła, w klasie zrobiła się cisza, bez najmniejszych trudności przeprowadziła lekcję i tak było dzień po dniu. Po kilku tygodniach dyrektor pyta uczniów, jak to jest, że jesteście tak wzorowi na tym przedmiocie? Odpowiedzieli, bo tej pani nie da się nie lubić, ją trzeba szanować. Od małych dzieci w zerówce do studium doktoranckiego wszyscy doskonale wyczuwają, czy na zajęcia wchodzi człowiek wielkiego ducha, czy nie. Wychowawca musi prezentować osobowość.

Spotkanie na płaszczyźnie wychowawca -- wychowanek zawsze dokonuje się w duchu prawdziwej miłości. Wychowanek wie, że wychowawcy zależy na jego dobru. Wychowawca zawsze widzi człowieka w drodze do dojrzałości, pomaga mu do uzyskania samodzielności. Nigdy nie jest zadowolony z tego, że ma bardzo dobrych uczniów, wychowawcy to nie wystarcza, on chce mieć materiał na dobrego człowieka. Nie rozdziera więc szat z powodu popełnianych błędów, lecz stara się pomóc wychowankowi w zdobywaniu mądrości, nawet na błędach. Wychowawca winien być długomyślny i widzieć, co wyrośnie z ucznia, który jest w jego ręku. W Kościele takim wychowawcą jest Chrystus i wszyscy Jego święci.

Ta wspaniała wizja Kościoła jako instytucji wychowującej człowieka jest wizją, za którą tęskni każdy, komu zależy na wygraniu życia. My takiego Kościoła szukamy, takiego Kościoła pragniemy. I Kościół jest taki. Prowadzony przez Chrystusa, największego Pedagoga, który jest obecny wśród nas. Kościół rozumiany jako szkoła nieustannie wychowuje ludzkość.

Przykładowo zwracam uwagę na dwie zasady, jakie postawił Pan Jezus jako wychowawca. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny (Łk 16, 10). A więc, kto będzie odpowiedzialny za drobiazgi i w wielkich rzeczach będzie wielki. Dla wychowawcy nie ma rzeczy małych, wszystko jest ważne. Dlatego interesuje go najmniejszy gest wychowanka, najmniejsze słowo, interesuje go odpowiedzialność za rzeczy drobne. Ważne jest to, czy uczeń ma wyczyszczone buty, wyprasowaną koszule, przyszyty guzik, czy nie. Dla wychowawcy te rzeczy są ważne. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny. Kto w małych rzeczach jest odpowiedzialny, będzie odpowiedzialny za wielkie.

Druga zasada podana przez Chrystusa: Nie rzucajcie pereł przed wieprze (Mt 7, 6). Są to słowa Boskiego Wychowawcy. Nie wolno wychodzić z wielkimi wartościami do człowieka, który nie został wychowany. Przychodzi kiedyś do mnie młoda dziewczyna z płaczem. Przygotowuje swojego chłopca do chrztu i uczy go pacierza. Przeżywa boleśnie nie to, że on nie umie, tylko to, że on mówiąc przy niej Ojcze nasz trzy razy zaklął. Ile razy się pomylił przy recytowaniu tekstu Ojcze nasz, tyle razy klął. Ona była przerażona, że pacierz można mieszać z takim słowem. To jest dramat. Jeśli kultura słowa jest na tak niskim poziomie, to nie można w takie serce wprowadzać wielkich ewangelicznych wartości. Wpierw trzeba tego człowieka wychować na tyle, by rozróżnił słowo, które obraża, od słowa, które wielbi Boga. Takich przykładów można podawać tysiące. W tej sytuacji łatwo dostrzec trafność zasady Chrystusa: Nie rzucajcie pereł przed wieprze. Wychowawca winien wpierw przygotować grunt, zanim rzuci słowo.

W Kościele ciągle chodzi o wychowanie i Pan Bóg wciąż wychowawców powołuje. Większość świętych to wychowawcy. Każde zgromadzenie zakonne na początku jest nastawione na wychowanie, każde seminarium duchowne jest nastawione na wychowanie. Później często okazuje się, że inne zadania są ważniejsze i wychowanie schodzi w tych instytucjach na drugi plan. Każda instytucja religijna jest dotąd wielka, dopóki wychowuje człowieka. Jak przestaje to czynić, traci swój sens.

Każdy święty jest wielkim wychowawcą. Brat Albert to wielki wychowawca Krakowa. Rafał Kalinowski, siedzący w konfesjonale, to wielki wychowawca Polaków. Urszula Ledóchowska to wielka wychowawczyni. To są ludzie o wielkiej osobowości. Bo któż jest święty, jak nie człowiek, który ukształtował, czyli wychował swoją osobowość w duchu Ewangelii. Tych wychowawców przypomina Papież, chcąc nam powiedzieć: Kościół to szkoła, która wychowuje człowieka. Kościół jest o tyle szanowany przez świat, o ile wychowuje wielkich ludzi. Jeśli dziś Kościół w Polsce spełni to zadanie, zostanie otoczony szacunkiem. Zaś historycy następnych pokoleń powiedzą, że Kościół pod koniec naszego wieku zadecydował o życiu naszego narodu.

Podziękujmy dziś Bogu za to, że mamy dostęp do Pisma Świętego, i za to, że Chrystus jako wychowawca pochyla się nad nami. Podziękujmy za ludzi spotkanych w życiu, którzy nam pomogli w kształtowaniu naszej osobowości.

 

 

 

 

P O P R Z E D N I N A S T Ę P N Y
KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY KOŚCIÓŁ WALCZĄCY

początek strony
(c) 1996-1998 Mateusz