Od pewnego czasu zastanawiam się nad jedną rzeczą: człowiek jest omylny, ale zgodnie z dogmatem papież nie jest omylny (oczywiście chodzi o sprawy wiary). Rozumiem, że jeżeli podczas pewnych przemyśleń coś postanawia to jest w tym nie omylny, ale – dajmy na to – jeżeli jakaś decyzja nie była wcześniej dostatecznie „omodlona” to nawet papież może się „pomylić” – tak mi się wydaje...

 

Sprawę, o którą pytasz, krótko ujmuje Katechizm Kościoła Katolickiego w nr 891: „Nieomylnością tą [w dziedzinie wiary i moralności] z tytułu swego urzędu cieszy się Biskup Rzymu [czyli papież], głowa Kolegium Biskupów, gdy jako najwyższy pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych Chrystusowych, który braci swych umacnia w wierze, ogłasza definitywnym aktem naukę dotyczącą wiary i obyczajów. ..”

Muszą być spełnione wszystkie elementy tej definicji, aby można było uznać dane orzeczenie papieża za nieomylne. Oczywiście, trudno sobie wyobrazić to, aby tego typu orzeczeń papież wcześniej nie przemodlił. Jednak to nie od ilości czy jakości modlitwy uzależniona jest prawdziwość jego wypowiedzi, gdy ogłasza jakąś prawdę ex cathedra. Poza tym, nauczanie papieża jest w służbie Objawienia Bożego (nie zaś ponad nim), przekazanego zwłaszcza w Piśmie św. i żywej Tradycji. Nie wymyśla on zatem czegoś nowego, lecz troszczy się o czystość wiary przekazanej przez Apostołów (nr 889). Do wypełnienia tej służby Chrystus daje mu uczestnictwo w swojej nieomylności.

Na temat nieomylności papieża jest sporo doktrynalnych i innych wypowiedzi Kościoła. Tym zagadnieniem zajmuje się także jeden z działów teologii: eklezjologia. W razie potrzeby tam można znaleźć odpowiedź na bardziej szczegółowe pytania i wątpliwości. Na razie poprzestałem na tej krótkiej odpowiedzi.

Pozdrawiam Ciebie

Ks. Tomasz Trzaskawka