Czy używanie środków antykoncepcyjnych w małżeństwie jest grzechem? Czy jest jakaś różnica miedzy prawami Kościoła (one są napisane przez człowieka) a prawem Bożym? Czy my ludzie stworzeni przez Boga z wolną wolą nie mamy prawa decydować o ilości dzieci nie obrażając Boga?
Edyta
Edyto!
Człowiek jeśli cos robi to musi sobie zadać pytanie: dlaczego? Po co? Dlaczego małżeństwo pragnie używać w swoim związku środków antykoncepcyjnych? Odpowiedzi mogą być różne. Dlatego nie można tak jednoznacznie powiedzieć, że jest to zawsze grzech.
W jakich przypadkach na pewno jest grzech?
- Jeśli małżonkowie chcą mieć akt seksualny dla przyjemności, zabawy.
- Jeśli wykluczają ze swego związku dzieci.
- Jeśli w ich akcie nie ma miłości.
- Jeśli celem mojego aktu jest zaspokojenie mojej potrzeby seksualnej, psychicznej.
- Jeśli celem mojego aktu jest rozładowanie wewnętrznych napięć, odreagowanie.
- Jeśli jedna ze stron jest zmuszona do aktu seksualnego (gwałt w małżeństwie).
- To są takie motywacje stosowania antykoncepcji, w które ze swej natury są złe i dlatego są grzeszne.
W jakich przypadkach grzechu nie ma?
- Jeśli zażywane środki są przyjmowane ze względu na chorobę (leczniczo), a przy okazji działają antykoncepcyjnie (np. środki hormonalne)
- Jeśli jedno z małżonków jest zmuszane do aktów, a ilość dzieci przekracza możliwości wychowania i utrzymania (np. mąż się upija i żąda od małżonki aktu seksualnego, a mają już kilkoro dzieci) – w moralności nazywa się to szumnie ZASADĄ PODWÓJNEGO SKUTKU. Więcej chcesz wiedzieć sięgnij do książki ks. prof. T. Ślipko SI, Zarys etyki ogólnej, str. 400, wyd. WAM Kraków.
Dla bezpieczeństwa duchowego lepiej omówić taki problem lub inny, o którym ja nie wiem, a życie ze sobą niesie, ze swoim duchowym przewodnikiem czyli z księdzem, z którym masz dobry kontakt.
Co do prawa Bożego a Kościelnego. Prawo Boże jest spisane w Biblii. Spisano je bardzo dawno i niesie ono normy i zasady ogólne jak mamy żyć, aby podobać się Bogu. Nie mówiło się o wszystkich przypadkach, które w historii świata wystąpią. Władzę odczytywania i aktualizowania w Starym Testamencie mieli Rabini, Uczeni w Piśmie, a w Nowym Testamencie Apostołowie. Najlepszym przykładem są listy św. Pawła. On wyjaśnia, interpretuje słowa Jezusa i poucza gminy chrześcijańskie jak mają żyć w świetle tych słów.
Dzisiaj Ci, którzy są spadkobiercami Apostołów czyli biskupi mają obowiązek strzec depozytu wiary i mają obowiązek uczyć nas jak żyć słowem Boga dziś, aby osiągnąć zbawienie.
Na przykład: w Starym Testamencie jest przykazanie nie cudzołóż. Nie ma nic o antykoncepcji, a więc antykoncepcja jest dozwolona czy nie? Ktoś to musi rozstrzygnąć! Jeśli weźmie się wszystkie teksty o małżeństwie, miłości, o odpowiedzialności za zbawienie drugiego to sama dojdziesz do przekonania, że antykoncepcja nie może podobać się Bogu. Jednak przestudiowanie Biblii i to często w oryginale po hebrajsku dla wielu ludzi byłoby niemożliwe, dlatego Kościół problem zgłębia i podaje uroczyście swoje stanowisko. Obecnie takim nowym zagadnieniem jest klonowanie człowieka. Tutaj też Kościół musi wypracować swoje stanowisko i podać je dla nas, abyśmy i my wiedzieli jak żyć.
Czy nie możemy sami decydować? Gdyby każdy z nas miał prawo decydowania co jest dobre a co złe, to działyby się dantejskie sceny. Np. dla mnie dobre jest, abym miał akt seksualny z kobietą, z Edytą. Dla mnie jest to dobre, a dla Ciebie? A dla innych? Jeśli każdy ma prawo mieć własne zdanie to jak się dogadamy? Adam i Ewa już w raju spróbowali tej metody wolności i dokąd ich to doprowadziło? Po co próbować raz jeszcze? Lepiej iść drogą, którą mi Chrystus wyznacza i naśladować Maryję mówiąc Bogu FIAT – niech mi się stanie według woli Twojej. Chrystus też pełnił wolę Ojca i doszedł do zmartwychwstania, to i ja naśladując Jego, dojdę do mojego zmartwychwstania.
O. Andrzej Lemiesz SJ