www.mateusz.pl

JERZY SZYRAN OFMConv

Masturbacja

 

 

Do powszechnych zjawisk sprzeciwiających się czystości należy masturbacja (onanizm, samogwałt). Powszechność tego zjawiska nie upoważnia jednak do bagatelizowania tego problemu.

W starożytności (Egipt) masturbacja była oceniania negatywnie, podczas gdy w Grecji i Rzymie była traktowana raczej obojętnie. Istnieją wprawdzie pewne marginalne wzmianki o złu, jakim jest niszczenia nasienia, które porównywano do zabójstwa. To jednak generalnie nie podnoszono tego problemu. Dopiero od VI w. autoerotyzm pojawił się jako problem we wspólnotach chrześcijańskich w Wielkiej Brytanii i Irlandii, gdzie panowało bardzo surowe życie zakonne. Te pierwsze wzmianki znajdują się w kanonach Ksiąg Pokutnych. Począwszy od VII w. także w Kościele Wschodnim zaczęto uświadamiać sobie wagę problemu, czego dowodem są również wzmianki w Księgach Pokutnych (IX w.). W średniowieczu autoerotyzm był traktowany jako zło sprzeciwiające się naturze i celowości nasienia ludzkiego i traktowany był na równi z zabójstwem. W okresie Odrodzenia problem masturbacji stał się wręcz obsesją, która osiągnęła swój szczyt w XVIII w., kiedy pod wpływem opinii lekarzy uważało się ją za przyczynę wielu chorób. Ten rygoryzm trwał aż do początków XX w.

W okresie dojrzewania u chłopców narządy płciowe stają się bardzo wrażliwe i bardzo często dochodzi do mimowolnych erekcji, na skutek przekrwienia narządów oraz wzmożonego wydzielania testosteronu. Popęd seksualny u chłopców jest bardzo silny i ma charakter odruchowy, dlatego często, nawet w sposób niezawiniony może dojść do ejakulacji. W wielu przypadkach jest to kontynuowane, gdyż towarzysząca temu przyjemność staje się celem dokonywania aktów masturbacji. Wytworzone w ten sposób nawyki, przez powtarzanie tej samej czynności, wkomponowują się na stałe w życie młodego człowieka.

U dziewcząt masturbacja jest związana najczęściej z przypadkowym odkryciem towarzyszącej temu przyjemności seksualnej. U wielu dziewcząt jest to sposób odreagowania na smutek, poczucie samotności, nastrój rozmarzenia i chęć doświadczenia czyjejś bliskości.

Wśród innych najczęściej spotykanych przyczyn uprawiania samogwałtu należy wyróżnić stres, od którego ucieczką jest masturbacja, dająca chociaż przez chwilę wyzwolenie od kłopotów, konfliktów, napięć i niepokojów. W tym kontekście staje się ona jak odruch sięgania po papierosa czy alkohol. Niejednokrotnie prowadzi to do błędnego koła: masturbacja → poczucie winy → niepokój i lęk → rozładowanie przez następny akt samogwałtu. Przyczyną masturbacji mogą być także zaburzenia neurotyczne, których przyczyną jest obsesja i lęk. W innym przypadku autoerotyzm może być próbą wyrwania się ze smutnej dla człowieka rzeczywistości, z którą nie może on sobie poradzić.

Chrystus odwołując się w swoim nauczaniu na temat VI przykazania Dekalogu, mówi: „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,27-28). Mężczyzna dokonuje aktu samogwałtu, gdyż pragnie zbliżenia z jakąś kobietą. Ponieważ jest to ze względów obiektywnych niemożliwe, sam ze sobą zaspokaja to pragnienie. Autoerotyzm jest wystąpieniem przeciw ludzkiej naturze. Sens bowiem ludzkiej płciowości wyraża się w relacji międzyosobowej, w miłości, czego masturbacja jest zaprzeczeniem. Również przyjemność seksualna przeżywana w oderwaniu od miłości i więzi międzyosobowej jest nieuporządkowana i egoistyczna.

Masturbacja pociąga za sobą wiele skutków, zarówno w sferze ducha, jak i zaburzeń fizycznych. Jednym z podstawowych skutków masturbacji jest nerwica, spowodowana nie tyle samym samogwałtem, ile poczuciem winy i rosnącym niepokojem, który z kolei szuka ukojenia w następnym grzesznym akcie. Takie działanie w efekcie osłabia wolę, która już nie jest w stanie zapanować nad ludzkimi odruchami. Skutkiem takiej nerwicy są z kolei:

– zaburzenia koncentracji;

– pobudzenie psychoruchowe;

– zwiększona drażliwość;

– szybkie męczenie się pracą umysłową;

– obniżenie nastroju;

– zwiększenie bezwładności układu nerwowego, co powoduje utrudnione przechodzenie ze stanu pobudzenia do stanu hamowania.

Kolejnym następstwem autoerotyzmu jest utrwalenie swoistego kodu i stereotypu reakcji seksualnych, który w konsekwencji może doprowadzić nawet do impotencji psychicznej w pożyciu seksualnym, gdyż rzeczywisty współmałżonek nie dorównuje wytworom fantazji.

Człowiek w akcie samogwałtu staje się zarówno dawcą, jak i biorcą. W efekcie następuje specyficzne rozszczepienia osobowości, która nie potrzebuje drugiej osoby, by ją kochać, lecz wystarcza sama sobie.

W procesie wychowania w tej dziedzinie należy uświadomić młodemu pokoleniu, że człowiek w sposób dowolny nie może zmienić celowości darów, jakie otrzymał od Stwórcy. Prawdziwa celowość aktu seksualnego, jak już wspomnieliśmy, realizuje się w miłości małżeńskiej i nastawiona jest na płodność.

Faktu masturbacji nie można demonizować, lecz starać się dojść do źródła owych niepokojów w młodym człowieku i nauczyć go radzenia sobie z nimi. Wskazanie takiemu człowiekowi źródła szczęścia i dojrzałych więzi z samym sobą, z ludźmi i z Bogiem może okazać się zbawienną terapią. Pojawienie się w życiu takiej osoby poczucia radości, satysfakcji życiowej, niemal automatycznie eliminuje zjawisko masturbacji i prowadzi do pełnego wyzwolenia.

Próbując wyzwolić się z nałogu masturbacji, należy położyć większy akcent na osobistą modlitwę w celu pogłębienia osobistej relacji z Bogiem. Bardzo ważnym elementem duchowego wzrostu i walki z wszelkim grzechem jest życie sakramentalne, a przede wszystkim Sakrament pojednania i Eucharystia. Stanowią one bowiem duchowe zaplecze życia ludzkiego, bez którego żaden chrześcijanin nie może egzystować. Jednym ze sposobów walki jest unikanie bezczynności i samotności. Uciekając przed natrętnymi myślami i obrazami, które rodzą się w wyobraźni warto zająć się jakąś godziwą rozrywką czy „uciec” do grona przyjaciół. Innym sposobem walki z nałogiem jest sport, wysiłek fizyczny, którego systematyczne uprawienie wzmacnia tak bardzo osłabioną przez grzech wolę.

Jerzy Szyran OFMConv

 

Strona autora: www.szyran.republika.pl

 

 

 

© 1996–2004 www.mateusz.pl