www.mateusz.pl/mt/ko

KRZYSZTOF OSUCH SJ

Niepokalanie Poczęta i Zwycięska

 

 

Niepokalanie Poczęta

Dzisiejsza uroczystość przypomina nam podstawową prawdę o Maryi z Nazaretu, że Ona – jako jedyna z ludzi – jest Niepokalanie Poczęta!

Kościół wczytując się pod tchnieniem Ducha Świętego w Objawienie Boże uroczyście zdefiniował prawdę o Niepokalanym Poczęciu Najśw. Maryi Panny. Uczynił to papież Pius IX w 1854 roku, a wkrótce potem Matka Boża przedstawiła się małej Bernadecie w czasie objawień w Lourdes, mówiąc: „Jestem Niepokalane Poczęcie”. W tę prawdę wierzono w Kościele już od pierwszych wieków, a za uznaniem niezwykłego przywileju Maryi opowiadali się św. Justyn (100-167), św. Ireneusz (ok. 140-200), a zwłaszcza św. Augustyn (354-430). Święto Niepokalanego Poczęcia wpisano w kalendarz kościelny w 1708 roku.

Maryja – dzięki wyjątkowej łasce – jest rzeczywiście wolna od wszelkiego grzechu, nawet pierworodnego. Z wszystkimi innymi ludźmi jest inaczej: od momentu poczęcia dziedziczymy grzech pierworodny i jego różne skutki. Maryja, będąc Matką Jezusa, została uchroniona od grzechu, ponieważ w Niej – pokornym stworzeniu – Trójca Przenajświętsza chciała odzwierciedlić Swój świetlisty obraz w sposób nienaruszony. Właściwie, dziwić nas to nie powinno, że Maryja została uchroniona od grzechu i że od samego początku została napełniona łaską. To Ona została wybrana na Matkę Wcielonego Słowa Przedwiecznego i przeznaczona, aby dać nam Jezusa – Zbawiciela rodzaju ludzkiego.

Niepokalane Serce zatryumfuje

To, co winno nas zdumiewać, dziwić a nade wszystko radować – to dar, jaki Syn czyni z Matki. Jest to jednak niesłychane, że Jezus daje Ją każdemu z nas jako prawdziwą Matkę. Jej macierzyńskie zadanie wobec was polega na przyobleczeniu nas Jej Czystością. To prawda, my pragniemy ewangelicznej czystości serca z różnym przekonaniem i intensywnością. Natomiast Ona z wielką żarliwością pragnie uwolnić nas i uleczyć od szpecącego zła, od grzechu.

Choć Jezus dał nam Maryję za Matkę (a Jej dał nas za synów), to jednak ważne jest, byśmy także my – świadomym aktem zawierzenia – zechcieli osobiście poświęcić się Jej Niepokalanemu Sercu. Jest to ważne ze względu na toczącą się zaciętą i nieustanną walkę duchową o przynależność człowieka: albo do Boga, albo do szatana. Tertium non datur – trzecia opcja nie istnieje.

Maryja od początku została zapowiedziana jako nieprzyjaciółka, przeciwniczka i zwyciężczyni szatana, a ten jest ojcem i pierwszym twórcą każdego grzechu. Posłannictwo Niepokalanie Poczętej polega właśnie na walczeniu z szatanem, na zwyciężeniu go. Zwycięstwo Maryi widoczne jest już na samym początku ludzkich dziejów, kiedy to Bóg Ojciec zapowiedział Ją jako znak pewnego zwycięstwa: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15). A zatem gdy pierwsi rodzice i następujące po nich pokolenia miały zacząć doświadczać fatalnych skutków grzechu pierworodnego, to jednocześnie (a właściwie uprzedzająco i odwiecznie) Bóg zadecydował i oznajmił (i to z wielką determinacją), że wprowadza nieprzyjaźń między szatana a niewiastę, pomiędzy potomstwo szatana a potomstwo jej. Tą Niewiastą jest Maryja – zwana drugą Ewą. Jej potomstwem jest oczywiście Jezus Chrystus. To On – Syn Maryi – istotnie, zmiażdżył głowę szatanowi.

Ale i Maryja okazuje się wielką Zwyciężczynią, gdy na Jej «tak» – Przedwieczne Słowo Ojca stało się Ciałem w Jej najczystszym łonie. Maryja zwyciężyła także wtedy, gdy na Kalwarii Jej Syn ofiarował się na ołtarzu Krzyża, a Ona współofiarowała się z Nim za zbawienie świata. Całkowite zwycięstwo Maryi Niepokalanie Poczętej dokonało się w Jezusie, który wszystkich nas odkupił.

Jej i nasza walka

Trzeba nam pamiętać, że Maryja toczyła i toczy walkę przez długie lata dotychczasowej ziemskiej wędrówki Kościoła. Zaś największe zwycięstwa Kościół zawdzięcza Jej matczynym interwencjom.

Jeden z ważnych przejawów tej duchowej walki to dziwiętnastowieczny ateizm. Miał on zwieść i oszukać całą ludzkość. Wtedy to właśnie Maryja ukazała się w Lourdes jako Niepokalana, aby umocnić Lud Boży. Maryja dobrze wie, że to przede wszystkim na Niej spoczywa zadanie zwalczania i pokonania szatana. Wskazuje na to już Protoewangelia (Rdz 3, 15), a także Apokalipsa, mówiąca o Zwycięskiej Niewieście: Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (Ap 12,1).

W XX wieku – gdy ateizm zorganizował się jako siła pragnąca zdobyć (dosłownie) cały świat i (pragnąca) zupełnie zniszczyć Kościół – Maryja znowu zstąpiła z Nieba (w Fatimie), aby powiedzieć, byśmy się nie lękali, gdyż w tej straszliwej walce Ona zwycięży: «Na koniec Moje Niepokalane Serce zatryumfuje!»

Gdy mówimy o walce i zwycięstwie, powinniśmy pamiętać, że to zarówno kapłani jak i osoby konsekrowane są najbardziej atakowani. Jednak zasadnicza walka toczy się przede wszystkim pomiędzy Maryją a Jej przeciwnikiem, starodawnym wężem, szatanem, zwodzicielem i twórcą wszelkiego zła.

Zło, grzech, walka duchowa – to rozległy i poważny temat w życiu chrześcijanina. W dniu dzisiejszym ograniczmy się (na koniec) do przypomnienia sobie, że Maryja gorąco zaprasza nas do szukania bezpiecznego schronienia w Niej, w Jej Niepokalanym Sercu! Wiele razy prosiła i prosi, byśmy schronili się w Niej, powierzając się całkowicie Jej Sercu.

Zawierzania nigdy dość

Zawierzania siebie Bogu i naszej Matce – nigdy dość. Tak jak w przyjęciu Objawienia Bożego jesteśmy wciąż (raczej) gdzieś na początku drogi, tak i w odkrywaniu Maryi, Jej macierzyńskiej Miłości i Jej Niepokalanego Serca – też nie zaszliśmy (chyba) zbyt daleko! Chciejmy zatem z nowym zapałem odkrywać Niepokalane Serce Maryi jako największy dar, ofiarowany nam przez Boga Ojca.

Jest dzisiaj coraz więcej osób, które jasno widzą, że Niepokalane Serce Maryi jest najbezpieczniejszym schronieniem i środkiem ocalenia, dawanym w tej chwili przez Boga Kościołowi i ludzkości. Chciejmy zatem z coraz głębszym przekonaniem i żarliwością powierzać siebie Niepokalanemu Sercu Maryi. Jest to tym pilniejsze, że szatan (w ostatnich dziesiątkach lat) z zadziwiającą łatwością wchodzi do wnętrza Kościoła i oszukuje, psuje i odciąga od Chrystusa – w tym (odciąga od Jezusa) także pokaźną liczbę kapłanów i osób konsekrowanych.

To ważne, by w takim czasie mieć szczególną więź z Tą, która na pewno zwycięża 1.

8.12.1975
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

Ja zwyciężę 2

a Jestem Niepokalanie Poczęta!

b Przyszłam z Nieba, Moje dzieci, i potwierdziłam w Lourdes prawdę, którą Kościół krótko przedtem oficjalnie zdefiniował.

c Dzięki wyjątkowej łasce jestem wolna od wszelkiego grzechu, nawet pierworodnego, który każdy z was zaciąga w momencie poczęcia.

d Zostałam uchroniona od grzechu, ponieważ we Mnie – pokornym stworzeniu – Trójca Przenajświętsza chciała odzwierciedlić Swój świetlisty obraz w sposób nienaruszony.

e Zostałam uchroniona od grzechu, napełniona łaską, bo zostałam wybrana na Matkę Słowa i przeznaczona, aby dać wam Mojego Syna Jezusa.

f Mój Syn Jezus dał Mnie każdemu z was jako prawdziwą Matkę. Moje macierzyńskie zadanie wobec was polega na przyobleczeniu was Moją Czystością. Nade wszystko chcę was uleczyć od szpecącego zła – od grzechu.

g Moi najmilsi synowie, Kapłani poświęceni Mojemu Niepokalanemu Sercu, od początku zostałam zapowiedziana jako nieprzyjaciółka, przeciwniczka i zwycięzczyni szatana – ojca i pierwszego twórcy każdego grzechu.

h Moje posłannictwo polega na walczeniu z szatanem, na zwyciężeniu go i na zmiażdżeniu mu głowy Moją piętą.

i Zwyciężyłam już na początku, kiedy Trójca Przenajświętsza zapowiedziała Mnie jako znak pewnego zwycięstwa, w chwili gdy cała ludzkość wpadła w niewolę grzechu.

«Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo Jej. Ono zmiażdży ci głowę, a ty będziesz czyhać na jego piętę».

j Zwyciężyłam, gdy na Moje «tak» Słowo stało się Ciałem w Moim najczystszym łonie i gdy na Kalwarii Mój Syn Jezus ofiarował się na ołtarzu Krzyża.

k W Tym, który wszystkich was odkupił, dokonało się Moje całkowite zwycięstwo.

l Toczyłam Moją walkę przez długie lata ziemskiej wędrówki Kościoła. Największe zwycięstwa zawdzięcza on Moim matczynym interwencjom.

m Kiedy w ubiegłym stuleciu Mój przeciwnik zdecydował się rzucić wyzwanie i rozpocząć walkę, która – przez błąd ateizmu – miała zwieść i oszukać całą ludzkość, ukazałam się z Nieba na ziemi jako Niepokalana, aby was umocnić, ponieważ to przede wszystkim na Mnie spoczywa zadanie zwalczania i pokonania szatana.

n W obecnym wieku – gdy ateizm zorganizował się jako siła pragnąca zdobyć cały świat i zupełnie zniszczyć Mój Kościół – zstąpiłam znowu z Nieba, aby wam powiedzieć, byście się nie lękali, gdyż w tej straszliwej walce Ja zwyciężę:

«Na koniec Moje Niepokalane Serce zatryumfuje!»

o Wy, Moi biedni synowie, jesteście najbardziej atakowani w walce, która toczy się przede wszystkim pomiędzy Mną a Moim przeciwnikiem, starodawnym wężem, szatanem, zwodzicielem i twórcą wszelkiego zła.

p Dlatego zanim zapowiedziałam wam walkę, jako Mama zaprosiłam was do szukania bezpiecznego schronienia. Schrońcie się we Mnie i powierzcie się całkowicie Mojemu Sercu.

q Rozumiecie teraz, Moje dzieci, dlaczego Moje Niepokalane Serce jest największym darem, jaki ofiarowuje wam Ojciec Niebieski.

r Moje Niepokalane Serce jest waszym najbezpieczniejszym schronieniem i środkiem ocalenia, dawanym w tej chwili przez Boga Kościołowi i ludzkości.

s Dzięki szczególnej interwencji Mojego Serca zrodziło się dzieło, którego dokonuję w Moim Kościele, aby wezwać wszystkich Kapłanów, Moich najmilszych synów, do schronienia się we Mnie.

t Czy widzicie teraz, że szatan wszedł do wnętrza Kościoła i oszukuje, psuje i pociąga wielu Moich biednych synów Kapłanów?

u Jest to więc godzina, w której i Ja osobiście zaczynam działać.

v Wszystkich was wezwałam do ufności, do zupełnego zawierzenia i poświęcenia się Memu Niepokalanemu Sercu. Odkryłam przed wami Mój plan, powiedziałam wam, jakie rodzaje broni wybrałam do tej walki.

w Teraz, Moje dzieci, zapewniam was, że to jedynie Ja zwyciężę.

 

Częstochowa, sobota, 8 grudnia 2012 AMDG et BVMH Oprac. Krzysztof Osuch SJ

Blog Krzysztof Osuch SJ

 

Przyjdę niebawem. Rozważania na czas kryzysu, lęku i powrotu Jezusa

Przyjdę niebawem. Rozważania na czas kryzysu, lęku i powrotu Jezusa

Nota wydawcy
Na szczęście codzienne życie wcale nie musi kręcić się od rana do wieczora, w świątek, piątek i w niedzielę, jedynie wokół budowy autostrad, kursu franka szwajcarskiego, podwyżki cen benzyny, banków i wielkich emocji na stadionach piłkarskich. W tym życiu gra toczy się o znacznie większą stawkę. Przecież chrześcijanie czekają na powrót Chrystusa. Ale czy za Nim tęsknią? Oprócz medialnych newsów, istnieją jeszcze inne sprawy, o których nie można zapomnieć ani ich zaniedbać. Bo to od nich zależy przyszłość świata i nasze wieczne przeznaczenie. Warto więc czasem się nad nimi zastanowić, by zachować twarz w chwili kryzysu i nie wpaść w ramiona lęku. Bóg mimo wszystko ma dobre zamiary względem tego świata. Dlatego ciągle wskazuje kierunek odnowy.

 

1 Rozważanie mocno oparłem (rodzaj parafrazy) na przytoczonych na końcu słowach Matki Bożej, skierowanych głównie do kapłanów za pośrednictwem niedawno zmarłego charyzmatycznego kapłana włoskiego, ks. S. Gobbi. Warto wczytać się w oryginał.
2 Ks. Stefano Gobi, «DO KAPŁANÓW, UMIŁOWANYCH SYNÓW MATKI BOŻEJ», 8. 12. 1975 Zob. online: http://www.voxdomini.com.pl/gobbi/75.htm

 

 

 

© 1996–2012 www.mateusz.pl/mt/ko