www.mateusz.pl/mt/jp

JACEK POZNAŃSKI SJ

Zaproszenie do refleksji nad czytaniami

IV niedziela zwykła

 

Wprowadzenie: Każdy powyższy fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.

(So 2, 3; 3, 12-13): „szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory”. Prorok Sofoniasz widzi tutaj bardzo ważne powiązanie pomiędzy sprawiedliwością i pokorą. Pokora to poznanie i przyjęcie prawdy o sobie, czyli także o tym, ile naprawdę potrzebuję, aby żyć godnie, a co jest po prostu dążeniem za zbytkiem i sztucznie wytworzonym pożądaniem. Złudzeniem jest walka o sprawiedliwość społeczną, gdy się równocześnie nie żyje w tak rozumianej pokorze. Czy pragniesz sprawiedliwości w rozdzieleniu dóbr w twoim kraju i na świecie? Papież Benedykt XVI zaprasza nas, aby w Wielkim Poście przeprowadzić refleksje z naszego pożądania dóbr materialnych, które często nie pozwala nam realizować upragnionej sprawiedliwości.

(Ps 146): „Bóg wiary dochowuje na wieki”. Chodzi o wiarę w sensie wierności. Bóg jest wierny. Jest to pierwsze słowo psalmu, który mówi o różnych formach ludzkiej niedoli, ludzkiego doświadczenia niesprawiedliwości. Właśnie w takich doświadczeniach często najtrudniej ufać, że Bóg mnie nie zostawił, że o mnie nie zapomniał. Przypomnij sobie sytuacje, gdy coś podobnego przeżywałeś (-aś). Czy z perspektywy czasu widzisz Bożą obecność przy tobie? Dołącz te sytuacje do słów tego psalmu. Proś o doświadczenie Bożej wierności względem ciebie.

(1 Kor 1,26–31): „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, …, co niemocne,… to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg”. Może czasem doświadczasz, że jesteś niczym, że tak naprawdę nic nie masz, że nic nie osiągnąłeś (-aś) w życiu, że nie masz sił, by zmagać się dalej. Może myślisz: to już koniec. Jednakże to dopiero może być początek, początek zaufania Bogu, który wybiera to, co małe, słabe, niemocne, to, co nie jest. Dopiero taki stan pozwala doświadczyć, że tak naprawdę cała moc, jaką możemy mieć, jest nie z nas, lecz z Boga.

(Mt 5,1–12a): Czy można być szczęśliwym, czyli błogosławionym będąc w sytuacji ludzi, których wymienia Jezus? To pytanie nieuchronnie prowadzi do innego: czy Jezus był szczęśliwy? Bo jeżeli Jezus mówi o ubogich, płaczących, cichych, pokornych, miłosiernych, prześladowanych, szukających pokoju i sprawiedliwości to właśnie dlatego, że On zaliczał się do tych wszystkich grup ludzi i z takimi ludźmi się identyfikował. I jednocześnie, gdy przypatrujemy się Jego życiu pojawia się w nas często pragnienie przeżywania życia tak, jak On. Przeczuwamy, że Jezus był człowiekiem szczęśliwym, błogosławionym. Czy chcesz być błogosławionym (-ną)?

o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin

 

 

 

© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp/