Jestem osobą wierzącą, uczęszczam do kościoła i z rozpoznaniem Boga nie mam problemu. W związku z ostatnim rzekomym skandalem wokół pewnego arcybiskupa zainteresowałem się sprawą celibatu. Niektórzy mówią: „Jedyne wyjście to zniesienie celibatu”. Interesuje mnie, czy w Kościele od zawsze był celibat czy dopiero od ok. 1000 lat? Dzisiaj katecheci i księża mówią, że celibat musi być przestrzegany przez duchownych, bo Jezus wyraźnie mówił, że w pierwszej kolejności jest on, a potem inni. Dlaczego nie uznawali tego przed tysiącem lat? Nie wyobrażam sobie księdza katolickiego z żoną. W głębi siebie czuję, że celibat jest potrzebny. Proszę o podanie odpowiedzi na moje pytania.

 

Ja nie mam żadnych wątpliwości, gdy idzie o konieczność celibatu, a skąd się on wziął? Chyba słyszałaś o tym, że celibat to nie tylko sprawa Kościoła rzymsko-katolickiego; jest on praktykowany w hinduizmie, buddyzmie, a w Kościele prawosławnym obowiązuje mnichów i biskupów.

Początki celibatu były najpierw dobrowolnym wyborem; zachęcał do tego św. Paweł (1 Kor7,1.32); od II-IIIw. związany był ściśle z życiem pustelniczym i zakonnym, od IV w. obowiązkowy (chociaż różnie było z praktyczną stroną), natomiast od XI w. egzekwowany jako norma.

Trzeba również przypomnieć samego Jezusa, który o bezżenności ze względu na Królestwo Niebieskie mówi wprost: Mt 19,12 (przeczytaj!) I to wyjaśnia wszystko: kto może pojąć niech pojmuje; reszta to szukanie „dziury w całym”!

Ks. Paweł Gronowski

PS. Pomódl się czasami za celibatariuszy!

 

OD REDAKCJI: Polecamy rozmowę z ks. Grzegorzem Rysiem na temat jego książki Celibat.