Katolicka Nauka Społeczna

5. Kościół i społeczeństwo nowożytne

 

W czasie ostatniego spotkania mówiliśmy o społecznej roli Kościoła w starożytności i w średniowieczu, brakło jednak czasu, żeby wspomnieć o oświacie. A przecież to irlandzkim mnichom zawdzięczamy ciągłość kultury łacińskiej w wieku VI i VII, kiedy to Europa po upadku Rzymu pogrążyła się w mrokach. Później szkoły parafialne i uczelnie zakonne, a od XI wieku także szkoły katedralne dały początek nowożytnej oświacie. W XII wieku Paryż kształcił filozofów i teologów, Oksford humanistów, Bolonia prawników, Montpellier lekarzy. Z czasem każda z tych szkół stała się uniwersytetem z wszystkimi wydziałami. Zdaniem historyków, w pełnym średniowieczu wykształcenie wyższe było w Europie równie powszechne jak w początkach wieku dwudziestego. Po dziś dzień szkolnictwo kościelne wszystkich stopni pełni ważną rolę w życiu społecznym i to nie tylko w krajach trzeciego świata.

Z nastaniem Renesansu i pojawieniem się nowych dróg handlowych, europejskie państwa zaczęły uszczelniać swoje granice, aby obronić się przed napływem taniego srebra z Ameryki Południowej i lepiej kontrolować handel (merkantylizm). Centrum gospodarcze, a później i kulturalne, przeniosło się znad basenu Morza Śródziemnego do krajów Europy Północnej i Zachodniej. Merkantylizm i szybki rozwój społeczności mieszczańskich w tej części Europy sprzyjały rozprzestrzenianiu się Protestantyzmu, będącego w dużej mierze dążeniem do uniezależnienia się od odległego Rzymu (warto także pod tym kątem spojrzeć na perypetie Lutra, jego protektorów i sprawę odpustów). Europejskie wojny zyskały tym samym jeszcze jeden pretekst. Jednakże poróżnienie między chrześcijanami miało również dobre strony. Wyzwoliło na przykład współzawodnictwo na polu oświaty. Z uwagą zaczęto studiować Biblię, powstały nowe dyscypliny teologii. Także w Renesansie pogłębiły się różnice między klasami społecznymi. Kościół był obecny po obu stronach przepaści. Z jednej strony byli zamożni dostojnicy, którym mimo wszystko zawdzięczamy mecenat nad sztuką, szkolnictwem i dobroczynnością. Z drugiej strony pojawiali się nowi święci, którzy na dnie ówczesnych kataklizmów, epidemii i wojen ratowali ludzką godność.

Kiedy w dobie Oświecenia ukształtowało się nowoczesne państwo, raptownie zmienił się sens słowa "polityka". Polityka objęła niemal całą sferę życia publicznego. To, co w monarchii było kwestią własności, niepisanego zwyczaju, przywileju, w państwie demokratycznym niejako automatycznie stało się kwestią polityki. Decyzję o założeniu szkoły, szpitala czy kościoła nie była już aktem jednej osoby, ale stała się aktem zbiorowym. Co więcej, zbiorową umową stało się samo prawo państwowe, łącznie z ustawą zasadniczą. Symbolem tych wszystkich zmian jest rewolucja francuska z roku 1789, która drobne społeczności feudalne podporządkowła jednolitemu mechanizmowi państwowemu. Rewolucja francuska w pewnym sensie zrealizowała administracyjne plany Burbonów, tyle że miejsce ściętych królów zajęli delegaci ludu. Spośród ogromnej ilości opracowań jakie powstały na jej temat, jednym z najbardziej trafnych są "Rozważania o Rewolucji we Francji" spisane na gorąco przez Edmunda Burke'a (książka ta niedawno ukazała się po polsku z bardzo dobrym wprowadzeniem Pawła Kłoczowskiego i do niej tu odsyłamy). Inne kraje europejskie w XIX w. także zostały dotkniąte autarkią laicyzmu (Austro-Węgry, Rosja, Prusy, Włochy). Władza absolutna nawet w krajach katolickich śmiało ingerowała w sprawy Kościoła: zdarzały się likwidacje zakonów i konfiskaty kościelnych dóbr.

Jednocześnie powstawał przemysł maszynowy, który pracy najemnej nadał charakter zbiorowego wyzysku. Kościół był jedną z nielicznych instytucji, które za pośrednictwem trwałych struktur starały się polepszyć los robotnika. We Francji zrodził się ruch tak zwanego "katolicyzmu społecznego". Paryskie Konferencje św. Wincentego a Paulo objęły opieką około 5 tysięcy rodzin. W środowiskach robotniczych Anger i Liege działali Albert de Mun oraz La Tur du Pin. W Monachium ksiądz Franz Hitze założył dla robotników Katolicki Ruch Pracy i w ten sposób dał początek silnemu nurtowi katolickich związków zawodowych, które pod koniec dziewiętnastego wieku były w Niemczech najsilniejszą grupą. Hitze znalazł naśladowców w innych krajach, podobnie jak ksiądz Adolf Kölping, który założył liczne stowarzyszenia robotnicze o charakterze fundacji, często z własną świetlicą, zakładem wychowawczym lub szkołą. Najbardziej wybitnym działczem społecznym tego okresu był biskup Wilhelm von Ketteler, ordynariusz Moguncji. Ketteler jeszcze jako młody ksiądz organizował od 1848 roku Dni Katolickie, które popularyzowały idee katolicyzmu społecznego. To im należy zawdzięczać późniejszy rozwój partii chadeckich. Ponadto dzięki m.in. biskupowi Kettelerowi państwo bismarckowskie jako pierwsze wyposażone zostało w system ubezpieczeń społecznych. W Austrii działał jeden z twórców korporacjonizmu, Vogelsang, do którego uczniów należeli: późniejszy burmistrz Wiednia Lueger oraz kanclerz Austrii Seipel i inni.

Tak więc nieszczęściom towarzyszącym rewolucji przemysłowej Kościół starał się zaradzić najpierw w sposób praktyczny. Ale jeszcze ważniejsza okazała się inna funkcja Kościoła, o której więcej powiemy za tydzień. Kościół co prawda zawsze podejmował różne świeckie funkcje i z reguły spełniał je dobrze, ale nie zawsze umiał się ich wyrzec, kiedy przychodził na to czas. Ważne jest to, że na przestrzeni wieków owe świeckie funkcje Kościoła stopniowo zanikały. Symbolem tego jest likwidacja Państwa Kościelnego w połowie dziewiętnastego wieku. Od tej chwili duchowa misja Kościoła została uwolniona od ograniczeń. Za tydzień omówimy zatem intelektualne zmagania Kościoła z ideologią liberalną i socjalistyczną.

 

 


poprzedni odcinek następny odcinek

początek strony
© 1995 Krzysztof Mądel SJ
© 1996-1997 Mateusz