Fascynujące zaproszenie. Msza święta krok po kroku

WOJCIECH JĘDRZEJEWSKI OP

I. TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ

Dar pokoju

 

 



Wersję książkową Fascynującego zaproszenia można zamówić na stronie wydawnictwa „Więź”

Panie Jezu Chryste, Ty powiedziałeś swoim Apostołom: Pokój wam zostawiam, pokój mój wam daję. Prosimy Cię, nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła i zgodnie z Twoją wolą napełniaj go pokojem i doprowadź do pełnej jedności. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. [...]

Pokój Pański niech zawsze będzie z wami. [...]

Przekażcie sobie znak pokoju.

Współczesna psychologia pomogła nam jasno nazwać jedno z najistotniejszych źródeł zatruwających nasze życie nerwic. Jest nim lęk przed odrzuceniem. Jeżeli rodzice nie okazują swojemu dziecku wystarczająco dużo miłości, akceptacji, bezinteresowności, mogą obudzić w nim niepokój, że nie zasługuje na ich miłość. Jeśli syn czy córka będą słyszeć słowa: „Jak nie będziesz grzeczny, to mamusia nie będzie cię kochać”, może coraz silniej przeżywać poczucie zagrożenia, myśląc: „Nie jestem w stanie wywalczyć sobie miłości rodziców”.

Tacy ludzie muszą czasami czekać wiele lat, aby spotkać kogoś, kto ukocha ich na tyle mocno i bezinteresownie, że przełamie skurcz lęku oraz poczucia przegranej w walce o upragnioną miłość.

Tuż przed momentem Komunii świętej Liturgia wprowadza nas w modlitwę o pokój. Następnie kapłan przekazuje pokój Jezusa słowami: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami”, i prosi o wzajemne udzielenie sobie otrzymanego daru przez jakiś gest.

Możliwość przyjęcia Ciała Pana Jezusa to wejście w bezmiar Bożej bezinteresowności. On oddaje każdemu z nas całego siebie i bynajmniej nie żąda w zamian doskonałej nieskazitelności. Oddaje się ludziom słabym, oczekując jedynie, aby tej słabości nie próbowali ukrywać i usprawiedliwiać, lecz wyznali ją przed Nim. Ten największy dowód miłości, która nie limituje siebie w zależności od zasług, może wypełnić nasze serca głębokim pokojem. Może uwolnić nas od lęku przed odrzuceniem.

Dar ów ma się stać udziałem wszystkich, którzy otaczają ołtarz. Jedni drugim okazujemy braterską miłość, która cieszy się drugim człowiekiem, zanim zechce go zmieniać. Tak zaczyna się prawdziwa jedność: gdy stajemy się wolni od lęku przed wzajemnym osądzaniem i potępieniem.

W obliczu największej miłości możemy doświadczyć kojącego pokoju, którym dzielimy się pomiędzy sobą.

Wojciech Jędrzejewski OP

 

 

© 1996–2004 www.mateusz.pl