Święci miesiąca

 
Święci miesiąca: 16 maja

Święty Andrzej Bobola
kapłan, męczennik, 1591-1657 (wspomnienie obowiązkowe)

 

 

Ród Bobolów należał do najstarszych w Polsce. Już w wieku XIII spotykamy Bobolów na Śląsku, a od wieku XIV również w Małopolsce, pieczętujących się herbem Leliwa. W wieku XVI, należeli Bobolowie do szlachty średnio-zamożnej. Wyróżniali się jednak zawsze przywiązaniem do religii katolickiej.

Nasz Święty urodził się prawdopodobnie 30 listopada 1591 roku. Ojciec jego miał brata, Andrzeja, który to wówczas piastował urząd podkomorzego koronnego na dworze króla Zygmunta III. Imion jego rodziców nie znamy. Ojciec miał prawdopodobnie imię Mikołaj. Do niedawna jeszcze uważano św. Andrzeja za syna Ziemi Sandomierskiej. Według jednak najnowszych badań opinia przechyla się raczej za Ziemią Sanocką. Święty miał pochodzić ze Stachocina.

Nauki humanistyczne wstępne oraz średnie wraz z retoryką pobierał Andrzej w jednej ze szkół jezuickich, prawdopodobnie w Wilnie, w latach 1606-1611. Tu zdobył sztukę wymowy oraz znajomość języka greckiego, która mu ułatwiła rozczytywanie się w ojcach greckich i dyskusje z teologami prawosławnymi.

Dnia 31 lipca 1611 roku zgłosił się do Towarzystwa Jezusowego. Po dwóch latach nowicjatu w Wilnie złożył śluby proste (1613). Następnie studiował filozofię na Akademii Wileńskiej (1613-1616). Po jej ukończeniu z wynikiem dobrym jako kleryk został przeznaczony do pracy pedagogicznej do jednego z kolegiów. Po dwóch latach nauczania młodzieży w kolegium w Brunsberdze (w Braniewie), a potem w Pułtusku wrócił Andrzej na dalsze studia (teologiczne) na Akademię Wileńską (1618-1622), które uwieńczył święceniami kapłańskimi dnia 12 III 1622. Do trzeciej probacji przygotowywał się Święty w Nieświeżu.

A oto skrótowo zapisane lata jego pracy w różnych placówkach zakonu. W latach 1623-1624 był rektorem kościoła, kaznodzieją, spowiednikiem, misjonarzem ludowym i prefektem młodzieży w Nieświeżu. Jako misjonarz, o. Andrzej, obchodził wioski, chrzcił, łączył pary małżeńskie oraz nawracał prawosławnych. W latach 1624-1630 kierował sodalicją mariańską w Wilnie i prowadził konferencje, wreszcie został rektorem kościoła św. Kazimierza. W latach 1630-1633 został przełożonym nowo założonego klasztoru w Bobrujsku. W latach 1633-1635 był moderatorem sodalicji mariańskiej wśród młodzieży w Połocku. W roku 1636 został mianowany kaznodzieją w Warszawie. W roku 1637 jest ponownie w Połocku, w latach 1638-1642 w Łomży, potem w Wilnie (1642-1643, 1646-1652), wreszcie w roku 1652 oddaje się pracy misyjnej w Pińsku. Tam też poniósł śmierć męczeńską.

Czasy, w których przyszło pracować św. Andrzejowi, były bardzo burzliwe. Nieustanne wojny z Rosją, ze Szwecją, z Kozakami oraz Tatarami niszczyły kraj i wyludniały całe okolice. Do napięć politycznych, dołączyły się religijne. W „obronie” prawosławnych wystąpił wódz Kozaków, Piotr Konaszewicz, a po nim jeszcze gwałtowniej Bohdan Chmielnicki. Pińsk jako miasto pogranicza był szczególnie narażony. W maju 1657 roku Pińsk zajął oddział kozacki pod dowództwem Jana Lichego. Najbardziej zagrożeni byli misjonarze o. Maffon i o. Bobola. Obaj ratowali się ucieczką, by uniknąć zemsty prawosławnych za to, że wielu z nich nawrócili na wiarę katolicką. Dnia 15 maja o. Maffon został ujęty w Horodcu przez oddział Zielenieckiego i Popeńki, i na miejscu zamordowany.

Św. Andrzej schronił się do Janowa, odległego od Pińska 30 km. Stamtąd udał się do wsi Peredił. Dnia 16 maja Kozacy wpadli do Janowa. Na wiadomość, że św. Andrzej jest w Peredilu, wzięli ze sobą przewodnika Jakuba Czetwerynkę i puścili się za Świętym w pogoń. Na prośbę mieszkańców wsi, którzy dowiedzieli się, że jest poszukiwany, chciał św. Andrzej użyczonym mu wozem ratować się ucieczką. Kiedy jednak dojeżdżali do wsi Mogilno, napotkali na poszukujący go oddział kozacki. Uradowani Kozacy zdarli najpierw ze Świętego suknię kapłańską i na pół obnażonego zaprowadzili go pod płot. Przywiązanego do słupa zaczęli bić nahajami. Była wiosna. Wieśniacy pracowali w polu. Byli więc tego świadkami. Namowami i groźbami starali się zmusić o. Andrzeja, by się wyparł wiary katolickiej. Kiedy ten stanowczo odmówił, oprawcy ucięli gałęzie wierzbowe, upletli z nich koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na głowę kapłana, ściskając ją coraz mocniej, tak jednak, by nie pękła czaszka. Potem zaczęto Świętego policzkować, aż wybito mu zęby. Wyrywano mu paznokcie i zdarto skórę z górnej części jego ręki. Po tych mękach Kozacy odwiązali od płotu ofiarę, okręcili go sznurem, który przywiązali do koni i popędzając zwierzęta wlekli kapłana po drodze, kłując go lancami.

W Janowie właśnie był targ. Zaczął gromadzić się tłum. Św. Andrzeja przyprowadzono przed dowódcę. A oto dialog, jaki się między katem i jego ofiarą wywiązał: „Jesteś ty księdzem?” „Tak — odpowiedział Święty. — Moja wiara prowadzi do zbawienia. Nawróćcie się”. Dowódca zamierzył się szablą i byłby zabił Świętego, gdyby ten nie zasłonił się ręką, która została zraniona. Zawleczono Świętego do pobliskiej, miejskiej rzeźni, rozłożono go na stole i zaczęto palić jego ciało ogniem. Oprawcy następnie wycięli kapłanowi tonsurę na głowie do kości, na plecach wycięli mu skórę w formie ornatu. Rany posypywali sieczką. Potem odcięto mu nos i wargi, wykłuto jedno oko. Kiedy zaś z bólu stale wzywał imienia Jezusa, w karku zrobiono otwór nożem i wycięto mu język. Wreszcie Męczennika powieszono nogami do góry i uderzeniem szabli zakończono jego katusze. Działo się to 16 maja 1657 roku.

Na wiadomość, że do Janowa zbliża się poważny oddział wojsk polskich, Kozacy wycofali się z miasta. Ciało męczennika przeniesiono do miejscowego kościoła. Stąd zabrali je jezuici do Pińska i pochowali w podziemiach kościoła klasztornego. Po latach o miejscu pochowania Męczennika zapomniano. Dopiero Święty ukazał się we śnie rektorowi kolegium pińskiego oraz wskazał miejsce w krypcie pod ołtarzem głównym, gdzie znajdował się jego grób. Było to 16 kwietnia 1702 roku. Ciało znaleziono nietknięte rozkładem, mimo że znajdowało się w miejscu wilgotnym. Kiedy zaczęły mnożyć się cuda, podjęto starania o beatyfikację Męczennika. Niestety, kasata jezuitów, wojny i rozbiory Polski przerwały starania. Dopiero papież Pius IX ku wielkiej radości Polaków dokonał beatyfikacji o. Andrzeja 30 października 1853 roku.

Odnalezione relikwie Świętego przenoszone były z miejsca na miejsce. Kiedy kościół i klasztor jezuitów przejęli prawosławni (1793), o. Gruber wyrobił u cara Aleksandra I zezwolenie na przeniesienie relikwii św. Andrzeja do Połocka (1808). Jednak już w roku 1820 zostali jezuici z Połocka usunięci. Wówczas opiekę nad ciałem Świętego objęli pijarzy (1820-1830). Po ich kasacie relikwie przeniesiono do kościoła dominikanów. Po kasacie dominikanów (1864) straż nad ich kościołem przejęli księża diecezjalni. W roku 19ł7 przy udziale metropolity mohylewskiego, K. Roppa, dokonano przełożenia relikwii. Z tej okazji wyjęto trzy żebra i podarowano je: jezuitom w Krakowie (kościół św. Barbary) i do miejsc innych. W roku 1922 po wybuchu rewolucji rosyjskiej zmumifikowane ciało św. Andrzeja przewieziono do Moskwy, do muzeum medycznego. W roku 1923 rząd rosyjski oddał święte szczątki Męczennika Stolicy Apostolskiej do Rzymu. Umieszczono je w Watykanie w kaplicy św. Matyldy, a w roku 1924 w kościele jezuitów di Gesu (Jezusa).

Dnia 17 kwietnia 1938 roku w samą uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego papież Pius XI dokonał uroczystej kanonizacji bł. Andrzeja. Z okazji 300-lecia śmierci Męczennika (16 V 1957) papież Pius XII wydał encyklikę ku czci Świętego. W roku 1938 relikwie zostały podarowane Warszawie i uroczyście przywiezione do Warszawy, gdzie spoczęły w kryształowej trumnie w kaplicy jezuitów przy ul. Rakowieckiej. W czasie ostatniej wojny, w roku 1939, dla bezpieczeństwa przeniesiono relikwie św. Andrzeja do kościoła jezuitów na Stare Miasto. W czasie pożaru tegoż kościoła przeniesiono je do kościoła dominikanów na Nowym Mieście, by je w roku 1945 ponownie umieścić w kaplicy przy ul. Rakowieckiej.

Św. Andrzej Bobola jest głównym patronem diecezji pińskiej (drohiczyńskiej). W archidiecezji wileńskiej i w diecezjach łomżyńskiej, płockiej i warmińskiej jest patronem drugorzędnym.

Oprócz 62 miejscowości w Polsce, wywodzących swoją nazwę zapewne od imienia św. Andrzeja Apostoła, istnieje nadto 9 miejscowości pod nazwą Bobolice — wśród nich miasto Bobolice.

Ku czci św. Andrzeja Boboli wystawiono w Polsce kilkanaście kościołów i tyleż kaplic.

Ks. Wincenty Zaleski SDB

 

Święci na każdy dzień, Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 1998

 

 

 

na początek strony
© 1996-1999 Mateusz