www.mateusz.pl/mt/mp

KS. MARIAN PISARZAK MIC

Córa i Matka wobec Mocarza który zbawia

 

 

Jesteśmy na przełomie wydarzeń. Podczas najbliższych dni końcówka Adwentu spotyka się z świątecznym okresem Bożego Narodzenia. Na styku tych pięknych dni warto podjąć głębszą refleksję. Przed nami już Świąteczne rozważanie.

W ostatnią sobotę Adwentu w biblijnych czytaniach występują dwa słowa rodzaju żeńskiego: córa i matka. Pierwsze słowo „córa” mówi o wybranej społeczności Izraela i zarazem o każdej osobie z tej wspólnoty. Każda jest nazwana córą Jeruzalem, córą Syjońską.

Swoje istnienie „córa” zawdzięcza Bogu. Źródłem jej życia jest ojcowska miłość Boga, dlatego jest ona nazwana córą, umiłowanym dzieckiem. Słowo proroka Sofoniasza wzywa ją do przeżycia i okazania radości: Córo Jeruzalem, Izraelu, podnieś radosny okrzyk z powodu zwycięstwa nad złem. Pan jest z tobą, on usunął nieprzyjaciela, nie bój się złego. Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, jako Mocarz, który daje zbawienie.

 Słowo „córa”, wybrana i umiłowana, odnosi się także do Kościoła i do każdego z nas. Każdy jest kochanym dzieckiem Bożym, razem jesteśmy wspólnotą córek i synów, rodziną dzieci Bożych. Nam wszystkim i każdemu osobno Bóg „daje zbawienie”. Ten dar realizuje przez Tego, który narodził się z Maryi Dziewicy-Matki, a potem pokonał szatana, grzech i śmierć. W ten sposób pozyskał nas dla siebie i do swojego Kościoła. I to jest powód do wdzięcznej radości, do radosnego okrzyku, jak po każdej Dobrej Nowinie: Chwała Tobie, Chryste!

Słowo Matka jest drugim ważnym słowem w ewangelii według św. Łukasza. Reakcja św. Elżbiety, na wejście Maryi do jej domu, nie jest tylko emocjonalnym zawołaniem, lecz także jakoby maryjnym Credo, krótkim wyznaniem: Oto MATKA mojego Pana przychodzi do mnie!

Nazwanie Maryi Matką Pana jest czymś więcej niż stwierdzeniem, że jedna z córek izraelskich bądź jerozolimskich (jakoby córka Córy) jest brzemienna i urodzi dziecko. To krótkie uznanie, wyznanie i przyjęcie Maryi jako Matki Zbawiciela prowadzi zaraz św. Elżbietę do okazania czci Bogurodzicy i jednocześnie kultycznej czci należnej Jezusowi: Błogosławiona jesteś Ty, Maryjo! Błogosławiony jest owoc Twojego łona!

Ewangelia o Matce Zbawiciela jest pełna emocji, radości, entuzjazmu i błogosławieństwa. Św. Łukasz zachęca nas do radosnego i pełnego czci uznania i przyjęcia Maryi jako Matki naszego Zbawiciela, czyli Bogurodzicy. Jest to zaproszenie do postawy świątecznej, zwłaszcza w uroczystość Narodzenia Pańskiego. Jest więc zasadne pytanie skierowane najpierw do samego siebie: Czy ja już uznałem, czy ja już wyznałem, czy ja już przyjąłem do mego domu i do mojego życia – Maryję i Jej Syna? Jest też zasadne skonfrontować z tym pytaniem całą wspólnotę wierzących. A więc Kościół, który gromadzi się w dni świąteczne, jako nowy i współczesny Izrael, czy wystarczająco dobrze, serdecznie i poprawnie – a może tylko na sposób uszanowania magicznej cudowności, odświętnie i instrumentalnie, raczej w trudnych i bolesnych momentach życia – uznaje, wyznaje, czci i błogosławi Maryję jako Matkę Zbawiciela i Jej Dziecko jako Zbawiciela i Syna Bożego?

Jezus, syn Maryi, przez swoje narodzenie, publiczną działalność, śmierć i zmartwychwstanie stał się dla Kościoła i dla każdego z nas Mocarzem, który daje zbawienie i życie wieczne! Czy wyznawanie tego misterium zbawienia wyzwala i kształtuje naszą świąteczną radość, obrzędowość i całą gamę dawnych i nowych zwyczajów? – Idziemu ku przemianie i odnowie w tym wymiarze. Taki kierunek obraliśmy w Roku Wiary. Do trzymania się tej drogi wzywają nas biskupi zgodnie z duszpasterskim programem (2013/2014) pod hasłem Wierzę w Syna Bożego!

Jesteśmy na przełomie wydarzeń, podczas najbliższych dni końcówka Adwentu spotyka się z świątecznym okresem Bożego Narodzenia. Na styku tych dni warto sięgnąć także do wypowiedzi papieża o miejscu i roli Najświętszej Maryi Panny. Spoglądając na Matkę Bożą „znów zaczynamy wierzyć w rewolucyjną moc delikatności i czułości” Matki Zbawiciela (n. 288) – napisał papież Franciszek w swojej pierwszej adhortacji Evangeli gaudium.

Adhortacja kończy się modlitwą do Maryi. Papieskie słowa modlitwy niech będą także naszym osobistym wołaniem:

Dziewico i Matko, Maryjo,
Ty, któraś pod tchnieniem Ducha
przyjęła Słowo życia
w głębi Twej pokornej wiary,
całkowicie oddana Odwiecznemu,
pomóż nam wypowiedzieć nasze «tak»
wobec pilnej potrzeby, jak nigdy dotąd naglącej,
by wszędzie rozlegała się Dobra Nowina o Jezusie.
(…)
(Maryjo), Gwiazdo nowej ewangelizacji,
pomóż nam zajaśnieć świadectwem komunii,
służby, żarliwej i ofiarnej wiary,
sprawiedliwości i miłości do ubogich,
aby radość Ewangelii
dotarła aż po krańce ziemi,
i żadne peryferie nie zostały pozbawione jej światła.

Matko żywej Ewangelii,
źródło radości dla maluczkich,
módl się za nami. Amen.

 

Marian Pisarzak MIC

 

 

 

© 1996–2013 www.mateusz.pl