mateusz.pl / Marian Pisarzak MIC

Marian Pisarzak MIC

Święty to przykład, inspiracja i pomoc

Refleksja z okazji kanonizacji bł. Ojca Stanisława Papczyńskiego

 

o. Stanisław Papczyński, fragment współczesnego obrazu, fot. archiwum ZKM w Warszawie

Za parę miesięcy Kościół w Polsce będzie się cieszył nowym świętym. Jego imię to Stanisław. Wielu Polaków nosiło takie imię. Czterech będziemy czcić w grupie wyniesionych na ołtarze. Aby się nie mylić, nowego świętego nazwijmy zakonodawcą. Warto bliżej go poznać, warto też mieć świadomość roli, jaką spełnia w Kościele każdy święty.

Wydobyć świętego z przeszłości

W związku z zapowiedzianą kanonizacją bł. Stanisława Papczyńskiego (1631-1701) w dniu 5 czerwca 2016 roku w Rzymie, odżywa pytanie o znaczenie w Kościele każdego świętego, niezależnie od jego osobistych walorów i charyzmatów, niezależnie od epoki historycznej, w której żył. Powołanie do świętości życia jest stale aktualne, święci i błogosławieni stanowią „wartość” ponadczasową, nigdy się nie starzeją, bo ich przesłanie jest ewangeliczne. Warto ich wydobyć z przeszłości, choćby sama procedura kościelna przeciągała się w czasie. Proces beatyfikacyjny ojca Stanisława Papczyńskiego rozpoczął się w drugiej połowie XVIII wieku (poparty przez sejm w 1764 roku), po latach przerwy został wznowiony na bazie ciągłości kultu; podjęty na nowo, był zwieńczony w 2007 roku. Dziś ten proces osiąga stopień kanonizacji.

Docenić znaczenie każdego świętego

W prefacjach mszy świętej funkcje świętych zostały opisane w następującej kolejności zadań: „W ich życiu, [Boże], ukazujesz nam wzór postępowania”; „przykład świętych nas pobudza [inspiruje, łac: inciet, wprawia w ruch, zaprasza do działania], a ich bratnia modlitwa nas wspomaga”. A więc najpierw idzie wzór i przykład, wtórnie – pomoc i wspomożenie, opieka i zabezpieczenie 1.

Aktualnie odżyła moda na ustanawianie patronów miejsc i instytucji. Jednak święty patron to ktoś więcej niż tylko opiekun, kustosz, pomocnik czy wspomożyciel. Należy się bronić przed traktowaniem świętych patronów instrumentalnie, na sposób małych pośredników zbawienia – jakby w miejsce Chrystusa.

Wprowadzić świętego w proces wychowania

W procesie formacji i wychowania, realizowanym według zasad integralnej pedagogiki, zawsze podkreślano szczególną rolę wzorów osobowych. Nie można poprzestać na wzniosłych i abstrakcyjnych ideach. Verba docent, exempla trahunt – tak brzmi zdrowa zasada wychowania. Trzeba konkretnie i personalnie ukazywać określone ideały i programy życiowe, zwłaszcza wzniosły cel, jakim jest naśladowanie Chrystusa i styl życia według Jego Ewangelii. Święci pomagają, lecz przede wszystkim inspirują nasze życie i pobudzają do kształtowania określonych postaw i działań w ramach kościelnej rzeczywistości obcowania świętych czyli communio sanctorum 2.

Mamy kilku świętych Stanisławów

Nasz nowy święty, od chrztu Jan Papczyński, syn kowala z Podegrodzia w Ziemi Sądeckiej, założyciel marianów, będzie czwartym świętym Stanisławem czczonym w Polsce i poza jej granicami (18 maja). Pierwszym imiennikiem jest krakowski biskup ze Szczepanowa, pasterz i męczennik (8 maja), drugim – jest młody jezuita, Kostka z Rostkowa na Mazowszu (18 września), trzecim – Kazimierczyk, kanonik regularny św. Augustyna, prezbiter, duszpasterz krakowski (5 maja). Każdy z nich jest osobliwym świętym, „sui generis”. Może dlatego każdy z nich jest aktualny i potrzebny, posiada własną specyfikę i odrębny patronat. Ale, uwaga, święty nie może być traktowany na sposób pogotowia. Ważnym składnikiem aktywacji patronatu jest modlitwa osoby proszącej o wstawiennictwo, stan łaski i usilne błaganie czyli szturm do nieba.

Stanisław Papczyński – kim on był?

Św. Stanisław Papczyński, to przede wszystkim zakonnik i prezbiter, najpierw pijar (1656 – 1670), potem marianin (zm. 17.09.1701). Po opuszczeniu zakonu szkół pobożnych, był wabiony stanowiskami i beneficjami kościelnymi, lecz zrezygnował z nich, w sercu pozostał zakonnikiem, wkrótce założycielem zakonu marianów (1673). Był znanym kaznodzieją w Rzeszowie i Warszawie, apostołem Mazowsza. Zajmował się teorią i praktyką przemawiania, nauczał kaznodziejstwa, napisał ceniony podręcznik retoryki pt. „Zwiastun królowej sztuk”. Czwarte wydanie tego dzieła ofiarował „Najświętszej Maryi Pannie bez zmazy pierworodnej poczętej”. W tym przewodniku dla oratorów, kaznodziejów i homiletów św. Stanisław odsłania swą erudycję oraz znawstwo literatury rzymskiej i pism Ojców Kościoła, a podając studentom przykłady ćwiczeń – przy okazji otwiera swe serce, wypełnione gorącym umiłowaniem ojczyzny.

W przekazie teologii życia duchowego i w posłudze spowiednika podkreślał realizm, zdrowy rozsądek i mistykę zjednoczenia z Bogiem. Królowi Sobieskiemu obiecał wsparcie modlitewne podczas wyprawy wiedeńskiej, był spowiednikiem ówczesnych autorytetów kościelnych i świątobliwych osób zakonnych. W każdym człowieku dostrzegał świątynię Boga; jej pięknu, czystości i ozdobie, poświęcił zbiór głębokich rozważań, adresując je zwłaszcza do osób świeckich 3.

Grobowiec, Góra Kalwaria-Wieczernik. Ten sarkofag jest dziś wielkim relikwiarzem św. Ojca Stanisława. Fot. archiwum ZKM w Warszawie

Grobowiec, Góra Kalwaria-Wieczernik. Ten sarkofag jest dziś wielkim relikwiarzem św. Ojca Stanisława (fot. archiwum ZKM w Warszawie)

Św. Stanisław od Jezusa i Maryi

Streszczeniem pobożności Ojca Papczyńskiego może być jego pełne imię zakonne: Stanisław od Jezusa i Maryi. W napisanych medytacjach i zalecanych praktykach często czynił odniesienie do Nich. Jezus i Maryja po prostu byli w jego sercu i na ustach. Zachęcał do ich naśladowania. Polecał kontemplację ewangelicznego obrazu Jezusa, z Krzyżem w centrum. Nauczał, że „nikt nie ujrzy Maryi w pałacach niebieskich, kto w ziemskim mieszkaniu Jej naśladować nie będzie, kto Jej zawsze z największą ochotą służyć nie będzie”. Praktyczny aspekt pobożności maryjnej ojca Stanisława jest zaznaczony decymką przypiętą do habitu (łac. decem, dziesięć); jest to koronka naśladowania dziesięciu cnót NMP opisanych w Ewangelii; widać ją na obrazie przygotowanym na okoliczność kanonizacji.

Ojciec Stanisław aktywnie włączył się w dzieło szerzenia kultu Niepokalanego Poczęcia NMP. W XVII wieku jeszcze nie było definicji dogmatycznej tej tajemnicy i nadal podejmowano dyskusje o jej znaczeniu. Osobiście tak mocno był przekonany o potrzebie wyznawania tego misterium wiary, że deklarował ślub krwi w obronie świętego poczęcia Maryi.

W tej tajemnicy współczesna myśl mariologiczna dostrzega coś więcej niż tylko osobisty przywilej Maryi. Pogłębionej refleksji sprzyjają aktualne teksty liturgicznego przeznaczone na ósmy dzień grudnia.

Misterium Niepokalanego Poczęcia pozostaje w relacji służebnej wobec Paschalnego Misterium Chrystusa, z niego czerpie swoje znaczenie i doniosłość. Najświętsza Maryja Panna, pełna łaski od swego poczęcia, stanowi obraz nowego człowieka naznaczonego uprzedzającym błogosławieństwem w Chrystusie ((Ef 1, 3-6,11-12). Ona inspiruje do duchowej wrażliwości na pierwszeństwo działania Boga, wzywa też do pokuty i oczyszczania serca z grzechu, aby dążenie do świętości było realne, naprowadza na wierność przymierzu chrztu świętego (gdyż dostrzega się analogię tych dwóch misteriów), zwraca uwagę na godność życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, a nawet w pełnym wymiarze tego daru, naturalnym i nadprzyrodzonym.

Niepokalane poczęcie naprowadza na myśl o początku życia według natury i łaski. Chodzi jednak o całe pasmo życia człowieka. Zostało ono zapoczątkowane przed wiekami w Bogu według Jego pełnego miłości zamysłu, potem – w czasie historycznym – było poczęte w małżeństwie, zanurzone w łasce chrztu, rozwijane i uświęcane przez wiarę i inne sakramenty, na koniec, w godzinie śmierci, ma szansę pełnego otwarcia się na wieczność. Taką perspektywę ma boski dar życia złożony w człowieku. Faktycznie człowiek nie umiera, lecz swoją śmierć przeżywa i przezwycięża. Ostatni etap egzystencji na ziemi jest czasem dojrzewania do nieba, niekiedy przez mękę, pokutę i oczyszczenie. Jest to dar łaski, to jakby exodustransitus, to moment wyjścia z doczesności i przejścia do wieczności, do pełni życia w Bogu. Stąd apel Kościoła i jego Świętych – także św. Stanisława – o towarzyszenie odchodzącym (konającym) i zmarłym.

Ponadto, misterium Niepokalanego Poczęcia Maryi zwieńczone tajemnicą Wniebowzięcia, jakby ukoronowaniem Jej egzystencji i służebnej misji, naprowadza na troskę o Kościół, aby był święty i nieskalany, bez zmarszczek, cały piękny, według swego maryjnego pierwowzoru i aby taki wszedł do chwały Królestwa Bożego (zob. Ef 5, 27).

Kochał dwie ojczyzny

Jako patriota i świadek wydarzeń politycznych oraz społecznych, właściwych jego czasom, ojciec Stanisław nauczał o praworządności i sprawiedliwości w swoim kraju; wzywał naród do trzeźwości i szlachtę do ograniczenia „liberum veto”. Na tle licznych wojen i często grasującej zarazy wprowadził w swoim zakonie szczególne nabożeństwo za zmarłych i zachęcał do różnych form niesienia im pomocy. Sam nieraz doświadczył kontaktu z duszami i dostąpił wizji czyśćca. Trzeba tu podkreślić, że idea pomocy zmarłym obejmuje nie tylko bezinteresowne czyny miłosierdzia, lecz także jest znakiem więzi i komunii eklezjalnej, wyrazem wiary w ”świętych obcowanie” (zob. końcowe zdanie w ”Wierzę”).

W sposobie świadczenia pomocy zmarłym należy respektować środki tradycyjne i szukać nowych. Wszystkie mają wartość, są potrzebne i aktualne w sprawie zbawienia człowieka. Zbawienie – jest istotnym celem każdego posługiwania duszpasterskiego. Właściwie istnieje jedno duszpasterstwo czyli jedyna troska Kościoła – o godne życie człowieka w doczesności i jego chwalebne życie w wieczności. Duszpasterz nie uczy sztuki umierania, lecz umiejętności życia z Bogiem i dla Boga, uczy życia w perspektywie wieczności.

Według zakonnej tradycji (ale nie mającej podstaw w testamencie bpa Stefana Wierzbowskiego!) założyciel marianów był człowiekiem wielkiego zawierzenia Bożej Opatrzności. Zachęcał do nadziei pokładanej w Bogu. Rzeczywiście, Bóg jest otwarty na ludzi wszechstronnie, w tym sensie, że widzi ich potrzeby i słyszy bicie serc, ich westchnienia i modły. Taki obraz Opatrzności (z okiem i uchem) przechowują marianie w Wieczerniku, w Górze Kalwarii, gdzie na nowo są obecni po latach kasaty zorganizowanej w zaborze rosyjskim.

Święty Stanisław był ojcem ubogich i protektorem służby folwarcznej w dobrach ziemskich polskiej szlachty. Spośród takich parobków i chłopów wywodziły się niekiedy nowe powołania kapłańskie i zakonne. Jednak byli ludzie przeciwni takim faktom, czynili sobie żarty w formie szyderstwa: „Stanisławie w białym worze, cnych parobków fundatorze”.

Ojciec Papczyński był w bliskim kontakcie z założycielem miasta Nowa Jerozolima (Góra Kalwaria). Został zaproszony do posługiwania w nowym ośrodku kultu Meki Pańskiej i ofiarnie włączył się w dzieło opieki nad biednymi. Bp Stefan Wierzbowski już na początku swego pasterzowania wydał tzw. Konstytucje szpitalne (1667), regulujące zasady opieki nad ubogimi i chorymi w diecezji. W swoim mieście, w pobliżu klasztoru bernardynów, wystawił murowany przytułek dla biednych. To z troską o ten dom opieki i jego gości (hospitale pauperum), wiąże się tytuł ojca ubogich nadany naszemu Świętemu 4.

Obraz przygotowany na kanonizację. Fot. archiwum ZKM w Warszawie

Obraz przygotowany na kanonizację (fot. archiwum ZKM w Warszawie)

Jest patronem…

Te wszystkie sprawy i zadania, znane z biografii ojca Stanisława, my mamy dziś podejmować i przeżywać za jego przykładem w duchu poświęcenia. On sam jest nam potrzebny. Działa jako opiekun i orędownik. Szturmuje niebo razem z potrzebującym!

W kontekście cudów doznanych za jego przyczyną rozszerza się przekonanie, że jest orędownikiem życia od poczęcia aż do śmierci, patronem małżeństw pragnących lub oczekujących potomstwa, dzieci poczętych, jeszcze nienarodzonych, a także patronem obrońców życia. Cały współczesny ruch „pro life” może go wpisać na listę swoich dobroczyńców i opiekunów.

Odwołując się do dwóch charyzmatycznych składników duchowości św. Stanisława, jak wrażliwość na misterium Niepokalanego Poczęcia NMP, towarzyszenie konającym i pomoc zmarłym, jego misję w zakresie orędownictwa można ująć krótko: towarzyszy on wszystkim zatroskanym o świętość życia w całym wymiarze, szczególnie modli się o święty początek i święte odejście każdego człowieka, wspiera poczętych i konających, przyczynia się za żywymi i zmarłymi.

Poleca patrzenie w obraz życia Chrystusa

Ojcu Stanisławowi, w jego osobistych trudnych doświadczeniach życia, zawsze był bliski Jezus Odkupiciel i Jego misterium paschalne. Takiego Chrystusa kontemplował, o takim też pisał. Wyraził to w tytule i treści swoich publikacji, jak „Ukrzyżowany Mówca” i ”Chrystus cierpiący”. Przed śmiercią, w drugim testamencie (1699), zapisał ważną wskazówkę dla swoich synów duchowych i dla każdego z nas. Tak ona brzmi w wolnym przekładzie: „Wprawdzie pozostaje po mnie obraz mej osoby, [namalowany przez artystę], ciekawi mogą go oglądać. Zaś do modlitwy i naśladowania, wszystkim moim braciom zakonnym, polecam obraz życia Pana mojego, Jezusa Chrystusa”.

W tle tej zachęty ojca Stanisława możemy dostrzec jeszcze inne polecenie: naśladujcie Matkę Zbawiciela, która wszystkie sprawy Swego Syna i wydarzenia w Jego życiu, rozważała w swoim sercu (zob. Łk 2, 51).

Wprowadza w duchowość konsekracji

W duchu przytoczonego zapisu, zredagowanego na sposób testamentu, kształtujmy w sobie charyzmatyczną specyfikę każdego chrześcijanina i każdego zakonnika. Jest ona zawarta w zdaniu: Cały dla Chrystusa i cały dla Kościoła – na wzór NMP Niepokalanie Poczętej.

Nasz św. Stanisław taką ideę wyraził wcześniej w swoim akcie ofiarowania się Bogu i Niepokalanej pt. Oblatio, złożonym w przełomowym momencie życia, czyli opuszczenia pijarów i wszczęcia własnych starań o założenie nowego zakonu (1670).

Wypada dodać, że dziś zakonne hasło marianów brzmi: Pro Christo et Ecclesia. W tym zawołaniu łacińskie „pro” znaczy także oddanie życia „za” Chrystusa i ”za” Kościół. Tę refleksję o osobistym poświęceniu „dla”, czy „za”, trzeba łączyć z Ofiarą sakramentalną, z momentem podniesienia Hostii po konsekracji i z inwokacją, wypowiadaną na zakończenie Modlitwy Eucharystycznej „przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie…”. Gdy to pojmujemy i realizujemy, wtedy jesteśmy w centrum naszego powołania człowieka ochrzczonego i osoby konsekrowanej, w centrum konsekracji przez chrzest i śluby zakonne. Święty Stanisław Papczyński z pietyzmem i miłością odnosił się do celebracji Mszy świętej, z niej czerpał moc, ducha ofiary i poświęcenia. Jeden z historycznych obrazów przedstawia go w takiej właśnie sytuacji, bezpośrednio po konsekracji, kiedy sam czci i nam ukazuje Najświętszy Znak miłości ofiarnej.

Marian Pisarzak MIC

1 Missale Romanum (ed. 3, 2002), nr. 66-67; MRpol, nr. 70-71).
2 H. MISZTAL, Cześć świętych patronów – znak communio sanctorum, w: J. KUMALA (red.), Droga życia. Konferencje duchowe w 20. rocznicę zatwierdzenia odnowionych konstytucji…, Licheń Stary 2007, 159-175.
3 Zob. Bł. Stanisław Papczyński, Pisma zebrane. Red. A. Pakuła, WKM, Warszawa 2007. Biograficzne dane autor znajdzie w publikacji: T. Rogalewski, Stanisław Papczyński (1631-1701) założyciel ZgrKsMar i inspirator mariańskiej szkoły duchowości, WKM, Lublin-Warszawa 2001.
4 AAPozn, Acta Processuum Sacrorum 10: zeznania świadków w procesie informacyjnym w XVIII wieku; zob. E. Gigilewicz, Wierzbowski Stefan biskup, EncKat 20, 545.

Zdjęcia z archiwum ZKM w Warszawie

 

Informacja o kanonizacji

Uroczystość kanonizacyjna

WATYKAN, pl. św. Piotra, 5 czerwca 2016, godz. 10.00, uroczystości przewodniczy Papież Franciszek

Uroczystości dziękczynne

RZYM, Bazylika Matki Bożej na Zatybrzu, 6 czerwca 2016, godz. 17.30.
Ogólnoświatowe dziękczynienie za kanonizację, przewodniczy kard. Stanisław Dziwisz

GÓRA KALWARIA-MARIANKI, 11 czerwca 2016, godz. 18.00.
Przewodniczy J.E. ks. kard. Kazimierz Nycz, Metropolita Warszawski

LICHEŃ STARY, Sanktuarium Matki Bożej, 10 września 2016, godz. 12.00.
Ogólnopolskie dziękczynienie za kanonizację – przewodniczy J.E. ks. kard. Stanisław Ryłko.

EŁK, parafia NMP Królowej Apostołów, 30 października 2016, godz. 12.00.
Ogólnodiecezjalne uroczystości dziękczynne – przewodniczy J.E. ks. bp Jerzy Mazur

Mszę w rodzinnej parafii o. Papczyńskiego W PODEGRODZIU 8 września o godz. 18.00 odprawi bp Andrzej Jeż.