„Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć”

DARIUSZ PIÓRKOWSKI SJ

Sobota, 21.XII.2002

 

Niechciana pustynia

 

Co dzieje się jednak, jeśli ktoś nagle i nie z własnej woli znajdzie się pośrodku doświadczenia pustyni? Czy ma jakikolwiek sens zwracanie się ku Bogu, kiedy paraliżują nas różnorakie formy cierpienia, zranienia, powracające wciąż depresje, ciosy losu i traumatyczne doświadczenia, które nie doczekały się jeszcze żadnego przepracowania, przygniatający nas stres, samotność i brak głębszych relacji z drugimi? Jak nie zwątpić w sytuacjach, w których mamy poczucie, że brzemię cierpienia przerasta nasze siły? Jak modlić się, kiedy posucha przeciąga się i uniemożliwia dotarcie do własnego centrum, a każda próba dialogu z Bogiem wydaje się jedynie przymnażać dodatkowych mąk? Co wydarza się, kiedy człowiek w pośrodku owej pustyni traci orientację, już nie wie, w którą stronę powinien się udać, kiedy światło przygasa, a Bóg doświadczany bywa jako nieobecny?

Św. Jan od Krzyża twierdzi, że nawet takie doświadczenia mogą być oznaką obecności Boga. Taką formę pustyni nazywa on duchową nocą. Opisując duszę utrapioną tym ciężkim przeżyciem stwierdza, że „odczuwa ona głęboką pustkę i własne ubóstwo, widzi siebie zanurzoną w złu, w nędzy swojej niedoskonałości, w oschłości, w zupełnej niemocy i mrocznym osamotnieniu”. Niestety w praktyce bardzo trudno zarysować wyraźną granicę pomiędzy naturalnymi przyczynami naszych cierpień, a śladami Bożego działania. Często są one wzajemnie powiązane. Do istoty nocy przynależy właśnie to, że niemożliwe jest stworzenie sobie jakiegokolwiek pojęcia o Bogu. Wszystkie dotychczasowe wyobrażenia rozbijają się o twardą skałę bólu w drobny mak. Za nasz stan i ból obwiniamy wówczas Boga. Ale właśnie to wewnętrzne „zniszczenie” może być, zdaniem hiszpańskiego mistyka, znakiem przybliżania się Boga, który w tak niepojęty dla nas sposób, przygotowuje sobie w nas mieszkanie. Bliskość Boga może nas ranić. Modlić się w takich chwilach to nie uciekać z tej pustyni, to ofiarować swój ból i spierać się z Bogiem. Ciemna noc nie służy naszej przyjemności, lecz dramatycznie dokonuje naszego przeobrażenia ku innemu poznaniu Pana.

Dariusz Piórkowski SJ

 

 

© 1996–2002 www.mateusz.pl