Nie wiem, czy dobrze sformułuje problem. Zasadniczo chodzi o intencje modlitwy. W ilu intencjach mogę modlić się jednocześnie? Oczywiście jestem daleki od faryzejsko-matematycznego podejścia do modlitwy. Ale czy można zastanawiać się nad owocnością modlitwy? Czy modląc się w swojej własnej intencji, za siebie, o nawrócenie a także modląc się w jakiejś innej, być może owocniej byłoby ofiarować np. dodatkowy różaniec w tej drugiej intencji. Podobnie sprawa intencji Mszy Św, czy wymieniać wszystkie imiona, czy też wystarczy nazwisko? Przysłowiowe tłumaczenie, że Pan Bóg i tak wie o wszystkim. Powtarzam, nie wiem czy problem jest postawiony prawidłowo, ale dziękuję za wszelką pomoc.

Z pozdrowieniami – Robert

 

Jeśli chodzi o osobistą modlitwę, to zwykle może ona dotyczyć różnych spraw. Gdy naszą modlitwą (indywidualną czy wspólnotową) jest różaniec, może on być podejmowany w różnych intencjach, ofiarowywany za siebie, jak i za innych.

Pytanie o możliwą ilość intencji danej modlitwy wiąże się jednak z pytaniem o skuteczność modlitwy. Mamy tu na myśli modlitwę chrześcijańską. I jeśli o nią chodzi, to jej skuteczność uwarunkowana jest nie wielością intencji podczas konkretnej modlitwy, ale tym, jaka jest nasza wiara, ufność pokładana w Bogu i pokora, wytrwałość w modlitwie oraz miłość. Sprawiają one bowiem synowskie (dziecięce) odniesienie do Boga Ojca. Taki „sposób” modlitwy sprawia, że jest ona zawsze owocna. Wprowadza nas bowiem we współpracę z Bogiem, który dla realizacji swoich zamiarów skłania nas do modlitewnej więzi z Nim. I to są podstawowe kryteria oceny naszej modlitwy, jej wartości i skuteczności.

Bywają sprawy, intencje, które wyraźnie domagają się tego przymiotu modlitwy chrześcijańskiej, jakim jest wytrwałość, „nieustanność”, ale nie w sensie wielomówstwa, lecz jako trwanie z ufną prośbą przed Bogiem. Częstsze są wówczas także akty modlitwy. Jednak nie „ilość” modlitwy czyni ją „skuteczną”, lecz uległość Duchowi Świętemu, który jest Sprawcą i Mocą naszej modlitwy.

Wymienianie intencji Mszy św. potrzebne jest jednak nie dla owocności modlitwy, ale dla jej uczestników. Te bowiem konkretne intencje ożywiają pamięć o zmarłych, skłaniają do prośby o modlitwę kapłana, sprowadzają wiernych na Mszę św. i pobudzają do modlitwy. Dlatego często już na początku Mszy św. kapłan przypomina wiernym o złożonych intencjach. Gdy dotyczą osób, wymienia je z osobna.

Serdecznie pozdrawiam

Ks. Tomasz Trzaskawka