Mały poradnik (przed)małżeński

Zanim zabrzmi "Marsz Mendelssohna"

 

 

Wielu tzw. specjalistów i mądrych obserwatorów życia już od dawna i ciągle od nowa usiłuje przepowiadać zmierzch małżeństwa i życia rodzinnego. Wbrew tym natrętnym opiniom związek dwojga osób, przezywany jako intymna relacja międzyosobowa jak i jako formalny, instytucjonalny akt łączący ludzi w tzw. podstawową komórkę społeczną, nie tylko nie stracił na swej popularności, ale zdaje się po raz kolejny w historii dziejów, i chyba nie ostatni, przeżywać swój wielki renesans. Słyszymy często, że człowiek to istota społeczna i tak jest w istocie. Nie oznacza to jednak, abyśmy pragnęli nieustannej obecności wielu ludzi wokół siebie na co dzień w naszym życiu.

Tym, czego najbardziej potrzebujemy do odczuwania szczęścia jest bliska, ciepła, przyjazna i skierowana indywidualnie tylko do nas obecność jednej, wybranej osoby. Taka wyłączna, wzajemna i podmiotowa więź stanowi nieodzowny warunek naszego rozwoju. Najpełniejszy wyraz i najwyższą jakość osiąga ona poprzez uczucie dojrzałej miłości. Relacją, w której najczęściej możemy doświadczać takiego uczucia oraz nim obdarzać jest właśnie małżeństwo. Jak długo więc człowiek będzie pożądał i potrzebował miłości, tak długo będzie towarzyszyć tym poszukiwaniom chęć zalegalizowania, potwierdzenia i jakby zabezpieczenia tego uczucia poprzez małżeństwo.

Realizacja tej potrzeby odbiega czasem od ideału i narażona jest na różne przeszkody, co niekiedy przybiera nawet formy kryzysu, a w ostrej postaci i natężeniu błędnie odbiera się to zjawisko jako kryzys małżeństwa w ogóle...

W świetle przemian społecznych, obyczajowych i kulturowych, a także najnowszych osiągnięć naukowych należy pomóc nowym pokoleniom młodych ludzi w jak najpełniejszym realizowaniu tej niezbywalnej i niezastąpionej potrzeby kochania i bycia kochanym. Za naturalne i oczywiste uważamy to, iż należy się przygotowywać do każdej czynności i przedsięwzięcia, które podejmujemy w życiu. Tak więc od dzieciństwa chodzimy do szkół, uczymy się, a nawet studiujemy latami, aby jak najlepiej wywiązać się ze swojej przyszłej pracy. Uczymy się także różnych, wydawałoby się spontanicznych czynności jak: chodzenie, mówienie, jedzenie, jazda na rowerze, na nartach, pływanie gra w piłkę, malarstwo, śpiew, prowadzenie samochodu i inne. Wreszcie gorączkowo i skrupulatnie przygotowujemy się do choćby kilkudniowego wyjazdu, a ciągle mamy za mało wyobraźni, aby docenić jak wielką wagę może mieć właściwe przygotowanie się do długiej i pełnej pułapek podróży, jaką jest życie w ogóle, a w szczególności życie w małżeństwie!

Tak więc, jeśli jesteście bardzo młodziutką parą nastolatków, bądź dwojgiem poważnie chodzących ze sobą i obdarzających się uczuciem młodych ludzi, czy tez parą narzeczonych spotykających się ze sobą w perspektywie małżeństwa, albo wreszcie żyjecie już ze sobą połączeni sakramentem a nawet obdarzeni potomstwem stanowicie rodzinę, to do Was właśnie adresuję ten cykl nazwany: Małym poradnikiem przedmałżeńskim. Będziemy się spotykać, aby rozważać kolejny z szerokiej gamy tematów, które będą miały za zadanie ułatwić wam refleksję nad oczekiwaniami, jakie żywicie wobec małżeństwa jako takiego, nad waszym przyszłym małżeństwem, lub obecnie trwającym już związkiem.

W naszym cyklu pojawią się m. in. takie tematy jak: problem dojrzałości do małżeństwa, wzajemne oczekiwania, miłość dojrzała, znaczenie przysięgi małżeńskiej, współżycie seksualne jako znak miłości małżeńskiej, podejmowanie współżycia przedmałżeńskiego, naturalne metody kierowania płodnością, liturgia małżeństwa, znaczenie postaw religijnych w małżeństwie, komunikacja między małżonkami, czy tez o sztuce rozwiązywania konfliktów i inne...

Nie łudzę się, ani nie pragnę zwodzić Was, Drodzy czytelnicy, że to minimum wiedzy na określone i kluczowe dla przyszłego życia w małżeństwie zagadnienia, może w jakiś istotny sposób wpłynąć na Wasze przyszłe czy tez obecne związki, jeśli poprzestaniecie na samym biernym odczytywaniu tych informacji! Jednakże mam nadzieję, że do tego Poradnika sięgniecie wspólnie, parami i wiedzę tu przedstawioną potraktujecie jedynie jako bodziec do szczerej dyskusji, prowadzącej do wspólnych przemyśleń i wniosków, i że to w rezultacie pogłębi Wasze wzajemne poznanie i pobudzi do aktywnego rozwoju osobowość indywidualną każdego z Was oraz osobowość rozumianą jako trzecią, niezależną wartość, którą poprzez Wasze narzeczeństwo czy małżeństwo tworzycie, czego szczerze Wam oraz sobie życzę...

 

ALEKSANDRA CICHOSZ

 

Odcinek pierwszy: Przyszłość Waszej miłości

 

 


początek strony
© 1996-1997 Mateusz