Święci miesiąca

 
Święci miesiąca: 24 lipca

Św. Kinga
księżna, 1234-1292

 

 

16 czerwca 1999 w Starym Sączy Jan Paweł II dokonał kanonizacji błogosławionej Kingi. Przytaczając jej życiorys z książki „Święci na każdy dzień” zachowujemy tekst oryginału.

 

Pod imieniem Kingi (Kunegundy) znamy 2 święte i 2 błogosławione. Nasza Błogosławiona jest związana ze Starym Sączem. Miasteczko liczy obecnie 7000 mieszkańców. Za czasów bł. Kingi była tu wieś. Bolesław Wstydliwy podniósł ją do rangi miasta. Wacław II przeniósł część ludności Starego Sącza do wsi Kamienia nad Dunajcem i tak powstało miasto Nowy Sącz w roku 1292, które dzisiaj jest stolicą województwa i liczy ok. 50 000 mieszkańców. Klasztor klarysek, założony w Starym Sączu przez bł. Kingę w 1280 roku, leży obecnie na uboczu. Otoczony murem i basztą z wieku XIII robi wrażenie małej twierdzy. Kościół obecny pochodzi z wieku XIV, a jego wnętrze z wieku XVII. Kościół i klasztor były w posiadaniu wielu precjozów, które zagrabił cesarz Józef II w 1782 roku. Na szczęście zachowały się księgi liturgiczne z wieku XIII i XIV. Zawierają one najstarsze zabytki muzyki wielogłosowej i gregoriańskiej w Polsce. W połowie wieku XX Stary Sącz, położony nad Popradem, został uznany w całości jako zabytek.

Jeśli chodzi o źródła do żywota naszej Błogosławionej, jesteśmy o tyle szczęśliwi, że są one bardzo bliskie czasom bł. Kingi, a więc wiarogodne. Już na początku wieku XIV powstał jej żywot w języku łacińskim pt. Życie św. Kingi, księżnej krakowskiej — zaledwie ok. 30 lat po jej śmierci.

Bł. Kinga była córką króla Węgier, Beli IV, z dynastii Arpadów, oraz Marii, córki cesarza greckiego, Teodora I Laskarisa. Imię jej już w pierwszych dokumentach brzmi podwójnie: Kunegunda (częściej) i Kinga. Podawana często błędna data jej urodzenia ustalona została w czasach nam współczesnych na rok 1234. Prawdopodobnym dniem jej narodzin jest 5 marca. O latach młodości Kingi nie wiemy nic poza tym, że była trzecią z kolei córką, i że do piątego roku życia przebywała na dworze królewskim w Ostrzychomiu. Znając tradycje ówczesnego dworu królewskiego na Węgrzech, możemy twierdzić, że Kinga otrzymała pełne i wszechstronne, jak na owe czasy, wykształcenie i głęboko religijne wychowanie.

Po śmierci księcia polskiego, Henryka Brodatego, pana na Śląsku i Krakowie, zabrakło opiekuna dla małoletniego wówczas Bolesława, księcia sandomierskiego. Powstała więc myśl związania się z silnym sąsiadem, jakim był wtedy Bela IV. Sam Bolesław Wstydliwy w jednym z dokumentów stwierdza, że poszedł za radą ówczesnego biskupa krakowskiego, Wiesława, oraz panów polskich. Bela IV nie ukrywał, że koligacje małżeńskie jego córek z książętami polskimi czy ruskimi bynajmniej nie przynosiły mu zaszczytu i że pozwalał na nie jedynie w nadziei utworzenia koalicji przeciw zagrażającym Mongołom (Tatarom). Tak pisał w liście do papieża Innocentego IV w 1254 roku.

Książę Bolesław spotkał się z Kingą w Wojniczu (1239), gdzie też doszło do zawarcia umowy małżeńskiej. Ze względu na małoletniość stron były to zrękowiny, po których w kilka lat potem miał nastąpić właściwy akt zaślubin. Odbyły się te zaślubiny na zamku krakowskim ok. roku 1247. Tak więc przy zaręczynach Kinga miałaby zaledwie 5 lat, a Bolesław lat 13; przy zawarciu zaś małżeństwa Kinga miałaby lat 13, a Bolesław 21. Pierwsze swoje lata spędziła Kinga w Sandomierzu pod opieką Grzymisławy i pedagoga Mikula wraz ze swoim przyszłym mężem, Bolesławem.

Były to czasy największej w dziejach ekspansji Mongołów, których w Europie nazywano Tatarami, czyli szatanami. Na swoich bowiem szybkich koniach zjawiali się nagle, łupili wsie i miasta, i palili je, a mieszkańców uprowadzali w niewolę. Na początku wieku XIII zdobyli Moskwę i Suzdal. W roku 1241 byli już w Kijowie, w Jarosławiu i wpadli do Polski. Na wiadomość o zdobyciu Lublina i Zawichostu Bolesław wraz z Kingą ratowali się ucieczką do Krakowa. Po klęsce wojsk polskich pod Chmielnikiem koło Szydłowa Kinga i Bolesław udali się na Węgry. Jednak i tu nie zaznali spokoju, bowiem wojska węgierskie poniosły klęskę nad rzeką Sajo.

Oboje udali się więc na Morawy, zapewne do Welehradu, gdzie w tamtejszym opactwie cystersów znaleźli schronienie.

W bitwie pod Legnicą Tatarzy zostali zatrzymani i zmuszeni do wycofania się z Polski (1241), ale nastał nowy niepokój w kraju: wojna o dziedzictwo śląskie i krakowskie. Dopiero po zwycięstwie nad Konradem Mazowieckim, książę i księżna mogli powrócić do Krakowa (1243). Ponieważ jednak Tatarzy zniszczyli zupełnie (spalili) zamek w Krakowie i Sandomierzu, młoda para przeniosła się do zameczku w Pieninach i w Nowym Korczynie. Tu właśnie bł. Kinga zdołała namówić Bolesława do zachowania dozgonnej, dziewiczej czystości. Ślub złożyli oboje na ręce biskupa krakowskiego Prandoty. Dlatego historia nadała księciu Bolesławowi przydomek „Wstydliwy”. W tym też czasie Kinga zapisała się jako tercjarka do III Zakonu św. Ojca Franciszka.

Dla podniesienia kraju z ruin Kinga zaofiarowała Bolesławowi część swojego posagu, który wynosił 40 000 grzywien. Suma na owe czasy bardzo duża. Bolesław za to oddał Kindze w wieczyste posiadanie Ziemię Sądecką (1252). Kinga sprowadziła z Węgier górników, którzy dokonali pierwszego odkrycia złóż soli. W rządzeniu krajem Kinga była dużą podporą dla Bolesława, o czym świadczą liczne dokumenty. Bolesław był wówczas panem księstw krakowskiego (senioralnego) i sandomierskiego. Bł. Kinga wspierała hojnie kościoły i klasztory. Ufundowała nowe kościoły w Nowym Korczynie i w Bochni. Przyczyniła się do kanonizacji św. Stanisława Biskupa (1253).

Dnia 7 grudnia 1279 roku oddał Bogu ducha w Krakowie książę Bolesław Wstydliwy. Kinga postanawia osiąść w Starym Sączu, w klasztorze klarysek, który ufundowała w roku następnym, 1280. Najpierw jednak musiała załatwić spór z nowym księciem, Leszkiem Czarnym, który nie chciał Ziemi Sądeckiej uznać za własność Kingi. Doszło nawet do tego, że kazał książę uwięzić biskupa krakowskiego, Pawła z Przemkowa, za to, że stanął w obronie praw Kingi. Do zgody doszło dopiero po czterech latach w Czchowie. Kinga zostawiła Leszkowi ziemię biecką i nowokorczyńską.

Kinga nie zajmowała w klasztorze żadnych urzędów. Była bowiem pochłonięta budową i zabezpieczeniem bytu klasztoru. Na mocy układu z Leszkiem Błogosławiona przeznaczyła na utrzymanie klasztoru Stary Sącz i 28 wsi. Welon zakonny otrzymała z rąk biskupa Pawła. Śluby jednak złożyła dopiero 24 kwietnia 1289 roku — a więc na trzy lata przed śmiercią — a to dlatego, by mogła dysponować swoim majątkiem na cele kościelne. Po złożeniu ślubów uroczystych nie posiadała już żadnych dóbr, gdyż zakazywała tego surowa reguła franciszkańska. Bł. Kinga spędziła w klasztorze w Starym Sączu 12 lat, poddając się surowej regule, zatwierdzonej przez papieża Urbana IV w 1263 roku, ułożonej przez św. Klarę (zm. 1253).

W roku 1287 przeżyła bł. Kinga jeszcze jeden najazd Tatarów, tak żywo zachowany w pamięci legend ludowych. Pożegnała ziemię dla nieba w 1292 roku. Jako dzień śmierci podaje tradycja 24 lipca. Lud Małopolski zachował wdzięczną pamięć o bł. Kindze jako pani pobożnej, miłosiernej, czułej na niedolę ludzką. Zaraz też po jej śmierci zaczął do niej się modlić jako do swej orędowniczki przed tronem Bożym. Do jej grobu przychodziły liczne pielgrzymki, a wielu doznawało szczególnych tu łask. Wśród uzdrowionych był także w latach późniejszych (w. XVI/XVII) biskup krakowski, Bernard Maciejowski, kardynał. On też z wdzięczności ufundował nową, srebrną trumienkę, do której włożono umyte w winie kości Błogosławionej. Ustawiono ją na nowym ołtarzu (1603). W roku 1651 Anna Lipska, sprawiła złocony relikwiarz dla głowy bł. Kingi. Co roku urządzano procesję z relikwiami bł. Kingi przy wielkim napływie wiernych. A jednak beatyfikacja nastąpiła dopiero za papieża Aleksandra VIII w 1690 roku. Papież Benedykt XIII przyznał Błogosławionej tytuł patronki Polski i Litwy (1715). W roku 1844 powstało w Chicago na emigracji polskie zgromadzenie „Sióstr Franciszkanek od Bł. Kunegundy” (kuneguntki). Biskup Leon Wałęga w roku 1901 obrał bł. Kingę za patronkę diecezji tarnowskiej. Głównym do dzisiaj sanktuarium Błogosławionej jest klasztor klarysek w Starym Sączu. Pokazują tam także łyżeczkę, której używała do posiłku i kubek oraz pieczęcie, którymi sygnowała wystawione przez siebie dokumenty. Wreszcie można tu podziwiać żywot Błogosławionej, napisany w 1474 roku, pisany na pergaminie, z barwnymi inicjałami. W pobliżu klasztoru jest źródełko, które lud uważa za cudowne. Przykładem czci dla bł. Kingi jest w kopalni soli w Wieliczce kaplica jej poświęcona. Unikalna w świecie kaplica z soli kamiennej, pochodzi z wieku XVII.

Dookoła osoby bł. Kingi powstało wiele legend. Przypominamy niektóre z nich, gdyż one także świadczą, jak żywo w pamięci ludu polskiego pozostała Błogosławiona. I tak kiedy uciekała przed Tatarami razem ze swoimi towarzyszkami zakonnymi, pokrwawiła sobie nogi. Na miejscach, gdzie padły krople jej krwi, wyrosły czerwone goździki. Kiedy zmęczona w czasie ucieczki oparła nogę na kamieniu, odbiła się na nim stopa bł. Kingi. Kiedy dręczyło ją pragnienie, powstało źródełko z ożywczą wodą. Kiedy Tatarzy byli już blisko uciekających, Błogosławiona rzuciła swoją niebieską wstążkę i utworzyła się z niej natychmiast rzeka Dunajec, która w ten sposób uratowała uciekającym życie. Dnia pewnego bł. Kinga w czasie ucieczki napotkała rolnika, siejącego zboże. Pobłogosławiła pole i zboże natychmiast wyrosło pięknym łanem. Kiedy nadjechali Tatarzy i pytali, czy nie widział uciekającej księżnej wraz z jej towarzyszkami, odparł, że tak, kiedy siał zboże.

W skarbcu wawelskim można oglądać drogocenny krzyż, zrobiony z dwóch sztab złota, które stanowiły część diademu księcia i księżnej Kingi. Zakończymy anonimowym wierszem, który wyraża wszystko, co lud polski chciał wyrazić o swojej niebieskiej patronce:

Gdzie krew płynie, nacisk czuć się daje,
Królowa Kinga jak anioł tam staje.
Cicho się modli, cicho dobrze czyni
I cicho rządzi — polska gospodyni.

Sanktuarium bł. Kingi bywa dość licznie nawiedzane przez pielgrzymów i turystów. Doroczną uroczystość celebruje zawsze jeden z biskupów diecezji tarnowskiej. Przybywają pielgrzymki z całej Nowosądecczyzny. Sanktuarium bł. Kingi nawiedzili w ciągu wieków m.in.: Władysław Łokietek i jego małżonka, Jadwiga, której ciało spoczywa w podziemiach kościoła, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, Ludwik Węgierski i Jan III Sobieski, który po zwycięstwie pod Wiedniem tu właśnie spotkał się ze swoją żoną, Marią Kazimierą. Z dostojników Kościoła klasztor witał prymasów Polski kardynałów: Edmunda Dalbora, Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego. Wielkim czcicielem Pani Sądeckiej był obecny Ojciec święty, Jan Paweł II. Jako metropolita krakowski kilka razy złożył hołd Błogosławionej.

W roku 1980 diecezja tarnowska obchodziła bardzo uroczyście rocznicę fundacji klasztoru klarysek (1280-1980) w Starym Sączu. Bł. Kinga sprowadziła je ze Skały w pobliżu Olkusza i Krakowa.

Ks. Wincenty Zaleski SDB

 

Święci na każdy dzień, Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 1998

 

 

 

na początek strony
© 1996-1999 Mateusz