Czy lekarz ma prawo odmówić wypisania recepty na pigułki antykoncepcyjne?

 

Rozumiem, że w pytaniu chodzi o sytuację, gdy lekarz odmawia wypisania recepty na środki antykoncepcyjne, które miałyby temu właśnie celowi służyć. Nauczanie Kościoła jednoznacznie uznaje stosowanie środków antykoncepcyjnych za działanie sprzeczne z godnością osoby i naturą małżeństwa, którego płodność jest jedną z najbardziej podstawowych przymiotów. Dlatego katolicki lekarz o prawidłowo ukształtowanym sumieniu powinien odmówić prośbie o wystawienie recepty na środki antykoncepcyjne, tym bardziej, że z założenia recepty służą przepisywaniu leków, a środki antykoncepcyjne nie są lekami, ponieważ sprawa nie dotyczy choroby.

Nieco inna sytuacja ma miejsce w przypadku zastosowania preparatów (np. hormonalnych), których ubocznym działaniem jest uniemożliwienie poczęcia, jako elementu jakiejś rzeczywistej terapii. Wtedy działanie antykoncepcyjne medykamentów jest ubocznym i niechcianym – choć przewidywanym – skutkiem zastosowania procesu leczniczego. Przy terapii lekarz powinien wybierać najlepszą z punktu widzenia pacjenta drogę walki z chorobą, informując go zresztą o możliwych skutkach ubocznych podjętych działań, pacjent zaś powinien udzielić swojej zgody na wybraną przez lekarza metodę działania.

Z punktu widzenia prawa państwowego i kodeksu etyki lekarskiej lekarz ma prawo odmówić działań, jeśli byłyby one sprzeczne z osądem jego sumienia, niemniej powinien skierować zainteresowaną osobę do lekarza, który takich obiekcji nie ma. Takie rozwiązanie stawia lekarza oczywiście w sytuacji niezwykle trudnej, gdyż albo będzie działał niegodziwie (co prawda sam nie wykona czynności moralnie niegodnej, ale pomoże w jej dokonaniu cudzymi rękami), albo popadnie w konflikt z prawem. Prymat etyki nad prawem każe w takiej sytuacji raczej zgodzić się na szkodę lekarza (na skutek konfliktu z prawem), niż na konformistyczne poddanie się dyktatowi niemoralnego prawa.

ks. Piotr Kieniewicz