Czy to prawda że na Waszej stronie można się spowiadać? A jeśli tak to co trzeba wcisnąć na stronie aby się wyspowiadać?

Marta

 

Marto, chyba dałaś się komuś nabrać, bo przecież spowiedź przez internet nie jest możliwa i nie byłaby ważna. Indywidualna spowiedź, tak jak cały sakrament pokuty i pojednania, wymaga zachowania konkretnych okoliczności, zabezpieczających ważność i dobro sakramentu (żaden sakrament, tak jak czyny Jezusa, nie dzieje się wirtualnie, lecz w konkretnym miejscu i czasie, podczas spotkania człowieka z kapłanem, który ma władzę odpuszczania grzechów w Imię Jezusa), jak i dobro tych, którzy do niego przystępują (np. całkowitą dyskrecję).

Ks. Tomasz Trzaskawka

 

Czy możliwa będzie spowiedź przez internet ? moim zdaniem powinna zostać jak najszybciej wprowadzona. Czy różniła by się czymś od tradycyjnej (w sensie wiary)?

 

Bardzo często pojednanie sprowadzamy do samego wyznania grzechów. I gdybyśmy tylko na tym etapie pozostali, to rzeczywiście internetowa spowiedź (jako samo wyznanie) nie różniłaby się od tradycyjnej. Ale pojednanie to jest dłuższy proces. Najpierw samo przyjrzenie się sobie samemu w lustrze swego sumienia, które najczęściej jest bezwzględne. To potrzebuje czasu i niekiedy pomocy kogoś, kto pomoże mi lepiej rozeznać co było dobre a co złe i w tym wszystkim zapewni mi dyskrecję. Mówimy, że nie mamy niczego do ukrycia, ale tak naprawdę nie lubimy przyznawać się do grzechów, o których nikt nie wie.

Drogą poczty internetowej nie przeprowadzimy rzetelnej dyskusji, bo będzie wymagało to czasu, a przecież potrzebne jest rozgrzeszenie i to najlepiej od razu i jak najszybciej. Owszem można wejść na chat i porozmawiać spokojnie i bez pośpiechu, ale to przecież kosztuje i nie każdego byłoby stać. Mogłoby wtedy dojść do powstania spowiedzi elitarnej, zarezerwowanej tylko niektórym. Kościół nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek podziały, bo wtedy będzie działał wbrew swemu Założycielowi, Który chciał, „abyśmy byli jedno”.

Jednak chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Internet nie daje nam gwarancji dyskrecji. Jeżeli są ludzie, którzy łamią systemy Pentagonu, to co dopiero mówić o naszych zabezpieczeniach. Nie chciałbym któregoś dnia przeczytać swoich grzechów na jakiejś specjalnej stronie i to jeszcze z podaniem mojego adresu. Spowiedź utraciłaby swą wiarygodność.

W sakramencie jest szafarz (ten który udziela) i osoba, która z danego sakramentu korzysta. Żeby sakrament zaistniał potrzebna jest bezpośrednia bliskość tych osób, czyli innymi słowy musi dojść do ich spotkania. Internet nie spełnia tych kryteriów.

Poza tym spowiedź jest jakąś terapią – terapią duszy. Tak jak każdy poważny i szanujący się lekarz nie będzie leczył korespondencyjnie, tak każdy odpowiedzialny kapłan nie będzie „leczył” na odległość. Owszem można prowadzić dyskusje i rozmowy na temat wiary (tak jak my w tej chwili), ale nie można udzielać sakramentów. Jeżeli zgodzilibyśmy się na spowiedź internetową, to równie dobrze moglibyśmy zacząć żenić się drogą elektroniczną i być ze sobą przez całe życie tylko na chacie. Nie chciałbym takiego małżeństwa.

Sakrament jest ważny wtedy, gdy spełnia dwa warunki; jest świadomy i dobrowolny. W przypadku spowiedzi kapłan ma obowiązek rozeznać, czy warunki są spełnione – czy nie ma przymusu (np. kartka do spowiedzi jedyną motywacją) i czy nie jest zachwiana świadomość (np. choroba psychiczna, albo upojenie alkoholowe). Jeśli jest na przykład choroba psychiczna, to czy w ogóle zaistniał grzech, który też musi być świadomy i dobrowolny. Jeśli nie ma grzechu, to nie ma spowiedzi.

Z sakramentem związana jest łaska sakramentalna. Nie bardzo wiem jak można udzielać łaski przez Internet i w ogóle nie wiem czy istnieje taki rodzaj cybernetycznej łaski sakramentalnej.

Kościół nie boi się nowości i dobrodziejstw cywilizacji. Nie boi się także Internetu o czym świadczy chociażby strona Mateusza, ale nie sądzę aby kiedykolwiek doszło do spowiedzi internetowej.

Ks. Zbigniew Budyn TChr

 

OD REDAKCJI – Polecamy także następujące teksty:

 

Szczęść Boże!

Poruszył mnie temat spowiedzi przez internet, ponieważ przyjechałam do Francji na pół roku i miałam trudności z wyspowiadaniem się. Co ma zrobić taki człowiek, który nie zna za dobrze języka, nie ma polskiego kościoła w danym miejscu, a chciałby bardzo iść do spowiedzi?

Sama księdza w końcu znalazłam. Traktuję spowiedź bardzo poważnie i jest mi ona w życiu bardzo potrzebna, spowiadam się dosyć często – raz na 2 tygodnie – bo potrzebuje nieustannie tej laski. Pozdrawiam bardzo serdecznie

Inna Marta

 

Moja Droga, skoro tak cenisz sobie sakrament pokuty, to winnaś pamiętać o tym, jak wielka to świętość i tajemnica jednocześnie! Ja nie wyobrażam sobie udzielania przez internet jakiegokolwiek sakramentu; bo jeśli moglibyśmy się spowiadać poprzez łącza, to co stoi na przeszkodzie, aby komuś pobłogosławić ślub, itd.?! „Wszystkie chwyty” nie są jednak dozwolone – mimo wszystko!

Natomiast co ma zrobić osoba z dala od swego kościoła czy kapłana? No cóż, właściwie odpowiedź dałaś sama swoim przykładem – „szukajcie a znajdziecie”! Przecież nie mieszkamy na Marsie, a Kościół katolicki jest na całym świecie. Oczywiście nie zawsze możemy mieć czegoś czy kogoś w zasięgu ręki, ale takie jest życie! Tym bardziej więc trzeba nam docenić – nam katolikom w Polsce – łatwość korzystania z posługi kapłana! Czy umiemy to docenić?

Pozdrawiam! Bon chance!

Ks. Paweł Gronowski