www.mateusz.pl/wam/psj

PIOTR STEFANIAK

Święta Czarnulka

Siostra Julianna Teresa od Św. Dominika (1676–1748)

 

Tekst pochodzi z miesięcznika Posłaniec Serca Jezusowego, lipiec 2005

Kościół katolicki posiada liczne grono świętych nieraz bardzo dla nas egzotycznych. Jedną z nich jest Sługa Boża Julianna Teresa od św. Dominika, czyli afrykańska królewna gwinejska Chikaba, która odbiera w kastylijskiej Salamance kilkuwiekowy żywy kult. Zwana jest przez Hiszpanów pieszczotliwie świętą Czarnulką (la santa Negrita). Na podstawie jej życiorysu można by nakręcić sensacyjny, wieloodcinkowy film, trzymający widzów w napięciu. Perypetie dziejowe Chikaby są tak niezwykłe i obfitujące w wydarzenia niecodzienne, że trudno uwierzyć, iż naprawdę się to działo.

Chikaba, córka gwinejskiego króla ze wschodniego wybrzeża Afryki przyszła na świat w 1676 roku. Jej beztroski dziecięcy czas w cieniu palm, prażącego słońca, soczystych owoców tropikalnych i odgłosów dżungli uległ nagłemu dramatycznemu przerwaniu: dziesięcioletnią królewnę bawiącą się w nadmorskim piasku plaż porwali korsarze, handlarze niewolników. Nie pomogły łzy rozpaczy, młodziutka Afrykanka trafiła do Europy, gdzie miano ją sprzedać. Tymczasem w Hiszpanii po tatuażu została rozpoznana, że jest królewną. Zatem po ochrzczeniu dziewczęcia w sewilskim kościele św. Tomasza przekazana została na madrycki dwór króla Karola II. Stamtąd księżniczkę zabrał do swej siedziby książę de Mancera. U niego obok formacji chrześcijańskiej otrzymała wykształcenie intelektualne i obycie towarzyskie. Gdy “doszła lat sprawnych”, zgodnie z wolą parlamentu (kortezów) i za aprobatą króla francuskiego Ludwika XIV, Chicabę chciano w 1700 r. poślubić księciu afrykańskiemu będącemu w aliansach z dworami, madryckim i paryskim. Głęboko pobożna księżniczka zdecydowała jednak inaczej: chciała zostać jedyną własnością Jezusa. Dwór hiszpański pozostawił jej wolną rękę, lecz wcale nie było łatwo czarnoskórej królewnie zostać zakonnicą w europejskim klasztorze. Bariera koloru skóry zdawała się być nie do przełamania, żaden z konwentów madryckich nie zdecydował się na przyjęcie Chikaby w swe mury. Jednak miłość Boga rozpalała ją coraz bardziej, a żywiołowa natura młodej Murzynki nagliła, więc udała się do uniwersyteckiej Salamanki. Tam też początkowo doznawała niepowodzeń. Dopiero furta klasztoru św. Marii Magdaleny od Pokuty uchyliła się przed nią. Zakonnice, regularne tercjarki dominikańskie żyjące w klauzurze, za zgodą miejscowego biskupa zdecydowały się ją przyjąć. Tam też obleczono ją w biały habit i nadano imiona zakonne: siostra Julianna Teresa od św. Dominika. W dniu 29 VI 1704 r. siostry Czarnulkę dopuściły do profesji wieczystej. Od tego dnia ta chyba pierwsza w historii czarna dominikanka na wieki stała się gorąco miłującą Oblubienicą Chrystusową. Siostra Julianna Teresa wiodła we wspólnocie pełne pokory życie siostry posługującej. Jednak wyżyny jej osobistej świętości szybko ujawniły ją otoczeniu, tak klasztornemu, jak i salamantyńskiemu. Prowadziła bowiem żywot szczególnie umartwiony i głęboko zjednoczony z Chrystusem, którego adorowała, wiele godzin klęcząc przed Najświętszym Sakramentem. Na etapach rozwoju duchowego jej przewodniczką była Maryja. Owocem zaś świętości Julianny Teresy były szczególne dary wlane: mądrość, rada i profetyzm. Chętnie więc służyła ludziom radą i kiedy dobro tego wymagało, prorokowała.

Dusza Julianny Teresy od św. Dominika, unosząc się do eucharystycznego Boga jednała liczne nawrócenia grzeszników, a heroiczne wyrzeczenia i pokuty owocowały odmianą życia tych, którzy prosili Negritę o modlitwę wstawienniczą. Sława świętości pokornej zakonnicy i jej przymiotów szeroko rozeszła się po całej Hiszpanii.

Służąca dobrą radą, pełna Bożej mądrości świątobliwa i mistycznie zjednoczona z Jezusem s. Julianna Teresa zmarła w wieku 72 lat 6 XII 1748 roku. Z uwagi na duży kult, który zaczął się koncentrować u jej grobu, w latach 1752-1764 teatyn Jan Karol Pan y Agua napisał jej biografię, a także sylwetkę duchową. Ta pozycja obok trwałego kultu stanowi podstawę do pozytywnego zakończenia mocno zaawansowanego procesu kanonizacyjnego.

Ta silna wiarą i świętością postać, która od 1936 r. (gdy wojna domowa w Hiszpanii zniszczyła klasztor Penitencia) spoczywa w kościele klasztoru Dueñas, mniszek dominikańskich w Salamance. Może także Polacy, którzy coraz częściej trafiają na półwysep iberyjski, gdy zawitają do Salamanki, polecać będą swe sprawy Negricie.

Piotr Stefaniak

 

Tekst pochodzi z miesięcznika Posłaniec Serca Jezusowego, lipiec 2005

 

 

 

© 1996–2005 www.mateusz.pl