Jezus, dar miłości

JAN CHRZCICIEL (Mt 3, Mk 1,Łk 3, J 1-3)

 

W tej to właśnie zagmatwanej i pełnej konfliktów sytuacji,
wśród tlącej się w sercach złości i rozpaczy
pojawił się człowiek zwany Janem.
Był on prorokiem.
Już od wielu lat
w Izraelu nie pojawił się żaden prorok;
niektórym ludziom wydawało się, że Izrael
został przez Boga zapomniany,
mimo to wielu żyło w oczekiwaniu
i w nadziei, że coś się wydarzy;
koniec świata ?
Koniec wszechświata ?
Przyjście Mesjasza
"tego, który nadejdzie", by przywrócić Królestwo ?

Jan ubierał się jak prorok,
odziany w wielbłądzią sierść,
a nie w powiewne szaty Faryzeuszów.
Tak jak prorok jadł szarańczę i miód leśny,
tak jak prorok przemawiał,
głosząc Słowo Boże z całą jego mocą i prawdą.,
jego prostotą i bezpośredniością,
udzielając surowych napomnień i przestróg:
jeżeli ludzie się nie nawrócą
i nie okażą skruchy,
będą ukarani,
pochłonięci przez ogień.
Koniec tego świata ?
Koniec wszechświata ?

Jezus wołał do Faryzeuszy i Saduceuszy:
"plemię żmijowe!"
ostrzegając ich, aby nie uważali się za wybranych przez Boga,
ale odmienili swoje serca
i sposób życia.

Wielu ludzi przybywało z Jerozolimy
i sąsiednich okolic,
aby być ochrzczonym przez Jana
w wodach Jordanu,
wyznając przy tym swą niewierność Bogu
i swoje grzechy.
Jan wzywał wszystkich do przemiany serc.
Nie nawoływał ich, by stali się zelotami
i walczyli przemocą,
ani też do przestrzegania najdrobniejszych przepisów Prawa.
Jeśli byli żołnierzami albo celnikami,
powinni nimi pozostać,
zmieniając się jednak wewnętrznie.
Nawoływał ich do skruchy
i przemiany serc.
Wzywał ludzi do miłosierdzia
i do dzielenia się z ubogimi,
czerpiąc zapewne natchnienie z proroka Izajasza (58):
Kto ma dwie suknie niech jedną da temu, który nie ma,
a kto ma żywność, niech tak samo czyni".
Nade wszystko jednak
Jan zapowiada, że to "inny idzie za nim",
on jest tylko "głosem wołającego na pustyni"
odnoszącym do siebie
słowa proroka Izajasza (40, 3),
by przygotować ścieżki dla Pana.
Ten który po nim nadejdzie,
będzie chrzcił nie wodą,
ale Duchem świętym i ogniem.
Jan mówił, że nie jest nawet godzien
zawiązać rzemyka u sandałów,
tego, który ma nadejść,
który nieznany jest przywódcom,
którego nie zna lud.
Nie zna go nawet Jan,
aż do chwili gdy Duch Boży
pod postacią gołębicy
nie zstąpi z nieba i nie spocznie na Nim.

Tym, który miał nadejść, był Jezus.
Przyszedł i ukląkł pokornie przed Janem
w wodach Jordanu,
prosząc, by go ochrzcił.
Wtedy Jan rozpoznał Go
jako Syna Bożego,
Mesjasza,
tego, który miał nadejść,
dla którego posłany był, by przygotować mu drogi.
Gdy Jan chrzcił Jezusa
usłyszał głos wołający z niebios:
"Ten jest mój Syn umiłowany,
w którym mam upodobanie".
Od tego momentu Jan wołał:
"Potrzeba by On wzrastał,
a ja się umniejszał".

Jan był kuzynem Jezusa,
synem Zachariasza i Elżbiety,
poczętym, kiedy Elżbieta była już w podeszłym wieku.
Nie wiedział on jednak, że Jezus, jego kuzyn,
był tym, "który ma nadejść".

Zadaniem proroka jest zawsze głosić prawdę,
Słowo Boże,
bez żadnych krętactw czy zawiłości
pokazywać drogę ku życiu i wyzwoleniu,
przeciwstawiając się wszystkim siłom zła i niewierności,
iluzji, kłamstwa i śmierci.
Jan nawoływał do przemiany serc,
wskazywał na Jezusa i obwieszczał,
że to właśnie On jest drogą.
Kiedy prorok wskaże drogę
może już odejść;
jego zadanie zostało wykonane.
Jan wskazał na Jezusa
i potem odszedł.
A ponieważ głosił prawdę
i drogi Boże,
został uwięziony przez Heroda Antypasa,
syna Heroda Wielkiego,
który w tym czasie panował nad Galileą.
Herod nie chciał słuchać tego, co Jan miał do powiedzenia.
Był człowiekiem okrutnym i rozpustnym, tak jak jego ojciec.

Pewnej nocy podczas biesiady (Mk)
pijany winem i pożądaniem
złożył szaloną obietnicę
pięknej córce swej "żony" Heliady,
która strasznie nienawidziła Jana,
za to, że potępił jej małżeństwo
zawarte poza prawem żydowskim,
ponieważ wcześniej była żoną brata Heroda, Filipa.
"Dam ci o co tylko poprosisz",
powiedział pijany Herod do dziewczyny.
Ona zapytała swoją matkę, a ta doradziła jej, aby poprosiła
o głowę Jana na srebrnej tacy.
Herod kazał zabić Jana, a jego głowę przyniesiono dziewczynie.
Podarowała ją swojej matce.

Prorocy jasno potępiają niesprawiedliwość czasów
teraźniejszych,
ale gdy mówią o przyszłości
unikają szerszych pojęć.
Jan używał słów, które jednocześnie objaśniały i ukrywały,
słów, które zrozumieć mogli jedynie
ludzie oświeceni Duchem Bożym
i zakorzenieni w objawieniach proroków przeszłości,
a zwłaszcza w Izajaszu.
Prorocy ci zapowiadali tego, który będzie posłany przez Boga
- Mesjasza, Chrystusa,
co znaczy "pomazańca",
który przyniesie powszechny pokój i Królestwo Boże.

Żydzi pogrążeni w upokorzeniu i rozpaczy,
z niecierpliwością oczekiwali
"tego, który ma nadejść".
Niektórzy sądzili, że przyjdzie on jako przywódca Zelotów
aby siłą zepchnąć Rzymian do morza.
Inni myśleli, że będzie on działał poprzez doskonałe posłuszeństwo prawu.
Jeszcze inni czekali,
nie wiedząc jak przyjdzie,
ale wierząc, że będzie on Królem Izraela,
potomkiem Dawida,
który odbuduje Królestwo.

* * *

Aby zrozumieć Jezusa,
trzeba zrozumieć historię narodu żydowskiego
i jego wiary w to, że został wybrany przez Boga,
jako ten, który przyniesie światło i zbawienie ludzkości.
Ojcem narodu żydowskiego jest Abraham.
Jest on także ojcem wszystkich wierzących.
Bóg wywiódł go z jego ziemi,
za nim udał się jego syn Izaak
i jego wnuk Jakub.
Mojżesz był prorokiem wezwanym przez Boga,
by wyprowadzić żydów z niewoli egipskiej.
Przeprowadził ich przez Morze Czerwone w stronę Ziemi Obiecanej.
On także otrzymał Prawo od Boga.
Historia narodu żydowskiego,
historia jego królów, kapłanów i proroków
jest historią narodu
często ciemiężonego i upokarzanego,
zmuszanego do opuszczenia swojej ziemi,
często niewiernego,
tęskniącego za władzą i bogactwem
ludów pogańskich,
dającego się uwieść fałszywym bogom,
odrzucającego proroków posłanych przez Boga,
a jednak ciągle mającego w sobie kilku wiernych,
w Bogu pokładających swą nadzieję.

Prorocy głosili, że
Mesjasz,
Pomazaniec,
Chrystus,
odbuduje Królestwo Izraela,
Królestwo Boga,
Królestwo pokoju i miłości.
Izajasz zapowiadał, że dziecię
zwane "Emmanuel", "Bóg-jest-z-nami" (Iz 7)
przyjmie na swe barki
władzę Bożą
i zostanie nazwane
"Prawdziwym Doradcą"
"Bogiem Mocnym"
"Odwiecznym Ojcem"
"Księciem Pokoju"
Panować on będzie na tronie Dawida (Iz 20,9)
a duch Pański będzie panował nad Nim;
przyniesie pokój wieczny,
i "wtedy wilk zamieszka razem z barankiem (...)
niemowlę igrać będzie w norze kobry" (Iz 11).
Ten sługa Pana,
jego wybraniec,
będzie pełen delikatności,
"nie będzie wołał ani podnosił głosu" (Iz 20, 42).
Światło jego rozbłyskać będzie nad narodami (Iz 45 i 60).
Ludzkość cała pójdzie za Wybranym.
Pokój zapanuje nad całą ziemią.

"Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło
i chwała Pańska rozbłysła nad Tobą. (.....)
i pójdą narody do twojego światła,
królowie do blasku twojego wschodu.
Podnieś oczy wokoło i popatrz :
Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie."

Niektórzy z bardziej pobożnych Żydów czekali
na takiego Mesjasza,
którego światło świecić będzie nad wszystkimi narodami,
i który wszystkim narodom przyniesie pokój,
"kiedy swe miecze przekują na lemiesze,
a swe włócznie na sierpy" (Iz 2)

* * *

Jan natchniony przez Ducha Świętego
dał Jezusowi trzy imiona:
"Baranek Boży, który gładzi grzechy świata",
"Oblubieniec",
"Syn Boży, wybrany, pierworodny".
Jakie znaczenie mogły mieć te dziwne imiona
dla słuchających proroka?
Dla Żydów,
z których wielu było pasterzami i właścicielami ziemskimi
baranek miał szczególne znaczenie.
Składali z niego ofiary w Świątyni
głosząc Bogu swoje uwielbienie i posłuszeństwo.

Lecz baranek ma także swoje głębsze znaczenie.
Mojżesz został posłany przez Pana,
aby wyzwolić Żydów z niewoli,
ostrzegł władców egipskich,
że jeżeli nie będą posłuszni Panu i nie pozwolą ludziom odejść,
zginie wszystko, co pierworodne w ich rodzinach.
Polecił swoim braciom Żydom, by oblali krwią baranka
progi domów,
by było to dla nich ochroną.
I tak wszyscy pierworodni w żydowskich rodzinach
zostali ocaleni,
a Mojżesz przeprowadził naród żydowski przez Morze Czerwone
do wolności.

Każdego roku Żydzi są wezwani
do rozpamiętywania i świętowania tego wydarzenia
w uroczysty dzień zwany Paschą,
ponieważ anioł śmierci posłany przez Pana,
przeszedł obok ich domów,
na progach których była krew baranka.
Spożywają więc chleb paschalny
wielbiąc moc Boga, który ich wybrał
i ocalił,
i poprowadził ku wolności.

Baranek Boży jest także
cierpiącym sługą i mężem boleści zapowiedzianym przez proroka Izajasza (53)
barankiem prowadzonym na rzeź,
który ust swoich nie otworzył,
a jednak przez jego rany
wszyscy zostają uzdrowieni.

"Oblubieniec" miał również wielkie znaczenie dla kultury
żydowskiej.
Zaślubiny świętowano bardzo uroczyście.
Rodzina i rasa miały wielkie znaczenie.
Prorocy posługiwali się rzeczywistością miłości i jedności małżeńskiej,
by objawić miłość i jedność Boga
i Jego ludem wybranym.
To Pan jest oblubieńcem;
ludzie są umiłowanymi, oblubienicą Boga.
Ezechiel, Ozeasz, Jeremiasz, Izajasz, wszyscy oni mówią
o tej tajemniczej więzi Boga z narodem wybranym.
więzi ukochanego i ukochanej.
Bóg raduje się swoją ukochaną,
Sprawia, że staje się piękna,
Koronuje ją swoją miłością,
przebaczając i nawołując do powrotu,
gdy popada w nierząd i niewierność.

"I poślubię cię sobie (znowu) na wieki,
poślubię przez sprawiedliwość i prawo,
przez miłość i miłosierdzie.
Poślubię cię sobie przez wierność,
a poznasz Pana."
(Ozeasz 2, 21-22)

Natchniona pieśń Salomona, pieśń miłości,
która opowiada o tęsknocie i pragnieniu jedności
oblubieńca i oblubienicy,
była dla Żydów
i dla wszystkich mistyków chrześcijańskich
znakiem miłości Bożej.
Mówi w niej oblubieniec:

"Powstań, przyjaciółko ma,
piękna ma, i pójdź! (...)
Bo oto minęła już zima,
deszcz ustał i przeszedł.
Na ziemi widać już kwiaty,
nadszedł czas przycinania winnic. (...)
Gołąbko ma (ukryta) w zagłębieniach skały,
w szczelinach przepaści,
ukaż mi swą twarz,
daj mi usłyszeć twój głos!" (Pnp 2)

Jan jako pierwszy nadaje Jezusowi to mesjańskie imię:
"Ja nie jestem Mesjaszem,
ale zostałem przed Nim posłany.
Ten, kto ma oblubienicę jest oblubieńcem;
a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go,
doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca.
Ta zaś moja radość doszła do szczytu.
Potrzeba, by on wzrastał, a ja się umniejszał." (J,3)

Jezus Ukochany
Jezus Umiłowany
Jezus Oblubieniec
przychodzi, aby wypełnić wszystkie proroctwa.
Tak, Królestwo Boże jest blisko.

* * *

Jan usłyszał głos
rozlegający się z nieba :
"Ten jest mój Syn Umiłowany,
w którym mam upodobanie". (Mt 3)
Mógł więc dać świadectwo,
że Jezus jest tym wybranym przez Boga.
pierworodny syn miał szczególne miejsce
w rodzinie i kulturze żydowskiej,
był on szczególnie umiłowany.

Znowu wypełnia się proroctwo Izajasza:
"Oto mój sługa, którego podtrzymuję,
Wybrany mój, w którym mam upodobanie.
Sprawiłem, że duch mój na nim spoczął;
On przyniesie narodom Prawo.
Nie będzie wołał ni podnosił głosu,
Nie da słyszeć krzyku swego na dworze.
Nie złamie trzciny nadłamanej,
nie zgasi knotka o nikłym płomyku.
On niezachwiane przyniesie Prawo.
Nie zniechęci się ani nie załamie,
aż utrwali Prawo na ziemi,
a Jego pouczenia wyczekują wyspy.
Ustanowiłem cię przymierzem dla ludzi,
światłością dla narodów,
abyś otworzył oczy niewidomym,
ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców,
z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.
Ja, któremu na imię jest Jahwe,
chwały mojej nie odstąpię innemu
ani czci mojej bożkom.
Pierwsze wydarzenia już nadeszły,
nowe zaś ja zapowiadam,
zanim się rozwiną,
już wam je ogłaszam". (Iz 42)
Jezus był tak pokorny,
tak cichy,
że trzeba było, by narodził się prorok,
który przygotuje Mu drogę
i wskaże wyraźnie,
że On jest tym, "który ma nadejść".

 

 


początek strony
© 1996-1997 Mateusz