Rekolekcje przed Zmartwychwstaniem

31 MARCA 2001, SOBOTA

 

Spory około osoby Jezusa

A wśród słuchających Go tłumów odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale - mówili drudzy - czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem?» I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.
Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich: «Czemuście Go nie pojmali?» Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni?» Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei».
I rozeszli się - każdy do swego domu.
J 7,40–53

To faryzeusze określali jak należy postępować, jak żyć by nie popaść w niełaskę, w potępienie. Jezus nie wpisywał się w taki stan rzeczy. Więc kazali Go pojmać. Straż otrzymała rozkaz. Poszli po Nazarejczyka i ... wrócili nie doprowadziwszy do końca swoich zamiarów. Dlaczego? Ponieważ ci, którzy słuchają i przyjmują słowa Pana zmieniają się. Strażnicy otrzymali polecenie, jednak słuchając Jezusa zmienili postępowanie. Odpowiedzieli faryzeuszom: „Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia”.

Czasami widzę kiedy ktoś czyni coś, co wydaje się być tak nienaturalnym (bo bezinteresownym dobrem), czymś co nie mieści się w powszechnie przyjętych konwencjach. Wtedy zastanawiam się co było motywacją takiego działania? Taką motywacją mogło być jedynie Słowo Boga. Człowiek sam od siebie nie zrobiłby tego, zbyt mocno pogrążony jest w schematach „zalanych betonem”. Tylko Jezus potrafi udzielić mowy wśród stada rozkrakanych wron.

Nie można nie rozpoznać Jezusa w świecie. Świat poszedł tak różną drogą, niż drogi Boże, że teraz kiedy widzi się Jezusa nikt już nie bije się w piersi uznając swoją winę, ale śmieje się krzycząc za Nim: „Obłąkaniec!”.

Panie, dodaj mi odwagi, bym zdołał iść za Tobą. Dodaj mi sił, bym zdołał przebić mur powszechnej ignorancji spraw Bożych. Udziel mi łaski, bym odkrył co jednoczy ludzi w Kościele.

 

Marek Kruszyński SJ

 

 

 

 

 

 

na początek strony
© 1996–2001 Mateusz