Mam takie nurtujące mnie i wielu innych pytanie: dlaczego nie święcimy soboty tylko niedzielę? Przecież to sobota jest według Biblii siódmym dniem tygodnia a Bóg nakazał święcić siódmy dzień. Jezus tego nie zmienił, nie powiedział: „odtąd będziecie święcić niedzielę...” Dlaczego więc nie święcimy soboty?

To samo ma się do np. jedzenia mięsa wieprzowego – Bóg zakazał spożywania tego rodzaju mięsa. Jezus powiedział: „Nie przyszedłem znieść prawa, tylko je wypełnić”, więc nie znosi zakazu jedzenia mięsa wieprzowego, ale w jaki sposób to wypełnia?

Proszę o odpowiedź – Paweł

 

Zawarte w Dekalogu przykazanie Boże brzmi dosłownie: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego (Wj 20, 8-10).

Warto przybliżyć historię powstania zwyczaju świętowania w szabat – sobotę. Otóż około 600 lat przed przyjściem na świat Mesjasza – Jezusa, naród Izrael znajdował się w bardzo trudnej sytuacji. Cały kraj – Królestwo Izraela – został podbity przez wroga – Babilon. Stolica, po zdobyciu przez wojska obcego króla, została splądrowana. Świątynia Jerozolimska – centrum kultu Jahwe – brutalnie zniszczona. Mieszkańców, którzy przeżyli rzeź, bezlitośnie przesiedlono do odległej ziemi Babel. Ci właśnie, przesiedleni ujrzeli wspaniałość miasta Babilon. Zobaczyli kwitnącą cywilizację, handel, kult obcych bóstw. Poczuli nagle, że ich Bóg Jahwe jest słabszy od bogów czczonych przez Babilończyków. Przecież Jahwe pozwolił, aby jego lud został wygnany z własnej ziemi. Jahwe dopuścił, aby zburzono Jego piękną świątynię. Nic dziwnego, że wielu Izraelitów stopniowo traciło wiarę w Jahwe. Zaczynali czcić Marduka i inne bóstwa babilońskie. Izrael zaczął powoli tracić swą tożsamość. Wtedy jeden z mądrzejszych i bardziej światłych kapłanów, przebywający na wygnaniu, natchniony przez Boga, przypomniał sobie to, co o Jahwe pisali prorocy np. Izajasz. Przypomniał sobie, że Jahwe jest jedynym Bogiem, Panem całego kosmosu. Marduk nie mógł Go pokonać, bo Marduka nie ma. Tylko Jahwe jest Bogiem. Mądry kapłan postanowił to opisać. Natchniony mocą z Wysoka (powtarzam to jeszcze raz) napisał piękny POEMAT O STWORZENIU ŚWIATA. Jahwe stwarza najpierw miejsca: kosmos i czas (pierwszego dnia), morze i niebo (drugiego dnia), ląd i rośliny (trzeciego dnia). Następnie wypełnia te miejsca: kosmos – ciałami niebieskimi (dzień czwarty), morze i niebo – rybami i ptakami (dzień piąty), ląd i roślinność – zwierzętami i człowiekiem (dzień szósty). Siódmy dzień zostaje uświęcony przez Jahwe. Tak więc celem tego poetyckiego traktatu jest po pierwsze ukazanie Jahwe jako Stwórcę i Pana Wszechświata, po drugie pokazanie, że można Go czcić nawet w sytuacji, gdy Świątynia jest zburzona. Otóż odtąd dzień siódmy staje się miejscem oddawania czci Jahwe. Już nie trzeba iść do Jerozolimy. Jahwe nie jest związany z miejscem, należy do Niego cały świat. Bramą do spotkania jest dzień siódmy – szabat (sobota). Mijały wieki i rzeczywiście tekst hymnu o stworzeniu odczytywany w czasie spotkań dawał pociechę, otuchę i nadzieję. Pozwolił przetrwać tożsamości narodowej i religijnej wyznawców Jahwe.

Wreszcie na świat przyszedł Mesjasz – narodził się Jezus Chrystus. Chrześcijanie wierzą, że przez swoją mękę, śmierć i ZMARTWYCHWSTANIE odkupił wszystkich ludzi. Dlatego ofiary składane przez kapłanów Starego Testamentu stają się małe i niewystarczające w porównaniu z ofiarą, jaką złożył Jezus. Zauważmy, że chrześcijanie nie składają już ofiar ze zwierząt, roślin, ofiar całopalnych, przebłagalnych i biesiadnych, o których czytamy w Biblii. Jedyną, prawdziwie wielką ofiarą jest Jezus. On jest wypełnieniem wszystkich zwyczajów i praw Starego Przymierza. Dlatego słuszne jest, że bramą do Boga staje się już nie siódmy dzień, ale sam Jezus. Na pamiątkę Jego ZMARTWYCHWSTANIA – największego wydarzenia w dziejach świata – świętujemy odtąd pierwszy dzień tygodnia – niedzielę. Czy jakiś dzień może być bardziej odpowiednim do świętowania?

Jeśli chodzi o pytanie na temat uważania różnych pokarmów za nieczyste, to nie tylko wieprzowiny, ale i wielu innych gatunków mięsa nie wolno spożywać według Biblii, np. mięsa wielbłąda, świstaka, zająca, każdego zwierzęcia wodnego, które nie ma płetw albo łusek, orła, sępa, sokoła, kruka, strusia, sowy, łabędzia, nietoperza...

Dlatego święty Piotr na pewno się zdziwił, gdy zobaczył niebo otwarte i jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego ku ziemi. Były w nim wszelkie zwierzęta czworonożne, płazy naziemne i ptaki powietrzne. „«Zabijaj, Piotrze i jedz!» – odezwał się do niego głos. «O nie, Panie! Bo nigdy nie jadłem nic skażonego i nieczystego» – odpowiedział Piotr. A głos znowu po raz drugi do niego: «Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił». Powtórzyło się to trzy razy i natychmiast wzięto ten przedmiot do nieba (Dz 10, 11-16). Jak czytamy w przypisie do tego tekstu w Biblii Tysiąclecia: W widzeniu tym Bóg pouczył Piotra, że już nie ma zwierząt rytualnie czystych i nieczystych. Jedzmy, więc kanapki z szynką bez wyrzutów sumienia.

Ks. Piotr Żelazko