www.mateusz.pl/mt/jp

JACEK POZNAŃSKI SJ

Zaproszenie do refleksji nad czytaniami

XXIX niedziela zwykła

 

Wprowadzenie: Każdy czytany w niedziele fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min) w ciągu czterech dni tygodnia. Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem danego czytania. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.

(Iz 45,1.4-6): „Z powodu sługi mego Jakuba, Izraela, mojego wybrańca, nazwałem ciebie twoim imieniem, pełnym zaszczytu, chociaż Mnie nie znałeś. Ja jestem Pan, i nie ma innego. Poza Mną nie ma Boga.” Izraelitom mogło się w pewnym momencie wydawać, że król obcego państwa, Cyrus, stał się bardzo potężny dlatego, że jego bogowie są potężni, potężniejsi niż Bóg Izraela. Ale prorok Izajasz mówi jasno: Pan działa dla dobra tych, którzy Go miłują nawet przez osoby, które w ogóle Go nie znają. Te osoby też są w ręku Boga Jakuba, są też Jego narzędziem. Nie ma innego Boga poza Panem. Cokolwiek się zdarza, ktokolwiek działa, Pan, jedyny Wszechmogący jest w stanie przez to przeprowadzić swoje zamiary. A są one planami miłości zatroskanej o każdego człowieka, także tego, który Go nie poznał.

 (Ps 96,1.3-5.7-10ac): „Wielki jest Pan, godzien wszelkiej chwały, budzi trwogę najwyższą, większą niż inni bogowie. Bo wszyscy bogowie pogan są tylko ułudą, Pan zaś stworzył niebiosa.” Astrologia, wróżenie, przesądy – jakże łatwo wyznajemy wiarę w różne przez ludzi stworzone bożki. Jak nam trudno jednak wyznać wiarę w Boga prawdziwego. Jest łatwiej uwierzyć, w jakieś złe moce, złe duchy, nieprzyjazne siły, które mają władze nad nami i światem, niż w osobowego, wszechmocnego, dobrego Boga. Czasami nawet uczymy się różnych rytuałów, czy zaklęć, nosimy różne amulety, i tym podobne rzeczy, może przez żarty, ale gdzieś głęboko chyba z lęku, że być może prawdziwy Bóg nie wszystko ma w swoim ręku, że są obszary wyjęte z pod Jego wiedzy i władzy. Cały wysiłek wiary polega także na tym, aby nasza wiara przeniknęła także do tych ciemnych zakamarków naszej duszy, które oddajemy pod władzę bożków-złudzeń.

(1 Tes 1,1-5b): „Wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu waszym, bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego.” Głoszenie słowa jest wydarzeniem, które zachodzi wtedy, gdy jest głosiciel, ten, który słucha oraz słowo. Gdy jest to słowo Ewangelii, towarzyszy mu moc i Duch Święty. Wtedy głoszenie staje się wydarzeniem zbawienia. Niestety, gdy przychodzimy do kościoła, słuchamy czytań i homilii, często ostatnią rzeczą, jaka nam przychodzi do głowy, to myśl, że ten fakt jest wydarzeniem. A już z pewnością rzadko doświadczamy działającej mocy, albo zesłania Ducha. Być może nie zawsze jest to wina tych, którzy przekazują, ale także problem jest po stronie słuchaczy, którzy nie chcą uczestniczyć w wydarzeniu, a jedynie w spektaklu. Bo spektakl daje mi bezpieczeństwo, które niesie ze sobą dystans bezstronnego widza. Widz nie chce, żeby coś mu się przydarzyło. Chce wrócić do domu taki. Czy jest to i twoja postawa?

(Mt 22,15-21): „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką.” Chyba jest to wielkie pragnienie wielu z nas, aby mieć takiego nauczyciela, przewodnika, mistrza, któremu w sposób bezinteresowny zależy na nas samych; który nie ma innych interesów gdzieś w tle, ale nasze dobro; który rzeczywiście chce nam ukazać prawdziwą drogę Bożą, a nie ustawia nas na swojej. Nie jest łatwo znaleźć takich ludzi. Oni nie rzucają się w oczy nie reklamują siebie. Spotkanie ich jest łaską. Ale tej łasce wydaje się zawsze towarzyszyć pewna pokusa, pokusa, że zamiast w te osoby się wsłuchać i za nimi pójść, zaczniemy – jak w Ewangelii – im zazdrościć, podkładać kłody, podważać autorytet, szukać dziury, by nie razili naszych oczu, nie byli wyrzutem, nie prowokowali do refleksji, może nieraz zbyt bolesnej…

o. Jacek Poznański SJ, Dublin
www.jezuici.pl/dublin

 

 

 

© 1996–2008 www.mateusz.pl/mt/jp