Jacques Maritain

4. Świat według Pisma Świętego

Czy naprawdę współcześni chrześcijanie padają na kolana przed światem? Czy otwarli się na świat tak bardzo, że zamiast zmieniać go i upodobnić do Królestwa Bożego, sami dają się kształtować na jego wzór i podobieństwo? Tak przynajmniej uważa Maritain, który z perspektywy wieśniaka znad Garonny obserwuje świat i chrześcijan w nim żyjących. Lecz nawet jeśli prawdą jest, że zwracamy się w stronę świata z uszanowaniem i czcią, to cóż w tym złego? Czyż nie powinniśmy szanować stworzenia Bożego? Przecież świat nie pochodzi od jakiegoś złego ducha, ale od Boga Stwórcy, który nie tylko powołał ziemię do istnienia, lecz także uznał ją za dobrą i ofiarował ludziom.

Tak, to prawda, przyznaje Maritain, że świat sam w sobie jest dobry i że powinniśmy odnosić się do niego z uszanowaniem. Lecz taki opis nie wyczerpuje jego tajemnicy. Prawda o świecie jest o wiele bardziej skomplikowana i nie da się jej wyrazić jednym zdaniem. Nie można więc mówić: świat jest dobry, a więc wszystko, co jest na świecie też jest dobre. To nieprawda! Owszem, świat jest dobry, ale wiele rzeczy na świecie jest złych. Powinniśmy o tym pamiętać! By lepiej zrozumieć tę tajemnicę, otwórzmy Pismo Święte i posłuchajmy, co mówią o świecie Ewangeliści.

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. Dla wieśniaka znad Garonny jest to kluczowy tekst o świecie, obecny w Piśmie Świętym. Bóg stworzył świat z miłości. Miarą tej miłości stało się posłanie na świat Jego Syna, Jezusa Chrystusa. Syn także ukochał świat. Jak inaczej, jeśli nie w perspektywie miłości, można zrozumieć takie oto słowa naszego Pana: nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale by świat zbawić. Albo znów: albowiem Bóg nie posłał swojego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Zresztą, nie tylko Pan Jezus mówił o tym szczególnym umiłowaniu świata przez Boga. Także pierwsi chrześcijanie, zachowując naukę Mistrza, zdawali sobie sprawę, że Bóg odnosi się do świata z miłością i pragnie jego dobra. Gdy święty Jan Chrzeciciel zobaczył zbliżającego się Jezusa, powiedział: oto baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Zaś święty Paweł mówi nawet więcej: oto dla naszego zbawienia Bóg uczynił grzechem Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. Czyż można wyobrazić sobie większą miłość od tej, gdy ktoś daje własne życie za życie innych? A przecież to właśnie uczynił Pan Jezus dla świata. Niech nikt więc nie mówi, że świat jest zły lub niechciany przez Boga.

Świat jest dobry i umiłowany, tak, to prawda. Lecz nie jest to cała prawda o świecie. Dlaczego Pan Jezus musiał cierpieć? Dlaczego nie został przyjęty przez ludzi tak, jak na to zasługiwał, będąc naszym Stwórcą i Panem? Oto tajemnica, mówi Maritain. Pismo Święte powie nam o niej z pewnością jeszcze więcej. Was świat nie może nienawidzieć, lecz Mnie nienawidzi, bo Ja o nim świadczę, że złe są jego uczynki. Tak Pan Jezus mówi do swoich uczniów. W ten sposób także nam objawia prawdę, że dobry świat jest pełny złych uczynków. W kolejnym fragmencie Jezus mówi jeszcze mocniej: Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale abyś ich ustrzegł od złego. Widzimy, że zło obecne w świecie kieruje się przeciw uczniom Chrystusa i to tylko dlatego, że nie są podobni do świata, że są inni, że nie idą za światem, lecz za Jezusem. Jeżeli was świat nienawidzi, mówi dalej Jezus, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał, jako swoją własność. I dalej: a ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was sobie wybrałem ze świata, dlatego Was świat nienawidzi. Jest coś niezwykłego w życiu chrześcijanina, mówi wieśniak znad Garonny. Należy on do świata, a jednocześnie nie należy. Żyje tak jak wszyscy inni, a przecież żyje inaczej. Jego życie jest ciągłym wyzwaniem dla ludzi wrogich Jezusowi, dla tych, którzy idą za podszeptami złego ducha. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem. Sługa nie jest większy od swego Pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Czyż trzeba jeszcze słów, by zobaczyć, jak bardzo świat sprzeciwia się Jezusowi i jego uczniom? Zresztą, po cóż nam słowa! Czyż nie pamiętamy, co się stało z Panem Jezusem? I to także jest prawda o świecie.

Trzeba więc pamiętać, przestrzega Maritain, że w świecie obecny jest Pan Bóg, człowiek, ale także zły duch. On to sprawia, że dobro świata jest niszczone. Zły duch jest jak nieprzyjaciel, który nocą wysiewa kąkol na polu pszenicznym. Świat jest podobny do takiego pola, gdzie obok siebie rośnie zboże i chwast. I nic się nie da zrobić, taka jest właśnie tajemnica świata. Świat nie jest święty, święty jest tylko Kościół. Dlatego świat nigdy nie może być otaczany czcią, należną Bogu. Z drugiej strony, nie możemy go traktować w oderwaniu od Bożego planu, zadowalając się tylko mówieniem o ekonomii, polityce czy kulturze tego świata. Jednym słowem, jako chrześcijanie, nie możemy klękać przed światem.

 

 

5. Rozczarowania i nadzieje współczesności


początek strony
© 1996-1997 Mateusz