pobierz z Google Play

15 sierpnia 2024

Czwartek

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

Czytania: (Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab); (Ps 132, 6-7. 9-10. 13-14); (1 Kor 15, 20-26); Aklamacja; (Łk 1, 39-56);

Rozważania: Ewangeliarz OP , kardynał Grzegorz Ryś , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Bóg ukryty

Czytania

(Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab)
Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: "Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca"

(Ps 132, 6-7. 9-10. 13-14)
REFREN: Wyrusza z Panem Arka Jego chwały

Słyszeliśmy o Arce w Efrata,
znaleźliśmy ją na polach Jaaru.
Wejdźmy do Jego mieszkania,
padnijmy przed podnóżkiem stóp Jego.

Niech Twoi kapłani odzieją się w sprawiedliwość,
a Twoi wierni niech śpiewają z radości.
Przez wzgląd na sługę Twego, Dawida,
nie odtrącaj oblicza Twojego pomazańca.

Pan bowiem wybrał Syjon,
tej siedziby zapragnął dla siebie.
"Oto miejsce mego odpoczynku na wieki,
tu będę mieszkał, bo wybrałem go sobie".

(1 Kor 15, 20-26)
Bracia: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.

Aklamacja
Maryja została wzięta do nieba, radują się zastępy aniołów.

(Łk 1, 39-56)
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana". Wtedy Maryja rzekła: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. święte jest Jego imię, A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, co się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak przyobiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki". Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

kardynał Grzegorz Ryś

Komentarze do Ewangelii z książki "Klucz do Ewangelii św. Łukasza" Wydawnictwo M

Czytając Ewangelię o nawiedzeniu, trzeba sobie postawić pytanie: kto kogo nawiedza? W pierwszej chwili mamy wrażenie, że Maryja Elżbietę. Ale tak naprawdę sens tego wydarzenia jest inny: to Jezus nawiedza Jana. Wypełnia się zapowiedź, którą usłyszał Zachariasz w świątyni. Kiedy objawił mu się Gabriel i zapowiadał narodziny syna, mówił właśnie w ten sposób: „ten chłopiec pójdzie przed Panem w mocy i w duchu Eliasza, i z łona matki będzie napełniony Duchem Świętym”. Taka była obietnica dla Jana, że z łona swojej matki zostanie wypełniony Duchem. I to właśnie się spełnia. Elżbieta zostaje wypełniona Duchem Świętym i z jej łona Jan otrzymuje Ducha Świętego. Oczywiście tym, który napełnia Jana Duchem, jest Jezus. Maryja nie ma takiej zdolności, żeby napełnić kogokolwiek Duchem Świętym. Nikt z nas nie ma takich możliwości. To jest wyłączny dar Jezusa. Tylko On może nas Nim wypełnić. W tym wydarzeniu działa On w całej swojej pokorze, uniżeniu i zawierzeniu się człowiekowi. Chrystus, chcąc wypełnić Duchem Świętym Jana, potrzebuje Maryi, która Go zaniesie do Ain Karem, do domu Zachariasza i Elżbiety. Pewnie mógłby to zrobić inaczej, ale taka jest Jego decyzja i sposób działania, taka jest droga, którą obrał. Wchodzi w życie ludzi, by ich wypełniać Duchem Świętym, ale chce to czynić także przez posługę tych, którzy się wydają słabi, malutcy. On – wszechmocny – uzależnia się od tej ich posługi.
W tym wydarzeniu mamy więc prawdziwą i piękną wiarę dwóch kobiet. Najpierw Maryi, która oddaje się do dyspozycji Jezusowi i Jego misji zbawczej. Ona jest na Jego służbie, poddaje się jej, co sprawia, że może On wypełnić Jana Duchem Świętym. Ważne jest, żeby widzieć tę funkcję Maryi, żeby nie czytać Ewangelii tylko po wierzchu: poszła pomóc starszej krewnej, która się spodziewała dziecka… Wtedy nie zrozumiemy, dlaczego po trzech miesiącach Maryja wróciła do domu – dokładnie wtedy, kiedy urodził się Jan. Gdyby w tym nawiedzeniu chodziło głównie tylko o ludzką pomoc, to chyba właśnie wtedy powinna zostać. Ale tu chodziło o coś o wiele głębszego. Jest też wielka wiara Elżbiety, która wypełniona Duchem Świętym rozpoznaje, co się dzieje w niej samej i kim jest Maryja – jak w Matce Zbawiciela wypełnia się słowo.

Kardynał Grzegorz Ryś

Tutaj kupisz książkę: "Klucz do Ewangelii św. Łukasza"


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Ilekroć słyszymy bądź czytamy Apokalipsę św. Jana zachwyca nas obrazowość i tajemna symbolika tego dzieła. Jak ją zrozumieć i skąd się bierze niezwykłość jej języka, tak różnego od listów czy ewangelii? Należy sobie uświadomić, że tego typu literatura w czasach Jezusa nie była czymś niezwykłym. Po ustaniu ruchu prorockiego na około czterysta lat przed wystąpieniem Jana Chrzciciela zaczęła się rozwijać literatura apokaliptyczna. Pisma te powstawały w kręgach żydowskich i w swej treści ujawniały Boże objawienia przekazywane za pośrednictwem aniołów, snów i wizji. Przybierały one rozmaite formy, np. niebiańskich podróży, w czasie których zostają ujawnione sekrety kosmosu lub swego rodzaju wizjonerskie przeglądy dziejów często prowadzące do oglądu eschatologicznego przełomu, kiedy to kosmiczne moce zła zostaną zniszczone, świat odnowiony, a sprawiedliwi zostaną wybawieni.
Jak widać nowotestamentalna Apokalipsa św. Jana doskonale wpisuje się w ten nurt. Interpretacja tekstu nasyconego symbolami nastręcza wielu kłopotów interpretacyjnych. Większość biblistów skłania się do rozszyfrowania słowa „Niewiasta” jako dotyczącego Maryi. Są i tacy, którzy uważają, że chodzi tu o Izrael bądź Kościół. Niezależnie od tego, którą wersję się przyjmie, to jest pełna zgoda co do tego, że dziecko „niewiasty” to Jezus Chrystus! On jest Bożym Pomazańcem, przez którego nastało zbawienie, potęga i Boże królowanie.


Komentarz do psalmu

W liturgii słowa często słyszymy tylko fragmenty psalmu, a dzisiejszy Psalm 45 staje się bardziej zrozumiały, gdy odczytamy go w całości. A jest to jedyny przykład liryki świeckiej w Psałterzu. Jest to pieśń pochwalna ku czci młodego króla i jego małżonki, napisana i recytowana przez poetę dworskiego z okazji zawarcia małżeństwa przez jego pana. Kim był ten król? Nie wiadomo. Zrodziło się kilkanaście teorii próbujących odkryć tę tajemnicę, ale żadna z nich nie została wystarczająco mocno udowodniona. Warto zauważyć, że pieśń ta była odśpiewywana podczas żydowskiej liturgii małżeństwa.
Z czasem, zarówno rabini jak i chrześcijanie zaczęli interpretować cały ten Psalm w kluczu mesjańskim. Słynny rabbi Kimchi widział w oblubienicy „córkę Izraela”, stojącą po prawej ręce Mesjasza. Dla chrześcijan zaś stało się jasne, że tym Mesjaszem jest Jezus, natomiast jego małżonką Kościół. Z czasem w tradycji liturgicznej Psalm 45 przekształcił się w pieśń poświęconą Maryi, Matce Mesjasza i Kościoła.


Komentarz do drugiego czytania

Od zawsze towarzyszył człowiekowi lęk i myśli o śmierci. Zapewne Koryntianom również bliskie były te obawy i pytanie, co będzie po śmierci. Apostoł Paweł stara się dzisiaj dać na nie odpowiedź, wskazując na Chrystusa, który pierwszy zmartwychwstał. To w Nim człowiek ma nadzieję ożywienia. To On dla Boga Ojca pokona wszelkie zwierzchności, władze i moce, a w końcu również ostatniego wroga, którym jest śmierć.
Nam również często towarzyszy pytanie: a co i jak to będzie po śmierci? Należy ono do podstawowych pytań egzystencjalnych i nie należy się dziwić, że często nas dręczy i domaga się odpowiedzi, którą jako wierzący możemy odnaleźć tylko w Jezusie Chrystusie!


Komentarz do Ewangelii

Dzisiejszy fragment z Ewangelii wg św. Łukasza najczęściej słyszymy podczas liturgii słowa w święta maryjne. Nic dziwnego: to słowa dziękczynnej pieśni Maryi, określane jako Magnificat, przykuwają naszą uwagę i często stają się również naszą modlitwą. Sama nazwa kantyku pochodzi od pierwszego słowa w jego przekładzie na łacinę. Ten utwór poetycki, łączący w sobie elementy indywidualnej pieśni oraz stylu hymnicznego, prawdopodobnie znajduje swój pierwowzór w pieśni Anny zawartej w 1 Sm 2,1-10. Bibliści wskazują także na wpływy starotestamentalnych hymnów dziękczynnych, takich jak np. Ps 103 i 113. Można stąd wnioskować, że Maryja była dość dobrze obeznana z treścią biblii hebrajskiej i sama ułożyła własny hymn związany z jej konkretną sytuacją życiową. Można przypuszczać, że wyśpiewała go w języku aramejskim, zaś wspólnota pierwotnego Kościoła przetłumaczyła go na język grecki. Zapewne później Łukasz przejął ten tekst, poprawił przekład stylistycznie i włączył do swojej Ewangelii Dzieciństwa.
Cała pieśń Maryi przepełniona jest radością, wywyższeniem i uwielbieniem Boga, a przede wszystkim wdzięcznością i wysławieniem wielkości i miłości Boga. Jak wskazują mistrzowie życia duchowego to właśnie modlitwa uwielbienia jest najdoskonalsza, ponieważ jest bezinteresowna. Uczmy się zatem od Maryi postawy bezustannej wdzięczności Bogu za wszystko, czym nas obdarowuje w swojej dobroci. Może właśnie codzienne odmawianie Magnificat będzie pomocą do wejścia na drogę modlitwy uwielbienia.

Komentarze zostały przygotowane przez dr Andrzeja Kosińskiego


Do góry

Książka na dziś

Bóg ukryty

ks. Stanisław Biel SJ

Rozważania Stanisława Biela SJ tym razem przybliżają narodzenie Jezusa w Betlejem i Jego dzieciństwo w Nazarecie, które opisują Ewangelie świętych Mateusza i Łukasza. Autor zachęca nas nie tylko do odkrywania wagi tych biblijnych wydarzeń, ale także do wglądu w siebie, by refleksja nad życiem ukrytym Jezusa prowadziła do naśladowania Go w naszej codzienności.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.