www.mateusz.pl/wam/psj

PAWEŁ SZPYRKA SJ

Dziesięć prostych słów

Średniowieczne pieśni katechizmowe

 

Tekst pochodzi z miesięcznika Posłaniec Serca Jezusowego, grudzień 2005

Nie miej Boga jinego,
Ani bierz na darmo jimienia jego.
Pamiętaj święcić dni święte,
A k temu czcić starsze twe.
Nie zabijaj nikogo,
Nie stroj grzechu nieczystego,
Ani kradnij jimienia cudzego,
Ani nie mów świadectwa fałszywego.
Nie pożędaj żony bliźniego,
Ani takież rzeczy jego.

Pieśń dekalogowa z połowy XV w.

 

Adwent, który przeżywamy, jest czasem oczekiwania na ponowne przyjście Pana. Dobrze żeby Pan zastał dom uprzątnięty i przygotowany. Może warto sięgnąć do mądrości średniowiecznych katechetów, skoro współcześni niekiedy gubią się w zawiłościach lekkiej życiowej filozofii...

Pieśń religijna zawsze stanowiła skuteczny środek popularyzowania etyki chrześcijańskiej, zwłaszcza wśród ludzi niewykształconych. Wzmianki o pieśniach religijnych w języku polskim pojawiają się w źródłach z XIII wieku. Początki polskiej pieśni religijnej należy wiązać z ustaleniami synodu w Łęczycy w 1285 r. Z chwilą gdy ważne modlitwy zaczęto zbiorowo recytować w kościołach, recytacja mogła przerodzić się w śpiew. Średniowieczny żywot św. Kingi (+1292) wspomina o praktykowaniu w klasztorze starosądeckich klarysek modlitwy w rodzimym języku. Pieśni polskie niosły wiele informacji dotyczących biblijnych historii z życia Jezusa, Maryi i świętych. Spora grupa pieśni dotykała tajemnicy Odkupienia, barwnie rysując dramat Męki Chrystusa i chwałę Jego wywyższenia. W pieśniach pojawiały się także wątki dotyczące etyki chrześcijańskiej i związane z nią ściśle wiecznej nagrody lub kary.

Szczególnie aktywni na tym polu byli polscy bernardyni, którzy w ramach parafialnych misji chętnie wykorzystywali śpiew. Najbardziej znany jest bł. Ładysław z Gielniowa, autor wielu polskich wierszy religijnych, pieśni pasyjnych i maryjnych ze znanym ludowym psałterzem Żołtarzem. Średniowieczna pieśń religijna w języku polskim należy jednak w większości do twórczości anonimowej.

Wśród pieśni katechizmowych szczególne miejsce zajmowały wierszowane dekalogi (pieśń dekalogowa). Musiały być one popularne, skoro w wielu rękopisach pieśni zebranych bez nut zaznacza się, że powinny być one wykonywane na melodię Dekalogu.

Z połowy XV w. pochodzi pieśń Nie miej Boga jinego, zachowana w jednym z rękopisów klasztornej biblioteki Paulinów na Skałce. Anonimowy autor ogranicza się do wymienienia Bożych przykazań w tradycyjnej kolejności. Dla celów mnemotechnicznych stosuje rymy. Taki układ ułatwiał zbiorową recytację Dekalogu podczas nabożeństw. Częściej kaznodzieje wykorzystywali schemat Dekalogu do prezentacji wskazań etyki chrześcijańskiej. W pieśni katechizmowej z początku XV w. Pirwsza kaźń Tworca naszego każdemu przykazaniu poświęcono dwa rymowane wersy. Dzięki temu autor mógł dookreślić zasięg obowiązywalności danego przykazania, przeciwstawić złemu postępowaniu postępowanie szlachetne oraz pouczyć o konsekwencji podejmowanych moralnych wyborów.

Jeszcze bardziej rozwiniętą katechezę zawiera pieśń Słuchaj tego wszelika głowo z początku XVI wieku. Zdaniem A. Brücknera autorem utworu był Ładysław z Gielniowa. Pieśń ma 84 wersy podzielone na równe czterowersowe strony z regularnym rytmem (aabb). Prześledźmy katechezę moralną tych dwóch pieśni.

Pirwsza kaźń Tworca naszego:/ Nie masz mieć Boga jinszego. Pierwsza z pieśni krótko formułuje pierwszy nakaz Dekalogu, w drugiej mamy jego rozwinięcie. Autor odnosi się wpierw do nakazu miłości Boga Stworzyciela i Ojca, który winni wypełniać ci, którzy mienią się chrześcijanami. Dopiero później następuje treść przykazania. Pojawia się także sankcja: gniew Boży na tych, którzy go nie wypełniają. Wreszcie ukazany zostaje konkretny przykład łamiących przykazanie wróżbitów: Guślnicy tego nie dbają,/ Diabła na pomoc wzywają.

W próżności niestatku twego/ Nie bierz jimienia Bożego. W rozwiniętej katechezie drugiej pieśni to przykazanie odniesione zostaje w szczególny sposób do Jezusa. Miłość chrześcijanina do Niego wyraża się w szanowaniu Bożego Imienia. Przeciw temu wszyscy grzeszą,/ Co się ku przysiędze spieszą;/ Wiarają się, przysięgają,/ O swą duszę nic nie dbają. Szacunek wyraża się w unikaniu składania pochopnych przysiąg w błahych sprawach. Pierwszy raz pojawia się przestroga dotycząca duszy grzesznika. Ten motyw oraz obraz piekielnych kar stanowi w tej pieśni swoisty refren ku pouczeniu i przestrodze.

Pamiętaj, to tobie wiele,/ By czcić święta i niedzielę. Ten nakaz związany zostaje w pieśni drugiej z Trzecią Osobą Trójcy (Toć jest trzecie przykazanie:/ Ducha Świętego wzywanie). Zwraca się uwagę na trzy wykroczenia: na lenistwo duchowe, które widzi w cotygodniowej modlitwie zbędny wysiłek, pychę oraz zajmowanie się handlem w dzień święty. Prowadzi to do śmierci duchowej tych, którzy zapominają o świętowaniu. Zwraca uwagę interesujące i logiczne połączenie trzech pierwszych przykazań z kolejnymi Osobami Trójcy. W ten sposób do katechezy umoralniającej zgrabnie wpleciono wątek dogmatyczny.

Chcesz-li mieci łaskę moję,/ Oćca czci i matkę twoję. Przykazanie szacunku dla rodziców jest tu zgodnie z biblijnym wzorem połączone z błogosławieństwem Bożym. W drugiej pieśni nacisk zdaje się początkowo być położony na zwykłą ludzką wdzięczność, bo przypomina się trud, jaki rodzice włożyli w wychowanie dziecka. Pojawia się także motyw błogosławieństwa, a właściwie jego braku: Tego złe dzieci nie dbają./ Ojcu i matce łają,/ Tu źle żywią, nędznie schodzą,/ Potym do piekła przychodzą. Kto nie szanuje rodziców, nie może być szczęśliwy ani za życia, ani po śmierci.

Nie zabijaj brata zwadą,/ Ręką, kaźnią, ani radą. W pieśni pierwszej uderzające jest bardzo szerokie potraktowanie przykazania piątego. Zabójcze może być nie tylko ramię, ale również język użyty do kłótni, obmowy, złej rady. Autor drugiej pieśni przestrzega: Z przykazania masz piątego:/ Nie zabijaj brata twego/ Słowem, uczynkiem, ni radą,/ Bo się tacy bardzo zdradzą. Do listy występków przeciwko życiu zalicza także spędzenie płodu (Nie zarażaj płodu twego), odwracanie się człowieka potrzebującego (Nie moż głodem ubogiego) a także uchylanie się od pocieszenia przygnębionego (Pociesz w smętku duszę jego). Życie człowieka nie jest ograniczone tylko do biologicznych potrzeb, a śmierć duszy może pociągnąć za sobą śmierć ciała. Bardzo wyjątkowa jest tutaj sankcja. Pozytywne postępowanie w tej dziedzinie, szacunek dla każdego życia, powodują ukojenie Wszechmocnego, miłośnika życia. Pamiętajmy o tym, formułując krzywdzące sądy o bliźnich. Język może zabić tak samo jak ramię, a brak pocieszenia dla duszy jest taki sam, jak brak pokarmu dla ciała.

Nie czyń grzechu nieczystego/ Procz urzędu małżeńskiego. Tradycyjna etyka chrześcijańska co najmniej od św. Augustyna i jego nauki o grzechu nawet w małżeńskim pożyciu dostrzegała grzeszny obowiązek. Jak głęboko zakorzeniona została ta postawa, świadczyć może zachowanie się niektórych współczesnych katolickich moralistów. Autorzy obu analizowanych pieśni są zgodni. Nie czyń grzechu nieczystego/ Krom urzędu małżeńskiego. Nie odnoszą się one do wartości, jaką jest wierność małżeńska. W bogatej katechezie Ładysława z Gielniowa jest to jedyne przykazanie, w którym nie pojawia się żaden pozytywny aspekt ludzkiego postępowania. Przestroga przed piekielnym ogniem jest tu szczególnie gwałtowna.

Nie kradnij jimienia cudzego,/ Nędznym udzielaj swojego. Średniowieczny katecheta bardzo wyraźnie chce formować sumienia słuchaczy nie tylko przez formułowanie zbawiennych zakazów i przestróg, ale również przez zachętę do dobrego postępowania. Dla chrześcijanina nie wystarczy powstrzymywanie się od kradzieży, lecz powinien on solidaryzować się z potrzebującymi. Autor wychodzi od przykazania miłości bliźniego, która nie ogranicza się do starożytnej formuły: Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe, ale poszukuje dobra bliźniego i tylko dobra mu życzy. Jako przykłady jego łamania wymienione zostają: lichwa, zdrada, rozbój i gra w kości. Swoje bliźnie zawżdy szkodzą,/ Do piekła z tym tako wchodzą.

Nie świadcz na bliźniego swego/ Lścią świadectwa fałszywego. Zasadniczo autorom obu pieśni chodzi o kłamstwo, zwłaszcza w sytuacji dawania świadectwa o bliźnim. Ale tutaj także pojawia się zachęta do życzenia bliźniemu wszystkiego co dobre. Wraca temat obmowy i oszczerstwa, tym razem w kontekście burzenia porządku społecznego i prawnego. Prawda dla średniowiecznego katechety jest wartością, ale jeszcze większą wartością jest człowiek.

Nie pożądaj żony jego,/ Tak schowasz rząd stadła twego. Czego brakło w przykazaniu szóstym, to pojawia się w dziewiątym, przynajmniej u jednego z katechizujących. Autor widzi w wierności małżeńskiej gwarancję zdrowego i udanego stadła. W pieśni Gielniowczyka przykazanie to znajduje się na końcu listy i jest potraktowane skrótowo. Z przykazania dziesiątego:/ Żony nie pożędaj bliźniego,/ Dziewki, wdowy ani męża,/ Boj się piekielnego węża. Pozostaje on wierny negatywnej teologii ciała.

Bratnich rzeczy nie korzyści,/ Bożą przykaźń tako ujiści. Pisząc o szacunku do cudzej własności, katecheta w pieśni pierwszej odwołuje się do chciwości. Chciwość jest niezaspokojona. Trudno mu wskazać cnotę, która mogłaby się jej przeciwstawić. W zakończeniu pieśni drugiej autor podkreśla z mocą, że nie ma innej drogi do szczęścia jak przestrzeganie przykazań. Świadom jednak ludzkiej kondycji, autor pieśni prosi Chrystusa o łaskawe wsparcie. Jinnej drogi do Boga nie masz,/ Pełni Boże przykazanie./ Jezu Kryste, Panie miły,/ Daj, abych<my> z tobą zawżdy byli.

Paweł Szpyrka SJ

 

Tekst pochodzi z miesięcznika Posłaniec Serca Jezusowego, grudzień 2005

 

 

 

© 1996–2005 www.mateusz.pl