Mam do was kilka pytań. Czym charakteryzuje się odpust zupełny? Czy różni się czymś od spowiedzi? I druga sprawa: dlaczego ksiądz po mszy mówi: „ofiara spełniona”?

Nie robię sobie jaj, z góry dziękuję za poświęcony czas – Maciej.

 

Drogi Macieju!

Dość często się zdarza problem utożsamiania pojęcia odpustu i spowiedzi. Tymczasem chodzi tu o dwie różne sprawy. Otóż spowiedź jest sakramentem, w którym Bóg daruje na wszystkie grzechy – otwiera nam drogę do nieba. Ale każdy grzech niszczy coś w człowieku, niszczy jego pierwotną doskonałość, podobieństwo do Stwórcy. Dlatego nawet ktoś kto umiera w stanie łaski uświęcającej nie idzie prosto do nieba, ale musi w czyśćcu odnowić w sobie pełne podobieństwo do Boga – musi wydoskonalić się w miłości. I tu dopiero pojawia się pole działania odpustu. Odpust zupełny jest tym szczególnym darem łaski Bożej, dzięki któremu człowiek uzyskujący łaskę uświęcającą przez spowiedź może uzyskać również darowanie „kar czyśćcowych” – czyli przez odpust uzyskuje pełne podobieństwo do Boga. Nie można jednak uzyskać odpustu nie będąc w stanie łaski uświęcającej. Odpust zatem nie jest odpuszczeniem grzechów, tylko darowaniem kar za grzechy.

Jeśli chodzi o drugie pytanie – prawdę mówiąc w obecnie obowiązującym rycie Mszy św. nie ma już tych słów: „ofiara spełniona”. Na zakończenie Mszy św. jest obecnie rozesłanie: „Idźcie w pokoju Chrystusa”. Co jednak wyrażały te słowa: „ofiara spełniona”? Było to nawiązanie do słów Chrystusa na krzyżu: „wykonało się”. Chodzi o stwierdzenie faktu złożenia ofiary i przyjęcia jej przez Boga. Znaczy to tyle, że wszystkie nasze modlitwy, intencje włączone w ofiarę Jezusa Chrystusa, który w sposób bezkrwawy składa siebie w ofierze za nas na ołtarzu (tak jak kiedyś na krzyżu) zostały przez Boga wysłuchane.

Pozdrawiam,

Ks. Tadeusz Kwitowski