pobierz z Google Play

08 marca 2021

Poniedziałek

Poniedziałek III Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania: (2 Krl 5, 1-15a); (Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4); Aklamacja (Ps 130 (129), 5. 7bc); (Łk 4, 24-30);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Psalmy. Komentarze do tekstów biblijnych. Tom 1

Czytania

(2 Krl 5, 1-15a)
Naaman, wódz wojska króla Aramu, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Aramejczyków. Lecz ten człowiek – dzielny wojownik – był trędowaty. Aramejczycy podczas napadu łupieskiego uprowadzili z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: "O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wówczas uwolnił od trądu". Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król Aramu odpowiedział: "Ruszaj w drogę! A ja poślę list do króla izraelskiego". Wyruszył więc, zabierając z sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań na zmianę. I przedłożył królowi izraelskiemu list następującej treści: "Z chwilą gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu". Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: "Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną?" Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: "Czemu rozdarłeś szaty? Niech on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu". Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: "Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!" Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: "Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?" Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: "Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty". Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego chłopca i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: "Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!"

(Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4)
REFREN: Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą,
niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością.
I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże!

Aklamacja (Ps 130 (129), 5. 7bc)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.

(Łk 4, 24-30)
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: "Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman". Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Słowo przyszło do swojej własności, ale swoi Go nie przyjęli. Jezus przyszedł do Nazaretu i swoi Go nie przyjęli i usiłowali zabić. Świat nienawidzi Jezusa, nienawidzi prawdy, która jest w Jezusie, cały świat bowiem leży w mocy Złego, w grzechu niewiary i kłamstwie. Jezus na to się narodził i na to przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha Jego głosu.
Marek Ristau


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan Boży, zakonnik
– urodził się w Portugalii w roku 1495. Gdy Jan miał 8 lat, zjawił się w jego domu kapłan wędrujący do Hiszpanii, prosząc o nocleg. Kiedy następnego dnia opuścił dom, zauważył przy sobie chłopca, który postanowił mu towarzyszyć w drodze. Jan zrobił to w tajemnicy przed rodzicami. Nie wiemy, dlaczego kapłan nie odesłał chłopca do domu. Rodzice pełni smutku, daremnie poszukiwali go po całej okolicy. Matka niebawem zmarła ze smutku, a ojciec wstąpił do franciszkanów. Po 20 dniach drogi chłopiec nie mógł już iść dalej. Kapłan więc zostawił chłopca w mieście Oropesa u niejakiego Franciszka Mayorala, zarządcy owczarni pewnego hrabiego. Ten przyjął Jana jak syna i nazwał małego chłopca "Janem otrzymanym od Boga - a Deo". Przybrani rodzice tak pokochali młodzieńca, że chcieli go uczynić spadkobiercą swojego majątku i zamierzali mu oddać za żonę swoją jedyną córkę. Mając dwadzieścia kilka lat Jan opuścił dom opiekunów. Zaciągnął się do wojska. Po kilku latach pobytu w wojsku powrócił do Oropesy. Gdy wybuchła wojna na wschodzie Europy, Jan ponownie zgłosił się do wojska. Po zawarciu pokoju przez obie strony Jan powrócił, jednak już nie do swojego opiekuna, ale w rodzinne strony. Tu dowiedział się o losie swoich rodziców. Uczyniło to na nim ogromne wrażenie. Z wielką skruchą odbył spowiedź z całego życia i udał się z pielgrzymką do Compostelli, do grobu św. Jakuba Apostoła. Potem wyjechał do Grenady. Jan założył zakon Braci Miłosierdzia, zwany u nas bonifratrami. Zajmował się pomocą ludziom chorym i opuszczonym. Zmarł na klęczkach 8 marca 1550 r. w wieku 55 lat

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dni powszednie Wielkiego Postu możemy poczuć się jak w każdą niedzielę, gdy pierwsze czytanie jest ściśle dopasowane do fragmentu Ewangelii – choć nie zawsze w oczywisty sposób. Tak przemedytujmy bieżący tydzień! Dziś jesteśmy świadkami, jak ewangeliczni mieszkańcy Nazaretu są tak przyzwyczajeni do Jezusa-sąsiada, współpracownika i członka dalszej rodziny, że trudno im rozpoznać w Jezusie proroka. Potwierdza się, że spodobało się Bogu zbawić nas przez uniżenie, cichość i zwyczajność. Uniżenie przyjęcia przez Jezusa naszego człowieczeństwa; cichość pracy i życia rodzinnego w Nazarecie; wreszcie, zwyczajność śmierci – choć tak okrutnej, na krzyżu, to jednak po prostu śmierci. To uniżenie, cichość i zwyczajność zapowiada pierwsze czytanie. W nim, co prawda, prorok Elizeusz jest początkowo rozpoznany, ale błędnie – jako mag, cudotwórca, znachor, uzdrowiciel. Elizeusz zaś nie chce skupiać uwagi na sobie: jego działalność ma być znakiem i prowadzić do wiary w Boga. Dlatego upokarza chorego Naamana: każe mu się w ciszy zanurzyć w zwyczajnej rzece. I tyle. Tym samym, Elizeusz pomaga nam zrozumieć Jezusa, który także wzbrania się przed wielkimi tytułami, zakazuje demonom ujawniać swojej tożsamości, a uzdrowionym zaleca milczenie. To ważna lekcja: zgiełk, wrzaskliwość i ostentacyjność przeszkadzają Bogu zbawiać; jeśli już się nimi posługuje, to ze względu na naszą chorobliwą światowość. Przypatrzmy się dziś Elizeuszowej i Jezusowej logice uniżenia, cichości i zwyczajności. I przyłóżmy ją do naszej codzienności: uniżenia sumiennej pracy; cichości sakramentów; zwyczajności dobrych, ludzkich spotkań i rozmów.


Komentarz do psalmu

Trzy zwrotki dzisiejszego psalmu możemy przyłożyć do serca Naamana z pierwszego czytania, które stopniowo „przytakuje” logice Elizeusza i do serca mieszkańca Nazaretu, które jednak pomału „daje się przekonać” Jezusowi. Te trzy zwrotki bowiem to jakby trzy stopnie duchowego oczyszczenia serca: w pierwszej, serce dopuszcza do siebie, nazywa i przedkłada na modlitwie swoje głębokie, może dotąd zakopane lub zawstydzone, pragnienia; w drugiej, serce zdaje sobie sprawę, że nie jest samowystarczalne, że może pobłądzić i, myśląc, że oddaje się szlachetnym pragnieniom, może zacząć „flirtować” z nieuporządkowanymi uczuciami – dlatego pokornie prosi o oświecenie i poprowadzenie; w trzeciej, serce rozpoznaje Boga w świętej liturgii, osobiście spotyka się z Nim we wspólnotowej modlitwie. W tej mierze, dzisiejszy psalm może być zarówno testamentem Żyda, który lawirował na granicy judaizmu i pogaństwa, jak i chrześcijanina, który odbijał się od różnych religii i wyznań chrześcijańskich, aż obaj dotarli do jedynej Matki i Nauczycielki: Kościoła katolickiego, spadkobiercy Starego Przymierza i środowiska Nowego Przymierza.


Komentarz do Ewangelii

Znając już przesłanie dzisiejszego fragmentu, zwróćmy uwagę na jego ważną okoliczność: Jezus znajduje się w synagodze, czyli w domu Słowa Bożego. Liturgia synagogalna – której odpowiednikiem może być chrześcijańska liturgia słowa (jako część Eucharystii bądź jako samodzielne nabożeństwo) – kładzie nacisk na to, że Pismo Święte czyta się „osobiście i we wspólnocie”. Czy to podczas liturgii, czy spotkania grupy formacyjnej, czy w zaciszu domu albo w aplikacji smartphone’a – Słowo Boże komunikuje Boga, z jednej strony, bezpośrednio (indywidualnie), a z drugiej strony, za pośrednictwem Kościoła. Dzieje się tak, ponieważ wiara chrzcielna ma określoną treść, którą ostatecznie rozpoznaje Kościół; dlatego nie ma wiary „prywatnej” – albo wierzę jako członek Kościoła (choćby wyznania niekatolickiego), albo przestaję być chrześcijaninem. Gdy otwieram Pismo Święte, Bóg mówi do mnie w Kościele! W tej perspektywie zastanowię się, czy sam czasami nie unoszę się gniewem i nie wyrzucam z miasta, nie wyprowadzam na górę i nie strącam – Jezusa w Kościele.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Psalmy. Komentarze do tekstów biblijnych. Tom 1

Adam Szustak OP

Przedstawiona książka zawiera komentarze Adama Szustaka OP do Księgi Psalmów. Powstała na podstawie internetowej serii noszącej tytuł „Plaster miodu. Psalmy”, która przez kilka lat z różną częstotliwością ukazywała się na youtube’wym kanale „Langusta na palmie”, a która następnie została spisana, uporządkowana i nieco poszerzona.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.