Czy zło jest nieśmiertelne? Czy to, że szatan, istota nieśmiertelna, wybrała nieposłuszeństwo i jego natura, chociaż nieśmiertelna, jest zła, oznacza, że zło – chociaż ukarane i nieszkodliwe po sądzie ostatecznym – będzie nieśmiertelne?

 

Dobre pytanie, jak mawiają Amerykanie, gdy nie wiedzą co odpowiedzieć. Zastanawiając się nad ewentualną „wiecznością” zła trzeba najpierw zastanowić się nad jego początkiem, czyli naturą. Zło nie jest czymś samoistnym. Istnieje jako możliwość w odniesieniu do rzeczywistego dobra. Już starożytni próbowali w ten sposób definiować zło jako brak dobra. Nie do końca było to słuszne (bo tak można zdefiniować co najwyżej zło fizyczne), ale coś z tego jest. Zło „żywi się” dobrem, korzystając z jego możliwości i pewnej „słabości” związanej z kondycją rzeczy stworzonych. W czasach ostatecznych, gdy dobro (osobowe) zostanie przebóstwione, zniknie owa słabość, podatność na zło. A zatem zło – byt niesamoistny – z braku potencjalnych możliwości istnienia – zniknie.

Co zatem z szatanem? Myślę, że jego nieśmiertelność jest atrybutem dobra. Sam fakt szkodzenia i świadomego bycia przeciwnikiem Boga nie czyni z niego anty-Boga. On po prostu skorzystał z możliwości zła zakodowanej w stworzeniu. W momencie ustania takich możliwości wieczność zła osobowego stanie się pojęciem pustym, bezprzedmiotowym. Tym bardziej, że wieczność eschatologiczna nie będzie czymś w rodzaju continuum naszej ziemskiej historii, gdzie można odwołać się do jakiegoś precedensu z przeszłości, albo liczyć na jakiś traf w przyszłości. Wieczność będzie nieustającym „teraz”, gdzie triumfuje dobro. A wieczność potępienia będzie polegała pewnie na takim „istnieniu wirtualnym” tzn. bez możliwości dania jakiegokolwiek znaku istnienia – jak internetowa strona, na którą nikt nie zagląda, nawet jej twórca. No chyba, że szatan się w porę namyśli...

Tadeusz Cieślak SJ