www.mateusz.pl/mt/jp

JACEK POZNAŃSKI SJ

Zaproszenie do refleksji nad czytaniami

XX niedziela zwykła

 

Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.

(Iz 56,1.6–7): „Cudzoziemców zaś, którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię Pana i zostać Jego sługami, (…) przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy.” Wolą Boga jest zbawienie wszystkich ludzi. Bóg pragnie, aby każdy człowiek rozpoznał Go, przyłączył się do Niego, Jemu służył i Go miłował. Często, jeżeli w ogóle ludzie są zainteresowani Bogiem, to raczej tylko z uwagi na siebie samych, w trosce o własne indywidualne dobro i zbawienie. Zbawienie innych ludzi jest czymś odległym, jest ich prywatną sprawą.

Czy uniwersalne pragnienie Boga, dotyczące wszystkich ludzi może być nam obojętne? Przecież to właśnie poprzez nas Bóg chce przyprowadzić „cudzoziemców” na swoją Święta Górę, i dać im tą wewnętrzną radość, która płynie z bliskości Boga.

(Ps 67): „Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi, niech nam ukaże pogodne oblicze. Aby na ziemi znano Jego drogę, Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.” Boże błogosławieństwo dla nas, to, że pozwala nam coraz bardziej rozpoznać swoje oblicze, to nie są dary zarezerwowane tylko i wyłącznie dla nas. Psalmista mówi wyraźnie: one są po to, aby tu na ziemi inni ludzie mogli dzięki nam lepiej rozpoznać drogę do Boga, mogli doświadczyć coś ze zbawienia, które On chce ofiarować wszystkim ludziom. Każdy dar, który otrzymujemy (zdrowie, pieniądze, wiedzę, rzeczy) ma też aspekt ewangelizacyjny i misyjny. Szkoda, że go tak często zaniedbujemy.

(Rz 11,13–15.29–32): „Bo jeżeli ich odrzucenie przyniosło światu pojednanie, to czymże będzie ich przyjęcie, jeżeli nie powstaniem ze śmierci do życia? Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne.” Św. Paweł długo starał się zrozumieć miejsce swoich współbraci Żydów w historii zbawienia, w której centrum jest Chrystus. Potwierdza, że Bóg ciągle jest im bliski i wierny danej im obietnicy, obdarza ich łaskami i kieruje ciągle do nich swoje wezwanie.

Relacja do wyznawców Judaizmu jest bardzo ważnym elementem tożsamości chrześcijanina. Poznanie ich kultury i historii może dać nam wiele światła by lepiej zrozumieć Pismo św., Jezusa i pierwszych chrześcijan. Zapytaj się siebie, czy potrafisz myśleć o Żydach bez utartych stereotypów i widzieć w nich naszych Starszych Braci w wierze, także kochanych przez Boga?

(Mt 15,21–28): „A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida!” Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.” W tym fragmencie Ewangelii Jezus wydaje się być okrutny. Milczy, odwraca się, jakby lekceważy, upomina, wymawia się. Kobieta kananejska była poganką, czyli osobą spoza tradycji żydowskiej, w której tak głęboko był osadzony Jezus oraz sens tego, co ze sobą przyniósł. Dlatego łatwo mógł być przez nią źle zrozumiany. Jezus nie chce być tylko uzdrowicielem, cudotwórcą, czy czarodziejem, u którego załatwia się sprawy i zapomina o Nim. On przyszedł przede wszystkim po to, by wzbudzać w ludzkich sercach iskry wiary, by budzić w ludziach tę ogromną energię, która jest w nich, i która tak naprawdę dokonuje cudów. To wiara, nasza wiara w Jezusa uzdrawia, a my do tej wiary jesteśmy zdolni.

o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin

 

 

 

© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp