Rekolekcje przed Zmartwychwstaniem

27 MARCA 2001, WTOREK

 

Uzdrowienie paralityka przy sadzawce Betesda

Potem nastąpiło święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych.
Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?» Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną». Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.
Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu.
Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.
J 5,1–3a.5–16

Nie docenia się zdrowia kiedy jest się zdrowym. Dopiero kiedy przyjdzie choroba i kiedy ciało ujmuje ból, wówczas docenia się zdrowie, które do tej pory było niczym znaczącym. Podobnie jest w sytuacjach kiedy pojawia się zmartwienie, przygnębienie, strach. Każdy chce jak najszybciej zażegnać taki stan psychiczny, pragnie, by „słońce znowu wzeszło”. Wtedy szukamy kogoś, kto może nam pomóc. Gdy coś nas trapi rozmawiamy o tym z przyjacielem, gdy boli nas ząb idziemy do dentysty, gdy popsuje się samochód jedziemy do mechanika. A gdy odczuwamy skutki grzechu, które przenikają całe nasze życie, takie jak nienawiść, spór, niezgoda, rozłam, zazdrość, pijaństwo (Ga 5,20), do kogo pójdziemy? Do dentysty? Do psychologa? Na to pytanie paralityk daje odpowiedź, która w tym kontekście jest całkowicie prawdziwa: „Panie, nie ma [żadnego] człowieka...”. Jedynym Zbawicielem jest Jezus Chrystus, i nie ma innego imienia pod niebem, w którym dokonuje się nasze odkupienie.

Wszyscy chromi, aby uzyskać zdrowie musieli wyczekiwać na poruszenie się wody. Dopiero wtedy, tylko ten kto wszedł pierwszy, mógł zostać uzdrowiony. Jezus jest dla nas sadzawką miłosierdzia, której wody nieustannie falują i w której wszyscy możemy się zanurzyć. To konfesjonał jest tym i jedynym miejscem gdzie możemy obmyć się z grzechu – naszej choroby. Podczas sakramentu pokuty uzdrawia sam Jezus za posługą kapłana.

Panie, wiem, że nie wchodzisz do mojego życia z butami. Wiem, że czekasz przed drzwiami mego serca. Tylko o jednym zapominam: te drzwi mają klamkę tylko od środka i dopóki sam ich nie otworzę, TY nie wejdziesz.

 

Marek Kruszyński SJ

 

 

 

 

 

 

na początek strony
© 1996–2001 Mateusz